FENDER Mustang II V.2

Rodzaj sprzętu: Wzmacniacz

Pozostałe testy marki FENDER
Testy
2013-07-10
FENDER - Mustang II V.2

Słowo "Mustang" ma same pozytywne konotacje: szlachetny wierzchowiec, amerykańska legenda motoryzacji, słynny model gitary produkowany w kalifornijskiej fabryce w Coronie...

W grudniu 2010 roku testowaliśmy wzmacniacz Mustang II z pierwszej serii i wydaje się, że do powyższego zbioru zaliczyć można te cyfrowe piece, które podbiły serca gitarzystów na całym świecie prostotą obsługi, funkcjonalnością i przystępną ceną. Nie dziwi więc fakt rozwijania tej serii produktów przez firmę Fender: do naszej redakcji trafił kolejny, nieco większy niż miesiąc temu "wierzchowiec": Mustang II w wersji 2.

Budowa


Fender Mustang II V.2 to średnich rozmiarów combo o wymiarach 220 mm długości, 464 mm szerokości, 438 mm wysokości i wadze 10,9 kg. Obudowa oklejona została czarnym winylem, różniącym się od pierwszej wersji - nowe wykończenie jest bardziej klasyczne, tradycyjne i budzi zdecydowanie lepsze skojarzenia. Pod szaro srebrnym grillem, ozdobionym logo kalifornijskiej firmy, ukryty jest dwunastocalowy głośnik Fender Special Design. Tuż nad głośnikiem, jeśli zdejmiemy tylną ściankę obudowy, dostrzeżemy transformator, potencjometry i płytki z układem elektronicznym Mustanga.

Od zewnętrznej strony, na górze obudowy, znajduje się w tym miejscu panel kontrolny wzmacniacza. Idąc od lewej, znajdziemy tu gniazda jack INPUT i FTSW (footswitch), tradycyjną sekcję gałek GAIN, VOLUME, TREBLE, BASS i MASTER, sekcję symulacji wzmacniaczy składającą się z ośmiu diod i gałki PRESET, sekcję efektów z czterozakresowymi gałkami MOD i DLY/ REV, wyjścia jack-mini PHONES i AUX (uniwersalne), gniazdo USB oraz przełącznik POWER. Nad sekcją efektów znajdziemy przyciski funkcyjne obsługujące DSP - SAVE, EXIT i TAP (nabijanie tempa efektu) - a także trzy diody, wykorzystywane między innymi przez pokładowy tuner.

Możliwości


Wzmacniacz Fender Mustang II V.2 ma moc 40 W i oferuje 24 modyfikowalne presety, siedemnaście modeli wzmacniaczy (w tym pięć niedostępnych w pierwszej edycji: Studio Preamp, '57 Champ, '57 Deluxe, '57 Twin, '59 Bassman, '65 Princeton, '65 Deluxe Reverb, '65 Twin Reverb, '60s Thrift, British Watts, British '60s, British '70s, British '80s, British Colour, Super-Sonic, American '90s, Metal 2000), efekty oraz tuner chromatyczny. Efekty podzielone są na kategorie: Stompbox (Ranger Boost, Green Box, Overdrive, Fuzz, Orange Box, Black Box, Big Fuzz, Simple Compressor, Compressor), Modulation (Sine Chorus, Triangle Chorus, Sine Flanger, Triangle Flanger, Vibratone, Vintage Tremolo, Sine Tremolo, Ring Modulator, Step Filter, Phaser, Wah, Touch Wah, Diatonic Pitch, Pitch Shifter), Delay (Mono Delay, Mono Echo Filter, Stereo Echo Filter, Multitap Delay, Ping Pong Delay, Ducking Delay, Reverse Delay, Tape Delay, Stereo Tape Delay) oraz Reverb (Small Hall, Large Hall, Small Room, Large Room, Small Plate, Large Plate, Ambient, Arena, Fender '63 Spring, Fender '65 Spring).

Wprawdzie presetów w pamięci wzmacniacza dostępnych jest 24, ale można przechowywać je także na komputerze i w dowolnej chwili wgrywać na pokład. Właśnie przez tę symbiozę z komputerem Mustang staje się produktem o niezwykłych (w tym zakresie cenowym) możliwościach. Combo współpracuje bowiem z szeregiem aplikacji, które pobrać możemy z firmowej strony: Fender FUSE (zaawansowana edycja presetów, przechowywanie presetów, wgrywanie/ zamiany itp.), Ableton Live Lite 8 Fender Edition (dedykowana Fenderowi wersja jednego z najpopularniejszych programów DAW, dzięki któremu nagramy swoje pomysły i kompozycje) oraz AmpliTube Fender LE.

W praktyce


Pomimo sporych możliwości - właściwie porównywalnych z multiefektem - używanie comba Fender Mustang II V.2 jest intuicyjne i bezproblemowe. Jeśli ktoś ma uczulenie na "gałkologię stosowaną", może poprzestać na korzystaniu z urządzenia jak z normalnego wzmacniacza, wybierając jedną ulubioną barwę i nie zastanawiając się co dalej. Korekcja działa dość skutecznie i szybko pozwala dostroić barwę do indywidualnych wymagań, choć w zależności od presetu zawartość poszczególnych pasm różni się już na starcie. Ich ustawienie jest bowiem zapisane w samym presecie, a potencjometry uaktywniają się dopiero w momencie ich przekręcenia (wyjątkiem jest tutaj MASTER). Jak już wspominałem, na starcie mamy do dyspozycji 24 barwy zapisane w pamięci wzmacniacza - ich ilość ograniczoną jedynie wielkością dysku twardego przechowywać możemy na komputerze i podmieniać za pomocą oprogramowania FUSE.

Z początku można by się zastanawiać, w jaki sposób zorientować się, którego presetu używamy, skoro jest ich 24, a diod tylko osiem. Firma rozwiązała ten problem stosując diody trójkolorowe. Kolor czerwony, zielony i pomarańczowy oznajmiają nam aktywność jednego z trzech banków (3x8=24), a docieramy do nich obracając po prostu pokrętło PRESET w prawo lub w lewo (niestety z poziomu panelu kontrolnego comba nie da się dotrzeć do konkretnego presetu bezpośrednio, nie przeskakując przez inne barwy).

Na uwagę zasługują potencjometry MOD i DLY/REV - są one czterozakresowe i w sumie pozwalają na dotarcie do jednego z dwunastu ustawień efektów. Jakkolwiek z comba Mustang korzystać można od razu po wyjęciu z pudełka, bez dodatkowych połączeń z komputerem, to pełnię możliwości wykorzystamy dopiero dzięki dedykowanemu oprogramowaniu. FUSE pozwoli na nieporównywalnie wygodniejsze i dokładniejsze modyfikowanie barw, a dzięki graficznemu interfejsowi (widok kostek i wzmacniaczy) praca nad barwą jest jeszcze przyjemniejsza.

Jeśli chodzi o brzmienie, dzięki połączeniu konstrukcji typu combo z cyfrowym modelowaniem wzmacniaczy i efektów, 99% gitarzystów uzyska tu oczekiwane efekty (rezerwuję ten 1% dla niereformowalnych malkontentów z klapkami na oczach). Pobawiłem się chwilę dedykowanym oprogramowaniem i możliwości jest naprawdę sporo. Jak zwykle fabryczne presety są nieco przerysowane, ale na szczęście i je można nadpisać. '57 Deluxe i '65 Twin Reverb sprawdzą się na czystych barwach i są zaskakująco plastyczne (biorąc pod uwagę, że to cyfrowy modeling, którego słabym punktem zawsze były cleany), a jeśli pod INPUT podpiąć Stratocastera i dodać minimalną ilość drive'u, to gra się naprawdę przyjemnie. Nieco więcej przesteru, lekki delay dla zapełnienia drugiego planu i nawet blues-rockowe solówki zaczynają brzmieć wiarygodnie i rasowo.

Nie jest to oczywiście wzmacniacz lampowy z wysokiej półki, więc na liniowe crunchowanie barwy wraz ze wzrostem dynamiki nie ma co liczyć, ale brzmienia są przyzwoite (a w tej półce cenowej nawet bardzo dobre). Poza tym, na moje ucho dwunastocalowy głośnik lepiej brzmi niż zastosowana w "jedynce" ośmiocalówka, co szczególnie słychać w przesterach, które na mniejszej wersji nieco bardziej "bzyczą". Środek z dwunastki zdecydowanie poprawia wszelkie drive'y, chociaż te o największym nasyceniu gainu niezmiennie wykazują tendencję do "smażenia się" i nadmiernej kompresji. Jeśli chodzi o barwy przesterowane to osobiście wyszedłbym od modelu American 90s, dostosowując poziom gainu do gitary, dodając ulubiony delay itd. To jest charakter brzmienia, który mi tutaj odpowiada. Szaleństwa w stylu Metal 2000 pozostawię hi-gainowym zboczeńcom, ale miło, że są na pokładzie - tak jak dodające koloru efekty. Na załączonej próbce audio starałem się oddać przekrój dostępnych tu brzmień, więc ocenicie sami.

Podsumowanie


Fender Mustang II sprawdzi się zarówno do ćwiczenia, nagrywania jak i mniejszych prób z zespołem - do głośniejszych zastosowań trzeba by się zaopatrzyć w jednego z jego większych braci. Tradycyjny panel wzmacniacza, połączony 24 presetami na pokładzie i możliwościami dedykowanego software'u zadowoli większość gitarzystów, zapewniając długie godziny zabawy. W kategorii "możliwości/cena" jest to obecnie jedna z ciekawszych propozycji.

 

moc: 40 W
głośnik: 1 × 12" Fender Special Design
konstrukcja: zamknięta
presety: 24
ilość wzmacniaczy: 17
efekty: 29+
regulatory: GAIN, VOLUME, TREBLE, BASS, MASTER,
PRESET, MOD, DLY/REV, SAVE, EXIT, TAP
przyłącza: INPUT, FTSW, AUX, PHONES, USB
wymiary: 220/464/438 mm (dł/szer/wys)
waga: 10,9 kg
dołączone oprogramowanie: Fender FUSE, Ableton
Live Lite 8 Fender Edition i IK Multimedia
AmpliTube Fender LE




Krzysztof Inglik

Wynik testu
Funkcjonalność:
6
Wykonanie:
5
Brzmienie:
5
Jakość / Cena:
6