FENDER Modern Player Stratocaster HSH
Rodzaj sprzętu: Gitara elektryczna
Rodzina Fendera to olbrzymia kolekcja instrumentów pogrupowanych w kilkadziesiąt już chyba serii, wśród których, obserwując ofertę kalifornijskiego giganta, można się na początku dosyć łatwo zagubić.
Ważne jest to, że amerykański producent zawsze dbał o nowych gitarzystów, chcących dołączyć do słynnej marki, przygotowując dla nich tańsze wersje instrumentów, które nierzadko nie odbiegały wcale jakościowo od stojących wyżej w hierarchii modeli.
W taką filozofię idealnie wpisuje się seria Modern Player, oferująca połączenie tradycyjnych, ponadczasowych konstrukcji z nowoczesnymi i w kilku przypadkach dosyć niekonwencjonalnymi rozwiązaniami, a wszystko to podane w atrakcyjnej cenie. Produkowana w tych samych, chińskich fabrykach Fendera co popularna seria Squier Classic Vibe, nowa linia instrumentów oznaczona symbolem 2.0 powiększyła się w tym roku o trzy modele gitar elektrycznych, wśród których znalazł się testowany Fender Modern Player 2.0 Stratocaster HSH.
BUDOWA
Fender Modern Player Stratocaster HSH posiada korpus wykonany z mahoniu, co już na starcie odróżnia go od większości typowych Stratów. Gitara wykończona jest na wysoki połysk transparentnym lakierem w wiśniowym kolorze Crimson Red, a widoczna faktura drewna powoduje, że instrument prezentuje się bardzo ciekawie od strony wizualnej, którą tonuje nieco czarny, trójwarstwowy pickguard. Zamontowano tu synchronizowany mostek tremolo z nowszymi, masywnymi siodełkami, które znaleźć można w większości nowych, standardowych modeli Strata. Mamy tu możliwość regulacji menzury i wysokości dla każdej struny oddzielnie, a całość utrzymuje się na korpusie przy pomocy dwóch śrub.
Klonowy gryf wykończony jest z tyłu na wysoki połysk i ma dosyć charakterystyczny żółty odcień, ciekawie korespondujący z czerwoną barwą gitary. Szyjka ma lekko zmodyfikowany profil Modern Player 2.0 o kształcie litery C, a szerokość na pierwszym progu wynosi 42 mm. Zamontowano tu palisandrową podstrunnicę o promieniu 9,5" (241 mm), na której nabito 22 progi wielkości medium jumbo. Całość wieńczy klasyczna główka z rzędem sześciu chromowanych kluczy w stylu vintage, charakteryzujących się małymi główkami oraz przeciętymi od góry kołkami, ułatwiającymi zakładanie strun. Obok estetycznego logo Fender Stratocaster znajdziemy tu jeszcze dwa 'drzewka' dociskające struny oraz ładnie wykończony otwór pręta regulacyjnego.
Układ elektryczny to nowoczesna konfiguracja dwóch przetworników Modern Player Humbucker oraz zamontowanego w środku singla Modern Player Single-Coil Strat. W skrajnych pozycjach 5-pozycyjnego przełącznika działają pełne humbuckery, a dzięki wewnętrznemu rozłączaniu cewek w pozycji 2 i 4 razem z pickupem środkowym pracuje odpowiednio wewnętrzna cewka humbuckera przy mostku oraz zewnętrzna przetwornika gryfowego. Do kontroli ustawień służy wspólny potencjometr głośności oraz dwie gałki tonów - pierwsza dla przetwornika przy gryfie i druga odpowiadająca za regulację barwy pickupów środkowego i przy mostku. Gitara ma standardową menzurę 25,5" (648 mm) a w skromnym zestawie znajdziemy kluczyki regulacyjne oraz ramię tremola.
WRAŻENIA
Seria Modern Player produkowana jest w Chinach, o czym świadczy też napis z tyłu główki, jednak już po wyjęciu z pudełka testowany Strat zaskakuje samymi pozytywami. Coraz częściej instrumenty o azjatyckim rodowodzie prezentują naprawdę niezłą jakość wykonania, nierzadko dorównując lub przewyższając sporo droższe instrumenty widoczne na sklepowych wieszakach. W przypadku nowej serii, a już na pewno naszego egzemplarza, Fender dobrze odrobił zadanie. Uwagę zwraca ładny lakier i ogólna estetyka wykonania, progi są dobrze wykończone, struny na komfortowej wysokości i co ważne, gitara ładnie stroi.
Gryf o kształcie typu C ma wygodny, lekko zmodyfikowany profil, który bardzo delikatnie przypomina starsze gryfy o przekroju V. Szerokość 42 mm na siodełku również powoduje lepsze układanie się szyjki w dłoni. Korekcji wymagało tylko ustawienie mostka, który lekko dotykał do korpusu - trzeba albo dociągnąć sprężyny do 'konstrukcji' zablokowanej lub poluźnić dla klasycznego ustawienia jednostronnego tremola, jest to jednak kwestia preferencji, a nie jakiegoś nieodpowiedniego ustawienia fabrycznego. Tu standardowo przy braku kluczy blokowanych lepiej używać ramienia tremolo z umiarem, w przeciwnym razie trzeba co jakiś czas sięgać do kluczy na główce, które przy normalnej grze bardzo dobrze trzymają intonację.
BRZMIENIE
Pierwsze na co zwróciłem uwagę to bardzo dobry rezonans i dynamicznie odzywające się dźwięki basowe na sucho. Niewątpliwie zastosowany mahoń ma ciemniejsze, lub jak kto woli cieplejsze brzmienie od np. olchy, jednak niespodzianką jest w bądź co bądź budżetowym instrumencie tak dobra odpowiedź basowych strun - brzmienie jest nie tylko okrągłe i sprężyste, ale ma też bardzo dobry sustain w dole, legatem gra się tu znakomicie. Struny wiolinowe wypadają już nieco słabiej, jednak nie wymagajmy tu zachowania znanego z topowych instrumentów - i tak jest dużo lepiej, niż w wielu gitarach z wyższej półki. Fender Modern Player Stratocaster HSH ma w założeniu łączyć klasyczne brzmienie Strata z mocniejszym, bardziej nowoczesnym brzmieniem humbuckerów. Zacznijmy od barw czystych.
Humbucker przy gryfie to mocne, i okrągłe w dole brzmienie, ładnie sprawdzające się przy dynamicznym ataku. Grane solowe dźwięki mają naturalny charakter i ładnie wybrzmiewają, barwa jest pełna i tłusta. Nieco brakuje tu klarowności w akordach i do szczęścia przydałaby się możliwość rozłączenia cewek potencjometrem push-pull. Tym bardziej, że w pozycji 4 przełącznika gitara odzywa się jasną, szklankową barwą Strata - dwie pojedyncze cewki połączonych pickupów pracują tu nad wyraz dobrze. Jedynie przyczepić się można do zbyt dużej różnicy głośności pomiędzy tą konfiguracją a pełnym humbuckerem na czystym kanale. Pozycja 2 to pojedyncza cewka humbuckera mostkowego grająca ze środkowym singlem. Tu również Modern Player oferuje ładne, "counntry'owe" barwy znane z klasycznego Strata - rozłączone cewki pokładowych humbuckerów pracują naprawdę nieźle w takim układzie. Po załączeniu bluesowego przesteru przy mocniejszym atakowaniu strun pojawia się charakterystyczna prezencja w obu międzypozycjach oraz ładny, blues-rockowy sound podkładowy.
Humbucker przy mostku oferuje mocną, okrągłą barwę, która łączy mocny dół z wyrazistym środkiem, zapewniając niezłą klarowność brzmieniu. Wspomniany na początku sustain i sprężystość strun basowych trochę mniej odczuwalne są na wzmacniaczu, jednak słychać, że humbuckery zostały dobrze dobrane do instrumentu. Na kanale drive Fender pokazuje prawdziwy pazur w skrajnych pozycjach, czyli przy włączonych humbuckerach. Barwa przy gryfie jest ciepła w dole, pojedyncze dźwięki długo wybrzmiewają, a nasycony gain charakteryzuje się jasnym, przebijającym się konturem. Nieco brakuje gdzieś w tle tej miękkości mahoniu, ale dynamika i detale stoją na wysokim poziomie. Z reguły w dobrych instrumentach, bo takim jest testowany Modern Player, sporo daje wymiana pickupów na jakieś droższe konstrukcje - tu może być podobnie, jednak ciężko będzie moim zdaniem znaleźć tak dobrze współpracujące z singlem rozłączone humbuckery w międzypozycjach.
Pickup przy mostku to mocna rockowa klasyka z nasyconymi harmonicznymi i sporym poziomem wyjściowym, kojarzącym się z podrasowanymi pickupami PAF. Agresywne, dosyć nowoczesne brzmienie ładnie można ocieplić lekkim skręceniem gałki tonów, a oba humbuckery dobrze też współpracują z potencjometrem VOLUME gitary, dzięki czemu uzyskać można naprawdę szeroką paletę barw. Pozycje 2 i 4 przy mocniejszym przesterowaniu mają sporo wysokiej góry, ale skutecznym rozwiązaniem jest tu skręcenie regulatorów tonów o dwie lub trzy kreski.
PODSUMOWANIE
Fender Modern Player Stratocaster to przygotowany do potrzeb i wymagań młodych gitarzystów instrument, prezentujący cała feerię barw oraz bardzo udane połączenie klasycznego brzmienia Strata z nowoczesnymi, pełnymi brzmieniami humbuckerów, a wszystko to włożone w naprawdę niezłej klasy gitarę. Mahoniowy korpus spisuje się tu zaskakująco dobrze i wspólnie z układem HSH dostarcza wielu opcji brzmieniowych, wykraczających jeszcze poza standardowe barwy tradycyjnego Stratocastera.
korpus: mahoń
gryf: klon
podstrunnica: palisander
progi: 22 medium jumbo
menzura: 25,5" (648 mm)
radius: 9,5" (241 mm)
mostek: 2-punktowy synchronizowany Tremolo
klucze: zamknięte vintage
elektronika: 2 x Modern Player
Humbucking (mostek i gryf), Modern
Player Single-Coil Strat (środek),
przełącznik 5-pozycyjny, VOLUME,
TONE, TONE
wykończenie: wysoki połysk w kolorze
Crimson Red Transparent
Piotr Szarna