MARSHALL Studio Vintage SV20C

Rodzaj sprzętu: Wzmacniacz

Pozostałe testy marki MARSHALL
Testy
Marcin Komorowski
2019-09-18
MARSHALL - Studio Vintage SV20C

Marshall to przede wszystkim synonim potęgi brzmienia i klasycznego zestawu stack, czyli wzmacniacza i dwóch kolumn 4×12”, co jednak nie zawsze jest potrzebne.

Seria Studio w aktualnej ofercie to wzmacniacze lampowe i kolumny budowane ręcznie w Wielkiej Brytanii, nawiązujące do cenionych konstrukcji z lat 60., 70. i 80. o mniejszych gabarytach i mocy 20 W, dające charakterystyczne przesterowanie bez ryzyka uszkodzenia słuchu czy konieczności stosowania ograniczników mocy. Serię tworzą trzy grupy, na każdą składają się combo, głowa i dwie kolumny (1×12” i 2×12”).

Studio Classic to combo i head oparte na wzorze JCM 800 2203, Studio Jubilee jest mniejszą wersją Silver Jubilee z 1987 r. skonstruowanego z okazji 25 lat obecności firmy na rynku. Protoplastą Studio Vintage jest Marshall 1959SLP - popularny w latach 60. i zwany „Plexi” za sprawą panelu sterowania ozdobionego warstwą pleksy. Wzmacniacze tej serii mają formę przedstawionego combo oraz głowy SV20H, dla której dedykowane są kolumny SV112 i SV212.

BUDOWA

Combo ma obudowę półotwartą ze stalową siatką z tyłu. W górnej części mieści się korpus wzmacniacza z panelem sterowania sąsiadującym z uchwytem transportowym i kratką wentylacyjną. Głośnik Celestion V-Type o średnicy 10” i mocy 50 W chroni z przodu maskownica z wzorzystej plecionki, nad nią na czarnym tle umieszczono charakterystyczny logotyp firmy. Łączenia poszczególnych części i kawałków tolexowej okleiny zdobią efektowne ożyłkowania. W przedwzmacniaczu zastosowano dwie lampy ECC83, trzecią taką samą jako rozdzielacz fazy. Końcówka mocy oparta jest na dwóch lampach EL34. Obok głównego wyłącznika zasilania umieszczono przełącznik trójpozycyjny, którym załącza się napięcie anodowe dwóch trybów pracy: 5 W i 20 W. 

Szereg potencjometrów to: NORMAL – LOUDNESS 2, HIGH TREBLE – LOUDNESS 1, TREBLE, MIDDLE, BASS, PRESENCE. Jest to identyczny układ jak w klasycznym Plexi z dwoma kanałami o jaśniejszym i ciemniejszym brzmieniu, z których każdy posiada oddzielną regulację głośności i dwa wejścia o zróżnicowanej czułości – stąd cztery gniazda wejściowe i dwa potencjometry głośności. Tylny panel sekcji wzmacniacza nie jest widoczny na pierwszy rzut oka, ponieważ dojście do gniazd jest od dołu (od strony podłogi). Znajdujemy tam przyłącze zasilania, gniazda szeregowej pętli efektów (wyłączanej przyciskiem), wyjście DI z symulacją kolumny, które można wykorzystać np. do nagrywania w domowych warunkach, oraz pięć wyjść głośnikowych (1×4 Ω, 2×8 Ω; 1×8 Ω, 2×16 Ω; 1×16 Ω).

WRAŻENIA

Wzmacniacz jest wykonany bardzo solidnie, z dużą dbałością o szczegóły wykończenia. To elegancka konstrukcja w klasycznej formie, którą każdy gitarzysta mający choć trochę pojęcia o historii rocka natychmiast skojarzy z epoką Cream, Jimi Hendrixa i Led Zeppelin. Do tamtych wzmacniaczy nie przystają jednak jego skromne gabaryty i waga niespełna 16 kg, co jak na konstrukcję lampową z dwoma transformatorami jest dobrym wynikiem.

Kanał HIGH TREBLE daje ostry, przesterowany dźwięk z podkreślonym wyższym środkiem i górą pasma. Z kolei kanał NORMAL zapewnia ciepłe, ciemne, okrągłe brzmienie. Klasyczny dźwięk Marshalla bierze się z połączenia obu kanałów krótkim kablem – gitarę podłączamy do pierwszego wejścia, drugie wejście łączymy z pierwszym wejściem drugiego kanału. Wzmacniacz działa w dwóch trybach – 5 W i 20 W. W trybie niskiej mocy gra ciszej i łatwiej uzyskuje przesterowanie – to tryb do ćwiczenia w domu. Na pełnej mocy do osiągnięcia przesterowania konieczne jest mocniejsze rozkręcenie głośności – to nie tylko ukłon w stronę klasyki, ale przede wszystkim cecha tamtych konstrukcji, które nie miały regulacji master volume. Zresztą pod koniec lat 60. pełniły rolę głównego nagłośnienia gitar i gitar basowych, ponieważ profesjonalne systemy P.A. i transmisję sygnału zaczęto na dobre stosować później.

Wbrew obiegowej opinii, że jedynie głośnik 12” jest właściwy do nagrywania gitary, w testowanym kombo 10” w zupełności wystarcza – pasmo jest szerokie i pełne, a jednocześnie nie ma niepotrzebnego dudnienia w dole, a odpowiedź wzmacniacza jest szybka i precyzyjna. Spektrum zastosowań tego wzmacniacza to przede wszystkim blues i klasyczny rock – w tych dyscyplinach jest to silny konkurent.

PODSUMOWANIE

Marshall Studio Vintage, podobnie jak Studio Classic i Studio Jubilee, to wzmacniacz o jasno określonym charakterze – odwzorowuje on brzmienie klasycznej, budowanej ręcznie konstrukcji, a zgodnie ze współczesnym przeznaczeniem idealnie nadaje się do studia lub do ćwiczenia w domu w trybie 5 W. Z pełną mocą 20 W powinien też poradzić sobie na scenie.

www.lauda-audio.pl

 

Konstrukcja: lampowa
Moc: 20 W (przełączana do 20 i 0,5 W, rodzaje końcówki: 6V6, 6L6, EL84, EL34)
Głośnik: 10" Celestion V-Type (16Ω, 50W)
Lampy: 2 × ECC83, 1 × ECC83 (rozdzielanie fazy), 2 × EL34
Gniazda: wejścia (4), pętla efektów, wyjścia głośnikowe (5)
Regulatory: NORMAL – LOUDNESS 2, HIGH TREBLE – LOUDNESS 1, TREBLE, MIDDLE, BASS, PRESENCE
Przełączniki: MAINS ON, STANDBY / LOW / HIGH
Wymiary: 500 × 460 × 245 mm
Waga: 15,85 kg
Wynik testu
Funkcjonalność:
5.5
Wykonanie:
5.5
Brzmienie:
5.5
Jakość / Cena:
5.5
Cena
4 500.00 zł
Dystrybutor
Artykuł pochodzi z
Nowe wydanie MagazynGitarzysta
Magazyn Gitarzysta
lipiec 2019
Kup teraz