DigiTech RP1000 idzie pod nóż
Testujemy najnowszy efekt firmy DigiTech - RP1000. Procesor ten daje nam do dyspozycji ponad 100 efektów, w tym najróżniejsze kompresory, bramki szumów, equalizery, chorusy, wah-wah, flangery, pitch shiftery, delaye, reverby, przesterowania (od overdrive’u do distortiona) i wiele, wiele innych.
DigiTecha RP1000 bieżemy pod nóż w majowym numerze Gitarzysty. Od pewnego czasu na rynku multiefektów gitarowych obserwujemy bowiem ciekawe zjawisko. Producenci nareszcie zauważyli, że gitarzyści zaczęli sobie nie radzić ze zbyt skomplikowanymi i rozbudowanymi procesorami, powoli skłaniając się ku powrotowi do prostych kostek.
Odpowiedź mogła więc być tylko jedna: dajmy gitarzystom taki multiefekt, który mogliby obsługiwać jak zwykłe kostki, zachowując przy tym potężne możliwości oferowane przez zaawansowaną technologię cyfrową. Tak właśnie powstał najnowszy DigiTech RP1000, najbardziej złożony z pięciu efektów w serii, o której informowaliśmy Was w styczniu.
DANE TECHNICZNE DIGITECHA RP1000:
- programy: 100 fabrycznych i 100 użytkownika
- liczba efektów: 100
- liczba efektów użytych jednocześnie: 10
- procesor: Audio DNA2 DSP
- konwersja: 24-bit.
- pasmo przenoszenia: 20Hz-20kHz
- przyłącza: INPUT, AMP LOOP RETURN/ SEND, STOMP LOOP RETURN/ SEND, OUTPUT LEFT/ RIGHT (jack, XLR), LOOPER CONTROL, USB, 9VAC
- zasilanie: 9V DC (zasilacz w komplecie)
Autorem tekstu, zdjęć i nagrań jest Krzysztof Błaś.