GRETSCH Streamliner G2420T, G2622, G2655T

Autor testu: Wojciech Wytrążek

Był to rok 1883, Friedrich miał wówczas 27 lat i dużo zapału do budowy instrumentów opartych na membranach, takich jak bębny, tamburyny czy banjo. Jego kariera nie trwała długo - zmarł w 1895 r. w wieku 39 lat, a firmę odziedziczył jego syn Fred Junior, który w 1916 r. przeniósł ją do nowej siedziby. W połowie lat 50. XX w. rozpoczęto produkcję gitar - pojawiły się modele 6120 Nashville oraz Duo Jet rozsławiony przez Bo Diddleya i Chucka Berry'ego, który nagrał na nim przebój "Maybelline" (tę gitarę widać na okładce albumu "After School Session" z 1955 r.). Po nich pojawiły się modele Country Club i piękny White Falcon.

Lata 70. i 80. były dla firmy pasmem poważnych trudności, a jej renomę odbudował dopiero w latach 90. Fred W. Gretsch - pra-prawnuk założyciela. Na gitarach tej marki grali między innymi: Chet Atkins, Duane Eddy, Eddie Cochran, Brian Jones, The Beatles, The Animals i wielu innych. Stary Gretsch z humbuckerem przy mostku i otworami po wymontowanych dwóch pozostałych przetwornikach jest od lat znakiem rozpoznawczym Malcolma Younga z AC/DC, którego od ukochanej gitary nie odwiodły nawet dwa sygnowane własnym nazwiskiem modele (G6131SMY i G6131MY).

Linia Streamliner funkcjonuje w gamie instrumentów marki Gretsch od lat 50., a w 2016 r. obejmuje trzy nowe modele, każdy w trzech wersjach kolorystycznych, z których dwie posiadają wibrator Bigsby, a jedna stały most, co razem stanowi dziewięć nowych gitar.

GRETSCH STREAMLINER G2420T HOLLOW BODY BIGSBY FLAGSTAFF SUNSET

Gitara typu hollow body ma pokaźnych rozmiarów pudło rezonansowe o maksymalnej szerokości blisko 41 cm wykonane z klonowej sklejki i wykończone na wysoki połysk. Takim samym lakierem został pokryty gryf z drewna nato o profilu, który można określić jako spłaszczone U. Symetryczna główka z czarnym frontem została ozdobiona złotym logo i płytką w kształcie łódki zakrywającą śrubę regulacji gryfu. Klucze to solidne przekładnie olejowe. Siodełko wykonane z kości ma rozmiar 43 mm i jest takie samo we wszystkich prezentowanych modelach.

Palisandrowa podstrunnica o promieniu 12 cali, czyli 305 mm, podobnie jak główka, została otoczona białym bindingiem; mieści ona 22 progi w rozmiarze medium jumbo. Uwagę zwracają wyjątkowo duże, prostokątne markery z masy perłowej zajmujące prawie całą powierzchnię między progami. Podstrunnica nachodzi na pudło rezonansowe wraz z częścią gryfu tworząc wysoki schodek charakterystyczny dla gitar z grubym korpusem. Gryf ma z tyłu łagodnie zaokrągloną stopkę z białym wykończeniem pasującym do bindingu z czarną żyłką otaczającego krawędzie korpusu. Mostek typu Adjusto-Matic został osadzony w palisandrowym podstawku przylegającym do pudła rezonansowego dzięki naciągowi strun zaczepionych na walcu mechanizmu vibrato Bigsby-Licensed B60 zakotwiczonym w bocznej ściance w osi symetrii instrumentu.

Układ elektryczny tworzą dwa humbuckery Broad’Tron, trójpozycyjny przełącznik przetworników oraz cztery potencjometry - oddzielne regulacje głośności dla każdego z przetworników, wspólna regulacja barwy i dodatkowy wspólny potencjometr głośności. Wykonanie Gretscha G2420T stoi na bardzo wysokim poziomie - wykończenie, dbałość o detale, wszystko to sprawia wrażenie, że obcujemy z dwa razy droższym instrumentem. Ten model ma największy korpus z całej trójki i jak można się tego spodziewać jego brzmienie jest najpełniejsze już podczas gry "na sucho". Na wzmacniaczu wykazuje się głębszym i bardziej miękkim dołem.

Jednakże zastosowane tu humbuckery Broad’Tron nie grają jak typowe PAF. Ich sygnał wyjściowy jest dość niski - na ucho niewiele więcej niż mocne single w Stratocasterze. Charakter brzmieniowy plasuje się na skali sonorystycznej gdzieś pomiędzy singlami, a humbuckerami - wychodząc od każdej z tych konstrukcji możemy sobie wyobrazić dodane cechy - są podatne na artykulację jak single, ale ich sygnał jest odrobinę skompresowany jak w humbuckerach. Mają z kolei zaokrągloną górę tak jak humbuckery, ale są też dość śpiewne jak single. Gitara sprawdza się zarówno na barwie czystej, jak i przesterowanej, w szerokim spectrum nasycenia gainu.

G2622 STREAMLINER CENTER-BLOCK WALNUT STAIN

Model G2622 to klasyczny przykład gitary typu półpudło z dwoma wycięciami w korpusie i drewnianym blokiem w środkowej części instrumentu, oparty na wzorze klasycznego półpudła, którego szerokość jest taka sama w dolnej części jak w modelu G2420T, jednak różni się wymiarami górnej części korpusu, gdzie gitara jest węższa. Gryf przyklejony do korpusu łączy się z nim w typowy dla tego typu gitar sposób - na górną część korpusu nachodzi wyłącznie podstrunnica. Inny jest również sposób mocowania strun i osprzętu - mostek Adjusto-Matic zamontowano bezpośrednio na korpusie, a funkcję strunociągu pełni odlewany moduł w przypominający literę "V" zakotwiczony na dwóch masywnych śrubach.

Układ elektryczny jest wspólny dla całej serii, jedyne różnice dotyczą kwestii regulacji wysokości przetworników - w modelu G2420T niklowane puszki są znacznie bardziej wysunięte do przodu, ze względu na specyficzny montaż gryfu, w G2622 i G2655T Junior ich przednia powierzchnia znajduje się blisko czarnych ramek montowanych czterema wkrętami. Z modelem G2420T wspólna jest również płytka ochronna zamontowana na dwóch śrubach - jedna przy wycięciu, druga łącząca z metalowym uchwytem, a także przezroczyste gałki potencjometrów w złotym kolorze.

Model G2622 ma zdecydowanie bardziej bluesowy charakter niż poprzednik. Brak mostka Bigsby skutkuje nieco odmienną reakcją na atak - nie wyczuwa się tu tej odrobiny kompresji dynamiki, powodowanej przez sprężystość mostka. Gitara dzieli z poprzedniczką te cechy, które sprowokowały mnie do jej wysokiej oceny: świetne wykonanie, wzorowa wygoda gry i brzmienie, które zaliczyć można do tego z klasy wyższej. Jeśli lubicie konstrukcje typu "335" to jest to jej bardzo ciekawa odmiana - sprawdzi się w wielu różnych stylach muzyki.

G2655T STREAMLINER CENTER-BLOCK JUNIOR BIGSBY BLACK

Gitara oznaczona symbolem G2655T z dopiskiem Junior to mniejsza gabarytowo wersja G2622, wykonana z takiego samego zestawu drewien, jak dwa opisane wyżej modele: klon, nato, palisander. Dodatkowo różniąca się pod względem kilku szczegółów wykończenia. Po pierwsze, uwagę przykuwa znacznie mniejsze pudło, oczywiście również z drewnianym blokiem w środkowej części i otworami w kształcie litery "f". Przez czarny lakier i mniejsze gabaryty gitara wygląda najbardziej rockowo z trzech prezentowanych modeli - jej szerokość w dolnej części wynosi 34 cm.

Licencjonowany mostek Bigsby B50 w tym przypadku jest przykręcony do przedniej części korpusu czterema śrubami, a struny zaczepione na ruchomym walcu są przewleczone pod drugim walcem zapewniającym optymalny kąt przegięcia na mostku, również przykręconym do korpusu bez palisandrowej podkładki z dużego hollow body. Płytka chroniąca lakier pudła przed zarysowaniami kostką jest wyraźnie mniejsza niż w pozostałych dwóch gitarach. Czarne gałki potencjometrów dopełniają efektu, czyniąc z G2655T Junior instrument o eleganckim, choć nieco tajemniczym wyglądzie.

Najmniejsza gitara z testowanej trójki na sucho gra bardziej środkiem niż jej poprzedniczki. Jednakże po podłączeniu skutkuje to jedynie nieco bardziej zwartym dołem. Jest to niuans, ale jak wiemy - czasem właśnie o takie niuanse chodzi. Mniejszy korpus nie daje tak wygodnego podparcia dla prawej ręki jak G2622, ale z ergonomią i tak jest tu bardzo dobrze. Instrument pięknie się odzywa w każdej pozycji przełącznika, zarówno na barwie czystej, jak i przesterowanej. Podobnie jak w poprzednich modelach, jest bardzo ekspresyjny kiedy dopalimy go overdrivem. Śpiewność i podatność na artykulację powoduje, że na tym Gretschu gra się jak na mocniej dopalonym Stratocasterze, który ceniony jest za precyzyjne przenoszenie niuansów gry gitarzysty. Świetny instrument.

PODSUMOWANIE

Podczas rozmów w redakcji różniliśmy się co do preferencji estetycznych (mniejsze, większe, inny kolor) lub technicznych (jeden woli stały most, inny Bigsby), ale jedną opinię podzielaliśmy wszyscy: nowe modele Gretscha grają jak instrumenty z wyższej półki cenowej, niż wskazywałaby na to ich metka. Tym samym znacznie podwyższają poprzeczkę dla innych marek w tym segmencie rynku. Gitary są świetnie wykonane, bardzo wygodne, brzmią genialnie i kosztują rozsądnie - czego można więcej chcieć?