DV MARK FG Little 250 Amplitude
Rodzaj sprzętu: Wzmacniacz
DV Mark to marka, pod którą kryje się projekt będący wynikiem kooperacji zawiązanej pomiędzy brytyjską firmą DV oraz włoską MarkBass.
Oferta produktów spod znaku DV Mark jest coraz bogatsza i obejmuje szereg wzmacniaczy, zestawów głośnikowych, a nawet gitar (na razie dwie) oraz akcesoriów, takich jak np. pokrowce. Sprawdźmy, co ciekawego ma do zaoferowania head DV FG Little 250 Amplitude będący efektem współpracy producenta z Frankiem Gambale. Nie jest to pierwszy produkt z logo DV Mark sygnowany nazwiskiem tego artysty, bowiem na rynek wypuszczono już combo FGC121 o mocy 120 W, 300-watową paczkę 2x12” FG212V, a także ciekawy wzmacniacz Multiamp FG.
BUDOWA
Little 250 Amplitude posiada dwa niezależne kanały z własnymi sekcjami EQ, a ponadto został wyposażony w cyfrowy pogłos oraz pętlę efektów. Producent wspomina też o technologii znanej z innych sygnatur Franka Gambale, a mianowicie Amplitude, która ma za zadanie jak najwierniej odtworzyć jego brzmienie. Sekcja mocy jest oparta na MPT, czyli Mark Proprietary Technology. Jest to technologia opracowana przez właściciela marki DV Mark, która – podobnie jak w przypadku wzmacniaczy MarkBass – pozwala znacznie zredukować wagę wzmacniacza przy zachowaniu dużej mocy, a także sprawić, że brzmienie będzie bardziej przypominało to znane z konstrukcji lampowych.
Wzmacniacz zamknięto w solidnej metalowej obudowie wyposażonej w aktywny układ chłodzenia i uzupełnionej szklanym panelem przednim. Niewielkie wymiary i waga sprawiają, że urządzenie można łatwo transportować – choćby np. w plecaku. Panel sterujący jest dosyć czytelnie rozplanowany za sprawą wyraźnego podziału na dwa kanały. Na górze mamy regulatory odpowiedzialne za kanał Lead, natomiast na dole za kanał Clean. Dodatkowo górna część panelu została polakierowana na czarno, natomiast dolna jest utrzymana w jasnych kremowych barwach. Co najważniejsze, każdy kanał posiada dokładnie takie same gałki. Porządek w regulatorach jest ważny na scenie, czyli tam, gdzie trzeba działać szybko i intuicyjnie. Pod tym względem DV Mark mógłby być wzorem prostoty i ergonomii, ale niestety ogólne wrażenie psuje wciąż stosowana w produktach DV Mark czcionka użyta do opisu regulatorów i przyłączy. Mimo to jest i tak lepiej, szczególnie jeśli porównamy testowany wzmacniacz np. do EVO1. Na szczęście producent zrezygnował też z ozdobienia panelu dodatkowymi paskami i dziwnymi elementami graficznymi, a sam nadruk z autografem artysty (element obowiązkowy) nie jest tak przytłaczający jak np. w przypadku modelu Raw Dawg EG.
Z lewej strony panelu sterującego znajdziemy przycisk pozwalający wybrać kanał (wyciśnięty – Clean, wciśnięty – Lead) oraz gniazdo wejściowe INPUT. Dalej mamy dwa rzędy regulatorów ułożonych w takiej samej kolejności, przy czym na górze mamy gałki dla kanału Lead, natomiast na dole dla kanału Clean (trzeba przyzwyczaić się do takiego rozplanowania, ponieważ de facto nie jest ono zbyt intuicyjne). Są to kolejno regulatory: GAIN, LOW, MID, HIGH oraz LEVEL. Obok gałki LEVEL przypisanej kanałowi przesterowanemu umieszczono gałkę REVERB służącą do kontroli poziomu pokładowego pogłosu cyfrowego. Poniżej znajdziemy złącze przełącznika nożnego FSW, którym można wybierać kanały oraz aktywować układ pogłosu. Całości dopełnia włącznik zasilania ON/OFF wraz z kontrolką.
Z tyłu urządzenia znajdziemy wentylator chłodzący wnętrze wzmacniacza, gniazdo zasilacza, a także zestaw wyjść: SPEAKER OUT (zarówno w formacie gniazda Speakon Combo, jak i jack 1/4”). Wzmacniacz jest w stanie dostarczyć aż 250 W mocy w przypadku paczki o impedancji 4 Ohm (lub dwóch 8 Ohm) bądź 150 W po podłączeniu do 8-omowego zestawu głośnikowego. Oprócz tego mamy dwa złącza pętli efektów (SEND/RETURN EFFECT), a także wyjście z preampu PRE OUT do wykorzystania np. przy wpięciu do konsoli, D.I. itd. Gniazdo to jest uzupełnione przyciskiem pozwalającym dokonać wyboru czułości pomiędzy wartościami 0 i -6 dB.
WRAŻENIA I BRZMIENIE
Zacznijmy od dołu, czyli od kanału Clean. Chociaż wydaje się, że w kwestii 3-pasmowej korekcji trudno czymś zaskoczyć, to trzeba przyznać, że układ EQ kanału czystego zwraca uwagę dużą kulturą pracy umożliwiającą uzyskanie szerokiego zakresu użytecznych barw, począwszy od krystalicznie czystego brzmienia aż po ciepłe i wręcz matowe dźwięki. Przy delikatnie podbitym środku i górze oraz skręconym basie uzyskujemy dynamiczny, naturalny i lekki sound, idealny do stonowanych zagrywek. Podkręcenie basu daje przyjemne ocieplenie, skłaniając do gry akordowej. Kanał przesterowany daje rasowy, ładnie nasycony dźwięk o dużej dynamice, który z jednej strony dobrze daje się kontrolować gałką VOLUME w gitarze, a z drugiej jest też czuły na zmiany położenia regulatora GAIN. Efektywnie działająca korekcja pozwala na głęboką ingerencję w barwę. Brzmienie jest ciepłe, nasycone i jeszcze bardziej oscylujące w stronę lampy niż w przypadku kanału Clean. Tu jednak w całym zakresie głośności nie odczuwa się zmiany charakteru barwy, co pozwala zarówno na spokojną grę w domu, jak i na mocniejsze rozkręcenie sprzętu na próbie bez konieczności korygowania ustawień.
PODSUMOWANIE
Mimo tego, że wzmacniacz DV Mark FG Little 250 Amplitude jest sygnaturą Franka Gambale, to jest to konstrukcja dosyć uniwersalna, na której można ukręcić szereg ciekawych brzmień, w tym także klasycznych rockowych, a więc nie tylko dla fanów tego artysty. Poza tym mamy tu do czynienia ze sprzętem wyjątkowo mobilnym, dysponującym dużą mocą, który bez problemu zabierzemy ze sobą na próbę np. w plecaku. Jeśli ktoś jest zmęczony targaniem wielkich wzmacniaczy lampowych, to Little 250 może być dla niego naprawdę ciekawą alternatywą.
sekcja mocy: MPT
moc: 250 W (4 Ohm), 150 W (8 Ohm)
kanały: 2 (Clean, Lead)
regulatory: GAIN (Clean/Lead), LOW (Clean/Lead), MID (Clean/Lead), HIGH (Clean/Lead), LEVEL (Clean/ Lead), REVERB
przełączniki: LEAD/CLEAN, PRE OUT (-6 dB/0 dB)
przyłącza: INPUT, FSW, SPEAKER OUT, RETURN EFFECT, SEND EFFECT, PRE OUT
efekty: reverb
wymiary: 225 x 250 x 80 mm (SxGxW)
waga: 2,6 kg