Profesjonalny akompaniament, to przede wszystkim dobrze opanowane najprostsze połączenia akordowe, czyli II-V-I, bo one to nadal stanowią podstawę harmoniczną większości jazzowych standardów.
W zależności od waszego stopnia zaawansowania w grze na gitarze, a to już będziecie musieli sami określić, problemy mogą wystąpić w różnych miejscach. Na początek zacznijmy więc od sprawdzenia czy mamy dobrze „wgrane” same akordy, które mamy zamiar wykorzystać do akompaniamentu.
W przykładzie 1 mamy podstawowe przewroty trzech akordów tworzących II-V-I. Jak zwykle dla łatwiejszego opanowania popracujemy dzisiaj w tonacji C-dur. II-V-I czyli Dm7 - G7 - Cmaj7, w układach opartych wyłącznie na dźwiękach akordowych. Jak zapewne pamiętacie, kilka miesięcy temu rozmawialiśmy o akordach w układzie „drop 2” również z noną, kwartą i sekstą w górnym głosie. Tego typu akordy oczywiście wzbogacają nasz język akompaniamentu, ale dzisiaj, na początek, powrócimy do podstawowych układów z prymą, tercją, kwintą i septymą w sopranie. Przedstawione w przykładzie 1. akordy są kompilacją układów „drop 2” oraz kilka innych kombinacji, przyznam się tutaj - takich, które od wielu lat w akompaniamencie używam. Oczywiście jest to tylko moja propozycja. Jeśli przeczytacie cały workshop to zrozumiecie, że nie o konkretne przewroty chodzi, ale o sposób ich łączenia i artykulację.
Kiedy więc opanujecie te II-V-I z przykładu 1. przejdziemy do łączenia na sposób fortepianowy akordu z pojedynczym dźwiękiem, a właściwie to poprzedzania poszczególnych akordów z przykładu 1. graną od dołu sekundą małą, czyli dźwiękiem o jeden próg niższym (Przykład 2).
Teraz rozkładamy nasze II-V-I na dwa elementy. Nauczymy się łączyć najpierw II-V, czyli Dm7 i G7, a potem według już wyuczonego wzorca, w ten sam sposób ogramy V-I, czyli G7 i Cmaj7. Przykład 3 pokazuje nam jak łączyć jeden wybrany akord Dm7 (w tym przypadku najpierw z prymą w sopranie) ze wszystkimi zapisanymi w przykładzie 1. przewrotami akordu G7. Ponieważ akordów Dm7 mamy pięć, a G7 - sześć, wychodzi z prostego obliczenia, że mamy razem trzydzieści kombinacji.
Ponieważ jak zwykle mamy jedną stronę na zapis nutowy, ograniczyłem się do zaprezentowania połączeń G7 z Dm7 z tercją w sopranie (przykład 4) Oczywiście należy zdać sobie sprawę, że nie wszystkie kombinacje połączeń będą brzmiały dobrze. Jednak najlepiej sprawdzić samemu które warianty tego ćwiczenia będą nam dobrze brzmiały i na nich budować potem swoją estetykę, a póki co ogrywać z matematyczną dokładnością wszystkie możliwe kombinacje połączeń. Przykłady 1- 4 stanowią jakby pierwszą część naszego workshopu, ponieważ podobnie jak w nauce obcego języka, stanowią bank słówek, którymi będziemy podczas naszych muzycznych dialogów operować. Mając w palcach i w głowie cały zasób akordów, w kolejnych ćwiczeniach pokażę co jest ważnego podczas ćwiczenia akompaniamentu i na co należy zwrócić uwagę żeby nie tracić czasu na ogrywanie rzeczy zbytecznych.
Na potrzeby naszego workshopu wybrałem Dm7 z tercją w sopranie i kilka przewrotów G7 (przykład 5)
Kiedy już przekonamy się, że wybrane akordy zmieniamy płynnie, bez jakiegokolwiek zastanawiania się nad pozycją czy palcowaniem, przechodzimy do przykładu 6. czyli do sprawdzenia jak płynnie przebiega linia melodyczna utworzona przez sopran akordu Dm7, pojedynczy dźwięk C# i sopran akordu G7 (takt 1). Bardzo często grając akordy, a szczególnie w kontekście pojedynczych dźwięków zapominamy o „uwypukleniu” górnego głosu akordu. W naszym przypadku w takcie pierwszym powinniśmy uzyskać wyraźnie zarysowaną krótką melodię F-C#-D. Oprócz tego należy zwrócić uwagę na płynne przejście z naszego C# na akord G7 (takt 2). Przez termin „płynne przejście” rozumiemy zagranie dwóch dźwięków bez jakiejkolwiek przerwy. Jeśli mamy z tym problem, to czy zależy to od ręki lewej czy prawej, przekonamy się grając proste ćwiczenie polegające na zagraniu najpierw dźwięku najwyższego w akordzie, a potem całego akordu. Często nie potrafimy zagrać prawą ręką akordu „z powietrza” tylko musimy najpierw lekko dotknąć strun placami, a jak pokazuje praktyka robimy to z reguły nieświadomie i nie zawsze ten błąd słyszymy. Posłuchajmy więc nagrania taktów 4-6 gdzie zagrałem zapisane wcześniej połączenia z krótką przerwą między C# a akordem G7. Posłuchajcie i postarajcie się zagrać płynnie jak w nagraniu taktów 1-3.
Kiedy już uporacie się i z tym problemem, proponuję wyćwiczone połączenia akordowe trochę zrytmizować. Przesunięcie o ósemkę do przodu drugiego akordu (przykład 7) nadaje naszym zagrywkom zupełnie inny charakter. Musimy pamiętać, że rytmika naszych akordów, a przede wszystkim rytmiczna precyzja odgrywają kluczową rolę i nawet ciekawe kombinacje melodyczno - akordowe, nieprecyzyjnie zrytmizowane, będą gorzej brzmiały niż kilka prostych a dobrze osadzonych w rytmie akordów. Oczywiście, temat akompaniamentu, to materiał na cały podręcznik a nie na jeden, czy kilka workshopów.
Pamiętać jednak należy, że dla dociekliwego muzyka, czasami jedna wskazówka czy krótki workshop potrafią zainspirować do tworzenia kolejnych, własnych ćwiczeń. Popatrzmy na przykład 8. Jeśli omawiane dzisiaj akordy połączymy przez grany tym razem od góry dźwięk, już nie chromatyczny, tylko diatoniczny, z konkretnej przypisanej do akordu skali, to mamy kolejne ćwiczenia poszerzające nasz gitarowy warsztat. A jeśli pomiędzy akordy wstawimy nie jeden a dwa lub trzy pojedyncze dźwięki? Sztuka akompaniamentu nie ma końca. Więc do dzieła.