Seven Nation Army

Cold

Gatunek: Rock i punk

Pozostałe recenzje wykonawcy Seven Nation Army
Recenzje
2013-09-20
Seven Nation Army - Cold Seven Nation Army - Cold
Nasza ocena:
7 /10

Na dużą płytę Seven Nation Army przyszło nam czekać znacznie dłużej niż lider zespołu Jarek Balsamski opowiadał nam w wywiadzie udzielonym trzy (sic!) lata temu. Płyta w końcu ujrzała światło dzienne. Czy warto było czekać?

Po EP-ce "Heavy Guitars & Sexy Vocals" i okresie jej promocji skład Seven Nation Army dość mocno się zmienił. Widać to zresztą w opisie składu grupy, jaki odnajdziemy w książeczce. Właściwie jedynymi muzykami podpisanymi jako wykonawcy pod wszystkimi utworami są gitarzysta Jarek Balsamski i wokalistka Olga Ostrowska. Co znamienne, z line-upu zniknęła druga wokalistka, której posiadanie wcześniej mogło być uznawane za pewną ciekawostkę. Z drugiej strony jej brak nie jest szczególnie odczuwalny na płycie… Cała koncepcja albumu także chyba uległa zmianie, ponieważ pierwotnie miało znaleźć się na niej czternaście kompozycji, obecnie zaś kapela zdecydowała się na publikację dwunastu (do tego krótkich przez co całość trwa niewiele ponad pół godziny).

Na "Cold" zespół kontynuuje stylistkę, jaką zapoczątkował na debiutanckiej EP-ce. Mamy więc do czynienia ze szczerym, prostym rockiem nie tak dalekim od obecnego pomysłu na siebie Slasha. Oczywiście SNA nie dorównuje poziomem ani wykonawczym ani kompozytorskim ex-gitarzyście Gunsów, ale pewna rock’n’rollowa pokrewność dusz jest tutaj wyczuwalna. Zwłaszcza przy uwielbieniu kudłatego muzyka do damskich wokali (vide jego duety z Fergie).


Inspiracji światem rocka z lat '90 jest tutaj więcej. Częściowo rapowane "Who I Am" to chyba świadoma próba poszerzenia stylu o szaleństwa Rage Agaist The Machine, a może nawet nu metal. Efekt jest niezły przy partiach rapowanych przez gościnnie zaproszonego Big Money Mike’a, niestety śpiewany przez Olgę refren trochę stępia zadziorność pomysłu… Dziwnie, na płycie najmniej odczuwalny jest wpływ Jacka White’a, co - przy takiej nazwie kapeli - może lekko dziwić. A właśnie brud i zadziorność rodem z White Stripes byłyby tutaj oczekiwane i dodałyby całości ostrości i chropowatości.

Tak jak wspomniałem na początku, dwanaście zaprezentowanych tutaj numerów jest stosunkowo krótkich. Najczęściej nie przekraczają trzech minut, zaś o tym, że w dłuższych formach grupa wypada korzystnie przekonuje najdłuższy (i tak tylko 4,5 minuty) "Take a Look at Me Now". W pamięć nadal najbardziej zapadają (opublikowane już na "Heavy Guitars…") "Brain Wash" a zwłaszcza "Foolish Game", które pozostaje sztandarowym hitem formacji. Z nowości wyróżniają się natomiast - oprócz już wymienionych - "Do You Think I’m Blind", "Something Changing in Me" oraz numer tytułowy.

Jeśli miałbym się czegoś przyczepić to na pewno oprawy graficznej. Wiem, że samodzielne finansowanie płyty nie jest tanią inwestycją, ale chętniej widziałbym na okładce jakiś obrazek charakteryzujący zawartość tekstowo-dźwiękową niż - przy całej ekscytacji urodą Olgi Ostrowskiej - zdjęcie wokalistki zespołu.


"Cold" na pewno nie przynosi Seven Nation Army wstydu. Cały czas odnoszę jednak wrażenie, że grupa ma większy potencjał, niż obecnie nam pokazuje. Może tym razem jest to efekt zamieszania ze składem (w końcu w takich warunkach na pewno ciężko skoncentrować się na komponowaniu), ale nadal czekam na to, co zespół pokaże w przyszłości.

Jacek Walewski