Najczęstsze problemy i usterki gitar akustycznych

Porady
Krzysztof Błaś
Najczęstsze problemy i usterki gitar akustycznych

W tym artykule omówimy kilka najczęściej spotykanych problemów związanych z gryfem gitary. Część z problemów zniknie po odpowiedniej regulacji, niektóre jednak będą sygnalizowały poważniejszą usterkę.

Także w tym przypadku umiejętność poprawnego zdiagnozowania sytuacji może ochronić nas przed kosztowną wizytą u lutnika. W innym przypadku jednak szybka i właściwa reakcja pozwoli nam cieszyć się ulubionym instrumentem przez długi czas. W tym odcinku naszego cyklu zajmiemy się brzęczeniem wydobywającym się z okolicy szyjki. Jeżeli wyeliminujemy możliwość pochodzenia niepożądanych zakłóceń dźwięku z pudła rezonansowego, ostatnim podejrzanym elementem może być właśnie gryf instrumentu. Zobaczmy, jakie mogą nas tu czekać niespodzianki...

LUŹNY PRĘT NAPINAJĄCY

Usterkę tego typu jest raczej łatwo zlokalizować. W tym celu pukamy dość energicznie w tył gryfu, i jeśli mamy do czynienia z luźnym prętem, to usłyszymy klekoczący odgłos. Jeżeli krzywizna gryfu jest prawidłowa i nie jest wymagane napinanie pręta, wówczas w celu uniknięcia problemu należy tylko dokręcić nakrętkę regulującą aż do wyczucia lekkiego oporu. Zabieg ten zniweluje nam efekt luźnej nakrętki, która potrafi dostarczać takich samych rewelacji jak nienapięty pręt.

REZONUJĄCY PRĘT NAPINAJĄCY

Czasami nawet przy prawidłowo napiętym gryfie zdarza się, że pręt – dotykając ścianek wewnętrznych kanału, w którym się znajduje – powoduje powstawanie słyszalnego brzęczenia ujawniającego się na określonych częstotliwościach. Najprostszym patentem, który zaradzi temu problemowi, jest wpuszczenie do kanału pręta niewielkiej ilości oliwki technicznej. Wypełni ona mikroskopijne puste przestrzenie między prętem i kanałem, a jednocześnie spowoduje niewielkie napęcznienie drewna, wystarczające do wytłumienia drgań pręta.

LUŹNE STROIKI

Ta dość banalna usterka może być przyczyną wielu frustracji związanych z grą. Zanim zaczniemy poszukiwać bardziej skomplikowanych przyczyn słyszalnych odgłosów, w pierwszej kolejności przyjrzyjmy się stroikom. Najczęściej problemy sprawiają niedokręcone nakrętki zlokalizowane na wierzchniej stronie główki gryfu. Dość częstym problemem mogą być także same klucze. Z reguły problematycznymi konstrukcjami są stroiki otwarte (z widocznymi przekładniami ślimakowymi) oraz tzw. klucze vintage, które od poprzednich różnią się jedynie ochronną puszką zakrywającą mechanizm.

Potwierdzenie tego typu usterki jest dość proste: po uderzeniu dźwięku (przeważnie na strunach basowych) wystarczy kolejno chwytać każdy ze stroików. Jeśli brzęczenie zniknie przy przytrzymaniu któregoś z kluczy, to sprawa jest wyjaśniona. Takie stroiki można próbować reanimować, chociaż omawiany problem powstaje zazwyczaj w wyniku ich zużycia i jedynym wyjściem jest po prostu wymiana.

NIEDOKŁADNIE NACIĘTE SIODEŁKO GŁÓWKI

To dość często spotykany problem w wielu, szczególnie tańszych instrumentach. Objawia się nieczystym bądź krótszym i stłumionym brzmieniem pustych strun. Rozwiązaniem jest dokładne wyrównanie rowków pod struny w taki sposób, żeby opierały się one na krawędzi siodełka (od strony podstrunnicy). W tym celu wąskim pilniczkiem (trzymając go koniecznie pod odpowiednim kątem) rozpiłowujemy nieco rowki – bliżej główki i dalej od podstrunnicy.

ZBYT NISKIE SIODEŁKO

Objawem tego problemu jest słyszalne brzęczenie spowodowane obijaniem się pustych strun o pierwszy próg. W takiej sytuacji pozostaje nam wymiana siodełka na wyższe. Czasem jednak zdarza się, że defekt dotyczy tylko jednej struny, co wynika ze zbyt głęboko naciętego rowka pod tą struną. Oczywiście najlepszym wyjściem jest wciąż wymiana całego siodełka, ale alternatywą może być też tzw. wstawienie plomby. Zabieg ten polega na wypełnieniu felernego rowka mieszaniną kleju cyjanoakrylowego (np. popularna „Kropelka”), zmieszanego ze startą kością lub grafitem (w zależności od typu posiadanego siodełka), a następnie na ponownym nacięciu rowka pod strunę.

Zanim jednak zaczniemy modyfikować siodełko, sprawdźmy krzywiznę gryfu. Zbytnie jego napięcie objawia się właśnie w pierwszej kolejności spadkiem akcji strun na pierwszych pozycjach i pojawiającym się w wyniku tego obijaniem się strun o progi.

ZBYT NISKA AKCJA STRUN

Akcję strun możemy regulować w dwojaki sposób: za pomocą różnej wysokości podstawka na mostku oraz krzywizny gryfu. Jak osiągnąć optymalny efekt? Jeśli brzęczenie wynikające z obijania się strun o progi pojawia się na pozycjach wysokich (około 10-12 progu), to świadczy to o zbyt niskim podstawku. Natomiast jeśli problem dotyczy głównie pierwszych i środkowych pozycji, wówczas winę ponosi zbyt mocno napięty gryf. Pamiętajmy, żeby regulację akcji strun zawsze rozpoczynać od prawidłowego wyregulowania gryfu.

NIERÓWNO NABITE PROGI

Pomimo prawidłowej krzywizny gryfu może się zdarzyć, że w niektórych pozycjach struny będą obijały się o progi. Jest to objaw niedokładnie nabitych lub wypolerowanych progów. Rozwiązaniem staje się szlif korekcyjny, który pomoże także wyeliminować problemy związane ze zużyciem poszczególnych progów. W tym ostatnim przypadku, jeśli wytarcie progów jest zbyt duże, ratunkiem pozostaje ich kompleksowa wymiana.

DRGAJĄCE, LUŹNE KOŃCE STRUN

Przed tym problemem uchroni nas obcinanie strun po nawinięciu w odległości kilku milimetrów od stroika. Tym samym unikniemy przypadkowego uszkodzenia oka – kontuzji spotykanej wśród gitarzystów lubiących pozostawiać długie, swobodnie „dyndające” końce strun.