AsyluM

Independent

Gatunek: Metal

Pozostałe recenzje wykonawcy AsyluM
Recenzje
Grzegorz Bryk
2021-10-23
AsyluM - Independent AsyluM - Independent
Nasza ocena:
8 /10

W 2010 roku, w knurowskim Studio 78, zakopiańscy thrash metalowcy z Asylum nagrali album „Independent” po czym nie zdążywszy go wydać rozpadli się. Następne dziesięć lat materiał przeleżał w ich szufladach, zbierając kurz.

Obecnie grupa reaktywowała się, ale z czasów „Independent” w składzie pozostał jedynie gitarzysta Mateusz Lipik oraz growlujący basista Paweł „Zły” Kiedziuch. Niemniej Lipik dostał błogosławieństwo od wszystkich członków biorących udział w nagraniach "Independent" i postanowił krążek wydać, w czym zresztą pomogła niemiecka wytwórnia Metal BlastRecords.

Dekada zmieniła świat, ale pewne gatunki i tematy pozostają aktualne bez względu na metryczki. Asylum mówią bowiem o wojnie, religii, poruszają w tekstach wątki polityczne  i społeczne. Można by powiedzieć, że to klasyczne motywy istniejące w thrashu już od czasów Metalliki. Stylistyka też potrafiła przez lata dryfować w różnych kierunkach i szukać inspiracji nawet w miejscach, do których metal nigdy nie powinien zaglądać, ale w przypadku „Independent” mamy do czynienia z klasycznym, archetypicznym i oldskulowymthrash metalem delikatnie podrasowanym hardcorem. Tutaj Sepultura (szczególnie w momentach, gdy pojawiają się rytmy quasi-etno: „Rwanda”, „Age of War”) wikła się w mariaże z Testamentem i Kreatorem (kapitalny refren z „DreadfullAnarchy” to czysty MilandPetrozza), a nawet słychać gdzieś niedalekie echa Slayera. Nie są to jednak dosłowne cytaty, ale brzmienie tak mocno ukorzenione, że po prostu utożsamiane z gatunkiem.

Na "Independent" nikt się ze słuchaczem nie pieści, od razu wrzuca się go w ten tygiel wściekłości, nihilizmu i anarchii, potężnych gitar i żwawych rytmów, nad którymi dominują bardzo dobry growlKiedziucha i chyże, momentami nieprzeciętnie pomysłowe solówki Lipika i ówczesnego, drugiego gitarowego Szymka Popielucha – fragmenty popisów w „HuntingSeason” robią naprawdę wielkie wrażenie. Panowie, posiłkując się firmowymi zagrywkami gatunku nie zapomnieli sięgać też chociażby po dźwięki pozamuzyczne, które tak dobrze zbudowały niepokojący klimat „Age of War”. Świetnie słucha się też „State of Oppression” gdzie gościnnie na wokalu wystąpił Uapa Terror z Terrordome ze swoim punkowo rozjuszonym głosem.

Choć nikt w te dziesięcioletnie taśmy nie ingerował, to brzmią tak, jak brzmieć powinny, a sam materiał od Asylum jest idealnym potwierdzeniem, że gatunkowe granie, jeśli jest dobrze skrojone i wolne od nie do końca trafnych udziwnień, słucha się świetnie nawet mimo wyraźnych klisz. Odsłuch "Independent" jest tym bardziej zadowalający, bo zakopiańscy metalowcy czerpią z najlepszych źródeł: od Testament, Sepultury i Kreatora na czele. Fani klasycznego oblicza tych legend powinni sięgnąć po "Independent". Natomiast jak bardzo przez te dziesięć lat zmienił się styl Asylum przekonamy się prawdopodobnie niedługo, bo zespół w niemal zupełnie odmienionym składzie szykuje podobno drugi krążek.

Grzegorz Bryk