Wywiady
Smash Into Pieces

Szwedzki zespół SmashIntoPieces właśnie wydał kolejny album. „A New Horizon” to część wielowątkowej sagi, która zabiera słuchacza do świata Arcadii. Chris Adam HedmanSorbye, wokalista kapeli, opowiedział o planach zespołu, muzyce i powrocie do grania koncertów.

Michał Koch
2021-09-12

Czy Wasza najnowsza płyta – „A New Horizon” – czy to koncept-album?

Chris Adam HedmanSorbye (wokal): Wszystko zaczęło się wraz z poprzednią płytą zatytułowaną „Arcadia”. Historia dzieje się właśnie w świecie nazwanym Arcadią. Nowy krążek kontynuuje tę historię. Zatem tak, można powiedzieć, że wydaliśmy dwa koncepcyjne albumy. Kojarzysz Apocalipse DJ-a?

Tak, oczywiście. To Wasz tajemniczy czwarty muzyk.

Odniesienia do tej postaci znajdziesz już na pierwszej płycie. Później pojawiało się jego logo itp. Aż w końcu pojawił się osobiście (na płycie „Rise&Shine” w 2017 r. – przyp.MK). Można powiedzieć, że zostawialiśmy tropy już od 2013 roku, gdy ukazała się płyta „Unbreakable". „Arcadia” wyjaśnia jego historię. To w zasadzie znak rozpoznawczy zespołu: 50% muzyki i 50% postaci.

Czyli SmashIntoPieces to kwartet.

Tak, tworzymy Drużynę A!

Podzieliście też – zgodnie z modą serialową – historię na sezony. „Arcadia” to sezon 1, a „A New Horizon” – sezon 2. Czy planujecie kolejny?

Cóż, gdybym ci powiedział, to później musiałbym cię uciszyć! (śmiech)

Rozumiem. Czyli coś jest na rzeczy.

Nie bądź taki cwany! Prawdę powiedziawszy, ciągle robimy plany. Mamy w zanadrzu kilka niespodzianek, również w ramach historii świata przedstawionego. Spodziewajcie się, że będzie twist. „Outro” na płycie to zapowiedź nadchodzących rzeczy.

Przyznaję, że po odsłuchu miałem wrażenie, że to nie koniec historii. Coś wisi w powietrzu.

Możesz zatem śmiało iść za tym przeczuciem!

Wracając do SmashIntoPieces. Wymykacie się szufladkom gatunkowym. Nie potrafiłbym przypisać waszej muzyki do jednego gatunku…

Ja też.

Są gitary, bywa ciężko, bywa alternatywnie. Jednocześnie nie boicie się melodii, rozwiązań technologicznych i poszukiwania nowych dźwięków. Mam wrażenie, że tak będzie brzmieć rockowa muzyka przyszłości.

Taki jest styl SmashIntoPieces. Najfajniejsze w byciu w tej kapeli jest to, że ciągle poszukujemy. Mamy pewne podstawy, ale w studio dajemy się ponieść. Czasem utwory podczas nagrywania zmieniają się diametralnie. Idziemy z muzyką, niczego nie forsujemy. Tytułowy numer na „A New Horizon” ma partię z saksofonem. I tak chcieliśmy, aby to brzmiało!

Zanim wejdziecie do studia, to macie już gotowe pomysły?

I tak, i nie. Benjamin i Par przynoszą materiał, ale on później mocno się zmienia. Słyszałem, że mówi się o SmashIntoPieces, że gramy cyber rocka. Podoba mi się ta nazwa.

Odnoszę wrażenie, że częścią historii świata Arcadii jest bitwa pomiędzy dobrem i złem.

Teksy, jak zapewne wiesz, mogą być analizowane na różne sposoby. Całość tworzy świat Arcadii, ale nie widzę problemy, by każdy interpretował je po swojemu.

Na świecie, który nas otacza, dzieje się równie dużo. Pandemia wszystkich zaskoczyła, zmieniła plany również zespołów. Wiem natomiast, że zagraliście kilka koncertów.

Zrobiliśmy kilka streamów online, w tym akustycznych. W zeszłym roku mieliśmy też jeden duży stream. Tym razem chcieliśmy czegoś bardziej kameralnego. Ciężko to jednak nazwać koncertem, dla mnie brak interakcji z ludźmi. Tego poczucia, że jest się na scenie. Ostatnio udało się w końcu zagrać prawdziwy koncert w Szwecji. Do tego jeszcze release party dla „A New Horizon”!

Jak świat będzie wyglądał po pandemii? Czy branża koncertowa przetrwa?

CAHS: Jestem pewny, że tak. Niestety ludzie przyzwyczaili się do świata online. Spędzali w sieci dużo czasu przed 2020 r., a teraz spędzają jeszcze więcej. Mieliśmy już pandemie w historii planety, ale zawsze później wracaliśmy do normalnego życia. Myślę, że obecna pandemia jeszcze trochę potrwa.

Macie jednak zaplanowane koncerty na 2022 r. razem z WithinTemptation i Evanescence.

Tak! Nie mogę się doczekać tej trasy. Będziemy na jednej odsłonie, a co najważniejsze, zagramy również w Polsce.

W gliwickiej Arenie. To całkiem niedaleko mnie.

Cool! Zatem do zobaczenia na koncercie!

Dziękuję za rozmowę i do zobaczenia!

Rozmawiał: Michał Koch