RANDALL Satan 50

Rodzaj sprzętu: Wzmacniacz

Pozostałe testy marki RANDALL
Testy
2019-01-25
RANDALL - Satan 50

Kiedy firma Randall rozpoczynała współpracę z Ola Englundem nad sygnowanym, 120-watowym wzmacniaczem Satan, nikt nie spodziewał się sukcesu, z jakim spotkało się to urządzenie.

Niedawno serię uzupełnił mniejszy, ale zapewniający niemniej ekscytujące, high-gainowe doznania model Satan 50. Head ponownie zaprojektowany został przez sprzętowego guru firmy, Mike'a Fortina, a w naszym teście wzmacniacz znalazł się dzięki dystrybutorowi marki w Polsce, firmie Music Info.

BUDOWA

Randall Satan 50 to mniejszy, bardziej kompaktowy brat 120-watowego, diabelskiego krewniaka. Ważący niecałe 23 kg head oferuje 2 kanały oraz 50 W mocy generowanej przez parę lamp 6L6. Brzmienie uzyskiwane jest dzięki 3 lampom 12AX7, a prosta regulacja biasu pozwala na zastosowanie różnych rodzajów lamp w końcówce – EL34, KT88 itd. Całość umieszczono w obudowie o wymiarach 50x27x27 cm a górną część frontu zajmuje czarny grill zespolony z dużym logiem marki, przez który widać podświetlane diodami wnętrze – w jedynie słusznym, głębokim czerwonym kolorze.

Kanał 1 udostępnia 3 zakresową korekcję BASS, MIDDLE, TREBLE z dodatkowym przełącznikiem Sweep zmieniającym charakter i częstotliwość środkowego pasma oraz aż trzema gałkami regulacji gainu 6RITH, 6GRIND, 6AIN (gdzie początkowe szóstki tożsame są z literami G). Pierwsza to nasycenie przesterowania w niskim paśmie, druga w wysokim rejestrze, a trzecia to standardowy gain. Kanał 2 to regulatory GAIN, VOLUME i TONE, do dopalenia obu kanałów mamy jeszcze przełącznik KILL z dedykowaną, czerwoną diodą. Funkcja ta może być obsługiwana z poziomu stopy, a w zestawie otrzymujemy 2-przyciskowy footswitch RF-2 z diodami LED, do przełączania kanałów oraz aktywacji wspomnianego podbicia. Panel poza wejściem i przełącznikiem kanałów oraz włącznikami Power/Standby uzupełnia sekcja wyjściowa z potencjometrami DEPTH, PRESENCE i MASTER, czyli niskiego i wysokiego pasma końcówki mocy oraz głośności wyjściowej.

Na rozbudowanym panelu tylnym znalazło się standardowe gniazdo footswitcha CH/Boost uzupełniane drugim wejściem na przełącznik nożny włączający pętlę efektów. Mamy tu możliwość wykorzystania zarówno szeregowej, jak i równoległej pętli efektów – z regulacją poziomu S.LEVEL i gniazdami Send, Series i Parallel. Do regulacji Biasu lamp służą 3 otwory Test Point/Common/ Test Point wraz z trymerem Bias – cała operacja sprowadza się do prostego wpięcia końcówek miernika w odpowiednie punkty i delikatnego przekręcenia potencjometru płaskim wkrętakiem – oczywiście musimy znać optymalne napięcia pracy lamp. Po prawej stronie znajduje się jeszcze gniazdo EMULATED typu XLR z symulacją kolumny 412 i przełącznikiem masy Grnd/Lift, wyjście RAW z pełnym sygnałem do wyprowadzenia do innej końcówki oraz 5 gniazd głośnikowych 1x4, 2x8, 1x8, 2x16 i 1x16 Ohm. Na górze obudowy obok kratki wentylacyjnej odsłaniającej efektownie podświetlone na czerwono wnętrze, przykręcono solidną, skórzaną rączkę do przenoszenia.

W PRAKTYCE

Randall Satan 50 stworzony został do generowania brutalnego, high-gainowego soundu, lecz zarówno osoba samego Ola Englunda zaprawionego w metalowych klimatach, jak i nie najniższa cena plasują head już w gronie profesjonalnych konstrukcji. Head udostępnia naprawdę dobry kanał czysty, który pomimo prostej jednogałkowej korekcji tonów zapewnia pełne, wzorowo reagujące na artykulację brzmienie, bez problemu odnajdujące się zarówno z humbuckerami jak i singlami. GAIN poza połową to już lekkie przełamanie z naturalną kompresją – barwa jest dynamiczna i pozbawiona jakiejkolwiek sterylności, co pokazuje że nie jest to tylko dodatek do rozbudowanego kanału high-gain. A tu Satan 50 ma się naprawdę czym pochwalić.

Sam zakres jak i możliwości precyzyjnego ustawienia gainu wykraczają poza znane z większości przesterowanych kanałów opcje, gdzie mamy jedną gałkę GAIN i ew. podbicie sygnału. Tu do dyspozycji jest aż trzy potencjometry GRITH, GRIND, GAIN (pisane szóstkami z przodu – dla podkreślenia piekielnego charakteru) wspierane jeszcze switchem Kill, czyli dopaleniem adekwatnym do nazwy. Choć można narzekać na ilość gałek gainu i pozorne skomplikowanie tej regulacji, już po chwili docenimy takie rozwiązanie, szczególnie przy uzyskaniu masywnego, ekstremalnego przesteru. GRITH dodaje nasycenia a dolnym rejestrze – czuć tu większą dynamikę i soczystość basu, jednocześnie przy zwiększeniu ogólnego gainu. GRIND odpowiada za nasycenie w wyższym środku, dodając też gainu i wyostrzając barwę, a mocniejsze odkręcenie skutkuje już zmianą charakteru, którą porównać można do załączenia zablokowanego pedału wah – w połączeniu z pierwszą gałką całość znakomicie balansuje się, choć Grind można też zupełnie skręcić – brzmienie jest wtedy nie tak ostre, ale i tak wystarczająco masywne i drapieżne by uzyskać potężny, metalowy przester. GAIN to klasyczny potencjometr odpowiedzialny za ten parametr – przy skręconych pierwszych dwóch gałkach już otrzymujemy mocny distortion o nowoczesnym charakterze, co pozwala też użyć diabelskie combo w typowo rockowym obszarze.

Niemniej dostępna, rozbudowana regulacja oferuje znakomity, metalowy sound w kilkunastu wydaniach – przy skutecznej 3-pasmowej korekcji ze zmiennym filtrem środkowych częstotliwości Sweep oraz korekcją prezencji i niskiego dołu końcówki znajdziemy tu rasowe barwy high-gainowe do progresywnego rocka, metalu, nu-metalu i wielu odmian tego gatunku przy mocno obniżonych strojach. I są to barwy najwyższej klasy – ze zwartym, skupionym basem do szybkich, perkusyjnych riffów, nasyconym palm-mutingiem i selektywnością w akordach wspartą masą harmonicznych. Na deser mamy jeszcze podbicie KILL – jest to booster dodający jeszcze sustainu i eksponujący mocniej tłusty środek, idealnie sprawdzający się w solówkach, bądź też jako wariant riffowych przebiegów. Randall Satan 50 oddaje do dyspozycji opcję regulacji biasu – jeśli komuś nie wystarczą lampy 6L6, może pobawić się w wymianę na inne rodzaje, zmieniając charakter brzmienia. Całość uzupełnia jeszcze regulowana pętla efektów w wydaniu szeregowym i równoległym (z możliwością załączania footswitchem) oraz wyjście XLR ze studyjnie brzmiącą symulacją kolumny 412.

Bez cienia przesady można powiedzieć, że Randall Satan 50 to diabelnie skuteczny head do najbardziej wymagających zadań w obszarze ultra-przesterowanego, ciężkiego metalowego brzmienia z poszerzonymi możliwościami kreowania barwy oraz bardzo przemyślanymi opcjami zwiększającymi funkcjonalność. Warto dodać, że head oferuje naprawdę dobry kanał czysty i bez problemu poradzi sobie też w nowoczesnej, rockowej stylistyce.

www.randallamplifiers.com
www.musicinfo.pl

 

Moc: 50 W
Kanały: 2 + Boost (KILL)
Lampy: 3 x 12AX7, 2 x 6L6
Przyłącza: INPUT, FOOTSWITCH (CH/ BOOST, LOOP), TEST OINT/COMMON/ TEST POINT (bias), EMULATED XLR, RAW, 1 x 4, 2 x 8, 1 x 8, 2 x 16, 1 x 16 Ohm
Regulatory: GRITH, GRIND, GAIN, BASS, MIDDLE, TREBLE, GAIN, TONE, VOLUME, DEPTH, PRESENCE, MASTER, S.LEVEL (loop), BIAS
Przełączniki: CHANNEL, SWEEP, KILL (boost), STANDBY, POWER, GRND/ LIFT,
Wymiary: 50 X 27 X 27 cm
Waga: 23 kg
Wyposażenie: Footswitch RF2-LED (Channel i Boost)
Wynik testu
Funkcjonalność:
5.5
Wykonanie:
5.5
Brzmienie:
5.5
Jakość / Cena:
5.5
Cena
5 800.00 zł
Artykuł pochodzi z
Nowe wydanie MagazynGitarzysta
Magazyn Gitarzysta
listopad 2018
Kup teraz