IBANEZ AS-63

Rodzaj sprzętu: Gitara elektryczna

Pozostałe testy marki IBANEZ
Testy
Marcin Komorowski
2019-08-14
IBANEZ - AS-63

Pierwsze gitary Ibanez Artcore pojawiły się na rynku w 2002 r., nie był to jednak początek budowy instrumentów typu ‘półpudło’ przez japońskiego producenta. Dwie dekady wcześniej rozsławił je John Scofield, który od 1981 r. praktycznie nie rozstaje się ze swym ulubionym AS-200…

Obecnie serię AS tworzą gitary z różnych pułapów cenowych – od w pełni profesjonalnych AS Artstar, przez AS Artcore Expressionist Vintage, AS Artcore Expressionist, AS Artcore Vintage, po modele klasy ekonomicznej AS Artcore, do których zalicza się prezentowany model AS-63, produkowany w czterech wersjach kolorystycznych (Coral Pink, Mint Blue, Sea Foam Green, Twilight Orange).

BUDOWA

Pudło rezonansowe wykonane z drewna sapele, czyli mahoniu afrykańskiego, ma w środkowej części lity blok stanowiący podparcie mostka, element konstrukcyjny do montażu przetworników oraz wklejonego weń gryfu. Szyjka z drewna nyatoh jest z tyłu wykończona w taki sam sposób jak korpus: ciemno-pomarańczowym lakierem. Podstrunnicę z drewna laurowego o promieniu 305 mm otacza z trzech stron kremowy binding, podobny biegnie wzdłuż przednich i tylnych krawędzi korpusu oraz dokoła otworów rezonansowych w kształcie litery „f”. Menzura o długości 628 mm, czyli 24,75”, to tzw. rozmiar gibsonowski – najczęściej spotykany w instrumentach typu semi-hollow body z niezbyt głębokim pudłem.

Koniec gryfu, nieco inaczej niż w większości gitar semi-hollow, wraz z podstrunnicą jest wysunięty nad pudło. Szerokość podstrunnicy przy siodełku główki wynosi 43 mm, a przy XXII progu 57 mm. Grubość gryfu wzrasta nieznacznie od 21 mm przy I progu do 24 mm przy IX. Symetryczną główkę z czarnym frontem uzbrojono w klucze olejowe w układzie 3+3. Zarówno przód jak i tył pudła są lekko wypukłe. Zaglądając do lewej komory rezonansowej można zauważyć naklejkę z oznaczeniem modelu. Strunociąg i właściwy mostek tworzące zestaw ART-ST są przykręcone do korpusu śrubami zakotwiczonymi w tulejach.

Przetworniki to klasyczne pasywne humbuckery z magnesami ceramicznymi Infinity R – bez ozdobnych puszek. Układ elektryczny uzupełnia trójpozycyjny przełącznik przystawek, wspólna regulacja głośności VOLUME (potencjometr przy mostku) i barwy TONE (potencjometr przy krawędzi pudła) oraz gniazdo wyjściowe tradycyjnie zamontowane w bocznej ściance. Lakier płyty rezonansowej przed zarysowaniami kostką chroni trójwarstwowa płytka z perłową warstwą wierzchnią zamontowana za pomocą dwóch śrub i metalowego uchwytu.

WRAŻENIA

Od razu po rozpakowaniu Ibanez AS-63 zaskakuje jakością wykonania – szczegóły widać na opublikowanych zdjęciach – instrument prezentuje się tak jakby pochodził z dwa razy wyższej półki cenowej. Zarówno spasowanie elementów, jak i wykończenie z dbałością o detale (gryf w kolorze korpusu, bindingi…) robią doskonałe wrażenie. Gryf ma pełny profil i z pewnością nie jest to model „sportowy”, więc gitarzyści przyzwyczajeni do „wizardów” Ibaneza będą potrzebowali chwili na rozegranie się i przyzwyczajenie. Jednakże jeśli ktoś grał wcześniej na tego typu instrumentach, poczuje się jak w domu.

Testowany egzemplarz gra dość głośno z pudła, co jest dobrym znakiem – bywa, że gitary semi-hollow z tego przedziału cenowego grają metalicznie i cicho. Tu słychać wyraźnie drewno, a dźwięk jest sprężysty i dynamiczny. Po podłączeniu do wzmacniacza potwierdzają się wcześniejsze przypuszczenia. Na barwie czystej i przystawce pod gryfem brzmienie jest mocno osadzone w środkowym paśmie, ale jednocześnie aksamitne, miękkie i odpowiednio reagujące na artykulację, choć z wyczuwalną nutą kompresji. Bez problemu ustawić można barwy nawiązujące do jazzowej i jazz-rockowej stylistyki. Z wiadomych powodów nie znajdziemy tu czystych bluesowych szklanek znanych ze Strata, ale już rasowe rockowe „cleany” ładnie współpracujące z efektami przestrzennymi jak najbardziej. Szczególnie w środkowej pozycji przełącznika, która ma mniejszy środek i charakter typu „hollow”.

Przystawka pod mostkiem ma także średni sygnał i dość mocno wyeksponowane środkowe pasmo (notabene w obu pozycjach zastosowano ten sam model, co jest rzadką szansą na sprawdzenie jak ten sam pickup brzmi w zależności od miejsca zamontowania w gitarze). Po lekkiej korekcji i dodaniu krótkiego delaya otrzymujemy rasowe barwy typu rockabilly. Oba przetworniki bardzo dobrze współpracują z przesterami, zarówno lżejszymi (overdrive) jak i mocniejszymi (distortion). Przy współczesnych możliwościach kształtowania barwy (szczególnie jeśli chodzi o wszelkiej maści modelery) można zaryzykować stwierdzenie, że na tej gitarze można zagrać w dowolnym stylu muzyki – i nie będzie to przesada. Dla konstrukcji semi-hollow, jaką jest model „AS” oczywiste są jazz, jazz-rock, blues, blues-rock, rock, rock’n roll, czy wspomniane rockabilly (czyli wszystko co nie wymaga hi-gainu).

Okazało się jednak, że gitara radzi sobie doskonale także z mocnym gainem – nie tylko rozkręconym efektem typu distortion, ale także nakładaniem na siebie kolejnych stopni gainu. Można spekulować, że jest to zasługa zastosowanych tu w pickupach Infinity R magnesów ceramicznych, które charakteryzują się delikatną kompresją sygnału. Na koniec jeszcze taka uwaga: rynek jest pełen tańszych i droższych zamienników przystawek, na które ludzie kupując instrument ze średniej/niższej półki cenowej zwykle wymieniają te fabrycznie montowane. Ibanez słynie jednak z tego, że ich fabryczne pickupy są odpowiednio zestrojone i brzmią naprawdę rozsądnie. Potwierdzeniem tego jest testowany egzemplarz i osobiście nic bym tu nie zmieniał.

PODSUMOWANIE

Wychowałem się w czasach, kiedy kupno dobrego instrumentu semi-hollow za pieniądze w przedziale plus minus 1500 złotych było równie prawdopodobne co lądowanie kosmitów na Placu Defilad przed Pałacem Kultury i Nauki w Warszawie. Rynek wymusił jednak na producentach takie udoskonalenie technologii przy jednoczesnym ograniczaniu kosztów produkcji, że gitary takie jak AS-63 mogłyby z powodzeniem grać na profesjonalnych scenach. Oczywiście nie mam zamiaru nikomu tutaj wmawiać, że gitara za 1500 zł może grać tak samo jak dzieło lutnika za 15000. Jednakże jest to produkt na tyle dobry, by o tym czy muzyki na nim granej da się słuchać czy nie, decydował już tylko talent muzyka. Reasumując, Ibanez AS-63 to dobry instrument za rozsądne pieniądze.

www.meinldistribution.pl

 

Menzura: 24,7” = 628 mm
Pudło rezonansowe: sapele
Gryf: nyatoh
Podstrunnica: bound laurel
Progi: 22 Medium
Mostek: ART-ST
Klucze: olejowe
Układ elektryczny: Infinity R × 2; przełącznik 3-pozycyjny; VOLUME; TONE
Wykończenie: Twilight Orange
Wynik testu
Wykonanie:
5
Brzmienie:
5
Jakość / Cena:
6
Wygoda:
5
Cena
1 500.00 zł
Dystrybutor