DEAN NashVegas Flame HH
Rodzaj sprzętu: Gitara elektryczna
Dean Guitars to firma należąca do największych amerykańskich producentów gitar, posiadająca w swojej ofercie ogromny wybór instrumentów oraz niezwykle bogatą listę znamienitych endorserów, wśród których wymienić można takie nazwiska jak Dave Mustaine, Michael Schenker, Leslie West, Michael Angelo Batio, Michael Amott, Rusty Cooley i oczywiście nieżyjącego już Dimebaga Darrella.
Do naszego testu dzięki dystrybutorowi marki, firmie FX Music, dotarł model NashVegas Flame HH wyłamujący się nieco z kojarzonego z Deanem wizerunku wyszukanych stylistycznie, metalowych wioseł. Jednak pomimo kształtu nawiązującego do Telecastera mamy na pokładzie mocne pickupy, dzięki którym zwolennicy klasycznego wyglądu nie muszą rezygnować z nowoczesnego, ciężkiego brzmienia.
Korpus gitary wykonano z olchy a na otoczonym białym bindingiem topie zastosowano klon falisty, który pokryto ciemnym transparentnym lakierem w kolorze Trans Black. Odpowiednią stabilność strun oraz większy sustain zapewnia stały mostek ze strunami przechodzącymi przez korpus. Przykręcany gryf to konstrukcja klonowa z 22 progami typu Jumbo. Na jasnej, zgrabnej główce ozdobionej logiem Deana zamontowano w jednym rzędzie sześć czarnych kluczy marki Grover.
Układ elektryczny opiera się na parze pasywnych humbuckerów projektu Deana - modelach DMT Baker Act przy mostku oraz DMT Nostalgia przy gryfie, obsługiwanych 3-pozycyjnym przełącznikiem oraz potencjometrami głośności i tonów, z których ten drugi działa w trybie push-pull rozłączając cewki obu pickupów. Gitara dysponuje standardową menzurą 25,5" (648 mm) i produkowana jest w Korei, co należy odnotować przy zalewie chińskiej, choć ostatnio całkiem niezłej jakościowo, produkcji.
W PRAKTYCE
Gitara jest znakomicie wykonana i to jest pierwsze wrażenie, po jej rozpakowaniu. Dbałość o detale robi wrażenie, a subtelna estetyka klonowego topu płomienistego nikogo nie powinna zostawić obojętnym. Gitara manualnie przywodzi na myśl (oczywiście) Telecastera - zaletą jest tu jednak delikatne wyprofilowanie korpusu pod prawą rękę. Po włączeniu instrumentu do wzmacniacza przekonujemy się o sile przetworników. To z pewnością nie jest konstrukcja "vintage". Pickupy grają mocno, ale szlachetnie - żadne z pasm nie jest przesadzone.
Na czystej barwie przydaje się rozłączanie cewek humbuckerów ukryte pod potencjometrem TONE (push-pull). Barwy te sprawdzają się także znakomicie na lżejszych overdrive’ach. Kiedy chcemy zagrać mocniejszym gainem, wystarczy wcisnąć gałkę TONE - pełne humbuckery grają dość mocnym sygnałem i z łatwością przesterują kanał naszego wzmacniacza (lub dodadzą gainu w używanej właśnie kostce). Distortion uzyskany na Deanie jest dynamiczny, gruboziarnisty, z lekko podkreślonym wyższym środkiem, sprawiającym że instrument nie ginie w miksie.
Wyciągamy ponownie gałkę TONE w górę - cewki humbuckera rozłączają się do singli, a barwa ładnie się czyści z gainu. Właśnie to rozwiązanie czyni tę gitarę tak uniwersalną - barwa staje się bowiem zbliżona do tego, czego oczekiwalibyśmy od klasycznego Tele lub zaczyna grać bardziej nowocześnie, w zależności od tego co jest nam w danej chwili potrzebne. Jednym słowem tytułowe, tradycyjne Nashville i Las Vegas, ale doprawione także nowocześniejszym sosem Seattle i San Francisco. Da się tu ukręcić dużo więcej barw niż by się pozornie wydawało. To wszystko każe nam zaliczyć Deana NashVegas Flame HH do konstrukcji udanych i godnych polecenia.
www.fxmusic.pl
www.deanguitars.com
Korpus: Olcha
Progi: 22 Jumbo
Menzura: 25 1/2" (648mm)
Szyjka: Klon
Podstrunnica: Klon
Markery: Czarne kropki
Klucze: Grover
Gałki: Dome, Czarne
Kolor osprzętu: Czarny
Mostek: Vintage Hardtail
Przetworniki: 1 x DMT Nostalgia
BKBK (gryf), 1 x DMT Baker Act BKBK
(mostek)
Regulacja: Głośność, Ton, 3-pozycyjny
przełącznik, VOLUME, TONE
(push-pull)
Wykończenie: Trans Black, biały
binding korpusu