FRIEDMAN Dirty Shirley Mini Combo

Rodzaj sprzętu: Wzmacniacz

Pozostałe testy marki FRIEDMAN
Testy
2018-11-19
FRIEDMAN - Dirty Shirley Mini Combo

Marka Friedman Amplification wymieniana jest na szczycie gitarowych butikowych konstrukcji, a za jej sukcesem stoi Dave Friedman, który już w latach 90. projektował i budował całe zestawy sprzętowe dla ówczesnych, amerykańskich gwiazd.

Założona niedługo później przez niego firma odpowiedzialna jest za powstanie wielu kultowych w kręgach profesjonalistów konstrukcji, z modelem Brown Eye na czele, będącym podrasowaną wersją Marshalla Plexi. Obecnie w ofercie dostępnych jest wiele odmian najwyższej klasy wzmacniaczy typu head i combo, kolumn, butikowych efektów jak również kilka modeli gitar elektrycznych. W naszym teście gościmy kompaktowe combo Dirty Shirley Mini, które otrzymaliśmy dzięki uprzejmości łódzkiego sklepu Guitar Center, gdzie dostępna jest szeroka oferta sprzętu Friedman Amplification.

BUDOWA

Friedman Dirty Shirley Mini to kompaktowe, produkowane ręcznie w USA combo, będące mniejszą wersją 40-watowego wzmacniacza Dirty Shirley. Wersja Mini oferuje 20 W mocy uzyskiwanych dzięki 2 lampom EL84, a na pokładzie znalazł się 10-calowy, 25-watowy głośnik G10 Celestion Greenback, osłonięty od frontu szaro-srebrnym grillem. Combo zamknięte jest w solidnej, czarnej obudowie ze sklejki brzozowej o otwartym tyle i prezentuje dosyć spartański wygląd, nawiązujący jednak do stylistyki marki. Kompaktowe wymiary oraz waga poniżej 15 kg pozwalają na komfortowe przenoszenie comba, posiadającego na pokładzie spore, produkowane w USA transformatory, odpowiadające w dużej mierze za klasowe brzmienie – tu nie może być kompromisów, podobnie jak w przypadku najwyższej klasy zastosowanych komponentów.

Combo oferuje pojedynczy kanał napędzany 3 lampami 12AX7 z umieszczonymi na górnym panelu regulatorami BASS, MIDDLE, TREBLE, MASTER i GAIN oraz 3-pozycyjnym switchem, zmieniającym strukturę i poziom gainu – w środkowej pozycji mamy najczystszą barwę, na dole mocniejszy klasyczny gain, w górnej pozycji barwa jest bardziej agresywna i jaśniejsza. Całość uzupełnia jeszcze pojedynczy, podświetlany czerwony włącznik oraz gniazdo wejściowe. Na tylnym panelu umieszczono gniazda transparentnej pętli efektów oraz 3 wejścia głośnikowe 8 i 16 Ohm. Niedogodnością jest konieczność ‘nurkowania’ do środka wzmacniacza i przechylania go by dostać się do gniazd, ale wymusza to kompaktowość konstrukcji. Po kilku(nastu) próbach można jednak zapamiętać ich pozycje i sięgać do nich bez patrzenia.

W PRAKTYCE

Dirty Shirley inspirowany jest głównie klasycznym brzmieniem brytyjskich wzmacniaczy lampowych z lat 60. i 70., jednak dzięki poszerzonej strukturze gainu jak i samej konstrukcji Dave’a Friedmana combo dostarcza wyjątkowej jakości brzmienia, o szerokim spektrum przesterowania – od lekkiego, ziarnistego crunchu po rockowy gain, oraz oczywiście barwę czystą, choć tu z uwagi na 20 W mocy przy grze z głośną sekcją może nieco zabraknąć headroomu. Nie jest to też problemem bo wzmacniacz w zasadzie z każdego poziomu gainu rewelacyjnie wyczyszcza się gałką gitary do tłustego cleanu, a mniejsza moc pozwala łatwiej uzyskać pożądaną kompresję końcówki. Pomimo 10-calowego głośnika barwa jest mięsista i pełna, z zaskakująco dynamicznym basem, kremowym środkiem i miękką górą w ustawieniu dolnym przełącznika gainu, czyli rasowym charakterze vintage’owego Marshalla.

To co od razu stawia Friedmana półkę wyżej to znakomite nasycenie harmonicznymi, wydobywana atakiem kostki prezencja oraz ziarnistość gainu, oferująca rzadko spotykaną selektywność w akordach. Wzmacniacz dynamicznie wypełnia małe pomieszczenie dźwiękiem i bez problemu w takich warunkach odnajduje się i przebija z zespołem. Podobnie jest na klubowej scenie. Mini switch w górnej pozycji to nasycone, bardziej nowoczesne i drapieżne brzmienie zahaczające o high-gain przy odkręconej gałce GAIN, jednak tu znowu można zjechać gałką Volume do niemal czystego soundu. Przy humbuckerach od razu czuć zwiększony sustain i klarowność barwy w rockowym ustawieniu. Zaskoczeniem jest muzyczna korekcja, gdzie nawet przy kombinacjach skrajnych ustawień gałek na 10 uzyskamy użyteczne, znakomicie reagujące na artykulację inspirujące barwy. W najczystszym ustawieniu Dirty Shirley Mini jest też znakomitą platformą dla zewnętrznych efektów, zarówno przed preampem jak i w pętli.

PODSUMOWANIE

Kompaktowe combo Friedmana to już absolutnie profesjonalny poziom brzmienia i oddania niuansów gry, będące idealnym wyborem dla gitarzystów ceniących vintage’owe niuanse i klasyczny, rockowy sound. Szeroki zakres gainu sprawdzi się w wielu gatunkach muzycznych od country i bluesa, przez klasyczne barwy brytyjskiego rocka po mocniejszy, nasycony drive, szczególnie po podpięciu dobrego boostera lub kostki OD, wszystko przy znakomitej reakcji na dynamikę gry.

www.friedmanamplification.com
www.guitarcenter.pl

 

Moc: 20W
Kanały: 1
Głośnik: 1 x 10' Celestion Greenback
Lampy: 2 x EL84, 3 x 12AX7
Kontrola: Gain, Master, Bass, Middle, Treble, 3-pozycyjny switch gain'u
Gniazda: Input, Send, Return
Wyjścia głośników: 1 x 16 Ohm i 2 x 8 Ohms
Wymiary: 394 x 241 x 419 mm
Waga: 13,6 kg
Wynik testu
Funkcjonalność:
5
Wykonanie:
5.5
Brzmienie:
6
Jakość / Cena:
5
Cena
7 999.00 zł