Joel McIver
Wywiady
2010-06-15
Na kilka dni przed koncertem Wielkiej Czwórki udało nam się przeprowadzić krótką rozmowę z Joelem McIverem, autorem biografii Metalliki, dziennikarzem i fanem thrash metalu.
Wielka Czwórka Thrashu zagra na jednej scenie 16 czerwca w Warszawie. Nie sądzisz, że taki koncert byłby bardziej odpowiedni 20 lat temu?
Tak, ale myślę, że wszyscy cieszymy się, że w końcu to nastąpiło.
Metallica i Slayer to Twoje ulubione kapele. Pamiętasz co czułeś, gdy pierwszy raz je usłyszałeś?
Metallica udowodniła mi, że ciężka muzyka może być inteligentna i prowokować do myślenia. Slayer zaś uświadomił mi, że szybka, mroczna muzyka może poruszać tak jak muzyka klasyczna lub filmowe soundtracki. Kocham obie kapele, choć nie da się ukryć, że szczyt popularności osiągnęły 20 lat temu.
Co sądzisz o ostatnich albumach Metalliki, Slayera i Megadeth?
"Death Magnetic" jest o wiele lepszy od "St Anger", ale nie uważam go za wybitny album. Zespół brzmi na nim jakby mocno chciał powrócić do stylu z lat 80., ale udaje się mu to tylko częściowo. Jak na grupę z 30-letnim doświadczeniem i tak jest pewnym osiągnięciem. "World Painted Blood" jest także bardzo dobrym krążkiem, nawet jeśli nie dorównuje niczemu, co Slayer nagrał przed 1990 r. Kawałki są bardzo agresywne i emanują mocą. "Endgame" jest moim zdaniem najlepsze z tych trzech - udanym powrotem do grania technicznego thrash metal, który pokazuję, że Dave Mustaine jest światowej klasy gitarzystą.
Myślę, że "Death Magnetic" jest pierwszym albumem Metalliki, który jest wtórny.
Hmm, nie zgodzę się. Uważam, że "Load", "Reload" i "St Anger" to baaardzo słabe.
Napisałeś biografię Metalliki. Wiesz, że polski dziennikarz, Jarek Szubrycht napisał biografię Slayera, "Bez litości"?
Jarek skontaktował się ze mną parę lat temu. Nie przeczytałem tej książki, ale słyszałem o niej.
Jacek Walewski