FERNANDES Ravelle X
Rodzaj sprzętu: Gitara elektryczna
Pozostałe testy marki FERNANDES
Testy
2010-06-28
Firma Fernandes Guitars, która powstała w 1969 roku w Tokio, jest aktualnie największym producentem gitar w Japonii.
Hiszpańska nazwa marki pochodzi od produkowanych początkowo gitar flamenco. W 1992 roku firma otworzyła biuro w Los Angeles (USA, Kalifornia) i szybko podbiła amerykański rynek, oferując bardzo przystępne cenowo, wysokiej jakości instrumenty. Fernandes jest również autorem Sustainera, unikalnego rozwiązania, które pozwala w nieskończoność wydłużyć sustain gitary elektrycznej. System ten, zainstalowany w niektórych modelach firmy, dostępny jest również jako zestaw do wbudowania w dowolną gitarę elektryczną i jest niezwykle popularny wśród gitarzystów, nawet tych najbardziej znanych. Obecnie Fernandes Guitars to uznana marka na całym świecie, o czym świadczą m.in. takie nazwiska jej użytkowników, jak Dave Navarro z Jane’s Addiction czy Robert Fripp i Adrian Belew z King Crimson. Wiele kształtów gitar Fernandesa jest niezwykle oryginalnych i stanowi swoisty znak rozpoznawczy marki, czego dowodem jest testowana w tym miesiącu gitara Fernandes Ravelle X.
Nietypowo wyprofilowany korpus gitary z lekkiego drewna olchowego wykończony został na wysoki połysk w kolorze głębokiej czerni. Model Ravelle niewątpliwie inspirowany był, przynajmniej w górnej jego połowie, Gibsonem Les Paulem. Dolna część korpusu sprawia wrażenie, jakby była wzięta z nieco mniejszej gitary, a ostro wykończony, drapieżny róg czyni ten instrument wizualnie niezwykle oryginalnym.
Stały mostek to klasyczna, dwuczęściowa konstrukcja tune-o-matic ze strunociągiem typu Stop Tailpiece, która zapewnia stabilność stroju i bardzo dobre przenoszenie wibracji strun na drewno korpusu. Mamy tu możliwość regulacji wysokości całego mostka za pomocą dwóch śrub oraz regulacji menzury dla każdej ze strun. Gryf wykonany jest z klonu, a na palisandrowej, bardzo płaskiej podstrunnicy o promieniu 16 cali (406mm) nabito 22 progi typu jumbo. Długość czynna strun wynosi 24,75 cala, czyli dokładnie tyle samo co w gitarach Gibsona. Szerokość szyjki na siodełku wykonanym z twardego kompozytu, które zapewnia bezproblemowy przesuw strun, wynosi 41mm.
Na czarnej główce z nadrukowanym logo producenta znajdziemy rozmieszczone po obu stronach klucze olejowe firmy Grover zamontowane w układzie 3+3. Główka odchylona jest nieco do tyłu i stylistycznie doskonale współgra z korpusem. Dostęp do otworu pręta regulacyjnego zakrywa czarna płytka w kształcie dzwonka, na której umieszczona jest nazwa modelu gitary. Mocowanie gryfu to klasyczne rozwiązanie typu bolt-on, gdzie szyjka przykręcona jest do korpusu czterema śrubami.
Oba przetworniki, w które został zaopatrzony model Ravelle X, to humbuckery Fernandesa o zwiększonym poziomie wyjściowym. Trzypozycyjny przełącznik w skrajnych pozycjach pozwala na pracę pickupu przy gryfie lub mostku, a w pozycji środkowej otrzymujemy połączenie obu pracujących równolegle humbuckerów. Para potencjometrów VOLUME i TONE odpowiada za wspólną regulację tonów i głośności.
Wszystkie metalowe elementy osprzętu gitary wykończone są w czarnym, oksydowanym kolorze, co bardzo ładnie komponuje się z głęboką czernią korpusu i główki. Gitarę otrzymałem do testów w wysokiej jakości futerale wykonanym z tworzywa, z wytłoczonym logo firmy.
Mimo że testowany model gitary stoi najniżej w hierarchii rodziny Ravelle, wykonany jest bardzo dobrze i sprawia bardzo pozytywne wrażenie. Intrygujący, oryginalny kształt i precyzyjne wykończenie, rzadko spotykane w tej klasie cenowej, czynią ten instrument naprawdę wartym zainteresowania. Gitary te są wprawdzie budżetową produkcją azjatycką, ale wyśrubowana kontrola procesu produkcyjnego potwierdza dbałość firmy o zapewnienie odpowiedniej jakości nawet w przypadku najniższych modeli gitar. Uwagę zwraca doskonale wypolerowana, niemal lustrzana, czarna powierzchnia instrumentu. Wygodny gryf o bardzo płaskiej podstrunnicy (16 cali) umożliwia naprawdę niskie ustawienie akcji strun i komfortową grę. Także wyprofilowanie górnej części korpusu jest bardzo dobre i zapewnia dużą wygodę dla prawej ręki. Wykończenie progów stoi na wysokim poziomie, a jedynym minusem były niewielkie luzy w kilku kluczach, choć nie miało to wpływu na stabilność stroju. Godna zauważenia jest także mała waga zarówno samej gitary, jak i dostarczonego z nią futerału. Zobaczmy, jak Ravelle X radzi sobie po podłączeniu do wzmacniacza.
Jak na dosyć tani przecież instrument, Ravelle brzmi zaskakująco dobrze "z deski". Ma może nieco mniej basu, ale wyczuwalna jest sprężystość brzmienia i bardzo dobry sustain. Gitary z mocnymi humbuckerami zawsze skłaniają mnie do myślenia o mocniejszych klimatach muzycznych, a jeśli do tego mają jeszcze jakieś elementy drapieżnego wyglądu, to zaczynam myśleć o obniżonych strojach (nie mylić z ubraniami). Wyjątkowo zacząłem test od mocnych przesterów i pozwoliłem sobie na obniżenie najniższej struny do dźwięku D. Na mocnym drivie Fernandes Ravelle X odzywa się naprawdę potężnie i z odpowiednią dawką agresji. W ciężkich metalowych riffach gitara radzi sobie doskonale, pickupy brzmią soczyście, bas jest zwarty i szybki. W solówkach gitara sprawdza się również dobrze - na obu przetwornikach brzmienie jest bardzo nasycone, klarowne i wybrzmiewa wręcz rewelacyjnie. Zastanawiałem się nawet, czy nie zastosowano tu rozwiązania wydłużającego sustain, z którego firma jest bardzo znana, ale ta gitara po prostu właśnie tak gra! Pickupy Fernandesa zaskakująco dobrze brzmią na barwach półprzesterowanych, co nie jest takie oczywiste przy przetwornikach o dużym sygnale. Gitara poradzi sobie też spokojnie w muzyce bluesowej czy poprockowej. Na kanale czystym brzmienie jest ciepłe i czytelne, nie można przyczepić się do dynamiki granych dźwięków. Na humbuckerze przy gryfie i lekko skręconej gałce tonów otrzymałem bardzo przyjemną, selektywną barwę jazzową. Bardzo fajnie brzmią tu też zagrywki funkowe czy dynamicznie grane, czyste solówki. W środkowej pozycji przełącznika, przy wspólnej pracy humbuckerów, uzyskujemy ładną barwę podkładową. Klimatyczne akordy z lekkim chorusem brzmią tu bardzo ciekawie, choć osobiście brakowało mi nieco góry, ale to lata przyzwyczajenia do pickupów typu single-coil. Przy dosyć prostym układzie elektrycznym można wykrzesać z tej gitary całą paletę barw - od czystych przez bluesowo-rockowe przesterki aż do ciężkich, metalowych riffów.
Fernandes Ravelle X to gitara elegancka i stylowa. Wyjątkowy i nietypowy kształt nie każdemu musi się spodobać, ale nie można odmówić jej charakteru i wysokiej jakości wykonania oraz wielu wspaniałych brzmień. W tej klasie cenowej instrument ten niewątpliwie wybija się i ma bardzo niewielu konkurentów, a wielbiciele ciężkich barw mogą być nawet zachwyceni, dostając przy okazji w pakiecie bardzo wszechstronną brzmieniowo i oryginalną gitarę.
BUDOWA
Nietypowo wyprofilowany korpus gitary z lekkiego drewna olchowego wykończony został na wysoki połysk w kolorze głębokiej czerni. Model Ravelle niewątpliwie inspirowany był, przynajmniej w górnej jego połowie, Gibsonem Les Paulem. Dolna część korpusu sprawia wrażenie, jakby była wzięta z nieco mniejszej gitary, a ostro wykończony, drapieżny róg czyni ten instrument wizualnie niezwykle oryginalnym.
Stały mostek to klasyczna, dwuczęściowa konstrukcja tune-o-matic ze strunociągiem typu Stop Tailpiece, która zapewnia stabilność stroju i bardzo dobre przenoszenie wibracji strun na drewno korpusu. Mamy tu możliwość regulacji wysokości całego mostka za pomocą dwóch śrub oraz regulacji menzury dla każdej ze strun. Gryf wykonany jest z klonu, a na palisandrowej, bardzo płaskiej podstrunnicy o promieniu 16 cali (406mm) nabito 22 progi typu jumbo. Długość czynna strun wynosi 24,75 cala, czyli dokładnie tyle samo co w gitarach Gibsona. Szerokość szyjki na siodełku wykonanym z twardego kompozytu, które zapewnia bezproblemowy przesuw strun, wynosi 41mm.
Na czarnej główce z nadrukowanym logo producenta znajdziemy rozmieszczone po obu stronach klucze olejowe firmy Grover zamontowane w układzie 3+3. Główka odchylona jest nieco do tyłu i stylistycznie doskonale współgra z korpusem. Dostęp do otworu pręta regulacyjnego zakrywa czarna płytka w kształcie dzwonka, na której umieszczona jest nazwa modelu gitary. Mocowanie gryfu to klasyczne rozwiązanie typu bolt-on, gdzie szyjka przykręcona jest do korpusu czterema śrubami.
Oba przetworniki, w które został zaopatrzony model Ravelle X, to humbuckery Fernandesa o zwiększonym poziomie wyjściowym. Trzypozycyjny przełącznik w skrajnych pozycjach pozwala na pracę pickupu przy gryfie lub mostku, a w pozycji środkowej otrzymujemy połączenie obu pracujących równolegle humbuckerów. Para potencjometrów VOLUME i TONE odpowiada za wspólną regulację tonów i głośności.
Wszystkie metalowe elementy osprzętu gitary wykończone są w czarnym, oksydowanym kolorze, co bardzo ładnie komponuje się z głęboką czernią korpusu i główki. Gitarę otrzymałem do testów w wysokiej jakości futerale wykonanym z tworzywa, z wytłoczonym logo firmy.
WRAŻENIA
Mimo że testowany model gitary stoi najniżej w hierarchii rodziny Ravelle, wykonany jest bardzo dobrze i sprawia bardzo pozytywne wrażenie. Intrygujący, oryginalny kształt i precyzyjne wykończenie, rzadko spotykane w tej klasie cenowej, czynią ten instrument naprawdę wartym zainteresowania. Gitary te są wprawdzie budżetową produkcją azjatycką, ale wyśrubowana kontrola procesu produkcyjnego potwierdza dbałość firmy o zapewnienie odpowiedniej jakości nawet w przypadku najniższych modeli gitar. Uwagę zwraca doskonale wypolerowana, niemal lustrzana, czarna powierzchnia instrumentu. Wygodny gryf o bardzo płaskiej podstrunnicy (16 cali) umożliwia naprawdę niskie ustawienie akcji strun i komfortową grę. Także wyprofilowanie górnej części korpusu jest bardzo dobre i zapewnia dużą wygodę dla prawej ręki. Wykończenie progów stoi na wysokim poziomie, a jedynym minusem były niewielkie luzy w kilku kluczach, choć nie miało to wpływu na stabilność stroju. Godna zauważenia jest także mała waga zarówno samej gitary, jak i dostarczonego z nią futerału. Zobaczmy, jak Ravelle X radzi sobie po podłączeniu do wzmacniacza.
BRZMIENIE
Jak na dosyć tani przecież instrument, Ravelle brzmi zaskakująco dobrze "z deski". Ma może nieco mniej basu, ale wyczuwalna jest sprężystość brzmienia i bardzo dobry sustain. Gitary z mocnymi humbuckerami zawsze skłaniają mnie do myślenia o mocniejszych klimatach muzycznych, a jeśli do tego mają jeszcze jakieś elementy drapieżnego wyglądu, to zaczynam myśleć o obniżonych strojach (nie mylić z ubraniami). Wyjątkowo zacząłem test od mocnych przesterów i pozwoliłem sobie na obniżenie najniższej struny do dźwięku D. Na mocnym drivie Fernandes Ravelle X odzywa się naprawdę potężnie i z odpowiednią dawką agresji. W ciężkich metalowych riffach gitara radzi sobie doskonale, pickupy brzmią soczyście, bas jest zwarty i szybki. W solówkach gitara sprawdza się również dobrze - na obu przetwornikach brzmienie jest bardzo nasycone, klarowne i wybrzmiewa wręcz rewelacyjnie. Zastanawiałem się nawet, czy nie zastosowano tu rozwiązania wydłużającego sustain, z którego firma jest bardzo znana, ale ta gitara po prostu właśnie tak gra! Pickupy Fernandesa zaskakująco dobrze brzmią na barwach półprzesterowanych, co nie jest takie oczywiste przy przetwornikach o dużym sygnale. Gitara poradzi sobie też spokojnie w muzyce bluesowej czy poprockowej. Na kanale czystym brzmienie jest ciepłe i czytelne, nie można przyczepić się do dynamiki granych dźwięków. Na humbuckerze przy gryfie i lekko skręconej gałce tonów otrzymałem bardzo przyjemną, selektywną barwę jazzową. Bardzo fajnie brzmią tu też zagrywki funkowe czy dynamicznie grane, czyste solówki. W środkowej pozycji przełącznika, przy wspólnej pracy humbuckerów, uzyskujemy ładną barwę podkładową. Klimatyczne akordy z lekkim chorusem brzmią tu bardzo ciekawie, choć osobiście brakowało mi nieco góry, ale to lata przyzwyczajenia do pickupów typu single-coil. Przy dosyć prostym układzie elektrycznym można wykrzesać z tej gitary całą paletę barw - od czystych przez bluesowo-rockowe przesterki aż do ciężkich, metalowych riffów.
PODSUMOWANIE
Fernandes Ravelle X to gitara elegancka i stylowa. Wyjątkowy i nietypowy kształt nie każdemu musi się spodobać, ale nie można odmówić jej charakteru i wysokiej jakości wykonania oraz wielu wspaniałych brzmień. W tej klasie cenowej instrument ten niewątpliwie wybija się i ma bardzo niewielu konkurentów, a wielbiciele ciężkich barw mogą być nawet zachwyceni, dostając przy okazji w pakiecie bardzo wszechstronną brzmieniowo i oryginalną gitarę.
konstrukcja: bolt-on
korpus: olcha
gryf: klon
podstrunnica: palisander
promień odstrunnicy: 16" (406mm)
progi: 22 jumbo
menzura: 24,75" (628mm)
mostek: stały tune-o-matic, Stop Tailpiece
klucze: olejowe zamknięte Grover
elektronika: przetwornikitypu humbucker Fernandes High Output (2), przełącznik 3-pozycyjny,
potencjometry: VOLUME (1) i TONE (1)
wykończenie: wysoki, połysk w kolorze czarnym
akcesoria: futerał Fernandes
korpus: olcha
gryf: klon
podstrunnica: palisander
promień odstrunnicy: 16" (406mm)
progi: 22 jumbo
menzura: 24,75" (628mm)
mostek: stały tune-o-matic, Stop Tailpiece
klucze: olejowe zamknięte Grover
elektronika: przetwornikitypu humbucker Fernandes High Output (2), przełącznik 3-pozycyjny,
potencjometry: VOLUME (1) i TONE (1)
wykończenie: wysoki, połysk w kolorze czarnym
akcesoria: futerał Fernandes
Piotr Szarna