Motorhead

No Sleep'til Hammersmith 40th anniversary edition

Gatunek: Metal

Pozostałe recenzje wykonawcy Motorhead
Recenzje
Michał Koch
2021-07-20
Motorhead - No Sleep'til Hammersmith 40th anniversary edition Motorhead - No Sleep'til Hammersmith 40th anniversary edition
Nasza ocena:
10 /10

Czy istnieje lepszy album koncertowy, który powinien otrzymać rozszerzone wydanie, niż „No Sleep ‘TilHammersmith” Motörhead? Nie. I nie mam tu wątpliwości. To czołówka gitarowego grania w wersji „na żywo”. Zespół kierowany przez Lemmy’egoKilmistera pokazał tu kunszt, moc i flow.

Każdy fan metalowego grania ów wydawnictwo zna. Nie sądzą, że może być inaczej. Płyta od momentu wydania otoczona została kultem i zawsze była wymieniana jako jeden z najlepszych albumów live (obok „Live atLeeds” The Who czy „Live and Dangerous” ThinLizzy). Uświadczymy tu Motörhead u szczytu formy, niedługo po premierze „Ace of Spades, i w najbardziej rozpoznawalnym składzie: Lemmy (wokal i bas), „Fast” Eddie Clarke (gitara) oraz Phil „PhilthyAnimal” Taylor (perkusja). Premiera wersji deluxe miała miejsce 25 czerwca 2021 roku.

Materiał zarejestrowano w 1980 r. (zespół nagrywał płyty i koncertował od kilku dobrych lat), a ukazał się w 1981. Ciekawostką jest, że zespół nie zagrał we wspomnianej w nazwie płyty Sali koncertowej Hammersmith. Utwory pochodzą z City Hall w Newcastle i Queen’s Hall w Leeds. W opisywanej wersji deluxe otrzymaliśmy te koncerty w całości na osobnych płytach razem z niewydanymi wcześniej wersjami.

Zremasterowane nagrania (przygotowane z oryginalnych kaset) zyskały tu więcej przestrzeni, utwory są bardziej wściekłe, a brzmienie – krystalicznie czyste. Osoby znające krążek na pamięć będą mogły rozkoszować się znajomymi elementami, ale na pewno odkryją coś nowego. Fenomenalne wykonanie „Ace of Spades”, otwierające płytę, porywające „Metropolis”, zwalające z nóg „The Hammer” czy klasyczne „Overkill” to tylko kilka z fragmentów, które zwrócą Waszą uwagę. Powtórzę się: to najlepiej „płynąca” płyta live w historii metalu.

Gitara Clarke’a szarżuje, gdy jest taka potrzeba, ale ten fenomenalny gitarzysta potrafi też wypełniać przestrzeń i podkreślać nastrój utworu za pomocą wymyślnego „licka”. Słuchając po raz kolejny nagrania – a to przecież jedna z moich ulubionych płyt! – kiwałem z uznaniem głową, gdyż talent po prostu wylewa się z każdej sekundy. To, co słychać w „Iron Horse” przechodzi pojęcie. Posłuchajcie sami, nie zawiedziecie się.

Wydanie „No Sleep 'tilHammersmith” z okazji 40. rocznicy to przede wszystkim pięknie wydany box set zawierający cztery płyty cd (plus szereg upominków oraz informacji zawartych na dołączonej poligrafii), a także edycje: podwójne LP oraz 2 cd. Wszystkie tak dopasowane pod względem zamieszczonych kompozycji, aby każdy z fanów otrzymał wyjątkową i konkretną porcję Motörhead.

Nie muszę również dodawać, że całość prezentuje się pięknie na półce i stanowi doskonałe dopełnienie dyskografii każdego fana kapeli Lemmy’ego. Świat potrzebował tego wydawnictwa, gdyż muzyki Motörhead nigdy za dużo.

Recenzował: Michał Koch