GRETSCH G5420T
Rodzaj sprzętu: Gitara elektryczna
Pochodzący z Niemiec Friedrich Gretsch jako dwudziestoparoletni młodzieniec wyemigrował do USA i w 1883 r. założył niewielkie przedsiębiorstwo nazywając je swoim nazwiskiem. Skupił się na budowie instrumentów opartych na membranach, takich jak chociażby tamburyny czy banjo. W 1895 r. firmę przejął syn - Fred Junior. Gitary w ofercie Gretscha pojawiły się dopiero w latach 50. XX w.
Autor testu: Marcin Komorowski
Uznanie wówczas zdobyły modele 6120 Nashville oraz Duo Jet, na którym grali m.in. Bo Diddley i Chuck Berry, opracowano też nowe instrumenty: Country Club i White Falcon. Po zapaści w latach 70- 80., kiedy na scenach królowały lite deski i ostry rock and roll, pra-prawnuk Fred W. Gretsch podjął próbę odbudowy dawnej świetności rodzinnej firmy, która od około dwudziestu lat funkcjonuje coraz prężniej, głównie dzięki temu, że pudła i półpudła z charakterystycznymi efami wracają do łask. Seria Electromatic Hollow Body obejmuje obecnie siedem pokrewnych modeli zróżnicowanych pod względem wyposażenia - z jednym albo dwoma wycięciami w korpusie, ze stałym mostem albo wibratorem Bigsby.
Przedstawiony tu G5420T jest nową odsłoną tego modelu, która premierę ma w tym miesiącu. Zobaczmy więc jak gra poprawiona wersja, którą mamy przyjemność testować jako pierwsi.
BUDOWA
Gitara ma budowę typu hollow body, jej pudło rezonansowe wykonano w całości z pięciowarstwowej sklejki klonowej. Krawędzie boczne otacza piękny kremowo-czarny, 4-warstwowy binding (to pierwsza różnica w odświeżonej wersji modelu). Otwory rezonansowe w kształcie litery "f" również ozdobiono jedną warstwą kremowej listwy. Gitara ma menzurę wynoszącą 24.6", czyli 625 mm. Klonowy gryf jest połączony z pudłem na wysokości XIV progu. Okrągłe wycięcie cutaway sięga 19 z 22 progów, nabitych na palisandrową podstrunnicę, także otoczoną kremowym bindingiem. Funkcję markerów pełnią dyskretne, półkoliste ornamenty z masy perłowej, umieszczone na szczycie podstrunnicy (to druga kosmetyczna różnica odświeżonego modelu).
Siodełko na główce, w rozmiarze 42,8 mm, wykonano z tworzywa Delrin używanego również do produkcji kostek gitarowych. Symetryczna i wyjątkowo szeroka główka jest ozdobiona z przodu czarnym lakierem, ożyłkowaniem biegnącym wzdłuż krawędzi oraz logotypem z kolorowej masy perłowej. Nad siodełkiem zamontowano łódkowatą płytkę zakrywającą śrubę regulacji gryfu. Struny zaczepiono na niewielkich kluczach z otwartymi przekładniami. Pomiędzy nimi znajduje się numer seryjny instrumentu. Mostek typu Adjusto-Matic umieszczono na palisandrowej podstawie. Wibrator B60 to licencjonowana wersja klasycznej konstrukcji Bigsby zaczepionej na boku gitary i opartej na pudle.
W układzie elektrycznym zastosowano dwa humbuckery Blacktop Filter’Tron, których nazwa pochodzi od czarnych frontów otoczonych niklowanymi puszkami. Przetworniki z dwoma szeregami śrub nabiegunników zamontowano w jasnoszarych ramkach, które kolorem świetnie pasują do dużej płytki, przykręconej do płyty rezonansowej śrubą przy gryfie i metalowym uchwytem zamontowanym do boku gitary. Trójpozycyjny, metalowy przełącznik przetworników umieszczono na korpusie na wysokości XVIII progu. Gitara ma aż trzy potencjometry głośności - osobne dla przetworników i wspólną regulację typu MASTER VOLUME z prawej strony obok wycięcia, jak również wspólną kontrolę barwy. Eleganckie, metalowe gałki posiadają chropowatą powierzchnię boczną, zapobiegającą wyślizgiwaniu się ich z palców, a na szczycie zdobią je stylizowane litery "G". Gitara jest wykończona pomarańczowym lakierem uretanowym o wysokim połysku.
WRAŻENIA
W pierwszym kontakcie z tą gitarą uderzają jej proporcje - wielkie pudło rezonansowe z wypukłym frontem i tyłem, krótka menzura, pokaźnych rozmiarów główka i masywny wibrator. Całość robi świetne wrażenie - gitara jest przykładem klasycznej elegancji sprzed ponad pół wieku - wówczas technika i technologie produkcji nie były tak rozwinięte jak dziś, a mimo to, czy może raczej dzięki temu, zwracano większą uwagę na wzornictwo i piękno detali. Jakość wykonania testowanego instrumentu stoi na bardzo wysokim poziomie - powłoki lakiernicze, podstrunnica i progi są idealnie wypolerowane, a wszystkie detale wykończone z pietyzmem. Mimo wspomnianych gabarytów instrument jest stosunkowo lekki, jak zresztą można się spodziewać po konstrukcji hollow-body, przy tym całkiem wygodny. Duże pudło ma swoje plusy, np. sporą powierzchnię podparcia przedramienia i łokcia prawej ręki, czy możliwość wygodnej kontroli tłumienia strun na mostku bez konieczności cofania dłoni.
Nie do końca podoba mi się umieszczenie jednego z potencjometrów tuż przy wibratorze, którego dźwignia może utrudniać dostęp do niego, ale rzesza użytkowników Gretscha potwierdza, że nie jest to problem. Profil gryfu można określić jako pośredni między C/U (lub spłaszczone C) i jest on naprawdę komfortowy - akordy gra się wygodnie, a i w grze solowej też nie można narzekać. Bigsby to konstrukcja specyficzna i trzeba się do niej przyzwyczaić, jeśli wcześniej grało się wyłącznie na współczesnych tremolach. Delikatne poruszenie dźwignią daje tu okrągłe, niezwykle płynne i przyjemne dla ucha kołysanie dźwięku, ale o niewielkiej amplitudzie. Oczywiście nie da się zupełnie poluzować strun czy podciągnąć ich o cały ton czy dwa w górę, jak w przypadku mostków podwójnie blokowanych, ale do urozmaicenia partii lub podkreślenia wybranych akordów jest w sam raz.
Jak przystało na konstrukcję hollow body, gitara gra wyjątkowo głośno i wyraźnie. Dźwięk jest klarowny, sprężysty, selektywny - do rozgrzewek, prostych ćwiczeń czy muzykowania wieczorami gdy pozostali domownicy układają się do snu w zupełności wystarcza, także w kwestii oddania szczegółów artykulacyjnych. Po podłączeniu do wzmacniacza pozostaje wyraźnie słyszalne akustyczne brzmienie - dźwięk jest czysty i głęboki. Humbuckery Black Top Filter’Tron utrzymują charakterystykę brzmienia klasycznych przetworników Filter’Tron stosowanych niegdyś w gitarach Gretsch, jednak w brzmieniu czuć swoisty powiew współczesności. Atak jest wyraźny i osadzony, środek pasma brzmi słodko i przejrzyście. Góra sięga wysoko, ale nie jest sucha. Przy gryfie otrzymujemy zaokrąglone ciepłe brzmienie, dwa przetworniki włączone razem gwarantują sprężystą barwę podkładową z precyzyjnie osadzonym dołem. To brzmienie sprawdza się przy akompaniamencie rytmicznym z tłumieniem strun prawą dłonią.
Przy mostku odnajdujemy klasykę rockabilly - wyraźny, lekko szklisty ton jednak bez niepotrzebnego ukłucia w górze pasma, o tyle charakterystyczny, że w ataku przypomina kwakanie dwóch singli włączonych równolegle. Na przesterze gitara odzywa się bardzo organicznie i żywo, jednak wymaga dokładności artykulacyjnej - w konstrukcji hollow body nie tylko nie ukryją się niedociągnięcia, ale przester może je wręcz wyeksponować. Trzeba również uważać na sprzężenia, o które nietrudno przy wyższej czułości wzmacniacza i dużym, pustym pudle. W brzmieniach overdrive i crunch gitara sprawdza się wzorowo - brzmi bardzo energetycznie, a dźwięk wręcz wylewa się z głośnika.
PODSUMOWANIE
Po testach instrumentów typu solid body, które oczywiście mają swoje plusy i w pewnych sytuacjach są niezastąpione, miło wziąć do ręki gitarę z dużym pudłem rezonansowym. Odświeżony Gretsch model G5420T charakteryzuje się elegancją i dokładnością wykonania, naturalnością i otwartością dźwięku, a także precyzją działania osprzętu, jak wibrator i klucze. Jest to instrument niezwykle plastyczny pod względem artykulacji, oferujący niepowtarzalne brzmienia, które sprawdzą się nie tylko w klimatach klasycznego rock and rolla, ale też bluesa, jazzu czy współczesnego popu. Do tego wygląda spektakularnie. Czego więcej chcieć?
klonowa
Gryf: klon
Podstrunnica: palisander
Progi: 22, Medium Jumbo
Mostek: Adjusto-Matic na podstawie
palisandrowej + Bigsby-Licensed B60 Vibrato
Menzura: 24.6" (625 mm)
Układ elektryczny: Blacktop Filter’Tron Humbucker
× 2, przełącznik 3-pozycyjny, NECK VOLUME,
BRIDGE VOLUME, MASTER VOLUME, MASTER TONE
Klucze: otwarte
Wykończenie: Orange