VGS Radioactive TD-1 Tommy Denander

Szwajcar Bruno Bianchi, mający bogate doświadczenie w projektowaniu i budowie gitar, oraz Francuz Frank Hasevoetz stworzyli wraz z managerami firmy Gewa pierwsze prototypy modeli każdej serii, których wiodącym elementem miał być stały design połączony z wysokiej jakości materiałami i perfekcyjnym wykonaniem. W ten sposób powstała firma VIG (Visions In Guitars), która połączyła innowacyjne funkcje i modne dodatki, nie zapominając przy tym o zapewnieniu instrumentom niepowtarzalnego wyglądu. Po zmianie fabryki firma zmieniła nazwę, kontynuując motto Vision In Guitars, a nowe gitary VGS zyskały jeszcze bardziej na jakości. Testowany instrument to model VGS Radioactive TD-1 należący do serii Pro i sygnowany przez jednego z najbardziej rozchwytywanych muzyków studyjnych, Tommy’ego Denandera.

BUDOWA

Lekko wypukły korpus instrumentu wykonany jest z olchy z naklejonym, wzorzystym topem klonowym klasy AAA. Całość wykończona jest błyszczącym lakierem w szaroczarnym kolorze o nazwie Natural Blackened. Szerokie cutawaye zapewniają bardzo dobry dostęp do najwyższych pozycji. Do gitary dołączone są blokowane zaczepy paska, a kołek jednego z nich zamontowany jest nietypowo, bo na tylnej części górnego rogu gitary.

W gitarze zastosowano mostek Floyd Rose Schaller Low Pro Tremolo o niskim profilu, dzięki czemu cały mostek jest głębiej osadzony w korpusie, a mikrostroiki niewiele wystają ponad płytę wierzchnią, zapewniając większy komfort gry.

Trzyczęściowy gryf klonowy o profilu w kształcie litery "V" ma hebanową podstrunnicę z 24 progami średniej wielkości. Na górnej połowie podstrunnicy umieszczone są okrągłe markery z abalonu, a 12 próg ozdobiony jest oryginalnym znacznikiem. W miejscu progu zerowego, w którym zamontowana jest blokada strun, gryf ma szerokość 42mm. Mocowanie gryfu to standardowe rozwiązanie typu bolt-on, gdzie szyjka przykręcona jest do korpusu za pomocą czterech śrub.

Na zgrabnej główce, przypominającej połączenie kształtów główek Ibaneza i PRS-a, zamontowane są po obu stronach klucze Schallera w układzie 3+3. Zastosowane maszynki Schaller M6 Mini to konstrukcje blokowane z nietypowymi główkami w kształcie tulejek o radełkowanej powierzchni. Na szczycie główki, wykończonej w kolorze korpusu, widnieje logo producenta. Wszystkie elementy osprzętu gitary są rutenowane i charakteryzują się lśniącą, lekko brunatną barwą. Ruten jest jednym z nielicznych metali odpornych na działanie korozyjne wielu substancji chemicznych, a jego stopy wykazują wysoką twardość i wytrzymałość.

Układ elektryczny tworzy znany, rozpropagowany przez Steve’a Lukathera, zestaw aktywnych przetworników EMG, w którego skład wchodzą dwa single SLV i humbucker EMG-85. Całością sterują: 5-pozycyjny przełącznik oraz pojedyncze pokrętła VOLUME i TONE. Bateria 9V zasilająca pickupy przypięta jest dość prowizorycznym rzepem i ukryta razem z potencjometrami i przełącznikiem w komorze z tyłu gitary.

WRAŻENIA

VGS Radioactive TD-1 należy do instrumentów, na które z przyjemnością się patrzy i które z przyjemnością bierze się do ręki. Każdy detal jest perfekcyjnie wykończony i mimo stonowanego koloru instrument wygląda bardzo dystyngowanie. Trzeba nadmienić, że model z sygnaturą Tommy’ego Denandera wykonywany jest w całości w Europie.

Wygodny gryf, niska akcja strun i bardzo dobry dostęp do najwyższych pozycji na gryfie zapewniają nieprzeciętny komfort gry. Na uwagę zasługuje płynnie działający mostek tremolo. Dzięki niskiemu profilowi ułożenie ręki jest niemal idealne, nie ma też mowy o zawadzaniu ręką o mikrostroiki. Jedyne zastrzeżenia mógłbym mieć do umieszczenia baterii i ewentualnie do braku spotykanego w większości gitar łatwo otwieranego pojemnika na baterię. Z drugiej strony - konstruktorzy uniknęli tu drążenia dodatkowej dziury w korpusie instrumentu.

BRZMIENIE

Zastosowanie aktywnych przetworników zawsze wpływa na nieco odmienny charakter brzmienia w porównaniu z pickupami pasywnymi. Zestaw EMG SLV/SLV/85 to te same pickupy, które stosował w Music Manach Steve Lukather. Zresztą trzeba powiedzieć, że obaj panowie dobrze się znają i to słynny Luke polecił Tommy’emu te właśnie przetworniki.

Jestem przyzwyczajony do singli w Stracie, więc na czystym kanale wzmacniacza dźwięk wydał mi się mniej naturalny, chociaż ma też on swój urok i jest naprawdę wysokiej jakości, a także bardzo fajnie sprawdza się w rozłożonych akordach czy zagrywkach funkowych. Nieco zaskoczyło mnie trochę ciemne brzmienie połączonych pickupów środkowego i przy gryfie, czyli 4. pozycji przełącznika, szczególnie w zestawieniu z dosyć jasnym i agresywnym EMG-85. Czyste barwy mają też nieco mniejszą dynamikę, ale za to dużo ciekawiej robi się już na kanale drive. Półprzestery brzmią naprawdę nieźle, pickupy ładnie wyczyszczają się gałką VOLUME gitary, dostępna jest cała paleta barw blues-rockowych sprawdzających się zarówno w akordach, jak i solówkach.

Tak jak się można było spodziewać, przetworniki EMG doskonale odnajdują się przy mocniejszym odkręceniu gainu wzmacniacza. Singiel przy gryfie ma bardzo dobry sustain z charakterystyczną, czytelną górką, a po przełączeniu na humbucker przy mostku uzyskujemy rasowy, bardzo mocny i wyrazisty rockowy sound. Po odpowiedniej korekcji barwy bez problemu znajdziemy też ciężkie, metalowe brzmienia. Kwestia wyboru przetworników jest sprawą indywidualną, ale testowana gitara z sygnaturą Tommy’ego Denandera jest niewątpliwie bardzo uniwersalnym i profesjonalnie brzmiącym instrumentem.

PODSUMOWANIE

VGS Radioactive TD-1, sygnowany nazwiskiem znakomitego szwedzkiego gitarzysty, to instrument profesjonalny o szlachetnym brzmieniu i wyglądzie, który w połączeniu z wysoką jakością wykonania w pełni realizuje ambitne wizje swoich konstruktorów.