DEMETER COMP-1 Opto Compulator i COMPRO-1 Compulator Pro

Rodzaj sprzętu: Efekty

Pozostałe testy marki DEMETER
Testy
2010-07-09
DEMETER - COMP-1 Opto Compulator i COMPRO-1 Compulator Pro

Demeter to grecka bogini urodzaju i płodności. W obecnych czasach, w królestwie muzy Erato (tej od poezji miłosnej - ważnej dla nas, bo jej atrybutem była kitara), James Demeter jest postacią niemal mityczną

To właśnie on w 1985 roku jako pierwszy wypuścił na rynek lampowy przedwzmacniacz do mikrofonów w postaci samodzielnego urządzenia, co na owe czasy było rewolucją, ponieważ wcześniej przedwzmacniacze mikrofonowe występowały wyłącznie w konsoletach. Preamp VTMP-2 zalicza się dziś do klasyków, podobnie jak kompresor Opto Compulator, który wzięliśmy na warsztat, wraz z jego drugim wydaniem - poprawionym i uzupełnionym.

BUDOWA


Oba kompresory nawiązują konstrukcyjnie do urządzeń z lat 60. i 70. Wykonane są ręcznie i mają prostą konstrukcję. Zostały oparte na układzie optycznym z diodą LED - element jest mniejszy od układu scalonego na ośmiu nóżkach. Potencjometry oddzielone są od płytki piankowymi podkładkami, które nie tylko izolują elektrycznie, ale również stabilizują je fizycznie. Wyłącznik, jak przystało na efekt poważnego producenta, posiada true bypass. Urządzenia są montowane w standardowych obudowach, które wykorzystują nie tylko majsterkowicze, ale również inni producenci tego typu urządzeń. Wersja podstawowa ma obudowę z giętej blachy, wersja Pro to już odlew. Pewnym utrudnieniem może być rozwiązanie zasilania - gniazda do podłączenia napięcia stałego 9V różnią się od najczęściej spotykanych. Jest to najprawdopodobniej uwarunkowane kwestią montażu - typowe gniazda wymagają prostokątnego otworu i solidnej podstawy do ich zamontowania. Tu gniazda trzymają się na nakrętkach, zupełnie tak jak gniazda wejściowe i wyjściowe typu jack.

Obsługa urządzeń to sprawa dziecinnie prosta: wejście, wyjście, wyłącznik oraz potencjometry kompresji i głośność. Na bocznej ściance zamontowano dodatkowy potencjometr TRIM, którym reguluje się poziom wzmocnienia w zakresie 26-30dB. Oprócz tego wersja Pro posiada jeszcze regulację czasu ataku (Attack) i zaniku kompresji (Release) oraz przełącznik czułości pomagający w dopasowaniu działania efektu do instrumentu.

WRAŻENIA


Pomocniczy potencjometr regulacji wzmocnienia na bocznej ściance obsługuje się za pomocą małego wkrętaka, należy przy tym uważać, by go nie wcisnąć do środka obudowy, ponieważ trzyma się jedynie na nóżkach wlutowanych w płytkę drukowaną. Jako wadę można potraktować gniazdka zasilania wymagające użycia innych wtyczek niż w większości popularnych efektów. Wyłączniki i obudowy są bardzo solidne, ale gdy korzystamy z zasilania bateryjnego, wymiana ogniwa wymaga rozebrania obudowy za pomocą wkrętaka krzyżakowego.

Skupmy się na tym, co naprawdę istotne, czyli na brzmieniu. Kompresory Jamesa Demetera zalicza się do urządzeń klasycznych przede wszystkim ze względu na sposób działania kompresji - wyjściowa charakterystyka to tzw. miękkie kolano typowe dla starych nagrań takich gigantów, jak Jimi Hendrix czy The Beatles. Nie przypominają one często obecnie używanych szybkich kompresorów, które działają na tyle szybko, że niekiedy w czasie gry zapominamy o ich istnieniu. Wersja podstawowa z tego powodu nie każdemu się spodoba. W przypadku np. gitary basowej dość wyraźnie słychać charakterystyczne pompowanie, którego nie uzyskamy, stosując szybki limiter. Jednak stwierdzenie, że przez taki efekt brzmienie jest zepsute, byłoby niedorzeczne. Barwa i selektywność w żadnym wypadku nie ulegają degradacji, a niekiedy nawet ulegają poprawie nie tylko pod względem dynamiki, ale również uzyskanego ciepła.

Wersja Pro z dodatkową regulacją czasu narastania i zaniku kompresji pozwala na uzyskanie niecodziennych efektów, np. spóźniony kompresor włączający się po ataku granego dźwięku czy zanikanie kompresji z wyraźnie słyszalnym narastaniem głośności. Oprócz tego kompresor można dostroić tak, że sygnał będzie na tyle wyrównany, iż nie będzie słychać działania kompresora. Pod względem funkcjonalności urządzenie jest znakomite.

PODSUMOWANIE


Opto Compulator, zaliczony przez producenta do linii standardowej, to wielokrotnie nagradzana klasyczna konstrukcja gwarantująca brzmieniowy powrót do lat 70. Można go śmiało polecić do większości zastosowań gitarowych i basowych, choć w przypadku tych drugich nie wydaje się najlepszym wyborem do szybkiej gry klangiem.

Compulator Pro to wersja o tak samo dobrym brzmieniu jak standard, ale dzięki dodatkowym regulacjom urządzenie jest znacznie bardziej praktyczne. Jego funkcjonalność można przyrównać do opcji z wtyczek VST (znanych większości naszych Czytelników) z tą różnicą, że mamy do czynienia z prawdziwym brzmieniem, a nie jego cyfrową emulacją. Bez problemów współpracuje z dowolnym instrumentem, a wyjątkowo miłych doznań estetycznych dostarcza w połączeniu z ciepło brzmiącą gitarą elektryczną i basem bezprogowym.

zasilanie: 9V stabilizowane
wymiary Opto Compulator: 123×72×60mm
wymiary Compulator Pro: 123×94×51mm


 

Wojciech Wytrążek

Wynik testu
Funkcjonalność:
5
Wykonanie:
5
Brzmienie:
5
Jakość / Cena:
5
Posłuchaj Testowany sprzęt