FENDER American Special Stratocaster i Telecaster

Rodzaj sprzętu: Gitara elektryczna

Pozostałe testy marki FENDER
Testy
2010-06-23
FENDER - American Special Stratocaster i Telecaster

Fender Musical Instruments Corporation nie ustaje w zaskakiwaniu nas nowymi odsłonami konstrukcji stworzonych ponad pół wieku temu. Podczas tegorocznych targów The NAMM Show w USA i Musikmesse w Niemczech pokazywano między innymi nową serię o nazwie American Special, z której bierzemy na warsztat Stratocastera i Telecastera.

FENDER AMERICAN SPECIAL STRATOCASTER


Do testu otrzymaliśmy egzemplarz w kolorze słynnej, dwubarwnej przypalanki. 2-Tone Sunburst to kolor charakterystyczny dla Fenderów z lat 50. Pod wykończonym na wysoki połysk lakierem uretanowym kryje się olchowy korpus. Na klonowym gryfie o klasycznym profilu "C" naklejona została również klonowa podstrunnica o promieniu 9,5 cala, której szerokość przy siodełku wynosi 42,9mm. Na niej nabite zostały 22 progi - tu pierwsza nowość - w rozmiarze jumbo, czyli większe niż w typowych Stratocasterach. Na główce zamontowane zostały typowe klucze Fender Standard Cast/Sealed Tuning Machines, znane dobrze z serii American Standard. Jednakże sama główka testowanego Stratocastera jest większa. Jej design oraz styl napisów został zaczerpnięty z modeli produkowanych przez Fendera w latach 70. Mostek tu zastosowany to Vintage Style Synchronized Tremolo - sześć śrub i gięte z blachy siodełka to rozwiązanie stosowane bez większych zmian od ponad pięćdziesięciu lat. Kiedy odwrócimy gitarę, naszym oczom ukaże się płytka maskująca sprężyny mostka oraz widoczny przez otwór gruby blok, poprzez który przewlekane są struny.

American Special Stratocaster
wyposażony został w przetworniki Texas Special osadzone w trzywarstwowej płytce i kontrolowane za pomocą tradycyjnego, pięciopozycyjnego switcha oraz trzech potencjometrów: jednego VOLUME oraz dwóch TONE. Pod gałkami tonów kryje się układ Greasebucket Tone Circuit, który w założeniu ma umożliwić wycofanie górnego pasma bez dodawania basów. Gitara dostarczana jest w pokrowcu Deluxe Gig Bag. Testowany Fender American Special Stratocaster wykonany jest wzorowo. Dwubarwna przypalanka prezentuje się wręcz powalająco, a pokrywający korpus lakier uretanowy pozbawiony jest skaz i został wypolerowany idealnie. Co ważne - zastosowana tu warstwa lakieru jest stosunkowo cienka, dzięki czemu korpus nie jest tłumiony. Przyznam, że przez krótką chwilę złośliwie szukałem jakiegoś niedorobionego detalu, ale bezskutecznie. Satynowo wykończony gryf wygodnie leży w ręku, a jego faktura nie powoduje blokowania się dłoni podczas gry. Wyraźnie odczuwalny jest większy rozmiar progów. Wszelkie techniki legato oraz podciąganie strun jest tu łatwiejsze niż w gitarach wyposażonych w progi medium, nie mówiąc nawet o vintage. W przeciwieństwie do wykończenia 2-Tone Sunburst osobiście nie jestem fanem dużych główek, które obok mocowania gryfu na trzy śruby i regulacji Micro-Tilt wprowadziła do Stratocasterów firma CBS. Zakładam jednak, że jest to kwestia czysto estetyczna, chociaż niektórzy spekulują, że większa masa główki pozytywnie wpływa na sustain.

Mostek vintage sprawuje się bez zarzutu, a gitara trzyma strój przy umiarkowanych zabawach wajchą, ale akrobacji w stylu Vaia oczywiście się na nim nie wykona. Dużym plusem jest gruby, masywny blok tremola stosowany przez Fendera od jakiegoś już czasu w amerykańskich modelach jako standard. To, co mnie także pozytywnie zaskoczyło, to świetnie wyregulowana wysokość mostka oraz stopnia dokręcenia owych sześciu śrub mocujących go do korpusu, co jest niezwykle ważne, ponieważ nie każdy gitarzysta potrafi to sam ustawić. Przystawki Texas Special to klasyka - stworzone z myślą o sygnaturze SRV dają charakterystyczną "chrupkość" ataku oraz pazur wyższego nieco sygnału wyjściowego, który z łatwością dodaje czystej barwie crunchu przy mocniejszym uderzeniu kostką. Pięknie szkli się tutaj pozycja czwarta, czyli połączenie pickupu neck oraz middle. Sam przetwornik środkowy Stratocastera dopalony lekkim drive’em pozwala osiągnąć tak zwane teksańskie brzmienie, a przystawka pod mostkiem jest na tyle mocna, by przyjemnie grało się przesterowane riffy. Trzeba tu wspomnieć także o patencie zwanym Greasebucket - jego zalety słychać właśnie podczas używania barw distortion, kiedy to skręcenie potencjometru TONE nie powoduje zbytniego zamulenia brzmienia.

FENDER AMERICAN SPECIAL TELECASTER


Do naszej redakcji trafił egzemplarz wykończony w kolorze Olympic White z kontrastującą, czarną maskownicą. Olchowy korpus wykończony jest cienką warstwą lakieru uretanowego wypolerowanego na wysoki połysk. Gryf o profilu "C" i podstrunnica o promieniu 9,5 cala wykonane są z klonu. Podobnie jak w Stratocasterze, zastosowano tu 22, grubsze niż zazwyczaj, progi jumbo, a szerokość gryfu przy siodełku wynosi niecałe 43mm. Na charakterystycznej dla Telecastera główce znajdziemy klucze Fender Standard Cast/Sealed Tuning Machines oraz napisy w stylu lat 70. Mostek to konstrukcja typu vintage z trzema mosiężnymi siodełkami (po jednym dla każdej pary strun) oraz tulejami przechodzącymi przez korpus. Sercem układu elektrycznego gitary są dwa przetworniki Texas Special Tele podpięte do trzypozycyjnego przełącznika i dwóch potencjometrów: VOLUME oraz TONE. Pot tonów to układ typu Greasebucket. W komplecie z gitarą otrzymujemy pokrowiec Deluxe Gig Bag.

Cóż można powiedzieć po wyjęciu z pokrowca Telecastera z serii American Special? Za gitarą stoi ponad pół wieku historii muzyki, miliony nagrań i setki riffów, które weszły do panteonu rocka, popu, bluesa i jazzu. Tu mamy to wszystko w pigułce - amerykański instrument z logo firmy, która rozpoczęła gitarową rewolucję. Przyznaję, że po dwudziestu latach grania na gitarze, nadal mnie to inspiruje. Egzemplarz, który trafił do redakcji, jest świetnie wykonany i pozbawiony jakichkolwiek wad. Staranność wykończenia i to osobliwe uczucie czystości - korci mnie, by użyć ang. słowa "pure" - godne są doprawdy gitary z wyższego pułapu cenowego. Fender American Special Telecaster rezonuje odważniej niż testowany wcześniej Stratocaster i już z deski gra od niego głośniej. Po podłączeniu do wzmacniacza wychodzi z niego prawdziwe zwierzę - brzmienie jest wprawdzie nieco ścięte, jeśli chodzi o szerokość pasma, ale za to niezwykle dynamiczne i plastyczne. Nie można oprzeć się wrażeniu, że zastosowane tu Texas Speciale są mocniejsze niż ich odpowiedniki ze Strata - szkoda, że Fender nie podaje specyfikacji swoich przystawek. Na pickupie pod mostkiem lekko przesterowane riffy gra się jak marzenie. Pod gryfem znajdziemy to, co sprawi, że będziemy chcieli grać bluesa. Połączenie przystawek dodaje do brzmienia nieco twangu, ale nadal z wyraźnie podkreślonym środkowym pasmem. Telecaster to specyficzna gitara, którą można kochać lub nienawidzić, ale z pewnością trzeba jej przynajmniej raz w życiu skosztować.

PODSUMOWANIE


Z każdym nowym produktem Fender zmusza nas do przewartościowania naszego pojęcia na temat korzystnego stosunku jakości do ceny. Warto podkreślić fakt, że gitary są na starcie bardzo dobrze ustawione, wyregulowane i gotowe do akcji - jak to mówią Amerykanie - "out of the box" (po wyjęciu z pudełka), co nie jest przesadą, bo do testu dostaliśmy instrumenty prosto z transportu, fabrycznie jeszcze zapakowane w USA. Wystarczyło je tylko podstroić i grać. Wykorzystano tu najlepsze rozwiązania z klasycznych konstrukcji Fendera, dodając garść modyfikacji stosowanych zwykle przez gitarzystów już po kupnie instrumentu, takich jak progi jumbo i podrasowane pickupy. Fender American Special to seria wypełniająca lukę pomiędzy Highway One i American Standard, z ambicją awansowania z czasem do statusu amerykańskiej ikony.

Stratocaster
konstrukcja: bolt-in
korpus: olcha
gryf: klon
podstrunnica: klon
progi: 22 jumbo
profil gryfu: "C"
promień podstrunnicy: 9,5"
menzura: 25,5"
układ elektryczny: przetworniki Texas Special (3), przełącznik 5-pozycyjny, potencjometry VOLUME (1) i TONE (2), układ Greasebucket
klucze: Fender Standard Cast/Sealed Tuning Machines
mostek: Vintage Style Synchronized Tremolo
wykończenie: 2-Tone Sunburst

Telecaster
konstrukcja: bolt-in
korpus: olcha
gryf: klon
podstrunnica: klon
progi: 22 jumbo
profil gryfu: "C"
promień podstrunnicy: 9,5"
menzura: 25,5"
układ elektryczny: przetworniki Texas Special Tele (2), przełącznik 3-pozycyjny, potencjometry VOLUME (1) i TONE (1), układ Greasebucket
klucze: Fender Standard Cast/Sealed Tuning Machines
mostek: Vintage Style 3-Saddle Strings-Thru-Body Tele Bridge
wykończenie: Olympic White


Krzysztof Inglik

Wynik testu
Wykonanie:
5
Brzmienie:
4
Jakość / Cena:
5
Wygoda:
5
Posłuchaj Testowany sprzęt
Posłuchaj Testowany sprzęt