IBANEZ Andy Timmons AT100CL-SB

Rodzaj sprzętu: Gitara elektryczna

Pozostałe testy marki IBANEZ
Testy
2013-09-30
IBANEZ - Andy Timmons AT100CL-SB

Ibanez pod swoimi skrzydłami ma chyba największą liczbę klasowych endorserów, szczególnie jeśli chodzi o rockowe, nowoczesne gatunki muzyki.

W tym znamienitym gronie znaleźć możemy jednego z najbardziej uniwersalnych i kompletnych gitarzystów, łączącego wirtuozerską technikę z rasowym frazowaniem i rzadko spotykaną biegłością stylistyczną. Mowa tu o Andym Timmonsie, od dekady czarującym zarówno swoją grą jak i rewelacyjnym brzmieniem całe rzesze gitarzystów.

Historia głosi, że Ibanez zaprosił Andy'ego, wspólnie z innymi endroserami, na party Hoshino 100 Anniversary, na którym zrodziła się idea wznowienia oryginalnego, zaprezentowanego w 1999 roku modelu AT100, wyprodukowanego w ściśle limitowanej liczbie 175 egzemplarzy. Niedługo potem światło dzienne ujrzała obecna w naszym teście sygnatura gitarzysty o symbolu AT100CL, mająca premierę w 2009 roku, dokładnie dekadę od powstania pierwowzoru. Przy okazji wspomnijmy o tegorocznej nowości, czyli niemal bliźniaczym modelu AT10P, zasilającym znacznie tańszą serię Premium, którego test możecie przeczytać w lipcowym wydaniu magazynu Gitarzysta. My wracamy jednak do naszego, bezkompromisowego Ibaneza AT100CL, który zbiera znakomite opinie muzyków mających okazję zetknąć się się z tym nietuzinkowym instrumentem.

BUDOWA


Konstrukcja Ibaneza AT100CL-SB oparta została o model RX i w założeniu miała odwoływać się do klasycznej wersji Strata. Oczywiście gitara należy do najwyższej, produkowanej w Japonii serii Prestige, a jako sygnatura dopieszczona jest szczególnie starannie jeśli chodzi o użyte materiały i jakość wykonania. Do każdego egzemplarza dołączona jest mała karta kontroli jakości z podpisem kontrolera i datą inspekcji. Mamy tu więc klasyczny kształt Ibaneza wykończony łagodnym, 2-kolorowym lakierem Sunburst o wysokim połysku. Wykonany z selekcjonowanego drewna olchowego korpus uzupełniony jest dosyć spartańską, 1-częściową, białą płytką maskującą.

W gitarze zamontowano mostek tremolo Wilkinson/ Gotoh VSVG, będący jednym z elementów różniących osprzęt instrumentu w porównaniu do nowego modelu serii Premium. Każde z siodełek ma możliwość oddzielnej regulacji wysokości oraz menzury. W zestawie otrzymujemy potrzebne kluczyki imbusowe oraz dodatkową śrubkę, która po wkręceniu w tył siodełka pozwala na wygodnie jego przesuwanie przy regulacji menzury. Mostek posiada sześć otworów i mocowany jest do korpusu czterema śrubami. Z tyłu sprężyny mocowane są do bardzo solidnego, zwiększającego sustain, stalowego bloku.

Elementem wyróżniającym model Timmonsa jest niewątpliwie gryf. Wykonana z najwyższej klasy jednego kawałka klonu szyjka ma niezwykle wygodny profil, dostosowany specjalnie przez Andy'ego. Już szerokość na siodełku wynosząca 40,5 mm mówi sama za siebie. Grubość 21 mm przy pierwszym i 23 mm przy ostatnim progu, miękko zaokrąglone krawędzie, klonowa podstrunnica o promieniu 305 mm oraz rewelacyjne wyprofilowanie łączenia z korpusem dopełniają całości. Główka wykończonego matowym lakierem gryfu ma naturalny kolor drewna, co na początku sprawia dosyć dziwne wrażenie w połączeniu z klasycznym, ale nowoczesnym jednak kształtem Ibaneza. Tu musimy zatrzymać się na chwilę przy kluczach.

Pierwsze wersje posiadały blokowane modele Sperzela, jednak teraz znajdują się tu maszynki Gotoha typu H.A.P z systemem Magnum Lock. Z tyłu klucza znajduje się otworek na mały imbusik, służący do regulacji systemu H.A.P (Height Adjustable Post), dzięki któremu możemy dokładnie ustawić wysokość każdego trzpienia nad główką, a co za tym idzie docisk każdej struny do siodełka. Samo blokowanie strun jest dziecinnie proste. Po włożeniu struny w otwór jest ona automatycznie zaciskana poprzez zwykłe przekręcanie główki klucza, którego górna część może być też poluzowana śrubokrętem lub monetą przy wymianie.

Ibanez AT100CL
wyposażony jest, podobnie jak wersja AT10P, w osławiony już zestaw przetworników DiMarzio: AT1 pod mostkiem oraz modele Cruiser w środku i przy gryfie. Pierwszy to pełnokrwisty, customowy humbucker sygnowany i zbudowany według specyfikacji Andy'ego w oparciu o magnes Alnico V. Cruisery pomimo dwóch sztabkowych magnesów ceramicznych są w zasadzie takimi pozbawionymi szumów, wzmocnionymi singlami. Przetworniki te dostępne są w wersji neck (gryf) i bridge (mostek), jednak w sygnaturach Andy'ego montowane są w obu pozycjach wersje mostkowe, posiadające w porównaniu z opcją neck lekko podbity poziom wyjściowy oraz dół pasma. Całość sterowana jest 5-pozycyjnym przełącznikiem, który w pozycji 4 łączy równolegle oba Cruisery, lub w pozycji 2 wykorzystuje środkowy pickup i jedną cewkę humbuckera AT-1. Regulację uzupełniają pokrętła VOLUME, TONE i TONE. Pierwsza gałka tonów odpowiada za barwę obu 'singli', a druga dedykowana jest humbuckerowi przy mostku.

Gitara dostarczana jest w wyściełanym, wykonanym z tworzywa czarnym futerale Prestige. W środku znajdziemy standardowy zestaw narzędzi Ibanez Multitool oraz dodatkowe kluczyki regulacyjne mostka oraz maszynek Gotoha.

WRAŻENIA


Magia nazwiska Timmonsa na pewno robi swoje, jednak sygnatura Ibaneza robi prawdziwe wrażenie dopiero po wzięciu instrumentu do ręki. Na pierwszy rzut wizualnie gitara wydaje się być nieciekawa, a może raczej mocno stonowana. Przypalany kolor już dawno się opatrzył, biała 1-warstwowa płytka tym bardziej nie dodaje wielkiego uroku, a naturalnie wykończona główka wygląda dosyć zwyczajnie, choć tu akurat nie można odmówić jej oryginalności. Uwagę zwraca gryf i widoczna faktura klonu, ale umówmy się, że na tym poziomie gitarę kupuje się głównie dla brzmienia, chociaż Ibanez AT100CL pomimo braku wodotrysków już ze względu na samego artystę jest instrumentem mocno rozpoznawalnym.

Jak przystało na podrasowaną jeszcze serię Prestige detale wykończone są perfekcyjnie, dodatkowo gitara jest wyjątkowo lekka. Struny ustawione były naprawdę nisko nad gryfem i przy mocniejszym uderzeniu czasem lekko pobrzękiwały, ale to typowe dla dosyć klasycznej przecież, nie wyścigowej konstrukcji. Gryf, co podkreśla w zasadzie każdy, kto choć chwilę grał na "Timmonsie", rewelacyjnie układa się w dłoni, szczególnie jeśli mamy zaprawę we wszelkiej maści konstrukcjach typu Strat. Lekko okrągły profil, łagodnie wykończone krawędzie podstrunnicy i ta szerokość - niecałe 41 mm na pierwszym progu - naprawdę wielu znalazłoby tu swój ideał. Mostek fabrycznie dociągnięty był sprężynami do deski, jednak po regulacji doskonale spełnia zadanie przy niezbyt agresywnym operowaniu ramieniem tremolo, a blokowane klucze Gotoha idealnie trzymają strój. Już na sucho słychać, że jest bardzo dobrze, przechodzimy więc do brzmienia.

BRZMIENIE


Gitara nie jest tania, jest nawet jedną z droższych sygnatur elektrycznych Ibaneza, ale od razu czuć, że użyte drewno zostało pieczołowicie wyselekcjonowane i dobrane. Rezonans jest znakomity, gitara równo wybrzmiewa na całej długości podstrunnicy, struny odzywają się klarownie w górze oraz bardzo sprężyście i dynamicznie w basie - tak jak być powinno w klasowych gitarach z wyższej półki, a co nie zawsze się zdarza. Po podłączeniu do wzmacniacza na pierwszy ogień idą Cruisery. Oba pickupy w porównaniu do klasycznych singli Strata mają cieplejsze, bardziej tłuste brzmienie idące raczej w stronę konstrukcji P90. Na czystym kanale od razu objawia się okrągła góra i mocniejszy dół pasma oraz z uwagi na ceramiczne magnesy nieco bardziej sterylny, ale charakterystyczny środek. Potężnie wypadają pełne, otwarte akordy, w których słychać każdą nutę, a pojedyncze dźwięki mają mocny, perkusyjny atak.

Przetwornik przy gryfie ma zdecydowanie stratowy charakter, przypominający zaokrąglone, szklankowe brzmienie o mocniejszym niższym środku. Gitara w tej pozycji bardzo dobrze brzmi na bluesowym poziomie przesterowania, sustain jest dużo lepszy niż w singlach, a po lekkim zwiększeniu gainu odzywają się nasycone harmoniczne. W pozycji 2 i 4 przełącznika otrzymujemy ładne barwy podkładowe, chociaż tu już, szczególnie w przypadku połączenia obu Cruiserów, nie mamy tak dzwoniącej, wysokiej górki znanej ze Stratocastera. Z drugiej strony brzmienie jest ładnie zaokrąglone, bardzo dynamicznie reaguje na atak i nie kłuje w uszy wyższym środkiem, co zdarza się często przy typowych singlach. Trochę walczyć musiałem z pojawiającym się przy lżejszym graniu dołem, szczególnie przy skręcaniu potencjometru głośności gitary, ale trzeba przyznać, że oba pickupy pięknie oddają naturalny charakter drewna gitary. Wzmocnione 'single' idealnie sprawdzają się też na mocnym przesterze.

Definicja i oddanie szczegółów są wyśmienite, a lekki kontur ceramicznych konstrukcji pomaga przebić się niemal na każdym poziomie gainu. I na deser został humbucker AT- 1, którym zachwyca się niemal każdy, kto miał okazję zagrać na tej gitarze lub zamontował przetwornik DiMarzio w swoim instrumencie. Pickup prezentuje chyba najlepszy balans rockowego kopa z naturalnym brzmieniem przetworników PAF. Tłuste, okrągłe i niezamulone brzmienie objawia się na wszystkich poziomach gainu. Przy mniejszych przesterach lub skręceniu potencjometru głośności pojawia się bardzo ładne, czyste brzmienie, po odkręceniu gałek sound jest nasycony i ciągnie każdą pojedynczą nutę. Zaskoczony byłem harmonicznymi i klarownością brzmienia w porównaniu do przetwornika DiMarzio PAF Pro, zamontowanego w moim Stracie. Przy mocnej, rockowej barwie słyszalny jest też charakter brzmienia instrumentu, co świadczy o jego klasie i dopasowaniu AT-1, który w tej gitarze sprawdzi się od lekkiego bluesa po mocne, metalowe barwy.

PODSUMOWANIE


Jeśli szukamy profesjonalnej, uniwersalnej gitary o konstrukcji nowoczesnego Strata, posiadającej jednocześnie własną osobowość, lepiej trafić już chyba nie można. Ibanez AT100CL oferuje, obok całej palety barw o charakterze znanym z wielu nagrań Andy'ego, również rewelacyjną wygodę gry, za którą w dużej mierze odpowiada świetny gryf gitary. To taki Strat na sterydach, ale mówimy tu o gitarze na poziomie instrumentów z Custom Shopu, rewelacyjnie sprawdzającej się też, obok klasycznych, blues-pop-rockowych rejonów, w nowoczesnej muzyce - tu do głowy przychodzi wszelkiej maści instrumentalny fusion czy progresywny rock. Jeśli tylko ktoś może pozwolić sobie na taki wydatek, na pewno nie będzie żałował, a dla gitarzystów z nieco mniej zasobnym portfelem Ibanez ma w ofercie niemal równie dobrą, indonezyjską wersję z serii Premium.


konstrukcja: bolt-on
korpus: olcha
gryf: klon
podstrunnica: klon
progi: 22 Jumbo
menzura: 25,5" (648 mm)
radius: 305 mm
mostek: Wilkinson-Gotoh VSVG
klucze: Gotoh
elektronika: DiMarzio AT-1(mostek),
DiMarzio Cruiser (środek), DiMarzio
Cruiser (gryf), przełącznik 5-pozycyjny,
VOLUME, TONE, TONE
wykończenie: wysoki połysk w 2-kolorowym
Sunburst
wyposażenie: oryginalny futerał
Prestige, kluczyki regulacyjne, zestaw
narzędzi Ibanez Multitool


Piotr Szarna

Wynik testu
Wykonanie:
6
Brzmienie:
5
Jakość / Cena:
5
Wygoda:
6
Posłuchaj Testowany sprzęt
Dystrybutor