Ruszamy palcami…

Piotr Lemański
Ruszamy palcami…

…czyli trochę techniki! Nastawieni na poznawanie skal i akordów zapominamy czasami o podstawowych narzędziach do kreowania dźwięku: o naszych rękach. Pora więc nadrobić zaległości.

Przez dwa miesiące zajmiemy się kompleksowo ćwiczeniami na lewą rękę. Niedocenianą często zaletą ćwiczeń technicznych jest również to, że są doskonałym materiałem do rozgrzewania rąk przed występami. Ale nie tylko. Z praktyki wiadomo, że stanowią one również antidotum na pojawiający się często, szczególnie u początkujących gitarzystów, stres przed czekającym ich wyjściem na estradę.

Zamiast więc rozmyślać o tym co nas czeka za chwilę, rozpoczynamy ogrywać np. dwudziestominutowy ułożony przez siebie zestaw ćwiczeń technicznych. W konsekwencji mamy rozgrzane ręce, a nasza głowa nie powtarza po raz pięćdziesiąty tego co mamy za chwilę zagrać na estradzie. Jeśli zaś chodzi o praktyczną przydatność prezentowanego materiału to po pierwsze, dotyczyć on będzie rozciągania palców, a po drugie zwiększenia precyzji i szybkości zarówno trzeciego jak i czwartego palca.

Przejdźmy do muzyki. Podstawowym problemem, z którym boryka się prawie każdy instrumentalista to właśnie brak dostatecznej, w porównaniu do dwóch pierwszych palców, sprawności palca trzeciego i czwartego. Nasze ćwiczenia codzienne musimy więc zacząć od podstawowej wprawki na rozruszanie i wzmocnienie tych palców.

Przykład 1. to jedna z podstawowych wprawek na czwarty palec. Jej zaletą jest to, że co drugi dźwięk gramy właśnie tym palcem. W tym miejscu musimy sobie wyjaśnić jakimi zasadami kierowałem się opracowując dzisiejszy zestaw ćwiczeń. W przeciwieństwie do wielu szkół na gitarę, nasze ćwiczenia nie zaczynamy w pierwszej pozycji, ale od dziewiątego lub dziesiątego progu. W tym miejscu bowiem lewa ręka swobodnie spoczywa na sąsiadujących ze sobą progach. Dopiero w miarę posuwania się w kierunku główki gitary następuje rozszerzanie palców. Ćwiczenia rozpoczynamy także od struny najcieńszej, czyli E1. Dopiero poprzez wędrówkę przez poszczególne struny aż do E6, następuje zmiana ułożenia ręki a szczególnie przegubu. Za każdym więc razem, kiedy dojdziemy do szóstej struny w kolejnej niższej pozycji następować będzie kumulacja napięć wynikająca z coraz większego rozszerzania palców i coraz mniej komfortowego ułożenia dłoni.

Wracamy do przykładu 1. Ćwiczenie, jak już wyjaśniłem, rozpoczynamy na strunie E1 w pozycji dziewiątej. Kombinację palców 1–4–2–4–3–4–2–4 przenosimy po kolei na strunę H2, G3, D4, A5 i na końcu na E6. Następnie ten sam cykl rozpoczynamy o jeden próg niżej, czyli w pozycji ósmej, i oczywiście ogrywamy tak jak poprzednio wszystkie sześć strun. Potem znowu przesunięcie o jeden próg na pozycję siódmą i tak aż do samego końca. Idealnym rozwiązaniem jest zakończenie ćwiczenia na pierwszym progu. Tutaj jednak muszę zwrócić uwagę na ważną rzecz. Jeżeli podczas obniżania pozycji, a co za tym idzie, rozszerzania ręki, zaczynamy odczuwać ból w dłoni, ćwiczenie należy bezwarunkowo przerwać, zapamiętać w której to było pozycji i przez kilka kolejnych dni nie przekraczać tej granicy, a najlepiej kończyć o jeden próg wyżej.

Przykład 2. to ćwiczenie na stymulację trzeciego tzw. „serdecznego” palca. Układ palców jest następujący: 1–3–2–3–4–3–2–3. Sposób dalszego ogrywania jest identyczny jak poprzednio: na kolejnych pięciu strunach i w kolejnych coraz niższych pozycjach. Główną zaletą obu tych ćwiczeń jest to, że na osiem dźwięków w takcie cztery gramy palcem który chcemy wzmocnić i rozruszać. Teraz przechodzimy do drugiego etapu dzisiejszych wprawek. Połączymy wzmacnianie czwartego palca z rozszerzaniem palców.

Przypatrzmy się kolejnemu ćwiczeniu (przykład 3.). Cztery pierwsze ósemki gramy na sąsiadujących ze sobą progach według „przypisania” palców do kolejnych dźwięków. Drugi człon taktu to przeniesienie trzeciego i czwartego palca w górę o jeden próg, na progi 12 i 13, z jednoczesnym pozostawieniem palca pierwszego na progu dziewiątym. W wysokich pozycjach ćwiczenie wydaje się być komfortowe, jednak w miarę posuwania się w stronę główki gitary, a także podczas ogrywania grubszych strun czyli A5 i E6 zaczynają się pojawiać napięcia w lewej ręce, które, co tu dużo mówić, nie tylko mogą powodować ból dłoni ale także wpływają destrukcyjnie na dokładność artykulacji. Należy bowiem pamiętać, że podczas takiego ćwiczenia, kiedy gramy palcem trzecim lub czwartym, w żadnym wypadku nie wolno nam odrywać pierwszego palca. Przesuwając rękę pozycja po pozycji, zwiększamy odległość między progami. Musimy więc sięgać palcami trzecim i czwartym coraz dalej. Aktywizujemy jednocześnie, o czym nie należy zapominać, czwarty palec, ponieważ podobnie jak w przykładzie pierwszym co drugi dźwięk wykonujemy właśnie palcem czwartym!

Zwróćcie uwagę, że każdy takt składa się z dźwięków granych na sąsiednich strunach i dźwięków granych rozszerzoną dłonią. Taka naprzemienna gra pozwala za każdym razem na chwilę relaksu przed kolejnym napięciem palców.

Ostatnie na dzisiaj ćwiczenie (przykład 4.) jest kontynuacją idei z poprzedniego ćwiczenia, ale podobnie jak przykład drugi, dotyczy palca trzeciego. Mamy więc najpierw trzy dźwięki na przylegających do siebie progach (palce 1–3–2–3), a potem cztery ósemki w wariancie rozszerzonym – przesuwamy palce drugi i trzeci o jeden próg zostawiając jednocześnie palec pierwszy na progu dziesiątym.

Dalej już wszystko odbywa się według schematu z poprzednich trzech przykładów: ogrywamy najpierw pozostałe struny, a potem przesuwamy się na niższą pozycję. Podobnie jak w przykładzie drugim, ćwiczymy przy okazji palec serdeczny ponieważ znowu co drugi dźwięk gramy właśnie tym palcem. Krótko mówiąc takie „wash and go” czyli dwa w jednym.