CARVIN DC727

Rodzaj sprzętu: Gitara elektryczna

Pozostałe testy marki CARVIN
Testy
2009-03-04
CARVIN - DC727

Carvin jest jednym z najbardziej liczących się producentów sprzętu muzycznego, słynący ze starannie wykonanych produktów.

Niewątpliwie na uwagę zasługuje fakt, że Carvin na stałe współpracuje z takimi mistrzami gitary, jak: Steve Vai, Frank Gambale, Allan Holdsworth czy Tony MacAlpine. Ogromną zaletą tej firmy jest też bieżące uwzględnianie potrzeb klienta, i to w całym tego słowa znaczeniu, albowiem może on praktycznie od podstaw stworzyć swój własny wymarzony model gitary, wybierając rodzaj drewna, kolor, specyfikę osprzętu (mostek, klucze) czy rodzaj elektroniki. Takie indywidualne podejście do klienta powoduje, że niemal każdy model gitary spod znaku Carvin może stać się wyjątkowy.

BUDOWA

Carvin DC727 to masywna (ważąca ok. 4kg) gitara siedmiostrunowa. Piękny zaokrąglony korpus został wykonany z klonu. Gryf sklejono z pięciu kawałków klonu i orzecha. Na hebanowej podstrunnicy precyzyjnie nabito 24 progi typu jumbo. Radius podstrunnicy wynosi 14", szerokość gryfu na pierwszym progu to 48mm, natomiast na progu 24 - 66mm.

Gryf (w porównaniu z gitarami siedmiostrunowymi konkurencyjnych firm) jest dość gruby. Z jednej strony mamy wrażenie, jakbyśmy grali na prawdziwej armacie, z drugiej zaś dla niektórych gitarzystów rozmiar gryfu może być pewną przeszkodą.

Problem pojawia się szczególnie podczas grania riffów na przesterowanym brzmieniu w pierwszych pozycjach, kiedy - chcąc uzyskać selektywne brzmienie strun basowych - musimy lewą ręką delikatnie tłumić struny wiolinowe.

Innym utrudnieniem może być chęć podciągania strun wiolinowych w wyższych pozycjach. Większość gitarzystów przy stosowaniu tego zabiegu oplata kciukiem lewej dłoni gryf w taki sposób, aby móc lepiej kontrolować intonację podczas podciągania dźwięku - trzeba się tu jednak nieźle nagimnastykować. Również ze względu na masywną budowę gryfu i dodaną basową strunę B7, "ogniskowe", precyzyjne granie akordów w pierwszych pozycjach może być nieco kłopotliwe. Oczywiście obawy, o których wspomniałem, niewątpliwie przestaną być kłopotliwe, jeśli po dłuższym graniu lepiej poznamy instrument.

Niestety na podstrunnicy nie umieszczono żadnych markerów. Na główce zamontowano blokowane klucze firmy Sperzel w układzie 4+3 i umieszczono logo firmy oraz przykręcono plastikową płytkę zakrywającą otwór pręta regulacyjnego. Warto wspomnieć, iż firma Carvin wewnątrz gryfów stosuje dodatkowo dwa grafitowe pręty, których zadaniem jest wzmocnienie konstrukcji gryfu. Korpus i gryf połączono techniką typu neck-through.

Carvin DC727 jest w kolorze naturalnego drewna i został wykończony przezroczystym lakierem. Całość wykonana jest starannie i estetycznie. Zgodnie z tym, co wyżej napisano, gitarzyści preferujący nielakierowaną tylną część gryfu mają możliwość zamówienia gitary z gryfem zaimpregnowanym jedynie olejem tungowym. Ale wróćmy do przedmiotu testowania... Bez wątpienia muszę stwierdzić, że gitara wizualnie prezentuje się przepięknie. Widać, iż każdy jej szczegół został dokładnie wypieszczony, idealnie ustawiony do gry i, co najważniejsze, stroi w każdej pozycji. Gitara została dobrze wyważona i dobrze przylega do ciała.

Instrument uzbrojono w dwa humbuckery Carvin C26 w kolorze czarnym. Oczywiście mamy również dwa potencjometry - jeden do regulacji poziomu głośności, drugi do regulacji tonów. W gitarze zamontowano 3-pozycyjny przełącznik pickupów oraz dwa oddzielne przełączniki umożliwiające rozłączenie każdego z humbuckerów, dając brzmienie przetworników typu single-coil. Osprzęt jest chromowany. A jak wygląda komora układu elektronicznego umieszczonego za plastikową płytką z tyłu gitary? Doskonale! Wszystko wykonano estetycznie, a sama komora została wyłożona specjalną folią ekranującą.

Instrument został dostarczony w twardym, wyprofilowanym na kształt gitary futerale, w którego wnętrzu znajduje się miękki materiał. Futerał posiada możliwość zamknięcia go na klucz, co jest przydatne np. podczas transportu lotniczego. Jest on dość mały, praktycznie mieści się w nim tylko gitara, komplet strun, kostki i klucze do regulacji.

BRZMIENIE

Oczywiście najpierw sprawdzamy, jak gitara brzmi "na sucho". Jak już wspomniałem, instrument został bardzo dobrze wyregulowany. Mamy tu więc idealną akcję strun, które nie obijają się o progi nawet podczas podciągania w wyższych pozycjach. Struny brzmią sprężyście (zwracam uwagę na świetną dynamikę siódmej struny), a dźwięki wybrzmiewają naprawdę długo. Podczas gry czuć, iż drewno bardzo dobrze rezonuje.

Elektryczne gitary siedmiostrunowe, ze względu na możliwość grania w niższych rejestrach niż standardowa "szóstka", wykorzystywane są głównie przez gitarzystów preferujących cięższe odmiany rocka. Dlatego też "siódemki" mają na ogół nieco ograniczone możliwości brzmieniowe. Jednak w przypadku Carvina DC727 wniosek jest zdecydowanie odmienny!

Wykorzystanie klonu powoduje, że testowany instrument brzmi wyjątkowo miękko, od razu słychać, że gitara sprawdzi się również w innych stylach. Dźwięk jest potężny i okrągły, z nieco schowaną wyższą częścią pasma. Brzmienie znakomicie oddaje charakter drewna, a sam instrument doskonale reaguje na dynamikę gry.

Na czystym kanale jesteśmy w stanie uzyskać niemalże każdą wymarzoną barwę. Humbuckery mają bardzo mocny sygnał - szczególnie atrakcyjnie prezentuje się dźwięk uzyskany przez humbucker przy mostku, który na czystym kanale z delikatnym reverbem brzmi jak dzwon. Osobiście urzekło mnie brzmienie, które uzyskujemy po rozłączeniu humbuckerów.

Przetworniki ustawione w trybie single-coil, i to zarówno przy gryfie, jak i przy mostku, grają po prostu wspaniale. Bez większych problemów możemy uzyskać tu typową federowską szklankę, a po odpowiednim ustawieniu potencjometru tonów jesteśmy w stanie uzyskać ciemną, jazzową barwę. Gitara Carvina DC727 w każdym ustawieniu pickupów i w każdym rejestrze gra równym dźwiękiem.

Jej możliwości na kanale przesterowanym są praktycznie nieograniczone. Przy niewielkim nasyceniu przesteru riffy grane na humbuckerach brzmią ciężko i masywnie. Po lekkim dodaniu przesteru możemy uzyskać brzmienie o długim sustainie, idealnie nadające się do solówek. Zarówno szybkie zagrywki, jak i liryczne, nastrojowe dźwięki (grane na C26 przy gryfie) brzmią bardzo selektywnie. Po rozłączeniu humbuckerów uzyskujemy idealne rockowo-bluesowe brzmienie.

PODSUMOWANIE

Siedmiostrunowy Carvin DC727 to doskonały instrument, który bez wątpienia sprawdzi się w każdym stylu muzycznym. Jego walory brzmieniowe są ogromne - idealnie sprawdza się zarówno podczas głośnej próby, jak i pracy w studiu. Ze względu na masywny gryf i długi sustain dokładne poznanie i opanowanie gitary może zająć nam trochę czasu, ale warto jej ten czas poświęcić.

Gitara jest bardzo czuła i najmniejszy, niekontrolowany ruch dłoni może spowodować, iż nasza gra stanie się nieselektywna. Poza tym jakość wykonania jest wręcz imponująca. Imponujące są też możliwości, jakie daje swym klientom firma Carvin. Bowiem każdy z nas może złożyć model DC727 według własnego uznania. Gorąco zachęcam wszystkich gitarzystów, którzy cenią sobie wysoką jakość i klasę instrumentu, do zainteresowania się ofertą firmy Carvin, ponieważ być może "siedem życzeń się spełni...?"

Maciej Papalski

konstrukcja: neck-through; korpus: klon; gryf: klon, orzech (5-częściowy); podstrunnica: heban, 14"; progi: 24 jumbo; klucze: Sperzel w układzie 4+3; osprzęt: chromowany; układ elektryczny: humbuckery Carvin C26 (2), potencjometry VOLUME (1) i TONE (1), 3-pozycyjny przełącznik przetworników; wyposażenie: futerał


Wynik testu
Wykonanie:
6
Brzmienie:
5
Jakość / Cena:
5
Wygoda:
5
Posłuchaj Testowany sprzęt