Slide (wprowadzenie)
Jarek Dobrzański
Żadna z gitarowych technik artykulacyjnych nie zbliży nas do istoty bluesa tak bardzo, jak slide
Mając płynną kontrolę nad wysokością dźwięku i intonacją, możemy najpełniej oddać wokalny charakter i specyficzną tonalność tej muzyki. Slide to technika z pozoru nietrudna, ale - podobnie jak cała technika gitarowa - ma różne stopnie wtajemniczenia. Wiadomo, że wystarczy nauczyć się kilku akordów, by zagrać na gitarze większość popularnych piosenek. Można pozostać na tym poziomie, a może być to zaledwie początek długiej drogi. Podobnie jest z techniką slide. Wystarczy założyć na palec rurkę i przesuwać ją po gryfie, by uzyskać ciekawe efekty. Można na tym poprzestać lub spróbować dotrzeć do wyższego stopnia wtajemniczenia. Na przykład The Edge z U2 potrafi w bardzo pomysłowy sposób wykorzystać slide, mimo że zdecydowanie nie jest wirtuozem tej techniki. Z drugiej strony mamy takich gitarzystów, jak Duane Allman czy Derek Trucks, którzy zbudowali własny styl wokół techniki slide i osiągnęli mistrzowski poziom grania tą techniką.
Pierwszą rzeczą, jaką musimy zrobić - jeżeli chcemy spróbować techniki slide - jest oczywiście zaopatrzenie się w rurkę. W sklepach muzycznych najczęściej dostępne są rurki metalowe i szklane. Najlepiej kupić jedną szklaną i jedną metalową, aby nieco bliżej poznać brzmienie i możliwości każdej z nich, i na tej podstawie wybrać preferowany typ rurki. Można oczywiście używać rurek z różnych materiałów w zależności od brzmienia, jakie chcemy uzyskać, ale w praktyce wraz z rozwojem techniki gry najczęściej przyzwyczajamy się albo do rurki metalowej, albo do szklanej głównie dlatego, że rurki te różnią się znacznie wagą i stąd wyrabiają inne przyzwyczajenia. Drugim istotnym parametrem są rozmiary rurki. Jeżeli chodzi o długość, to najlepiej wybrać na początek taką rurkę, którą da się położyć jednocześnie na wszystkich strunach. Z grubością rurki sprawa już nie jest taka prosta. Aby wybrać grubość rurki musimy bowiem (przynajmniej wstępnie) zdecydować, na który palec będziemy ją wkładać. Sprawa wyboru palca również nie jest oczywista. Mimo że najczęściej w różnego rodzaju materiałach sugerowany jest palec mały, to przykłady Warrena Haynesa, Dereka Trucksa czy Duane’a Allmana dowodzą, że z rurką na trzecim palcu również można grać na mistrzowskim poziomie. Nie mniej chwalebne przykłady Bonnie Raitt i Rory Block wskazują, że rurką na środkowym palcu też można grać świetnie. Wynika z tego, że nie warto ślepo kierować się autorytatywnymi radami przy wyborze palca, na który nałożymy rurkę. Warto za to eksperymentować i próbować grać różnymi sposobami. Czasami nawet lepiej zmienić palec po jakimś czasie, jeżeli okazuje się, że nie osiągamy tego, o co nam chodzi. Ważną wskazówką jest również technika slide stosowana przez tych, którzy najbardziej nas inspirują. Jeżeli więc podoba nam się styl np. Duane’a Allmana, to możliwe, że najszybciej zbliżymy się do jego brzmienia i techniki, zakładając slide na trzeci palec.
Jak widać, sprawa nie jest taka prosta. To już połowa artykułu, a zdołaliśmy ledwie wybrać typ rurki i palec, na który ją założymy. Czas na podstawowe wskazówki warsztatowe. Pierwsza być może jest oczywista, ale zawsze warto ją powtórzyć: Grając, kładziemy rurkę na strunach, ale nie dociskamy strun do progów. Jeżeli akcja naszej gitary ustawiona jest nisko, może to stwarzać pewne problemy, szczególnie w przypadku struny E1, której dociśnięcie wymaga bardzo niewielkiej siły i niezwykle trudno wypracować taką siłę nacisku, która skutecznie (czyli bez brzęczenia) dociska slide do struny, nie dociskając przy tym struny do progu. Przy niskiej akcji często może się okazać, że nie da się grać na wyższych strunach bez brzęczenia lub przypadkowego dociskania strun do progów. I tak dochodzimy do kolejnego problemu związanego z techniką slide: odpowiedniego ustawienia gitary. Gitarzyści grający bardzo dużo tą techniką często korzystają ze specjalnie przygotowanych instrumentów z podwyższoną akcją i grubszymi strunami. Często jako struna E1 nawijana jest struna o grubości nieco większej niż nominalna w danym komplecie strun (na przykład .011 w komplecie .010-.052). Jeżeli gitara ma służyć do grania normalną techniką i techniką slide, to oczywiście trzeba zdecydować się na jakiś kompromis pomiędzy wygodą grania palcami i slidem.
Kolejna wskazówka dotyczy tłumienia strun za slidem: Jeżeli na przykład zakładamy slide na 3 palec, to palce 1 i 2 powinny służyć do tłumienia strun "za" slidem. Na początku często wydaje się, że brzmienie techniki slide bez tłumienia jest bogatsze, ponieważ - w zależności od ustawienia rurki - pobrzmiewają w nim różne alikwoty, tworzone wzbudzaniem drgań strun na odcinku od rurki do siodełka gitary, ale przy okazji pojawia się też wiele wzbudzeń, które zagłuszają podstawowy ton. Na początku ruchy ręki mogą wydawać się ograniczone poprzez konieczność stałego tłumienia, ale warto jednak ćwiczyć ten element i przyzwyczajać się do takiego ustawienia ręki, bo granie slidem bez tłumienia to trochę jak granie techniką sweeping bez podnoszenia palców tłumiących struny, które nie mają grać.
Skoro wiemy już mniej więcej, jak ustawić lewą rękę, to przejdźmy do prawej. Jakby mało było tych decyzji, adept gitary slide musi na tym etapie podjąć jeszcze kolejną. Od swoich początków technika slide była związana z grą palcami. Oczywiście dźwięki grane slidem można uderzać kostką, ale rodzi to pewne ograniczenia. Najważniejszym elementem dobrej techniki slide jest bowiem tłumienie zarówno prawą, jak i lewą ręką. Przesuwanie metalowej, a nawet szklanej rurki po strunach powoduje ich ciągłe wzbudzanie się. Nietrudno wyobrazić sobie, jakiego efektu możemy spodziewać się, nie tłumiąc tych wzbudzeń na odpowiednio rozkręconym wzmacniaczu. Gra palcami znacznie ułatwia płynne przechodzenie ze struny na strunę. Jest to dość krytyczny moment przy grze slide, ponieważ wymaga stłumienia prawą ręką dźwięku jednej struny i jednoczesnego zagrania prawą ręką dźwięku na innej strunie. Wykonanie tego kostką może być bardzo trudne (możliwe, że tylko Gitman to potrafi). Dlatego właśnie warto przeprosić się z techniką palcową, chociażby tylko na potrzeby partii granych slidem.
Jak zaznaczyłem w tytule, ten odcinek warsztatów jest tylko wprowadzeniem do techniki slide. Ponieważ nie zdołaliśmy jeszcze dotrzeć do konkretnych przykładów, zagrywek itp., w ramach zachęty prezentuję na płycie CD dwa chorusy bluesowej improwizacji, zagranej tą techniką i rozpisanej obok (przykład 1), oraz podkład do samodzielnego ćwiczenia.