LONDON CITY Comet MK I, Spitfire MK II, Dakota Gold

Rodzaj sprzętu: Gitara elektryczna

Pozostałe testy marki LONDON CITY
Testy
2010-08-20
LONDON CITY - Comet MK I, Spitfire MK II, Dakota Gold

W ofercie London City znajdziemy wzmacniacze instrumentalne, gitary oraz drobne akcesoria. Produkcja sprzętu ma miejsce w Chinach, a konkretnie (jak się nam udało dowiedzieć od polskiego przedstawiciela marki) w fabryce Farida. Do naszych testów trafiły trzy egzemplarze gitar elektrycznych: Comet MK I, Spitfire MK II i Dakota Gold.

COMET MK I


Ten instrument prezentuje się niczym oryginalny Telecaster A.D. 1968. Trzyczęściowy, olchowy (ale znacznie cięższy niż w przypadku Spitfire’a) korpus pokryty został cienką warstwą kremowego (butterscotch) lakieru, spod którego widać słoje drewna. Na przykręcanym klonowym gryfie z palisandrową podstrunnicą znajdziemy 21 progów medium. Klucze to olejowa, zamknięta konstrukcja o wygodnych uchwytach. W skład układu elektrycznego wchodzą: przetwornik single-coil zamontowany przy mostku, jednocewkowy pickup typu lipstick ulokowany pod gryfem, 3-pozycyjny przełącznik pozycji i potencjometry głośności oraz barwy. Warto zwrócić uwagę na stały mostek Cometa - mamy tutaj, tak jak w oryginalnych Telecasterach, trzy podwójne siodełka prowadzące struny (przeciągane przez korpus). Wspólna regulacja dla kolejnych dwóch strun to rozwiązanie, które spodoba się miłośnikom klasycznych modeli Tele.

Comet MK I wykończony został niemal idealnie, choć w paru miejscach przydałoby się lekko podpiłować wystające końcówki progów. Gitara podczas testu zaprezentowała dźwięczny ton i solidne wybrzmienie - tak przed, jak i po podłączeniu jej do wzmacniacza. Comet najlepiej prezentuje się przy barwach lekko przesterowanych typu crunch, ze szczególnym podkreśleniem pozycji przetwornika przy moście. W tej pozycji wiosło brzmi przenikliwie, atrakcyjnie i drapieżnie. Środek, gdy grają dwa przetworniki (odwrócona polaryzacja!), to drugie klasyczne brzmienie Telecastera, w którym ta gitara też wypada dobrze. Pickup pod gryfem mógłby jednak zagrać z większym charakterem. Partie solowe i zagrywki na czystych brzmieniach nie brzmią przekonująco, ale za to Comet fantastycznie sprawdza się w prostym, riffowym graniu.

SPITFIRE MK II


Kolejny model wzorowany jest na Stratocasterze. Instrument kształtem, wymiarami, a nawet menzurą nawiązuje do klasycznych rozwiązań tego typu. Korpus testowanego egzemplarza, pomalowany czarnym błyszczącym lakierem, wykonany został z olchy. Przykręcany czterema śrubami do korpusu gryf, a także główka i nakładka na podstrunnicy Spitfire’a to klon w czystej postaci - elementy te zostały pokryte błyszczącym, przezroczystym lakierem o ładnym, żółtym odcieniu.

Na podstrunnicy nabito 21 progów medium. Zarówno klucze (typ Kluson), jak i mostek tremolo Fulcrum z siodełkami z giętej blachy (mocowany do korpusu w sześciu punktach) - to chromowane konstrukcje w stylu vintage, które znamy z modeli Stratocastera z wczesnych lat produkcji i jego współczesnych replik. Do białej 3-warstwowej płytki przykręcono trzy przetworniki typu single-coil. Są to pickupy tzw. OEM-owe, zbudowane na bazie magnesów AlNiCo o nabiegunnikach różnej wysokości. Całości układu elektrycznego dopełniają: 5-pozycyjny przełącznik pozycji, potencjometr głośności i dwa pokrętła regulacji tonu. Dodajmy, że regulacja barwy działa tylko dla przetworników przy gryfie i na środku. Krótko mówiąc: Spitfire to typowy Strat.

Gitara wykonana jest przyzwoicie, w oczy rzuca się perłowe logo London City na główce. Dokładniejsze oględziny ujawniły kilka ostrych końcówek progów na brzegu podstrunnicy i brak wykończenia lakierem krawędzi gryfu w miejscu łączenia z korpusem. Ale to szczegóły. Aby w pełni cieszyć się zaletami ruchomego mostka, należałoby lekko spiłować wgłębienia siodełka przy główce, gdyż parę razy podczas testu zdarzyło się, że struna na chwilę została w tym miejscu zablokowana.

Gitara ciekawie rezonuje "z deski", zdecydowanie słychać środkowe pasmo. Po podłączeniu do wzmacniacza Spitfire odzywa się jak typowy Strat, czyli krótko i dźwięcznie. Mamy przyjemnie brzmiące dzwonki w pozycjach 2 i 4 przełącznika oraz zadziorne dźwięki pojedynczych cewek w pozostałych pozycjach. Pickupy zamontowane w gitarze cechuje niski, nazwijmy to vintage’owy poziom sygnału, a do tego przetworniki oferują zaskakująco ciepłe i miękkie jak na Strata brzmienie. Niektórym użytkownikom może odrobinę brakować charakterystycznej dla niego "szklistej" dynamiki, chociaż z gitary można wydobyć dźwięki, jakich się spodziewamy po tej konstrukcji. Gitara z fabrycznymi pickupami najlepiej zagra podłączona do krzykliwego, jasno brzmiącego wzmacniacza, który podkręci nieco niemrawe brzmienie pickupów.

DAKOTA GOLD


Ostatni prezentowany tu model nawiązuje kształtem i wyglądem do absolutnej klasyki spod znaku Les Paul, czyli instrumentów nazywanych z racji wykończenia Goldtop, wyposażonych w przetworniki P-90. Zacznijmy od tego, że mamy do czynienia z gitarą, której ciężki, złożony z kilku części korpus wykonano z mahoniu, a na jego wierzchu nałożono klonową płytę pokrytą złotym lakierem w odcieniu metalik. Na wklejonej w korpus klonowej szyjce mamy palisandrową podstrunnicę z nabitymi 22 progami medium i znacznikami w kształcie trapezów. Korpus i szyjka pokryte są tylko bezbarwnym błyszczącym lakierem, a zdobi je i zabezpiecza kremowy binding. Stroiki dwustronne to modele typu Kluson, zakończone charakterystycznymi dzwonkami z tworzywa w kolorze zieleni. Struny od strony korpusu mocowane są na dwuczęściowym, chromowanym mostku Tune-o-matic. Na pokładzie instrumentu znajdziemy dwa jednocewkowe przetworniki typu P-90 w stylowych, kremowych obudowach. Resztę układu regulacji stanowią dwa pokrętła VOLUME, dwa TONE (pozłacane gałki Top-Hat) i 3-pozycyjny przełącznik do wyboru przetworników.

Po wyjęciu z opakowania instrument nie wymagał wielu zabiegów regulacyjnych. Po uderzeniu w struny od razu daje się wyczuć niezły sustain i mahoniowy charakter Les Paula - solidne dolne pasmo i wyraźny środek. Pokładowe pickupy charakteryzują się mocnym sygnałem. Słychać moc, ale wyraźnie brakuje - tak jak w przypadku poprzednich modeli - większego zakresu dynamiki i atrakcyjnej prezencji.

London City Comet MK I

konstrukcja: bolt-on
korpus
: olcha
gryf
: klon
podstrunnica
: klon
progi
: 21
układ elektryczny
: przetworniki single-coil (1), single-coil typu lipstick (1), przełącznik 3-pozycyjny, potencjometry VOLUME (1) i TONE (1)
klucze
: olejowe


London City Spitfire MK II
konstrukcja: bolt-on
korpus
: olcha
gryf
: klon
podstrunnica
: klon
progi
: 21
układ elektryczny
: przetworniki single-coil AlNiCo OEM (3), przełącznik 5-pozycyjny, potencjometry VOLUME (1) i TONE (2)
klucze
: Kluson


London City Dakota Gold
konstrukcja: set-neck
korpus
: mahoń
płyta wierzchnia
: klon falisty
gryf
: klon
podstrunnica
: palisander
progi
: 22
układ elektryczny
: P-90 (2), przełącznik 3-pozycyjny, potencjometry VOLUME (2) i TONE (2)
klucze
: Kluson



 

Tomasz Hajduk

Wynik testu
Wykonanie:
4
Brzmienie:
4
Jakość / Cena:
4
Wygoda:
4
Posłuchaj Testowany sprzęt
Posłuchaj Testowany sprzęt