Joe Shooman

Bruce Dickinson. Dziewicza podróż

Gatunek: Metal

Pozostałe recenzje wykonawcy Joe Shooman
Recenzje
Grzegorz Bryk
2018-09-27
Joe Shooman - Bruce Dickinson. Dziewicza podróż Joe Shooman - Bruce Dickinson. Dziewicza podróż
Nasza ocena:
6 /10

Niedawno na polskim rynku wydawniczym nakładem SQN ukazała się autobiografia Dickinsona "Do czego służy ten przycisk?". Pozycja choć napisana ze swadą i pełna świetnych anegdotek, nie wyczerpała tematu.

Dickinson niespecjalnie chciał opowiadać w niej o swoim życiu, jako czasie biegnącym z punktu narodzin do dnia dzisiejszego. To raczej zbiór zabawnych historyjek jakich świadkiem bądź uczestnikiem był wokalista. Nie spajały się w koherentną całość nazywaną biografią. Shooman napisał już wcześniej książkę o Dickinsonie wydaną u nas przez Anakondę, a zatytułowaną po prostu "Bruce Dickinson. Iron Maiden" - nie była to jednak pozycja wysoko oceniania, głównie za sprawą dość kanciastego języka, słabego tłumaczenia i braku redakcji. Zresztą, Shooman poprzednią książkę zakończył na roku 2007, ta obecna sięga aż do 2016 i mimo, że autor posiłkuje się tym co napisał wcześniej, to dzięki nowemu tłumaczeniu Roberta Filipowskiego "Dziewicza podróż" na pewno nie rozczaruje tych, którzy mają już "Bruce Dickinson. Iron Maiden".

Przyznajmy, że i w wydaniu In Rock znalazło się kilka błędów, literówek i dość niejasnego schematu stosowania kursywy. Zapewne można by też wrzucić trochę więcej fotografii, bo jest to zaledwie 8 stron kredowego papieru. Przedmowa Iana Gillana mocno gościnna i wnosi niewiele. Poza tym nie ma się za bardzo czego czepić. Shooman nie jest może biografem ligi światowej, nie czaruje słowem, dechu swoim stylem czy opowieścią nie zapiera, aczkolwiek rzetelnie i solidnie pokonuje kolejne lata wraz z bohaterem swojej opowieści. Omawia wszystkie albumy, na których Dickinson się udzielał, włączając w to oczywiście Samson, Iron Maiden i krążki solowe. Po raz kolejny w książce poświęconej Dickinsonowi nie ma skandali, może prócz medialnej wojny z Sharon Osbourne, czy jakichś większych pikanterii obyczajowych. Jest za to solidna porcja elementarnej wiedzy na temat historii bohatera.

To co bardzo raziło w "Do czego służy ten przycisk", czyli nieomal maniakalne przynudzanie na temat dwóch największych pasji Dickinsona poza śpiewaniem, to jest: szermierki i lotnictwa - u Shoomana nie przeszkadza. Autor wprawdzie poświęca temu sporo uwagi, ale nie znęca się nad czytelnikiem, jak to robił Bruce. Nie da się jednak ukryć, że "Dziewicza podróż" to książka pisana z punktu widzenia fana, który jest w stanie pochwalić nawet literackie i filmowe zapędy swojego bohatera, choć przez grono krytyków zostały one zmiażdżone i rozdarte na strzępy. Dość kontrowersyjne, nawet z punktu widzenia fana, mogą się wydawać zachwyty nad albumem "Dance of Death", który Shooman potrafi nazwać najlepszym krążkiem Iron Maiden i wychwalaniem pod niebiosa "A Matter of Life and Death" - abstrahując od poglądów autora, nie trzeba dużo researchu, by sprawdzić, że płyty nie były oceniane aż tak wysoko jak to się Shoomanowi wydaje. Można bronić biografa, że to przecież jego zdanie, ale próbuje on jednak silić się na obiektywizm narracji, więc takie kwiatki nie powinny mieć miejsca i zasłanianie się subiektywizmem jest nawet nie na miejscu.

Ostatecznie "Dziewicza podróż" dostarcza solidnej, podstawowej wiedzy na temat Bruce'a Dickinsona. To rzetelna analiza zawodowej historii wokalisty, zarówno na gruncie muzycznym, jak i lotniczym, szermierczym, radiowym i wszystkich tych innych dziedzin, którymi się frontman Iron Maiden parał. Brakuje nieco więcej dogłębnego spojrzenia na życie osobiste bohatera - ale nie jest to biografia oficjalna, a Shooman zbierając materiały do tej książki z Dickinsonem nie rozmawiał. Solidna, rzetelna pozycja.