IBANEZ Eric Krasno EKM10T-WRD

Rodzaj sprzętu: Gitara elektryczna

Pozostałe testy marki IBANEZ
Testy
2016-02-09
IBANEZ - Eric Krasno EKM10T-WRD

Eric Krasno - dżentelmen ok. czterdziestki, w kapeluszu i z gitarą typu półpudło w rękach, współzałożyciel formacji Soulive i Lettuce, sideman mający na koncie współpracę z takimi muzykami jak np. Dave Matthews, Derek Trucks, John Scofield, producent muzyczny, szef wytwórni Feel Records, zdobywca dwóch nagród Grammy.

Autor testu: Wojciech Wytrążek

Eric Krasno jest jednym z endorserów Ibaneza, uhonorowanym niedawno dwoma modelami EKM100-WRD ze stałym mostem i ceną na pułapie około 11000 złotych, oraz EKM10T-WRD z wibrato w stylu Bigsby i nieco łagodniejszą dla naszego domowego budżetu ceną.

BUDOWA


Gitara o konstrukcji semi-hollow posiada pudło rezonansowe wykonane w całości z klonu płomienistego z masywnym blokiem wewnątrz, biegnącym wzdłuż osi symetrii i dającym podstawę do montażu mostu oraz przetworników. Wklejony tradycyjnym sposobem gryf wykonano z trzech ułożonych symetrycznie listew mahoniowych. Wszystkie krawędzie pudła rezonansowego - zarówno zewnętrzne z przodu i z tyłu, jak dokoła otworów rezonansowych w kształcie litery "f", zostały ozdobione misternie wykończonym kremowym bindingiem. Hebanowa podstrunnica, o promieniu łuku wynoszącym 305 mm, jest otoczona kremowym bindingiem i ozdobiona prostokątnymi, trójdzielnymi znacznikami z akrylu i masy perłowej. 22 progi w rozmiarze medium zostały niezwykle precyzyjnie nabite i oszlifowane na okrągło, zgodnie ze standardem Artstar fret edge treatment.

Siodełko główki o długości 43 mm wykonano z kości. Szerokość podstrunnicy przy ostatnim progu wynosi 57 mm. Grubość szyjki o profilu C rośnie od 21 mm przy I progu do 24 mm przy XII a menzura instrumentu wynosi 628 mm. Główka z czarnym frontem jest otoczona jasnym ożyłkowaniem i ozdobiona logotypem firmowym oraz elementem dekoracyjnym z motywem florystycznym. Klucze w złotym kolorze to solidne przekładnie olejowe z dość często spotykanymi, półokrągłymi uchwytami. Mostek wzorowany jest na konstrukcjach tune-o-matic z regulacją wysokości całego modułu na dwóch śrubach, jednak w tej postaci - jako model ART-2 - został wyposażony w rolkowe siodełka obracające się podczas podciągania strun lub wibrowania za pomocą dźwigni mechanizmu VBS80 vibrato. Pokaźnych rozmiarów i wagi mechanizm składa się ze strunociągu i wibratora w formie dwóch metalowych walców - jeden zapewnia właściwy kąt przegięcia strun na siodełku mostka, drugi stanowi zakotwiczenie i jest połączony z dźwignią ruchomą w dwóch płaszczyznach - można ją odchylić w tył, a niewielkie ruchy wzdłuż strun dają harmonijne, okrągłe wibrato. Końcowa część jest zakotwiczona w bocznej ściance w osi symetrii instrumentu i łączy się z grawerowanym trapezoidalnym elementem za pomocą elegancko wykończonego zawiasu. Konstrukcję stabilizują śruby wkręcone w korpus.

Układ elektryczny tworzą dwa pasywne humbuckery Super 58 w złotych puszkach oparte na magnesach Alnico, zamontowane w tradycyjny dla tego typu gitar sposób, czyli dwiema śrubami w plastikowych ramkach przykręconych czterema małymi wkrętami do korpusu. Przetworniki mają oddzielną regulację głośności i barwy - gałki w miodowym kolorze również mieszczą się w kanonie instrumentów semi hollow - mają stożkowaty kształt i skalę odlaną wewnątrz bryły. Trójpozycyjny przełącznik przetworników umieszczono tuż obok gałki głośności przetwornika gryfowego. Instrument został wykończony na wysoki połysk transparentnym lakierem w kolorze winnej czerwieni. W komplecie jest oczywiście sztywny futerał.

WRAŻENIA


Pierwsze to oczywiście estetyczne - dostarczony w sztywnym, dopasowanym do korpusu futerale, Ibanez EKM10T prezentuje się znakomicie. Osoby wyczulone na niuanse wizualne będą w pełni usatysfakcjonowane. Uwagę zwraca nie tylko top z klonu płomienistego, ale także blacha mostka, liczne bindingi oraz abalonowe markery. Manualnie jest to typowy hollow a'la ES335, jakich w ofercie Ibaneza jest już kilka: AS200, AS153/253, czy sygnatura Johna Scofielda. Profil gryfu jest raczej vintage'owy, lekko zaokrąglony i dobrze leży w dłoni. Duży korpus daje wygodne podparcie dla prawej ręki, sprawiając że gra jest bardziej komfortowa niż na tradycyjnym "elektryku". Uwagę zwraca miejsce zamontowania trzypozycyjnego przełącznika przystawek - tuż obok potencjometrów, mniej więcej w połowie drogi pomiędzy strunociągiem, a mostkiem - podobnie jak w modelu AS153. Takie jego umiejscowienie ułatwia dostęp do konfiguracji pickupów podczas gry - wystarczy szybki ruch dłonią i w dość efektywny sposób zmieniamy barwę nie sięgając poza potencjometry czy na jeden z rogów korpusu, jak to bywa w modelach innych marek. Mostek działa bez zarzutu i mam wrażenie - bardziej stabilnie niż w niektórych gitarach testowanych przez nas wcześniej. Dodaje subtelne wibrato, charakterystyczne dla tej epoki w historii muzyki.

Po podłączeniu do wzmacniacza dysponujemy trzema konfiguracjami przystawek: mostkową, gryfową, oraz oba humbuckery jednocześnie. Nie ma tu opcji rozłączania cewek (a szkoda). Pickupy Ibanez Super 58 to znana i lubiana konstrukcja, nawiązująca do klasycznych humbuckerów P.A.F. z lat pięćdziesiątych. Oferują barwę ciepłą i aksamitną, ale jednocześnie nie przytłumioną, nie epatując przesadnie niskim pasmem. Szlachetne środkowe pasmo poprawia czytelność instrumentu w miksie, jak i jego walory brzmieniowe na barwach typu overdrive. To właśnie środek dominuje w sonorystyce EKM10T, nadając całości charakterystyczne, nosowe zabarwienie, a lekka kompresja dynamiki tego instrumentu powoduje, że ów środek jest bardzo plastyczny i brzmi naprawdę przyjemnie.

Mieliśmy już w redakcji kilka hollowbody Ibaneza z przystawkami Super 58 i trzeba przyznać, że każdy z tych modeli brzmi nieco inaczej. Na obu humbuckerach zachowana jest istota brzmienia tej gitary, nie ma tu dramatycznych zmian, a przechodząc pomiędzy pozycją mostkową i gryfową, można oscylować pomiędzy pazurem, a bardziej śpiewnym i okrągłym soundem. Całość współpracuje z klasycznym zestawem potencjometrów opracowanym ponad pół wieku temu przez Gibsona: 2x VOLUME + 2x TONE, oddzielnie dla każdej przystawki. To rozwiązanie dość skuteczne i umożliwiające szerszą manipulację barwą niż mogłoby się wydawać. Wystarczy poznać swój instrument i w różnych sytuacjach muzycznych nauczyć się go optymalnie wykorzystywać.

PODSUMOWANIE


Ibanez jest marką, którą bardzo łatwo jest stygmatyzować jako tą, która robi gitary wyłącznie dla shredderów (sportowców). Nazwiska takie jak Joe Satriani, Steve Vai, Tony Macalpine, Marco Sfogli, John Petrucci z początków Dream Theater, Tosin Abasi, czy nasz rodak Tomasz Andrzejewski, nie pozostawiają co do tego złudzeń. Jednakże drugą stroną medalu są muzycy obracający się w kręgach jazz-rock-blues- fusion, tacy jak John Scofield, Pat Metheny, George Benson, czy endorser testowanego instrumentu: Eric Krasno. To także kawał historii muzyki, z którym trzeba się liczyć, a który może dostarczyć mnóstwa inspiracji. Jeśli Ty, czytelniku, jesteś w tej drugiej grupie, to z pewnością można Ci polecić równie pięknie wyglądającego co brzmiącego Ibaneza EKM10T, wzbogaconego o legendarne wibrato, będące przysłowiową wisienką na torcie.

 

Korpus: klon płomienisty
Gryf: mahoń
Podstrunnica: heban
Progi: 22 Medium
Układ elektryczny: Super 58 (H) × 2,
VOLUME × 2, TONE × 2, przełącznik
3-pozycyjny
Mostek: ART-2 Roller bridge + strunociąg
VBS80 vibrato
Klucze: olejowe
Wykończenie: Wine Red


Wynik testu
Wykonanie:
5
Brzmienie:
5
Jakość / Cena:
5
Wygoda:
5
Posłuchaj Testowany sprzęt
Dystrybutor