Martin Guitar świętuje z klasą i historią

Newsy
Martin Guitar świętuje z klasą i historią

Chris Martin IV to wyjątkowy bohater i symbol w świecie akustycznych gitar. To właśnie on – szóste pokolenie w rodzinie założyciela C.F. Martin & Co. – przez dekady trzymał ster tej legendy. W 2025 roku świętuje swoje 70. urodziny, a firma uczciła tę rocznicę w sposób, który mówi wszystko o ich podejściu do instrumentów: z historią, pasją i dbałością o detale.

Z tej wyjątkowej okazji Martin zaprezentował dwa limitowane modele gitar akustycznych: 000-18 1955 CFM IV 70th oraz D-18 1955 CFM IV 70th.To nie tylko specjalne edycje. To instrumenty stworzone na bazie autentycznych egzemplarzy z 1955 roku – roku, w którym Chris Martin IV przyszedł na świat. Modele te powstały jako ukłon w stronę estetyki i ducha tamtej epoki, ale z wykorzystaniem najnowszych standardów lutniczych Martina.

Wyróżnia je przede wszystkim top wykonany z odzyskanego świerku old-growth z Alaski. To drewno pochodzi ze starych konstrukcji mostowych i ramp, pozyskane z poszanowaniem środowiska. Takie podejście nie tylko dodaje każdemu egzemplarzowi wyjątkowego charakteru, ale też wpisuje się w coraz ważniejsze dla branży muzycznej wartości zrównoważonego rozwoju.

Każdy detal tych gitar to majstersztyk: klasyczne X-bracingi, binding w kolorze tortoise, rozetki „Old Style 18”, palisandrowe podstrunnice, maszynki Waverly z perłowymi główkami… Ale najważniejsze, że brzmienie jest dokładnie takie, jakie kojarzymy z najlepszymi Martinami – pełne, ciepłe, dynamiczne i inspirujące. 000-18 to propozycja dla miłośników fingerstyle’u i subtelniejszej artykulacji. Z kolei D-18 to dreadnought gotowy na scenę – z potężną projekcją i znakomitym balansem tonalnym.

Każda gitara dostępna jest w zaledwie 70 egzemplarzach na cały świat. W zestawie znajdziemy twardy futerał, certyfikat autentyczności oraz osobisty podpis Chrisa Martina IV.

Jak podkreśla firma, to nie jest zwykła rocznica, i nie są to zwykłe gitary. To instrumenty z duszą, hołd złożony historii rodziny Martin i jednocześnie pokaz możliwości nowoczesnego lutnictwa, które nie zapomina o korzeniach.