FENDER Player Duo-Sonic
Rodzaj sprzętu: Gitara elektryczna
Model Duo-Sonic pojawił się pierwotnie w ofercie marki Fender w roku 1956, jako tańsza gitara o krótszej menzurze 22,5 cala skierowana głównie do młodszych adeptów gitarowego rzemiosła oraz amatorów.
Oryginalnie wykończona była w kolorze „Desert Sand” z anodyzowaną płytą w kolorze złotym. Dokładnie taki jest nowy model tej gitary w serii Player...
Jakkolwiek instrument ten zaprojektowano dla osób młodszych, które naturalnie mają mniejsze dłonie i mniej zasobne portfele, to model szybko zdobył dużą popularność nie tylko wśród dorosłych amatorów, ale także muzyków profesjonalnie występujących na scenie, szczególnie w szeroko pojętej muzyce alternatywnej.
W latach 1959-1964 dokonano „faceliftingu” serii, dodając podstrunnicę palisandrową i plastikowe pickguardy. W roku 1964 całkowicie przeprojektowano ten instrument, w oparciu o wprowadzony właśnie do katalogu Fendera modelu Mustang – ta seria nosiła nazwę Duo-Sonic II. Model produkowano aż do roku 1969, po czym zawieszono produkcję, skupiając się na wspomnianym Mustangu. W historii marki pojawiło się kilka reedycji takich jak meksykański Fender z menzurą 22,7" w 1993 r., Squier Affinity w 1998 r., Squier Classic Vibe w 2008 r., czy Fendery Duo-Sonic MN/HS w roku 2016.
Obecnie testowany model z serii Player wygląda zupełnie jak oryginał z roku 1956, zarówno dzięki kolorowi, jak i ręcznie obrabianemu korpusowi wg oryginalnej specyfikacji z lat 50. Właściwie jedyne różnice widoczne na pierwszy rzut oka to jeden próg więcej, 6 siodełek na mostku zamiast 3 podobnych do Tele i struny przechodzące w tulejach przez korpus (oryginalnie były zaczepiane od góry na mostku). Zobaczmy co kryje się pod maską…
BUDOWA
Szyjka to oczywiście klon, a jej szerokość przy siodełku wynosi 42 mm. Na główce znajdziemy standardowe klucze Fendera umieszczone w jednej linii. Menzura to 24 cale (610 mm) – co jest kompromisem pomiędzy oryginalną skalą tego modelu z lat 50., czyli 22,5 cala, a 25,5 cala stosowaną w innych modelach, takich jak Stratocaster czy Telecaster. Na klonowej podstrunnicy o radiusie 9,5 cala (241 mm) nabito 22 progi Medium Jumbo.
Blacha mocująca gryf została w tym modelu ozdobiona symbolem marki Fender.
Korpus wykonano z olchy według oryginalnej specyfikacji roku 1956 i wykończono lakierem poliestrowym na połysk w kolorze Desert Sand – ten sam, który pojawił się na pierwszym egzemplarzu z lat 50. Struny przechodzą przez korpus w tulejach, podobnie jak w Tele, ale taki stały mostek z sześcioma giętymi siodełkami spotkać można w Stracie. Na złotej, anodyzowanej maskownicy aluminiowej zamontowano gniazdo wejściowe typu ‘jack’, dwa potencjometry z metalowymi gałkami (VOLUME + TONE), dwa przetworniki Duo-Sonic Single-Coil oraz przełącznik 3-pozycyjny, dający połączenia: mostek > mostek+gryf > gryf. Fabrycznie gitara wyposażona jest w struny Fender 250R Nickel Plated Steel o grubościach 10-46.
Przystawka pod gryfem została zamocowana pod kątem – tak jak pickup pod mostkiem w Stracie/Tele.
WRAŻENIA
Fender Player Duo-Sonic prezentuje się świetnie – kolor lakieru idealnie współgra ze złotą maskownicą, a design retro nieuchronnie przywodzi na myśl dobre stare czasy. Gryf świetnie leży w dłoni i jest wyczuwalnie mniejszy niż w typowym Stracie – 42 mm w siodełku, profil „C” i krótsza menzura. Komfort gry poprawia satynowe wykończenie z tyłu szyjki – sama podstrunnica jest lakierowana. Menzura sprawia także, że struny wydają się nieco bardziej elastyczne – w dużym uproszczeniu można by to porównać do standardowego Strata/Tele nastrojonego do Eb, w którym założymy kapodaster w okolicach pierwszego progu i stanie się on naszą nową pustą (otwartą) struną. Jeśli dotychczas graliśmy na standardowej menzurze, wystarczy dosłownie chwila aby się przyzwyczaić do tego gryfu.
Pickupy ułożone są zupełnie inaczej niż w innych, popularnych modelach – singiel pod mostkiem jest ułożony równolegle do niego (tak jak singiel pod gryfem w Tele), a ten pod gryfem ustawiony pod kątem (tak jak singiel pod mostkiem w Tele) – inaczej zbierają więc dźwięk ze strun już na starcie, pomijając ew. charakterystykę samych przystawek.
Trójpozycyjny switch rodem z LP, ale zamieszczony na dolnym rogu korpusu.
Słychać to od razu po podłączeniu do wzmacniacza – oczywiście są to niuanse, które przy wprowadzeniu korekcji EQ mogą stać się „niewidoczne”. Gitara na obu przystawkach ma nieco mniej środka, a barwa jest odrobinę bardziej miękka brzmieniowo, co zapewne wynika z krótszej menzury. Singiel pod gryfem daje okrągły sound, bardzo plastyczny i podatny na artykulację. Singiel pod mostkiem jest krzykliwy, ale górne pasmo nie jest kłujące. Połączenie obu pickupów daje barwę o charakterze niemal „hollow”.
Wszystkie te trzy konfiguracje brzmią ewidentnie „fenderowato” i słychać, że należą do „rodziny”, ale nie da się tego porównać do innych modeli tej marki – zawsze kończy się to na stwierdzeniach typu: prawie jak Strat, albo prawie jak Tele. Ale zamiast porównywać, lepiej już stwierdzić, że na tym Duo-Sonicu gra się naprawdę dobrze manualnie, gryf jest szybki i sprężysty, a brzmienia ciekawe i inspirujące do poszukiwań (jeśli gramy na co dzień na innych modelach – do wyjścia poza własną strefę komfortu i eksploracji innych muzycznych planów. Tak jest chyba uczciwiej.
Główkę można by pomylić ze Stratem – na szczęście nazwa modelu przy logo rozwiewa wszelkie wątpliwości
PODSUMOWANIE
Modele tzw. „offset” mają tyluż fanów co przeciwników. Wszakże „de gustibus non est disputandum”. A mówiąc bardziej kolokwialnie – „każda potwora znajdzie swego amatora”. Sam kiedyś tolerowałem tylko popularne kształty. Teraz, po latach, ciągnie mnie do retro. Być może dlatego właśnie mam wielką ochotę napisać, że ta gitara jest po prostu fantastyczna i dała mi przy okazji tego testu mnóstwo frajdy. Czy to obiektywna opinia? Nie. Czy szczera? Tak. Jeśli tylko tak jak ja, ciągnie Was do nieco mniej zgranych/standardowych konstrukcji, Player Duo-Sonic za całkiem rozsądne pieniądze da Wam posmakować świata retro, który Leo Fender wymyślił dla nas ponad sześć dekad temu. Polecam.
Sześć siodełek z giętej blachy zupełnie jak w Stracie – pierwszy model DS z 1956 roku miał 3 łączone siodełka a’la Tele.
Struny przewlekane są przez korpus co wg niektórych ekspertów poprawia rezonans instrumentu.
Korpus: olcha
Gryf: klon
Podstrunnica: klon
Radius: 9,5” (241 mm)
Progi: 22 Medium Jumbo
Mostek: stały, 6-siodełkowy, struny przez korpus
Klucze: Fender olejowe
Osprzęt: chrom/nikiel
Menzura: 24” (610 mm)
Układ elektryczny: 2xDuo-Sonic Single-coil; przełącznik 3-pozycyjny; 1x VOLUME, 1x TONE
Wykończenie: Desert Sand