FENDER Vintage Hot Rod '60 Stratocaster

Rodzaj sprzętu: Gitara elektryczna

Pozostałe testy marki FENDER
Testy
2014-03-31
FENDER - Vintage Hot Rod '60 Stratocaster

Słowo Vintage w świecie gitarowym ma już kultowy i prestiżowy wydźwięk. Gitarzyści posługując się tym określeniem często mają na myśli klasowe instrumenty sprzed kilkudziesięciu lat, charakteryzujące się znakomitym, naturalnym brzmieniem, rzadko spotykanym wśród nowych, lub nawet 'zaledwie' kilkunastoletnich konstrukcji.

Autor testu: Piotr Szarna

Jest w tym na pewno sporo prawdy, a najwięksi producenci nieustannie wypuszczają reedycje i repliki swoich oldschoolowych instrumentów. Niewątpliwie za znakomitą większością wioseł 'vintage' stoi firma Fender, której gitary elektryczne chyba najczęściej pojawiały się w rękach gitarowych gwiazd w ciągu ostatnich 60 lat. Zeszłoroczna odsłona nowych modeli z serii Vintage Hot Rod to doskonały przykład instrumentów, łączących stylistykę vintage z nowymi rozwiązaniami, dostosowanych do potrzeb nowoczesnych gitarzystów, którym w duszy gra ten słynny już, kultowy design. W teście pojawił się klasyczny Strat Vintage Hot Rod '60 podrasowany nowymi rozwiązaniami oraz przeprojektowanym układem elektrycznym.

BUDOWA


Vintage Hot Rod '60 Stratocaster poszerza produkowaną w USA serię i odwołuje się do stylistyki instrumentów produkowanych przez Fendera w latach 60. Zastosowano tu olchowy korpus wykończony nitrocelulozowym lakierem w kremowym kolorze Olympic White, który uzupełniany jest 4-warstwowym pickuardem typu Tortoiseshell. 2-punktowy, synchronizowany mostek tremolo już poprzez gięte, stalowe siodełka z wytłoczoną nazwą firmy przenosi nas kilka dekad wstecz.

Fender Vintage Hot Rod '60 Stratocaster posiada klonowy gryf o profilu C pochodzącym z połowy lat 60., a na palisandrowej podstrunnicy o zmiennym promieniu 7,25"-12", ozdobionej powiększonymi markerami z białej masy perłowej, nabito 21 progów typu 6105 o rozmiarze narrow jumbo. Na główce o bardziej nowoczesnym już, lekko zmniejszonym kształcie Fendera, znalazło się 6 bardzo precyzyjnie działających, srebrnych kluczy Gotoha. Ich zmniejszone główki i vintage'owy design mogą wprowadzić na początku w błąd, ponieważ są to nowoczesne, blokowane konstrukcje, a wcięcia w górnej części kołków pozwalają na szybkie poluzowanie mechanizmu (choćby przy pomocy monety) i wymianę struny. Obok matowego loga Fendera o lekko złotawym odcieniu przykręcone jest jeszcze pojedyncze 'drzewko', dociskające pierwsze dwie struny do wykonanego z kości siodełka, które ma tu długość 42 mm.

Jak przystało na instrument vintage dostęp do pręta regulacyjnego mamy od strony przetworników. Lekkie wycięcie w płytce maskującej pozwala mieć nadzieję na korektę gryfu bez potrzeby jej odkręcania, jednak niestety aby dostać się do nakrętki pręta musimy zdjąć płytkę lub odkręcić cały gryf - czyli vintage'owa zabawa znana ze starszych konstrukcji. Z tyłu korpusu w miejscu łączenia z szyjką przykręcono też chromowaną płytkę z wygrawerowanym numerem seryjnym oraz emblematem przedstawiającym dwie skrzyżowane flagi z szachownicą.

Jak by nie było, bardzo klasyczna konstrukcja należy do podrasowanej serii Hot Rod, która posiada nowy, przeprojektowany układ elektryczny wspomagany systemem S-1. Do pickguardu przykręcone zostały 3 zupełnie różne single Fendera, co już samo w sobie wyróżnia gitarę. Pod mostkiem znalazł się American Vintage '56, w pozycji środkowej American Vintage '65 Grey Bottom, a przy gryfie model American Vintage '59. Pickupy obsługiwane są 5-pozycyjnym przełącznikiem, wspólnym regulatorem głośności VOLUME oraz dwoma potencjometrami tonów, z których jeden odpowiada za barwę singla przy gryfie i środkowego, a drugi dedykowany jest przetwornikowi pod mostkiem. Cały układ rozbudowany został o autorski system S-1, który załączany jest poprzez wciśnięcie środkowej części gałki VOLUME. W zależności od modelu pełni on różne funkcje, tutaj pozwala na dołączenie przetwornika mostkowego do pozycji 3 (środek), 4 (środek + gryf) i 5 (gryf) przełącznika. W rezultacie otrzymujemy tu dodatkowe opcje brzmieniowe, choć przy załączeniu S-1 pozycja 3 dubluje się z 2 pozycją przełącznika.

Gitara dostarczana jest w czarnym, wysokiej jakości futerale z przykręconym, srebrnym logo oraz pomarańczowym pluszem wewnątrz. Znajdziemy tu też przewód instrumentalny i skórzany pasek w stylu vintage, blokowane zaczepy paska, dodatkowe sprężyny mostka oraz kluczyki regulacyjne.

WRAŻENIA


Fender Vintage Hot Rod '60 Stratocaster to zdecydowanie wyższa półka gitar, a zestawienie klasycznego stylu Strata sprzed pół wieku z nowoczesnymi modyfikacjami wypada tu znakomicie. Stonowany lakier Olympic White (dostępna jest jeszcze wersja z 3-kolorowym wykończeniem Sunburst), korespondujący z kremowymi pickupami i gałkami, kontrastowy, 4-warstwowy pickguard Tortoise, grawerowana płytka z tyłu czy detale jak siodełka mostka z nazwą firmy, wprowadzają autentyczny klimat epoki vintage. Ciekawie wkomponowane w gałkę głośności załączanie systemu S-1 jest tu przedstawicielem naszych czasów, podobnie jak kompensowany promień nakładki, dopracowany, bardzo wygodny kształt gryfu czy blokowane klucze, dzięki którym bez obaw o strój możemy korzystać z ramienia mostka tremolo.

Zarówno szyjka jak i progi są wzorowo wykończone, dobrze wykonany, fabryczny setup pozwala na bardzo komfortową grę dla lewej ręki. Niedosyt zostawia wspomniane rozwiązanie dostępu do pręta regulacyjnego - co prawda jest to typowy element dla vintage'owych Stratów, ale w XXI wieku nie wypada rozmontowywać całej gitary w celu regulacji gryfu. Plusy przytłaczają tu jednak jakikolwiek minusy, a całość uzupełnia jeszcze robiący wrażenie stylowy futerał, więc nie pozostaje nam nic innego jak niezwłocznie sprawdzić brzmienie nowego instrumentu Fendera.

BRZMIENIE


Kolejny raz potwierdza się opinia o lepiej brzmiących 'z deski', droższych instrumentach. Na sucho Stratocaster Vintage Hot Rod '60 odzywa się bardzo dynamicznie, sprężyście i mocno nawet w górze gryfu. Dźwięki z lekko dominującym środkiem mają bardzo dobry sustain i nie zanikają w najwyższych partiach podstrunnicy. Włączamy barwę czystą na wzmacniaczu. Gitara, czego można było się spodziewać odzywa się niczym dzwon, mamy tu też zamontowane trzy różne modele pickupów.

American Vintage '59 przy gryfie oferuje rasowe, okrągłe, szklankowe brzmienie o zwartym dole i mocnym, ciepłym środku. Delikatna prezencja dodaje dzwoniącego charakteru, a dynamiczne dźwięki same wyskakują z głośnika. Przy lekkim przełamaniu kanału barwa bardzo ładnie przesterowuje się w górze, oferując piękny, ciepły, bluesowy charakter. Zamontowany w środku singiel brzmi nieco inaczej w porównaniu do "standardowego" Strata. Pickup oferuje najmocniejszy chyba z całej trójki środek, brzmienie na początku wydaje się lekko twardawe, ale dzięki temu międzypozycje są bardziej wyraziste, zachowując rasowe cechy brzmienia Stratocastera.

Tu dochodzimy do wbudowanego systemu S-1. Przy wciśniętym środku gałki VOLUME mamy cały czas załączony pickup przy mostku, pracujący w połączeniu równoległym. Po przełączeniu na singiel gryfowy otrzymujemy jasną, twangującą barwę Telecastera (gryf + mostek). Przy 4 pozycji przełącznika mostkowy American Vintage '56 dołącza do pozostałych pickupów oferując bardzo ciekawą barwę o lekko podciętym dole i jaśniejszym środku. Załączenie blues-rockowego przesterowania tylko poprawia doznania. Barwa ma znakomitą dynamikę i doskonale odpowiada na artykulację. Pickup przy gryfie odzywa się tłustym i jednocześnie klarownym brzmieniem a konfiguracje połączeń w połączeniu z S-1 oferują kilka rasowych i oryginalnych barw podkładowych. Skręcenie gałki VOLUME wyczyszcza i lekko przyciemnia brzmienie, co dobrze sprawdza się przy agresywnych odmianach przesteru. Po ustawieniu rockowego soundu od razu czuć dobre zbalansowanie pomiędzy skrajnymi pozycjami 5-pozycyjnego przełącznika. Spokojnie ustawimy tu przy mostku pełne, nasycone, rockowe brzmienie z bardzo dobrą definicją, mające oczywiście bardziej wyrazisty i perkusyjny charakter w porównaniu do humbuckerów.

Pickup przy gryfie to szkliste, pełne brzmienie overdrive o wyskakujących spod kostki harmonicznych, przenoszące wszelkie zabawy artykulacją. Cały układ został bardzo dobrze dobrany, gitara sprawdza się też lepiej w porównaniu do konstrukcji z klasycznymi singlami przy mocniejszych, rockowych klimatach, oferując cały czas znakomite barwy czyste i pół- -przesterowane.

PODSUMOWANIE


Fender Vintage Hot Rod '60 Stratocaster to profesjonalny instrument z wyższej półki, oferujący autentyczny design prosto z lat 60., przystosowany dla potrzeb i wymagań gitarzystów naszych czasów. Znakomita jakość wykonania idzie w parze z nowoczesnymi modyfikacjami w postaci nowego układu przetworników z systemem S-1, bardziej komfortowego profilu gryfu ze zmiennym radiusem podstrunnicy czy blokowanymi kluczami Gotoha, którym towarzyszy duch i styl gitar spod znaku vintage.


konstrukcja: bolt-on
korpus: olcha
gryf: klon
podstrunnica: palisander
markery: masa perłowa
progi: 21 narrow jumbo
menzura: 25,5" (648 mm)
radius: kompensowany 7,25"-12"
mostek: tremolo, 2-punktowy, synchronizowany
klucze: Gotoh blokowane vintage
elektronika: przełącznik 3-pozycyjny,
przełącznik systemu S-1, 1 x VOLUME,
2 x TONE
wykończenie: lakier nitro w kolorze
Olympic White
wyposażenie: sztywny futerał deluxe,
przewód gitarowy, pasek, blokowane
zaczepy Gotoh


Wynik testu
Wykonanie:
6
Brzmienie:
5
Jakość / Cena:
5
Wygoda:
5
Posłuchaj Testowany sprzęt