FENDER Steve Lacy People Pleaser Stratocaster & Limited Edition Tom Delonge Stratocaster

Rodzaj sprzętu: Gitara elektryczna

Pozostałe testy marki FENDER
Testy
2024-09-04
FENDER - Steve Lacy People Pleaser Stratocaster & Limited Edition Tom Delonge Stratocaster

W postaci tych dwóch sygnatur, Fender serwuje nam sporą dawkę pop-punkowej nostalgii, ale także pokazuje czym może się stać znany od tylu dekad model Stratocaster w rękach muzyka, który doskonale wie, czego potrzebuje do tworzenia muzyki…

Katalog artystów Fendera czyta się jak spis niesamowitej królewskiej rodziny uniwersum rocka. Niezależnie od tego, czy jest to ekstrawagancki Jimmy Page Tele, gotowy na najcięższe nuty Jim Root Jazzmaster czy łamiący konwenanse Jag Kurta Cobaina, zawsze znajdzie się coś dla każdego muzyka – czego przykładem są te nowe sygnatury kalifornijskiego giganta. Choć na pierwszy rzut oka może się wydawać, że ten duet charakternych Stratów to po prostu zwykłe wariacje na temat znanej i wypróbowanej formuły z 1954 roku, w rzeczywistości pokazuje on, jak wiele można zrobić w oparciu o ten klasyczny projekt – a przede wszystkim: jak ważna jest wizja artysty, co do swojego idealnego instrumentu. Pierwszy z tych nowych sześciostrunowców powstał dzięki uprzejmości Steve'a Lacy'ego supergwiazdy R&B, zdobywcy nagrody Grammy i autora tekstów. Ten przyciągający wzrok Strat doskonale łączy tradycję ze współczesnością, tworząc swego rodzaju „szwajcarski scyzoryk”, który poradzi sobie z każdym muzycznym zadaniem. Wyposażony w sprawdzone single Player Plus Noiseless, nowoczesny gryf z głębokim C, inspirowane stylem vintage wąskie, wysokie progi i dziki obwód Chaos Fuzz na pokładzie, Lacy wyraźnie odcisnął swoje własne, unikalne piętno na legendarnym projekcie Strata. Nawiązując do nazwy modelu („People Pleaser”), pytanie brzmi: czy ta gitara przypodoba się ludziom? Gitara następna w kolejce, jest prawdopodobnie najbardziej oczekiwaną – cóż, z pewnością wśród fanów pop-punka, Tom DeLonge Signature Stratocaster to model prawdziwie ikoniczny. Ulepszona, punkowa energia powraca tutaj ze zdwojoną siłą. Oryginalna wersja przestała niestety być produkowana w 2004 roku, kiedy DeLonge został zwabiony do królestwa Gibsona sygnowanym ES-335, ale na szczęście ponownie wznowiony (w limitowanej serii) Strat jest dokładnie taki, jakim go zapamiętaliśmy, aczkolwiek podrasowany kilkoma poprawkami. Wyposażony w samotny humbucker Seymour Duncan Invader, który pomógł DeLonge'owi stworzyć jego kultowe brzmienie, pojedynczą gałkę głośności… ten Strat jest tak prosty, jak to tylko możliwe, ale przecież właśnie to w nim kochamy. Przynajmniej opcji kolorystycznych jest tu w bród. Zatem ci dwaj światowej sławy artyści wzięli podstawowy projekt Stratocastera i uformowali go tak, aby odpowiadał ich muzycznym potrzebom, w wyniku czego powstały dwie gitary, znajdujące się na zupełnie przeciwnych krańcach spektrum pod względem zestawu funkcji i brzmienia. Którą wybierzesz?

 

FENDER STEVE LACY PEOPLE PLEASER STRATOCASTER

Pięknie podany, w futerale Fendera z epoki, z aksamitnie zielonym wnętrzem, tego eleganckiego Strata można pomylić instrumentem retro. Jednak po podłączeniu szybko zorientujesz się, że z pewnością nie jest to kolejna reedycja vintage. Sercem tonalnym tej pięknie wykonanej gitary jest trio przetworników Player Plus Noiseless, które zapewniają klasowe, singlowe brzmienie, którego się spodziewasz, ale bez irytującego szumu. Co więcej, te przetworniki mają doskonałą moc wyjściową – są wystarczająco gorące, aby wysterować wzmacniacz w razie potrzeby, ale nie na tyle agresywne, by utraciły dynamikę i urok singli. Pod maską Lacy kryje swoją tajną broń – trafnie nazwaną „Chaos Fuzz”. Aktywowany za pomocą przełącznika S-1, umieszczonego w drugiej gałce TONE, fuzz ten całkowicie odmieni Twoje brzmienie za naciśnięciem jednego przycisku. Chociaż niektórzy mogą postrzegać to jako „chwyt marketingowy”, my uznaliśmy to za inspirujący i całkiem przydatny dodatek. Trzeba wspomnieć, że zniekształcenie bardziej jednak przypomina Big Muff i niestety nie ma możliwości regulacji ani gainu, ani biasu fuzza. Chociaż sama głośność tego obwodu jest doskonała, podwójny koncentryczny potencjometr mógłby zapewnić większą elastyczność. Gryf ma znany profil Fendera głębokiego „C” o promieniu 9,5 cala i wąskich, wysokich progach, co daje w efekcie niezwykle wygodną gitarę, która z pewnością przypadnie do gustu fanatykom instrumentów vintage.

Podobnie jak jego twórca, People Pleaser emanuje osobowością i charyzmą. Od pary kostek na 12. progu po osłonę wibrata w szachownicę i nieco różowe w charakterze wykończenie Chaos Burst (co trudno jest ująć na zdjęciach), to wiosło jest zarówno uderzające wizualnie, jak i przyjemne dźwiękowo.

LIMITOWANA EDYCJA FENDERA TOM DELONGE STRATOCASTER 

Wydaje się, że minęła całe epoka, odkąd oryginalna seria DeLonge Strat pojawiła się na scenie, ale to nie znaczy, że ich popularność zmalała. Wręcz przeciwnie, zyskała status kultowej oraz rzeszę fanów, a ceny używanego sprzętu osiągnęły absurdalny poziom, gdy ogłoszono, że Tom ponownie połączył siły ze swoimi byłymi kolegami z zespołu Blink-182. Naturalnie młyn plotek natychmiast zaczął się obracać, spekulując na temat reedycji charakterystycznego Starcastera…

W jaskrawym przeciwieństwie do Steve Lacy Strat, DeLonge zrezygnował ze wszystkich dodatków na rzecz tego, co najważniejsze – pojedynczego przetwornika i pojedynczej regulacji głośności, a także „last but not least” konstrukcji typu hardtail. Podobnie jak wcześniejszy, nowy model A.D. 2023 może pochwalić się niezwykle mocnym humbuckerem Seymour Duncan Invader, który jest dokładnie tym, czego potrzeba do mocnego punk rocka. Barwa jest agresywna, wyzywająca – i do cholery – uwielbiamy to!

Nie oznacza to jednak, że podstawowy Strat Toma jest całkowicie pozbawiony brzmieniowej funkcjonalności. Samodzielny potencjometr VOLUME jest wyposażony w obwód przepustowy dla wysokich tonów, który pomaga zachować wysokie pasmo po zmniejszeniu głośności – idealne rozwiązanie, gdy chcę się trochę „posprzątać” w przesterach. Szyjka jest tu szeroka, płaska i super wygodna, a dodanie podstrunnicy z prawdziwego palisandru jest w tych czasach miłym akcentem. Współczesne progi medium jumbo doskonale nadają się do wyciskania żywiołowych riffów, a podciągnięcia wybrzmiewają wyraźnie jak dzwon.

OK, więc Fender nie próbuje tutaj wymyślać koła na nowo zresztą, nie ma takiej potrzeby. Dla nas ten skromnie wyposażony pod względem „wodotrysków” Strat jest najlepszą maszyną pop-punkowej zagłady, z kilkoma ciekawymi opcjami wykończenia, doskonałą jakością wykonania i brzmieniem, za które można zabić.

PODSUMOWANIE

Prawdopodobnie niesprawiedliwe jest porównywanie tych dwóch charakterystycznych Stratów w jednym artykule, ponieważ (poza tym, że mają ten sam podstawowy kształt) są to zupełnie różne instrumenty. Ale prawdziwe pytanie brzmi: czy Ty wolisz bezkompromisowego punk rockera, czy wyrafinowanego tonalnego kameleona? Tom DeLonge Strat ma wyraźnie pop-punkowy sznyt. Jest potężnym, prostym i skutecznym narzędziem do burzenia umocnionych pozycji mocno przesterowanymi powerchordami. Natomiast Strat Steve’a Lacy’ego bardziej przypomina elektryczne narzędzie wielofunkcyjne w kuchni wyrafinowanego kucharza brzmień rozmaitych. Ta elegancka, ale i nowoczesna opcja ma o wiele więcej funkcjonalności i sprawdzi się w wielu różnych kontekstach muzycznych. To jednak powiedziawszy, czas zauważyć, że czasami to zwykły młotek bywa najskuteczniejszy… DeLonge to precyzyjnie dostrojony instrument, który został zaprojektowany z myślą o jednym zadaniu i pod tym względem absolutnie wszystko się zgadza. Od „treble bleeda” po powiększoną główkę i od szeregu opcji wykończeń po dbałość i uwagę włożoną w ten charakterystyczny instrument – jak wiemy, wszystkie te małe rzeczy mają znaczenie.

Co do Strata „People Pleaser”, wspaniale jest widzieć pod tą postacią powrót klasyka z 1954 roku, ale znaczące jest także to, że Fender zapewnia młodszym artystom uznanie, na jakie zasługują. Eklektyczny gust Lacy i jego dalekosiężne przedsięwzięcia muzyczne zaowocowały jedną z najbardziej unikalnych i twórczo inspirujących gitar, jakie Fender kiedykolwiek wyprodukował.

DANE:

Fender Steve Lacy People Pleaser Stratocaster

Korpus: Alder
Gryf: Maple
Profil gryfu: Deep C
Radius: 9.5”
Progi: Narrow Tall
Przetworniki: 3× Player Plus Noiseless Strat
Potencjometry: Master Volume, Master Tone, Fuzz Output Volume
Przełączniki: 5-poz przetworników + S-1 Fuzz Switch (w drugiej gałce TONE)
Dostępne wykończenie: Chaos Burst

Fender Limited Edition Tom Delonge Stratocaster

Korpus: olcha
Gryf: klon
Profil gryfu: Modern C
Radius: 9.5”
Progi: Medium Jumbo
Przetwornik: 1× Seymour Duncan Invader
Potencjometr: 1× Master Volume (z układem Treble Bleed)
Dostępne wykończenia: Surf Green, Daphne Blue, Black, Graffiti Yellow

www.fender.com

Wynik testu
Cena
4 929.00 zł