GUILD S-200 T-Bird

Rodzaj sprzętu: Gitara elektryczna

Pozostałe testy marki GUILD
Testy
Sławomir Sobczak
2018-03-02
GUILD - S-200 T-Bird

Guild Guitars to firma o bogatej, bo ponad 60-letniej tradycji, która jest znana przede wszystkim dzięki wysokiej klasy gitarom akustycznym, hollow i semi-hollow.

Co ciekawe, jej założycielem był nasz rodak Alfred Dronge, który wyemigrował do Stanów Zjednoczonych na początku zeszłego wieku. Obecnie Guild Guitars należy do firmy Cordoba Music Group, która posiada także marki Savarez, Aquila, DeArmond i HumiCase.

Chociaż marka Guild narodziła się w roku 1952, kiedy to Dronge oraz były wicedyrektor Epiphone’a George Mann zarejestrowali firmę o nazwie Guild Guitar Company, to Dronge już wcześniej działał na rynku instrumentów muzycznych, ponieważ od 1945 roku prowadził sklep muzyczny w Nowym Jorku. Na początku swej działalności Guild koncentrował się na gitarach akustycznych. Wtedy to powstały takie instrumenty, jak: X-175 Manhattan, M-75 Aristocrat, F-30, F-40 i F-50. Dzięki silnym powiązaniom Dronge’a z nowojorskim środowiskiem gitarzystów jazzowych (zresztą on sam był czynnym muzykiem) instrumenty z charakterystycznym logo z napisem Guild zyskały popularność na jazzowych scenach tej metropolii muzycznej. Wśród artystów, którzy chętnie sięgali po gitary Guilda, znalazły się takie sławy, jak: George Benson, Muddy Waters, John Lee Hooker, Keith Richards, Roy Orbison czy Paul Simon.

Niedawno Guild postanowił wskrzesić jedną ze swoich najbardziej udanych konstrukcji, jaką jest Thunderbird. Aktualna wersja tej gitary, czyli S-200 T-Bird, została opracowana na podstawie oryginalnych instrumentów Thunderbird, które były produkowane jedynie przez kilka lat, tj. od 1964 do 1968 roku. Jak zapewnia producent, wszystkie elementy składające się na ten wyjątkowy instrument zostały aktualnie odtworzone z największą starannością. Gitara rzeczywiście wygląda jak jej pierwowzór, i chociaż nie zastosowano w niej żadnych tak obecnie modnych operacji postarzających (w przypadku gitar elektrycznych kult młodości najwyraźniej zastąpiono kultem… vintage), to po wzięciu jej do rąk odnosi się wrażenie, jakby dopiero co wyszła z wehikułu czasu odpalonego w latach 60. zeszłego wieku.

Wersja reissue zawiera wszystkie te kosmiczne przełączniki, które w czasie premiery instrumentu z pewnością musiały wyglądać jak futurystyczna wizja gitary przyszłości. Co prawda, współczesne gitary są raczej proste – przynajmniej jeśli chodzi o wyposażenie w przełączniki i gałki wszelkiego rodzaju – dlatego tym bardziej ciekawie prezentuje się S-200 T-Bird. Warto dodać, że do wzrostu zainteresowania tym nietypowym instrumentem znacznie przyczynił się wspomniany już amerykański bluesman Muddy Waters. Natomiast ze współczesnych artystów do miłośników Thunderbirda zalicza się choćby Dan Auerbach z grupy The Black Keys.

BUDOWA

Guild S-200 T-Bird zwraca uwagę przede wszystkim nietypowym kształtem korpusu, który w dolnej części jest nieco kanciasty, natomiast w górnej bardziej przypomina skrzyżowanie Stratocastera (górne wycięcie) z Gibsonem SG – dolne wycięcie, a raczej coś na kształt dużo bardziej przytępionego (niż w SG) rogu. W gitarze tej można się także doszukać podobieństw do takich konstrukcji, jak Gibson Firebird czy dwa nowatorskie (jak na swoje czasy) modele Fendera: Jazzmaster i Jaguar. Korpus zbudowano z mahoniu i wykończono czarnym lakierem na wysoki połysk. Gryf również wykonano z mahoniu i wklejono w korpus. Miejsce połączenia posiada wyraźnie zarysowane kopyto, co nie jest jednak zbyt dużym utrudnieniem w dostępie do wyższych pozycji. Sam gryf to klasyczny profil C o sporej grubości, który został uzupełniony palisandrową podstrunnicą z nabitymi na niej 22 progami w rozmiarze medium jumbo. Ich powierzchnie są gładkie, a końce łagodnie wyprofilowane. Rolę znaczników pozycji pełnią efektowne markery z tworzywa pearloid, które nieźle imitują macicę perłową. Jak przystało na reedycję gitary vintage, podstrunnica posiada radius o niewielkim promieniu 10”, czyli 254 mm. Krawędzie podstrunnicy zdobi kremowy binding, którego wykończenie nie budzi zastrzeżeń. Skala instrumentu wynosi 24,75”.

Na główce znalazły się klasyczne klucze Grover z otwartymi przekładniami rozmieszczone w układzie 3+3, które pracują lekko i bez wyraźnych luzów. Oprócz tego znajdziemy tam logo firmy, emblemat z wizerunkiem ptaka nawiązujący do nazwy modelu, a także zaślepkę komory z nakrętką regulacyjną gryfu. Siodełko gryfu posiada precyzyjnie nacięte rowki, dzięki czemu struny nie klinują się podczas strojenia.

Dużo ciekawsze rozwiązania konstrukcyjne znajdziemy po drugiej stronie strun, czyli na korpusie. Za mocowanie strun odpowiada bowiem strunociąg zintegrowany z wibratorem Hagstrom Vintage Tremar. Co prawda, nie oferuje on zbyt dużego zakresu działania (w porównaniu do współczesnych rozwiązań, takich jak Floyd Rose), jednak braki te nadrabia swym intrygującym wyglądem i ciekawą budową. Strunociąg ten został wprowadzony na rynek w roku 1961 i był często stosowany w gitarach marki Hagstrom. Ruchoma płytka z zaczepami strun posiada ostrą krawędź, która spoczywa w specjalnie wygiętym arkuszu blachy przykręconej do korpusu. Pod względem mocowania rozwiązanie to przypomina więc wspomnianego Floyd Rose’a, który również posiada ostrza, z tym że spoczywają one na trzpieniach w specjalnych wytoczonych wcięciach. Bardzo ważne jest odpowiednie zamocowanie ramienia tremolo, ponieważ jest ono mocno wygięte i niestaranne przykręcenie go za pomocą śruby mocującej prowadzi do nieustannego przekręcania się ramienia w rurce stabilizującej. Ramię posiada wgłębienie w końcowej części, w które musi trafić końcówka śruby mocującej, dzięki czemu całość zostaje zablokowana i usztywniona. Obok wibratora znajduje się mostek typu Tune-o-matic, dzięki któremu możemy regulować menzurę każdej ze strun niezależnie, a także ustalić wspólną akcję strun.

Układ elektryczny jest dosyć rozbudowany – zacznijmy jednak od początku, czyli od pickupów: mamy tu dwa humbuckery LB-1 znane jako Little Buckery, przy czym wersja umieszczona przy mostku ma rezystancję wynoszącą 7,2 kOhm, natomiast przy gryfie – 5,06 kOhm. Obydwa pickupy są zbudowane na magnesie AlNiCo 5. Pod przetwornikiem mostkowym znajduje się metalowa ramka z przełącznikiem MODE, który w pozycji górnej (MODE 1) podaje sygnał tylko z przetwornika przy gryfie, natomiast w pozycji dolnej (MODE 2) aktywuje układ trzech dodatkowych przełączników, które przejmują kontrolę nad konfiguracją gitary. Pierwszy switch, ten bliżej pickupu mostkowego, aktywuje go, natomiast drugi pozwala na załączenie przetwornika przy gryfie. Trzeci przełącznik załącza filtr górnoprzepustowy, dzięki czemu dźwięk gitary staje się jaśniejszy. Całość dopełniają cztery potencjometry: po dwa VOLUME i dwa TONE. Ich zastosowanie nie odbiega od tego, co znamy z wielu gitar HH, czyli mamy tu niezależną regulację głośności i barwy dla każdego pickupu. Instrument jest dostarczany wraz z solidnym pokrowcem, w którym znalazła się także sporych rozmiarów kieszeń na różne drobiazgi.

WRAŻENIA I BRZMIENIE

Bez podłączenia do wzmacniacza gitara daje głośny, energetyczny dźwięk o ładnie zarysowanym środku. Czas wybrzmiewania jest długi, a korpus przyjemnie rezonuje. Podłączenie do wzmacniacza skutkuje pojawieniem się przyjemnego w odbiorze brzmienia o charakterze vintage. Nie wiem, czy jest to kwestia zasugerowania się samym wykończeniem instrumentu, jednak faktem jest, iż pierwsze wrażenia wyraźnie wskazały na to, że to gitara dużo starsza niż wskazywałaby jej metryka, a nawet w pewnym stopniu już rozegrana. Z pewnością duża w tym zasługa pickupów dających ciepły, a przy tym ładnie zaokrąglony na górze pasma dźwięk o stonowanej barwie. Mocniejszy atak na crunchu skutkuje pojawieniem się energetycznego, rasowego, chrapliwego przesterowania, które daje się łatwo kontrolować zarówno gałkami VOLUME w gitarze, jak i samą artykulacją. Szczególnie dobrze brzmią rozłożone akordy, w których wyraźnie słychać każdy składnik, a jednocześnie dochodzi do przyjemnego zlewania się dźwięków, co daje masywny dźwięk idealny do partii podkładowych. Gitara gra pełnym pasmem i nawet po aktywowaniu układu low-cut nie razi przesadną ostrością w górze pasma, powoduje za to, że bardziej przebija się ona w miksie.

Testowany Guild S-200 T-Bird idealnie nadaje się do indie rocka, bluesa, klasycznego rocka i wszędzie tam, gdzie brzmienie gitary powinno być surowe, a zarazem organiczne, analogowe i ciepłe. Wszystko to otrzymujemy po zapięciu T-Birda do wzmacniacza, najlepiej lampowego. W takiej konfiguracji instrument pokazuje swoje najlepsze oblicze, dając szlachetne i piękne brzmienie, na którym bez problemu zagramy dźwięki żywcem przeniesione z lat 60. Gryf pewnie leży w dłoni i oferuje dużą wygodę podczas gry popularnych zagrywek rockowych, o ile nie chcemy bardziej poszaleć palcami po gryfie. Również mały radius podstrunnicy skłania do realizacji popularnych motywów, w tym także akordowych. Dostęp do wyższych pozycji nie jest problematyczny, ponieważ miejsce połączenia gryfu z korpusem jest łagodnie wyprofilowane, i to pomimo wyraźnie zarysowanej krawędzi kopyta. Jeśli chodzi o działanie mostka ruchomego Tremar, to pracuje on zaskakująco lekko, a do tego pozwala na ruch zarówno w dół, jak i w górę. Wprawdzie zakres ruchu nie jest imponujący, jednak w zupełności wystarczający do większości zastosowań.

PODSUMOWANIE

Guild S-200 T-Bird to udana reedycja klasycznej gitary sprzed kilkudziesięciu lat, której nietuzinkowy wygląd, staranne wykończenie, dbałość o szczegóły i wysoka estetyka wykonania stanowią niewątpliwe atuty. Co prawda zastosowanie aż czterech przełączników, których głównym zadaniem jest wybór aktywnego przetwornika i przycięcie dołu pasma, wydaje się być przerostem formy nad treścią, jednak pamiętajmy, że to wersja reissue będąca odtworzeniem mniej lub bardziej śmiałych (i mających praktyczne zastosowanie) wizji inżynierów z lat 60. Co jednak najważniejsze, T-Bird z całą swoją baterią przełączników i regulatorów pozwala poczuć, że przenosimy się w czasie i gramy rocka w chwili, w której ten gatunek dopiero co się rodził.

www.audiostacja.pl

 

konstrukcja: set-in
korpus: mahoń
gryf: mahoń (jeden kawałek)
podstrunnica: palisander
skala: 24,75” (628 mm)
profil gryfu: C
progi: 22, Medium Jumbo
promień podstrunnicy: 10” (254 mm)
siodełko: kość
szerokość siodełka: 43 mm
klucze: Grover, otwarte
osprzęt: niklowany
mostek: Guild Tune-o-matic
przetworniki: dwa humbuckery Guild LB-1
przełączniki: MODE 1/2, MODE 2 TONE, MODE 2 NECK, MODE 2 BRIDGE
regulatory: MODE 1 TONE, MODE 1 VOLUME, MODE 2 TONE, MODE 2 VOLUME
długość: 1016 mm
wykończenie: czarne, na wysoki połysk
wyposażenie: pokrowiec
kraj produkcji: Korea
Wynik testu
Wykonanie:
5.5
Brzmienie:
5.5
Jakość / Cena:
5.5
Wygoda:
5.5
Cena
3 590.00 zł
Dystrybutor
Artykuł pochodzi z
Nowe wydanie MagazynGitarzysta
Magazyn Gitarzysta
styczeń 2018
Kup teraz