MARSHALL Origin 20C

Rodzaj sprzętu: Wzmacniacz

Pozostałe testy marki MARSHALL
Testy
Marcin Komorowski
2018-08-10
MARSHALL - Origin 20C

Marshall to klasyka brytyjskiego brzmienia i jeden z fundamentów rockowej gitary. Bez ścian kolumn i wzmacniaczy z kaligraficznym białym logotypem muzyka XX i XXI w. z pewnością byłaby inna.

Marka kojarzy się przede wszystkim z konstrukcjami lampowymi, dużymi i głośnymi, które nawet w wersji kombo trudno zaliczyć do kompaktowych. Seria Origin, pozostając wierną tradycji, nieco zmienia ten wizerunek, ponieważ tworzą ją, obok 50-watowych modeli 50C i 50H, niewielkie komba Origin 5 (5 W, 8”) i Origin 20C, oraz wzmacniacz typu head Origin 20H – wszystkie z nowym układem kontroli mocy Powerstem, którym łatwo dostosować głośność do warunków gry – od sypialni, przez salę prób, do sceny.

BUDOWA

Obudowa o konstrukcji półotwartej jest oklejona czarnym, charakterystycznym dla wzmacniaczy Marshalla tolexem. Maskownica pokrywa całą przednią ściankę, na górze zdobi ją logo, a dokoła złote ożyłkowanie. Z tyłu jest szczelina z siatką, przez którą można zobaczyć głośnik Celestion V o średnicy 10 cali. Konstrukcję wzmacniacza zamontowano w górnej części od tyłu obudowy. Jest to ten sam moduł, co w wersji head i z tego powodu tylny panel z gniazdami jest ustawiony równolegle do podłogi, a nie prostopadle. Mieszczą się na nim: trzy gniazda głośnikowe (16 Ω, 8 Ω, 8 Ω); wyjście DI OUT, gniazdo dołączonego w komplecie przełącznika nożnego, którym włącza się podbicie czułości lub wyłącza pętlę efektów; wysyłka i powrót wspomnianej pętli, oraz przyłącze zasilania.

Panel sterowania – jak przystało na klasycznego Marshalla – wykonany ze szczotkowanej blachy w charakterystycznym złotym kolorze, jest usytuowany na górze przy tylnej ściance. Na górze zamontowano też składaną rączkę transportową, bliżej przodu dwa otwory z siatką służące do odprowadzania ciepła emitowanego przez trzy lampy przedwzmacniacza ECC83 (12AX7) i dwie lampy EL34 pracujące w stopniu mocy. Obok gniazda wejściowego usytuowano potencjometr GAIN zintegrowany z przełącznikiem BOOST – odciągając gałkę włącza się podbicie czułości.

W starych, klasycznych Marshallach, jak np. 1959SLP czy JTM-45, były dwa kanały: normalny i jasny; każdy z dwoma wejściami o różnej czułości. Gitarę podłączało się do wejścia pierwszego kanału, a krótkim kablem łączyło drugie wejście kanału pierwszego z pierwszym wejściem kanału drugiego – w ten sposób muzyk uzyskiwał dodatkowy zapas czułości a pod względem barwy połączenie dwóch kanałów grających jednocześnie. Potencjometr TILT to współczesna wariacja tego rozwiązania z płynną regulacją balansu między kanałem normalnym i jasnym. Kolejne gałki to trójpasmowa korekcja, dwie ostatnie to regulacje stopnia końcowego – głośność i prezencja.

Tradycyjny przełącznik trybu pracy lamp pentoda / trioda nie jest tak elastyczny, bo daje tylko dwa poziomy mocy, do tego różniące się charakterystyką brzmienia. W przypadku układu Powerstem zastosowano redukcję napięcia w lampach, dzięki czemu zmienia się tylko poziom głośności, a ustawione przez muzyka czułość i barwa pozostają niezmienne. Stąd wspomniane na początku trzy miejsca, którym mogą (choć oczywiście nie muszą) odpowiadać poziomy mocy przełączane przełącznikiem OUTPUT LOW/MID/HIGH usytuowanym tuż obok wyłącznika zasilania.

WRAŻENIA

Kombo prezentuje się bardzo atrakcyjnie – jest elegancko wykończone i posiada wszystkie detale, których można się spodziewać po klasycznej brytyjskiej konstrukcji. Panel sterowania jest wygodnie usytuowany i opisany w sposób nie budzący wątpliwości. Nieco gorzej jest z dostępem do przyłączy z tyłu – by trafić w odpowiednie gniazdo trzeba wzmacniacz przechylić do przodu, czy wręcz położyć na przedniej ściance, jednocześnie schylając się nisko nad nim, ewentualnie podejść od tyłu i przykucnąć. To jedyny mankament, do którego można się z czasem przyzwyczaić.

Origin 20C to znakomicie brzmiące kombo, o rozpoznawalnym charakterze lampowego Marshalla, wyposażone w świetnie dobrany głośnik – fakt, że ma on 10, a nie jak zazwyczaj 12 cali średnicy w tym przypadku należy zaliczyć do zalet. Nie należy bać się eksperymentowania z korekcją – w tym przypadku nie ma jednego dobrego ustawienia, na którym każda gitara zabrzmi świetnie. Optymalnego rozwiązania trzeba szukać dostosowując ją do specyfiki instrumentu i pożądanego rezultatu. Nie oznacza to jednak, że brzmieniu można coś zarzucić, wręcz przeciwnie. Kombo brzmi niezwykle rasowo już przy niskiej głośności, za co oprócz mniejszego niż zazwyczaj głośnika odpowiada opisany wyżej układ Powerstem.

Origin idealnie spisuje się jako wzmacniacz do ćwiczenia w domu – tu duży plus za pętlę efektów, która w przypadku kombo klasy 10” - 20 W nie jest regułą. Podstawową zaletą jest minimalizm pod względem ilości potencjometrów i przełączników oraz zadziwiające możliwości brzmieniowe. Po chwili przyzwyczajenia do sposobu działania korekcji można uzyskać paletę barw rozciągającą się właściwie od stylistyki lat 50. XX w., aż po współczesne klimaty. Kubatura obudowy powoduje, że niskie pasmo jest wyraźnie zaznaczone i odpowiednio wyważone. Środek jest typowy dla Marshalla, lekko nosowy, ze specyficznym brudem; góra wyraźna, jednak nie piaszczysta, nawet przy niskiej głośności. Brzmienia przesterowane są organiczne, selektywne, z wyraźnym i przyjemnym dla ucha ziarnem. Zapas czułości jest wystarczający do uzyskania dobrze nasyconych rockowych barw typu lead.

PODSUMOWANIE

Kombo ma wyraźnie zaznaczony brytyjski charakter brzmienia, a jednocześnie bardzo dobrze oddaje specyfikę instrumentu. Jest niewielkie, nie sprawia problemów w transporcie, a dzięki układowi redukcji mocy można je błyskawicznie dopasować do pomieszczenia i warunków pracy. To bardzo ciekawa propozycja dla osoby szukającej w pełni lampowego, mobilnego, łatwego w obsłudze a jednocześnie gwarantującego szerokie możliwości brzmieniowe wzmacniacza. Origin 20C można śmiało polecić studentom i muzykom, którzy muszą się sprawnie przemieszczać, tak w sensie logistyki, jak różnorodnych klimatów muzycznych, za każdym razem dając słuchaczom gwarancję świetnego brzmienia.

www.lauda-audio.pl

 

Konstrukcja: lampowa
Moc: 20 W
Lampy: ECC83 (12AX7) × 3, EL34 × 2
Głośnik: Celestion V-Type 10”
Gniazda: INPUT (TS 1/4”); LOUDSPEAKERS – 16 Ω, 8 Ω, 8 Ω (TS 1/4”); DI OUT (TS 1/4”); FOOT SWITCH (TRS 1/4”); FX LOOP SEND, FX LOOP RETURN; zasilanie
Regulacje: GAIN, TILT, BASS, MIDDLE, TREBLE, MASTER, PRESENCE
Przełączniki: POWER ON/OFF; OUTPUT LOW/ MID/HIGH, GAIN BOOST
Wymiary: 520 × 420 × 240 mm
Masa: 13,9 kg
Wynik testu
Funkcjonalność:
5.5
Wykonanie:
5.5
Brzmienie:
6
Jakość / Cena:
6
Cena
2 499.00 zł
Dystrybutor
Artykuł pochodzi z
Nowe wydanie MagazynGitarzysta
Magazyn Gitarzysta
czerwiec 2018
Kup teraz