PRS 305 i Mark Tremonti Model

Rodzaj sprzętu: Gitara elektryczna

Pozostałe testy marki PRS
Testy
2011-04-19
PRS - 305 i  Mark Tremonti Model

Na początku powstał Fender i Gibson, a każdy muzyk wiedział, że były dobre. Jeszcze do połowy lat 80. nikt nie przeczuwał nadejścia mesjasza, który miał odmienić wszystko i wbić się klinem pomiędzy te dwie marki.

Rok 1985 to oficjalna data przyjścia na świat marki PRS powołanej do życia przez pasjonata gitary, lutnika i wizjonera Paula Reeda Smitha. Firma, początkowo jednoosobowa, obecnie rozrosła się do rozmiarów fabryki, w której 80% personelu stanowią czynni muzycy, często występujący na lokalnych scenach. Oprócz ikon, takich jak model Custom 24, które weszły na stałe do historii muzyki, w katalogu PRS znajdziemy także konstrukcje czerpiące pełnymi garściami z dorobku dwóch wymienionych na początku tego tekstu marek. Dziś przedstawiamy Wam modele 305 oraz Tremonti, nawiązujące do Stratocastera i Les Paula, będące swoistym spotkaniem dwóch światów.

PRS 305

"Trzystapiątka" to wywodzący się wprost z rodziny 513 mariaż Stratocastera z Customem 22. Znany z tej konstrukcji, charakterystyczny korpus wyrzeźbiony został ze specjalnie dobranej, pod względem charakterystyki i rezonansu, olchy. Testowany egzemplarz wykończony jest w skrzypcowej odmianie sunburst, a w opcji dostępnych jest jeszcze dziewięć innych kolorów. Na korpusie osadzony został mostek tremolo typu vintage przykręcony sześcioma śrubami. Nie są one jednak przykręcone do samej deski. Mostek lewituje nieco ponad korpusem, tak jak w niektórych konstrukcjach Wilkinsona. Do wyboru jest w wersji niklowanej (jak testowany) lub złotej. Jednakże największą nowinką w katalogu marki są przystawki.

Model 305 uzbrojono w trzy przetworniki typu single-coil o tej samej nazwie. Kontrolę nad nimi zapewnia tradycyjny 5-pozycyjny przełącznik oraz dwa potencjometry VOLUME i TONE. Gryf i podstrunnica wykonane są z klonu, a rolę znaczników pełnią czarne sylwetki ptaków. W opcji dostępne są też wersje z palisandrowymi podstrunnicami. W obu odmianach do dyspozycji gitarzysty pozostają 22 progi. Trzeba tu podkreślić, że jest to tak zwany quarter-sawn neck, czyli gryf cięty z pnia tak jak nakazuje sztuka lutnicza. Takie szyjki mają zwykle drogie instrumenty klasy Custom Shop, gdyż minusem takiego cięcia jest to, że można w ten sposób uzyskać jedynie cztery gryfy z kawałka drewna. Dlatego też większość dostępnych instrumentów ma je cięte tak, aby wycisnąć z materiału jak najwięcej sztuk, bez względu na układ słojów.

Na główce znajdziemy logo w formie autografu Paula Reeda Smitha, zaślepkę pręta do regulacji gryfu z wytłoczoną nazwą modelu oraz sześć kluczy blokowanych PRS Phase II, rozmieszczonych w układzie 3+3 i działających z przekładnią 14:1. Skala modelu 305 wynosi pełne 648mm w przeciwieństwie do standardowej skali PRS-a wynoszącej 634mm. Dodajmy, że PRS 305 zdobył nagrodę MIPA na targach Musikmesse 2010 oraz szereg wyróżnień przyznawanych przez gitarowe magazyny.

PRS Mark Tremonti Model

Mark Tremonti to amerykański gitarzysta znany z grup rockowych Alter Bridge oraz Creed. PRS model Tremonti to model inspirowany konstrukcją Les Paul. Wszystko zaczęło się od PRS-a McCarty, którego Mark dostał do przetestowania, po czym bez reszty się w nim zakochał. Po jakimś czasie zapragnął jednak zmian - nieco bardziej agresywnych przetworników i innego profilu gryfu. Ale zacznijmy od początku...

Korpus PRS-a Tremonti to wyjątkowo gruby kawałek mahoniu, na który w testowanym egzemplarzu nałożona została rzeźbiona płyta z klonu płomienistego (w opcji dostępne są różne rodzaje wzorzystego klonu). Oprócz widocznego na zdjęciu jest jeszcze 19 innych kolorów wykończenia. W przeciwieństwie do typowego Les Paula gitara ta uzbrojona została w mostek typu tremolo, jak w Stratocasterze, co czyni z niej "stratopaulową" hybrydę. Mamy za to typową dla LP elektronikę - dwa humbuckery, 3-pozycyjny switch oraz cztery potencjometry: 2×VOLUME i 2×TONE. Zastosowane tu przystawki zostały nawinięte specjalnie dla Marka - pod mostkiem odsłonięty Tremonti Treble, a pod gryfem Tremonti Bass schowany w puszce.

Gryf wykonany jest z mahoniu i ma zmodyfikowany profil Wide Thin, nazwany tutaj konsekwentnie: Tremonti Wide Thin. Palisandrowa podstrunnica nosi na sobie 22 progi oraz charakterystyczne znaczniki: Mother of Pearl Birds. Również i w tym instrumencie znajdziemy na główce logo Paul Reed Smith, zaślepkę pręta z wytłoczoną nazwą modelu oraz sześć kluczy blokowanych PRS Phase II rozmieszczonych w układzie 3/3 i działających z przekładnią 14:1.

Gramy

Na pierwszy ogień idzie PRS 305. Gryf nie należy do najmniejszych, ale za to potężnie rezonuje, na co ma też zapewne wpływ rodzaj cięcia quarter-sawn. Każdy zagrany dźwięk czuje się mocno zarówno pod lewą ręką, jak i na korpusie. Sustain jest powalający - nieprzyzwoicie wręcz długi. Struny odczuwane są jako sztywniejsze i jednocześnie bardziej sprężyste, prawdopodobnie dzięki dłuższej skali niż zwykle w instrumentach tej marki.

Pytanie, które nurtuje wszystkich, to zapewne: czy ta gitara brzmi jak Stratocaster? Pytanie narzucające się tym bardziej, że pierwszym znanym użytkownikiem tego wiosła był stary, bluesowy wyga - Buddy Guy. Specjalnie w tym celu podłączam do tego samego wzmacniacza Strata American Standard. Różnica pomiędzy tymi gitarami jest bardzo wyraźna. PRS ma większy sygnał, zupełnie jakby to były single na sterydach, ale jednocześnie o dużo szerszym spectrum harmonicznych. Dałbym sobie rękę uciąć, pomimo braku specyfikacji tych tajemniczych singli PRS 305, że jest to konstrukcja typu noiseless. Wskazuje na to bardziej szerokopasmowa charakterystyka i niezwykle niski poziom szumów. Jest tu więcej basów, sporo środka i góra, o której Anglosasi mówią, że ma "bite" (polskie "gryzie" nie oddaje właściwego znaczenia tego określenia).

W graniu czuć klon, czuć olchę i czuć przetworniki typu single-coil. Jednakże po chwili grania staje się jasne, że tak jak w przypadku innych konstrukcji Paul Reed Smith sięga dalej i w jednym instrumencie łączy wybrane cechy innych gitarowych wynalazków. To już nie jest Stratocaster. To metamorfoza Strata - zupełnie nowa jakość.

Czas wziąć do rąk sygnaturę Marka Tremontiego. Wygląd klonowego topu w połączeniu z puszką przystawki pod gryfem i palisandrową podstrunnicą z "ptakami" powala. To szczyt doznań estetycznych w czystej postaci - w naszej redakcji na chwilę zrobiło się tłoczno, a wygląd instrumentu komplementowały nawet osoby niegrające. Gitara jest dość ciężka - od razu czuć, że mamy do czynienia z rockowym konkretem. Instrument już na sucho brzmi zupełnie inaczej niż ten, testowany przed chwilą.

Trochę mniejszy jest zakres dynamiki, a brzmienie bardziej skupione w środku i jakby pozbawione skrajnych pasm, które tak wybijały się nawet na niepodłączonej "305". Po podłączeniu wszystko staje się jasne: nieco skompresowany atak i brzmienie, które można by określić tylko w jeden sposób: tłuuuuuste (jedno "u" jest zbyt słabe, by to właściwie zobrazować). Jeśli w ogóle istnieje święty Graal gitarzystów, jakim jest dla niektórych tak zwany brown sound, to z pewnością ma go PRS Tremonti.

Gitara jest stworzona wręcz do przesterów maści rozmaitej: od prawie czystych drive’ów przez crunche aż po maksymalne gainy. Co interesujące, nawet kiedy odpalimy mocno rozkręcony distortion, brzmienie zachowuje klarowność, a poszczególne pasma brzmią selektywnie i równomiernie. Mostek sprawuje się znakomicie, podobnie zresztą jak w "305". Wiadomo, że nie jest to Floyd Rose, tylko vintage tremolo, ale działa bez zarzutu, nie rozstraja gitary (do czego przyczyniają się też blokowane klucze) i zawsze wraca do pozycji "zero", co sprawdzałem specjalnie przez dłuższą chwilę. Przyznam, że jestem z zamiłowania stratocasterowcem, ale PRS Tremonti zrobił na mnie piorunujące wrażenie. To klasa sama w sobie.

Podsumowanie

Ponad ćwierć wieku temu Paul Reed Smith dokonał niemożliwego - zaistniał na rynku z własną, autorską konstrukcją, która z czasem stała się gitarową ikoną. News jest taki - rewolucja trwa, a przez wierzeje firmy wychodzą na świat instrumenty nie tylko nowatorskie, ale także stale podnoszące poprzeczkę jakości innym markom. Dwa testowane PRS-y to gitary z różnych światów zarówno ideowo, jak i brzmieniowo. "305" docenią muzycy szukający porządnego wiosła z singlami, wnoszącego jednocześnie coś swojego, świeżego.

Tremonti to oręż na rockową wojnę, na której liczy się nie tylko siła i potęga barwy, ale także mrucząca, aksamitna miękkość leżąca tuż za brzmieniowym zakrętem. To dwa instrumenty, które zdecydowanie są warte uwagi, i podpisuję się pod tym wszystkimi czterema kopytami.

PRS 305

korpus: olcha
progi: 22
menzura: 25,5" (648mm)
szyjka: klon
podstrunnica: klon
markery: ptaki PRS
mostek: Tremolo
klucze: PRS Phase II, blokowane
osprzęt: niklowany
układ elektryczny: przetworniki 305 (3), potencjometry VOLUME (1) i TONE (1), przełącznik 5-pozycyjny

PRS Mark Tremonti Model

korpus: mahoń
wierzch: klon płomienisty
progi: 22
menzura: 25" (635mm)
szyjka: mahoń (Tremonti Wide Thin)
podstrunnica: palisander
markery: ptaki PRS perłowe
mostek: Tremolo (Trem-Up Routing)
klucze: PRS Phase II, blokowane
osprzęt: niklowany
układ elektryczny: Tremonti Treble (mostek), Tremonti Bass (gryf), potencjometry VOLUME (2) i TONE (2), przełącznik 3-pozycyjny


Krzysztof Inglik

Wynik testu
Wykonanie:
6
Brzmienie:
6
Jakość / Cena:
6
Wygoda:
5
Posłuchaj Testowany sprzęt
Posłuchaj Testowany sprzęt
Dystrybutor