Nowy, podwójny album live ujawnia akustyczne oblicze mistrza slide, uchwycone w aurze jego rodzinnego miasta Lafayette w Luizjanie…
Kiedy wspomnieliśmy Sonny’emu, że miło jest usłyszeć go grającego na gitarze akustycznej na nowej płycie, odpowiedział: „Niewielu ludzi wie, że miałem dwuletni okres w swoim życiu, kiedy nie dotknąłem nawet na chwilę gitary elektrycznej. Kupiłem Martina D-28 od mojego dobrego kumpla. Grałem wyłącznie na nim oraz na Dobro z metalowym pudłem.”
Tak więc w pewnym sensie płyta ‘Recorded Live In Lafayette’ jest dla niego powrotem w dobrze znane strony, a dla nas rzadką sposobnością, by usłyszeć tę niedocenianą część jego artystycznej osobowości jaką jest ‘slide’. Nagrana w ciągu trzech kolejnych wieczorów, w niewielkim klubie, zawiera przekrój kompozycji z całej jego kariery, zagranych na instrumentach tak niezwykłych jak Rezonator, zbudowany z kołpaka od Oldsmobila z 1956 roku.
NIGDZIE JAK W DOMU
„Długo myślałem o tym, żeby nagrać album akustyczny – minęło już bardzo dużo czasu, odkąd zrobiłem to po raz ostatni. Zastanawiałem się co zrobić i jak to zrobić. Zagraliśmy show w teatrze w moim rodzinnym mieście – Lafayette. To piękne pomieszczenie. Wtedy to wszystko nagle zaczęło mieć sens: inżynier mieszka nieopodal, mam na miejscu cały mój sprzęt, zespół też tu jest… Tak więc zdecydowaliśmy się to po prostu zrobić”
WYBÓR PEREŁEK
„Wiele z tych piosenek zostało napisanych na rozmaite sposoby. Kiedy siedzisz z gitarą akustyczną, albo elektryczną, która nie jest podłączona, a wpadnie ci do głowy jakiś pomysł – podłączasz ją i pracujesz dalej ‘elektrycznie’. To powoduje, że kształt niektórych kawałków jest wynikiem produkcji studyjnej. Zastanawiałem się, jak to przetłumaczyć na język instrumentu akustycznego i które z moich kompozycji sprawdzą się najlepiej. Jako jeden z pierwszych zrobiliśmy ‘Blues Attack’, którego nigdy jeszcze nie grałem w takim instrumentarium, z akordeonem.”
MAŁY ALE WARIAT
„Innym zagadnieniem jest wybór instrumentów, które sprawią, że piosenki przemówią. Po wielu eksperymentach wybrałem rezonatora, a mój kumpel Sam Broussard – dorastaliśmy razem i razem uczyliśmy się grać na gitarach, jest fantastycznym gitarzystą i kompozytorem – ma starego Martina typu Parlour. Z kolei Dave Ranson, nasz basista, zaskoczył nas basówką ukulele. Spojrzałem na niego i zapytałem: ‘Co mamy zrobić z tym maleńkim czymś?’ Ale kiedy podłączyliśmy ten mały basik, nie mogliśmy uwierzyć jak to brzmiało: niesamowicie! To była jedna z inspiracji, jeśli chodzi o tę płytę.”
NIĆ POROZUMIENIA
„Brian Brignac, nasz bębniarz, grał na cajónie, który moim zdaniem fenomenalnie łączył się z akordeonem Steve- ’a Conna. Notabene Steve jest moim długoletnim kumplem i prawdopodobnie najlepszym akordeonistą na świecie. Lubię pracować z ludźmi, z którymi czuję więź i jest między nami nić porozumienia. Talenty ich obu wzbogaciły utwory takie jak ‘A World Away’, czy ‘Creole Angel’. Nie graliśmy tych numerów od lat, więc cudnie było do nich wrócić i zrobić z nimi coś zupełnie innego niż kiedyś, z ludźmi których cenię i szanuję.”
PERŁA Z TEKSASU
„Swoje pierwsze metalowe Dobro zdobyłem kiedy Ed Dopyera zaczął je znowu robić w latach 70. Kupiłem je prosto ze ściany w sklepie muzycznym w Houston, w Teksasie. Byłem tam akurat z dużym zespołem dęciaków, mieliśmy dwutygodniowego dżoba w lokalnym klubie. Poszedłem do lidera grupy i poprosiłem o pieniądze z góry za te 14 dni. Potem pobiegłem do sklepu i wyszedłem z niego z tym Dobro. Tak więc już na początku pobytu wydałem całą kasę, ale byłem szczęśliwy mogąc wreszcie posiadać ‘to’ brzmienie, które tak podziwiałem na starych płytach.”
DIABEŁ TKWI W DETALACH
„Jest wiele czynników, które wpływają na akustykę instrumentu i każda gitara akustyczna jest od nich szczególnie zależna. Typ konstrukcji to coś oczywistego. Zamontowanie przetwornika w dobrze brzmiącej gitarze akustycznej drastycznie zmienia jej charakter. Jeszcze czulszy na jakiekolwiek modyfikacje jest rezonator, gdzie struny wywierają nacisk na kopułkę, zmienia się kompresja, dynamika, harmoniczne… Nie umiem jeszcze tego precyzyjnie wytłumaczyć i ubrać w słowa, ale pracujemy nad tym z moim przyjacielem Larry Fishmanem. Dodatkowym problemem w tym wszystkim jest moje specyficzne podejście do instrumentu, prawdopodobnie odmienne niż wielu innych ludzi.”
KOŁPAK Z OLDSMOBILA
„Moim głównym instrumentem tutaj jest gitara rezonator – wykonał ją Larry Pogreba. Byłem akurat w Colorado, kiedy on podszedł do naszego busa i ktoś od nas oznajmił mi: ‘Jest tutaj jakiś koleś twierdzący, że ma gitarę, którą chciałbyś obejrzeć.’ To dość ekscentryczny lutnik i do tego niezwykle kreatywny. Zbiera te stare kołpaki od vintage’owych samochodów, obrabia i używa jako pokrywek. To co jest niesamowite, to ta okrągła część na środku gitary – moja pochodzi z Oldsmobila z 1956 roku. Nie brzmi tak jak moje stare Nationale, czy moje Dobro, nie ma tyle kopa w środkowym paśmie. Jest jaśniejsza i ma więcej ‘powietrza’ w górze, dzięki czemu sound jest bogaty w harmoniczne.”
BRZMIENIOWY KOMPOZYT
„Pod gryfem tego rezonatora jest przetwornik Teisco, który jest taką małą bestyjką – cholernie mikrofonuje. Ale też dzięki temu zbiera sporo charakteru tej gitary. Żeby uzyskać dźwięk wielowarstwowy, zastosowaliśmy rozdzielacz: sygnał idzie jednocześnie do mojego pedalboardu oraz do systemu DI. Z przodu stawiamy też mikrofon, który zbiera ten sound. Tak więc końcowe brzmienie jest kompozytem tego co dzieje się ze wzmacniaczem na scenie, tego jak brzmi gitara na DI i tego jak zbiera ją mikrofon. Można w ten sposób uzyskać naprawdę interesujące tekstury. Chciałbym z tym jeszcze poeksperymentować w przyszłości".
POSKROMIĆ BESTIĘ
„Odkryłem, że z tym pickupem Teisco genialnie współpracuje Elevator firmy Radial Engineering. Postanowiłem go wypróbować, bo słyszałem dużo pochlebnych opinii z ust innych muzyków. To urządzenie świetnie działa zarówno z pickupami piezo, jak i magnetycznymi. Można tu też dodać niewielki mid-boost, wybierając jedną z dwóch częstotliwości. Z Elevatora sygnał szedł do efektu Fulltone Plimsoul – to coś co stosuję dość często, żeby uzyskać to charakterystyczne brzmienie rodem z Delty.”
OKŁADKOWY PREZENT
„Innym instrumentem wykorzystanym na tej płycie jest Steve Evans Beltona Electro-Resonator. Gitara ze stalowym korpusem, o której zbudowanie dla mnie poprosił Steve’a Mark Knopfler. Gdzieś w połowie lat 90. byłem w Nashville i tam ją dostałem, to była kompletna niespodzianka. Ma mniejsze pudło i cutaway, dzięki czemu gra się bardzo wygodnie. Brzmienie z przewagą środka, coś jak stare Nationale. Przetwornik P-90 pod gryfem najprawdopodobniej został zbudowany ręcznie przez Steve’a. Mark poprosił go także o wygrawerowanie mojego nazwiska na górnym rogu – widzicie to właśnie na okładce mojej nowej płyty.”
GRUNT TO PIOSENKA
„Jeśli masz naprawdę dobrą piosenkę, to może być ona zinterpretowana w dowolny sposób. Fajny w powrocie do grania akustycznego jest ten element perkusyjny, który staje się w takiej muzyce bardzo ważny. Przez to zaczynasz w zupełnie inny sposób interpretować harmonię i melodię, próbujesz rozmaitych wariacji tematu i nowych sposobów wypowiadania się. Ale musisz mieć solidną podstawę, którą jest dobra piosenka i musisz mieć to ‘coś’ do opowiedzenia.”