Riverside nagrywa nowy album
Zespół Riverside opublikował oświadczenie, w którym informuje, że rozpoczął nagrania nowego albumu studyjnego.
W oświadczeniu czytamy:
Rozpoczynamy właśnie nagrania najnowszego, siódmego albumu Riverside. (tradycyjnie w warszawskim Studiu Serakos) Będzie to pierwszy album nagrywany jako trio. Ponieważ dwa lata temu „skończył nam się świat”, zdecydowaliśmy, że najnowszy album będzie w klimatach "postapokaliptycznych". Przymierzaliśmy się do nich już od dawna, ale teraz historia będzie miała o wiele głębsze znaczenie.
Skoro klimaty "post-apo" to i dużo cięższa i mroczniejsza muzyka, wciąż jednak klimatyczna i pełna przestrzeni, z dużą ilością żywych instrumentów. Autorem większości muzyki jest Mariusz, który będzie teraz odpowiadał nie tylko za gitary akustyczne, ale również za gitary rytmiczne. Od strony kompozytorskiej zaprezentuje się również Michał. Będą goście, a na pewno ten najważniejszy - Maciej Meller. Odetchnąć więc mogą Ci, którzy oczami wyobraźni widzieli już tylko solówki na basie ;)
Jaka będzie muzyka bez Grudnia? Na pewno wciąż będzie to muzyka Riverside. Płyta będzie jednak inna, ale byłaby też inna gdyby Grudzień wciąż był z nami. Wiecie, że nie lubimy nagrywać dwóch takich samych albumów, stąd też i nie mamy zamiaru imitować brzmienia którejś z poprzednich płyt. Nasza muzyka spoważniała i bardzo dojrzała, szykujcie się więc na męski i emocjonalny album. Jego premierę przewidujemy na koniec września tego roku.
Przypomnijmy, że ostatni album Riverside, "Love, Fear and the Time Machine" (nie licząc kompilacji "Eye of the Soundscape" z 2016 r.) ukazał się we wrześniu 2015 roku i było to ostatnie wydawnictwo w gitarzystą Piotrem Grudzińskim, który zmarł 21 lutego 2016 roku.
Zdjęcie: Radek Zawadzki / radekzawadzki.com