STERLING BY MUSIC MAN LK100D

Rodzaj sprzętu: Gitara elektryczna

Pozostałe testy marki STERLING BY MUSIC MAN
Testy
2015-06-01
STERLING BY MUSIC MAN - LK100D

Steve Lukather jest jednym z najbardziej uznanych i płodnych gitarzystów sesyjnych ostatnich trzech dziesięcioleci, a w jego dorobku znajduje się grubo ponad 1,500 albumów. Jest też jednym z największych ambasadorów gitar Ernie Ball a jego sygnowane Music Many, które doczekały się już trzech wcieleń, od dekad służą artyście zarówno na scenie jak i w studio.

Autor testu: Piotr Szarna

Pierwsza sygnatura Music Man Luke pojawiła się w okolicach1993/94 roku i wykorzystywała wiele rozwiązań znanych z wcześniej używanych przez Steve'a gitar Valley Arts - identyczny kształt gryfu, pickupy EMG slv i 85, pojedyncze pokrętło głośności czy obniżony mostek Floyd Rose. Kolejna generacja zyskała potencjometr tonów i blokowane klucze, zachowała pickupy EMG i pozbyła się Floyda na rzecz bardziej ortodoksyjnych, autorskich mostków tremolo Music Mana. Trzecia odsłona sygnatury Steve'a ze stajni Ernie Ball opatrzona logiem LIII wniosła nowy powiew w postaci lekko zwiększonego korpusu oraz dosyć zaskakującej zmiany pickupów EMG, które zastąpiono pasywnymi, sygnowanymi przez Lukathera przetwornikami DiMarzio Transition.

Obecny w naszym teście Sterling LK100D jest najnowszą inkarnacją Music Mana Luke III, dzięki której wielbiciele słynnego gitarzysty mogą cieszyć się rasowym, sygnowanym wiosłem dostępnym w znacznie niższej od siostrzanej marki EBMM cenie.

BUDOWA


Korpus o znanym już z sygnatur Luke kształcie wykonano z drewna lipowego i wykończono czarnym, metalizowanym lakierem mieniącym się pod światło jaśniejszymi drobinkami. W ofercie dostępna jest jeszcze wersja w jasnym, błękitnym kolorze Luke Blue. Na pokładzie znalazł się ruchomy mostek Sterling By Music Man Vintage Tremolo zamontowany przy pomocy dwóch śrub oraz posiadający możliwość regulacji menzury i wysokości oddzielnie dla każdej struny. Mostek ustawiono fabrycznie zgodnie z preferencjami Luke'a, dzięki czemu mamy możliwość podniesienia dźwięku przy pomocy ramienia o 1 i 1/2 tonu.

Przykręcony pięcioma śrubami klasyczny, klonowy gryf o lekkim profilu V zaopatrzono w palisandrową podstrunnicę o promieniu 12 cali, na której nabito 22 średniej wielkości progi. Miejsce łączenia gryfu z korpusem posiada bardzo wygodne wyprofilowanie EBM ułatwiające dostęp do najwyższych pozycji na podstrunnicy. Dostęp do pręta regulacyjnego również nie sprawia najmniejszych problemów - dedykowana nakrętka znajduje się pomiędzy obudową pickupu gryfowego a podstrunnicą. Zgrabna główka to klasyka Music Mana z zamontowanymi w układzie 4 + 2 blokowanymi kluczami die-cast Sterlinga a szerokość gryfu na siodełku wynosi tu 42 mm.

Sercem układu elektrycznego, podobnie jak w droższym Music Manie Luke III, są sygnowane przez Lukathera, pasywne ceramiczne humbuckery DiMarzio Transition, umieszczone w chromowanych puszkach. Całość sterowana jest 5-pozycyjnym przełącznikiem oraz potencjometrami głośności i tonu. Potencjometr Volume działa w trybie push-push aktywując w górnej pozycji aktywny boost podbijający sygnał o 12 dB, zbliżając tym samym pickupy do poziomu aktywnych konstrukcji EMG używanych wiele lat przez Luke'a. Układ zasilany jest baterią 9V, montowaną od spodu korpusu w wygodnie zamykanej na zatrzask komorze. Konfiguracje pickupów są też trochę mniej typowe: pozycja 1 i 5 to pełne humbuckery, pozycja 2 łączy równolegle zewnętrzne cewki obu przetworników, pozycja 3 to dwa pickupy pracujące razem oraz pozycja 4 to wewnętrzne cewki humbuckerów połączone równolegle.

Osprzęt gitary jest chromowany i bardzo ładnie komponuje się z całością, a gitara dostarczana jest w solidnym, wzmacnianym pokrowcu Sterlinga wraz z niezbędnymi kluczykami regulacyjnymi.

WRAŻENIA


Gitara po wyjęciu z pokrowca dzięki czarnemu, metalizowanemu lakierowi oraz chromowanym puszkom pickupów i elementom osprzętu prezentuje się bardzo elegancko, i na pewno nie przywołuje na myśl opatrzonych, czarnych instrumentów. Uroku dodaje zarówno srebrna końcówka ramienia tremolo jak i przełącznika, mimo że są to polakierowane, plastikowe części. Choć jest to tańsza, produkowana w Indonezji wersja modelu LIII Music Mana, całość wykończono i spasowano bardzo starannie, a setup nie wymagał w zasadzie żadnej korekty.

Mostek działa płynnie i prawidłowo, chociaż dopiero po bardzo niewielkiej zmianie ustawienia sprężyn idealnie wracał do zerowej pozycji. Satynowo wykończony gryf jest bardzo komfortowy, co szczególnie docenią właściciele mniejszych dłoni, a jego kształt z tyłu przechodzi od profilu V przy główce do bardziej spłaszczonego C przy wyższych progach. Podobnie wyprofilowanie korpusu zapewnia bardzo dobre dopasowanie się do ciała w pozycji stojącej. Gitara nie sprawia najmniejszych problemów manualnych, przechodzimy więc do sprawdzenia brzmienia.

BRZMIENIE


Sterling LK100D na sucho odzywa się mocnym, dynamicznym basem, a lipowy korpus oferuje nieco głębsze w dole i trochę przycięte w górze brzmienie w porównaniu do drewna olchowego, chociaż vintage'owe siodełka mostka z giętej stali dodają nieco stratowego, dzwoniącego charakteru. Pickupy DiMarzio Transition zbierają bardzo pozytywne opinie, podłączamy więc Sterlinga do czystego kanału wzmacniacza. Transition przy gryfie to okrągły zwarty dół, tłusty, naturalny środek oraz lekko wycofana, ale czytelna w całości prezencja. Barwa bardzo ładnie reaguje na dynamiczne zmiany, a po lekkim skręceniu gałki VOLUME gitary brzmienie robi się jeszcze bardziej 'drewniane'. Po aktywacji podbicia w gałce pojawia się już lekki przester i sporo większa głośność, co przy czystej barwie może nie być zbyt użyteczne, ale cały czas mamy pod ręką znakomicie sprawującą się gałkę głośności łatwo balansującą brzmienie.

Z uwagi na połączenie przetworników międzypozycje są sporo jaśniejsze od pełnych humbuckerów. Tu już mamy dwie znakomite barwy podkładowe o jasnym charakterze i wyrazistej prezencji. Brzmienia są zbliżone, choć pozycja druga grawituje w stronę ostrzejszej barwy w lekko country'owym stylu, a pozycja czwarta, gdzie pracują wewnętrzne cewki, ma nieco cieplejszy niższy środek. Po dodaniu podbicia barwy nabierają drapieżności i dają się łatwo kontrolować gałką głośności. Podkręcamy gain we wzmacniaczu i przenosimy się w bluesowe rejony. Gitara radzi tu sobie wyśmienicie, a humbucker gryfowy w połączeniu z aktywacją podbicia oraz skręcaniem gałki głośności daje całą paletę od czystych barw z aksamitną górą i okrągłym, czytelnym dołem po bardzo ładnie reagujące na artykulację barwy blues-rockowe.

Przełączamy się na pickup przy mostku i Sterling odzywa się mocnym, klasycznym soundem rockowym o bardzo dobrej czytelności i separacji dźwięków w akordach. Aktywne podbicie działa bardzo dobrze, nie ma tu wrażenia sztuczności, a niuanse artykulacyjne oddawane są naprawdę wzorowo. Również opcja push-push czyli naciskania zawsze gałki jest moim zdaniem wygodniejsza od klasycznych rozwiązań typu push-pull. Steve Lukather znany jest ze znakomitych i bardzo plastycznych barw solowych, załączamy więc mocniejszy drive.

Transition przy mostku przy poziomie sygnału 390 mV na starcie oferuje nasycone, rockowe brzmienie z idealnie przebijającym się, wyraźnym i tłustym jednocześnie środkiem. Bas nie wybija się a mocna góra nie kłuje w uszy na żadnym poziomie gainu, zapewniając jednocześnie bogate harmoniczne i oddanie niuansów. Palm muting jest miękki i dynamiczny, barwa ładnie przekazuje też naturalny charakter drewna. Odpalamy boost i zyskujemy mocną saturację przy naprawdę niewielkiej zmianie brzmienia. Jest to w zasadzie wrażenie zwiększenia sustainu, lekkiej drapieżności góry i oczywiście mocniejszej kompresji.

Operowanie gałką głośności gitary przenosi nas do pełnych, czytelnych barw crunche'owych, a po odłączeniu układu aktywnego bez problemu uzyskamy ciepłe barwy blues-rockowe. Humbucker gryfowy w tej konfiguracji oferuje ciągnącą się, miękką barwę solową o pełnym, okrągłym środku, chociaż po włączeniu podbicia gain nawet jest zbyt duży - mała korekta potem głośności radzi sobie z tym wzorowo. Nie jest to mimo wszystko instrument do ciężkiego metalu, choć sam charakter brzmienia Luke'a z lekko wyciętym środkiem poradzi sobie i w tej stylistyce, szczególnie po dopaleniu barwy pokładowym boostem. Sterling LK100D z uwagi na bardzo ładne barwy czyste, okrągłe brzmienie przesterowane z możliwością podbicia oraz wzorową reakcję na gałkę głośności sprawdzi się w naprawdę szerokiej stylistyce, od popu, bluesa i klasycznego rocka, przez fusion i nowoczesny rock po nawet metalowe klimaty.

PODSUMOWANIE


Jeśli ktoś jest fanem frontmana Toto i nie może pozwolić sobie na model LIII, Sterling By Music Man LK100D jest tu idealnym wyborem, zapewniając niemal identyczne brzmienie i komfort gry w porównaniu do droższej sygnatury Luke'a ze stajni EBMM. Poza tym testowany Sterling to w pełni profesjonalny instrument oferujący wysoką jakość wykończenia, klasowy osprzęt i pickupy, wygodę gry i przede wszystkim szeroki wybór bardzo dobrych brzmień czystych i przesterowanych o unikalnym, rozpoznawalnym charakterze Steve'a Lukathera.

 

konstrukcja: bolt-on
korpus: lipa
gryf: klon
podstrunnica: palisander
progi
: 22 medium
skala: 25,5"
mostek: Sterling By Music Man Vintage Tremolo
przetworniki: 2 x Di Marzio Transition (DP254 gryf,
DP255 mostek)
układ elektryczny: 1 x VOLUME (push-push boost
12dB), 1 x TONE, 5-pozycyjny przełącznik
wykończenie: wysoki połysk Metallic Black
akcesoria: pokrowiec Sterling, kluczyki regulacyjne


Wynik testu
Wykonanie:
5
Brzmienie:
5
Jakość / Cena:
5
Wygoda:
5
Posłuchaj Testowany sprzęt
Dystrybutor