IBANEZ JS100

Rodzaj sprzętu: Gitara elektryczna

Pozostałe testy marki IBANEZ
Testy
2009-11-27
IBANEZ - JS100

Minęło już 20 lat, odkąd Joe Satriani został oficjalnym endorserem Ibaneza. Przez ten czas stworzono kilka wyjątkowych instrumentów, wśród których największe emocje wzbudza do dziś model JS2CH znany bardziej jako Chrome Boy - ta pokryta chromem gitara jest niezwykle rzadko spotykana.

Gitara JS10th, będący reedycją słynnego JS2CH, trafił do 506 szczęśliwych użytkowników - w ten sposób uczczono bowiem w 1998 roku pierwszą dekadę współpracy firmy Ibanez z Satrianim. W przyszłym roku firma będzie świętować dwudziestolecie chromowanego dzieła sztuki lutniczej, którego prototyp skradziono siedem lat temu. Zresztą nie jest to jedyny instrument skradziony Satrianiemu, taki sam los spotkał gitarę Black Dog - czarną, pomalowaną przez artystę w fantazyjne białe wzorki. Jakby na pocieszenie Ibanez wypuścił w 2005 roku 60 sztuk instrumentów JS2PRM, czyli Premium Rock Mirror, tym razem pokrytych aluminium.

BUDOWA

Gitara JS100 to najtańszy z serii JS instrument. Korpus wykonany z lipy pokrywa warstwa przezroczystego lakieru w kolorze czerwonego wina. Jednoczęściowy klonowy gryf przykręcono czterema śrubami. Miejsce łączenia jest bardzo charakterystyczne, ponieważ korpus od strony zewnętrznej jest ścięty pod kątem, zatem śruby są odchylone w stosunku do płaszczyzny szyjki. Gitara ma 22 duże, precyzyjnie nabite progi (rozmiar large). Orientację na gryfie ułatwiają tradycyjne okrągłe znaczniki progów ze sztucznej masy perłowej. Przy przedostatnim, czyli XXI progu, znacznik ma formę wpuszczonej w podstrunnicę tabliczki z nazwiskiem Satrianiego. Bliżej zainteresowanych geometrią gryfu zapewne zainteresują jego wymiary: szerokość podstrunnicy przy siodełku główki wynosi 42mm, 52mm - przy XII progu, natomiast grubość szyjki wynosi 20,5mm przy I progu, a przy XI - 22,5mm.

Gitara wyposażona jest w dwustronny wibrator typu Floyd Rose - jest to znany naszym Czytelnikom z wcześniej publikowanych testów model Edge III. Główkę uzbrojono w zamknięte klucze olejowe i blokadę strun. Centrum układu elektrycznego stanowią dwa mocne humbuckery Ibanez Axis: AH1 przy gryfie i AH2 przy mostku. W układzie przewidziano możliwość rozłączenia cewek przełącznikiem ukrytym w gałce potencjometru - gdy odciągniemy ją od korpusu, przetworniki działają jako single. We współpracy z 3-pozycyjnym przełącznikiem daje to w sumie sześć brzmień, które można zaciemnić potencjometrem barwy. Gniazdo zgrabnie ukryto w dolnej części korpusu, podobnie jak w innych prezentowanych na łamach naszego czasopisma modelach marki Ibanez.

WRAŻENIA

Dla osoby, która wcześniej widziała ten model wyłącznie na zdjęciach, pierwsze wrażenie może być zaskakujące - w rzeczywistości gitara okazuje się ciemniejsza niż na fotografiach (również załączonych do niniejszego testu, wykonanych w warunkach studyjnych z użyciem mocnych fleszy). Oszczędna stylistyka wzornicza i wykończenie instrumentu sprawiają, że tak samo dobrze prezentuje się on w rękach młodego fana Joego Satrianiego (z długimi włosami, odzianego w skórę czy w odsłonie bez włosów, ale za to z fantazyjnym nakryciem głowy i w odpowiednio dobranej koszulce), jak i w rękach faceta w średnim wieku, w marynarce i okularach (wyglądającego chociażby jak typowy pracownik naukowy wyższej uczelni).

Instrument można zaliczyć do wagi średniej - nie jest podejrzanie lekki ani nie powoduje, że muzyk będzie się garbił pod jego ciężarem. Łagodnie wyprofilowany korpus zapewnia nie tylko dużą wygodę gry, ale również swobodny dostęp do wysokich pozycji. Tu na szczególną pochwałę zasługuje ścięte miejsce łączenia szyjki z korpusem. Profil gryfu jest nieco inny niż w większości produkowanych obecnie Ibanezów. Jest nieco bardziej okrągły i można go zaliczyć do profili typu modern C. Dzięki temu ma dwie zalety: zadowoli muzyków przyzwyczajonych do klasycznych przekrojów takich producentów, jak Fender czy Gibson, a poza tym zapewni mocniejsze brzmienie. Zgodnie z zasadami dynamiki większa masa zapewnia większą energię kinetyczną, co przekłada się na pełniejsze wybrzmienie "z deski".

Osprzęt jest dobrej jakości i działa prawidłowo, wszak most Edge III to konstrukcja popularna dzięki swojej solidności, choć oczywiście nie tak precyzyjna jak mosty nowej generacji, w których noże zastąpiono łożyskami, a za prawidłową intonację w punkcie odpowiadają dodatkowe sprężyny i belka kontrująca.

BRZMIENIE

W brzmieniu zaskakują dwie rzeczy: głośność gitary i charakterystyczna barwa. Konstruktorom udało się połączyć w pasywnym układzie elektrycznym wysoki poziom sygnału z selektywnością dźwięku. Pierwsze sprawdzenie gitary "na sucho" nie wzbudza szczególnych emocji. Instrument odzywa się poprawnie, dźwiękiem o średniej mocy, a także dźwiękiem wyrównanym, za co odpowiada połączenie lipowego korpusu z klonowym gryfem.

Podłączając gitarę do wzmacniacza, uzyskujemy bardzo szerokie pasmo, a na kanale czystym gitara odzywa się wręcz akustycznie (szczególnie w trybie singli). Brzmienia czyste ze swoją podatnością na artykulację były na tyle intrygujące, że nie miałem ochoty włączać przesteru i zrobiłem to dopiero po dłuższej chwili. W tym momencie instrument pokazał swoje drugie oblicze - silny sygnał i śpiewna, świeża barwa od razu przypomniały brzmienie solówek Joego Satrianiego. Było to tym bardziej zaskakujące, że pierwszy test wykonałem, stosując klasyczne combo Fender Hot Rod Deluxe, które ma niewiele wspólnego z konstrukcjami typu hi-gain. Takie połączenie ujawniło, że gitara JS100 całkiem przyzwoicie daje sobie radę w stylistyce bluesowej i jazzowej.

Podłączenie do innych wzmacniaczy oraz testy z różnymi kostkami efektowymi potwierdziły, że model JS 100 jest dość uniwersalną gitarą. Oczywiście najlepiej wypada z mocnym przesterem, ale również interesująco brzmią barwy czyste wzbogacone efektami modulacyjnymi i opóźniającymi. Przy swojej selektywności instrument gwarantuje przejrzystość i porządek w przestrzeni dźwiękowej, nawet gdy stosujemy kilka głębokich efektów. W takiej konfiguracji dźwięk uzyskiwany z gitar niskiej jakości rozpływa się w dymie i mgle (by ująć to bardziej poetycko), natomiast tutaj dźwięk pozostaje czytelny.

PODSUMOWANIE

JS100 może zaskoczyć osoby, które gitary Ibanez kojarzą wyłącznie z płaskimi gryfami do szybkiej gry na mocnym przesterze. Przedstawiony model to - jak na kanon Ibaneza - instrument specyficzny, który nie każdemu przypadnie do gustu, niemniej jednak posiada pewien urok.

Elementem najbardziej nawiązującym do tradycji jest szyjka o profilu spłaszczonego "C" w odróżnieniu od profilu "U" spotykanego najczęściej w wyścigowych Ibanezach. Z drugiej strony mamy do dyspozycji nowoczesne, selektywne przetworniki nadające się zarówno do grania dźwięków czystych, jak i mocno przesterowanych. Przy odpowiednio dobranym wzmacniaczu i efektach sprawdzi się w ciężkich odmianach rocka, fusion czy nawet w jazzie. Jako czynniki przemawiające "za" należy wymienić niewątpliwie dobrą jakość wykonania i estetyczne wykończenie instrumentu, w opozycji pozostaje cena, która moim zdaniem jest nieco wygórowana jak na instrument tej klasy.

JS100 Joe Satriani - podobnie jak prezentowany kilka miesięcy temu sygnowany model JEM555 Steve Vai - praktycznie spełnia to samo zadanie, czyli ma zbliżyć grającego do specyfiki instrumentu mistrza, i w tym charakterze zdaje egzamin na piątkę.

korpus: lipa
gryf: jednoczęściowy JS
podstrunnica: palisander
menzura: 25,5"
progi: 22, large
mostek: Ibanez Edge III
przetworniki:
humbuckery Ibanez AH1, AH2
kolor: Transparent Red
wyposażenie: futerał


Wojciech Wytrążek

Wynik testu
Wykonanie:
5
Brzmienie:
5
Jakość / Cena:
4
Wygoda:
6
Posłuchaj Testowany sprzęt
Dystrybutor