RAVEN IJZ-500
Rodzaj sprzętu: Gitara elektryczna
Dystrybuowane na naszym rynku przez opolską firmę Music Media gitary Raven wyróżnia zarówno niezwykle oryginalne wzornictwo jak i bardzo szeroki wybór różnych konstrukcji instrumentów.
Autor testu: Piotr Szarna
Ostatnio testowaliśmy bardzo ciekawą ośmiostrunówkę, a tym razem dotarł do nas model znajdujący się na drugim biegunie muzycznym - na wskroś jazzowy, imponujący Raven IJZ-500, który można wręcz potraktować jako flagowego przedstawiciela możliwości designerskich marki.
BUDOWA
To jazzowe monstrum - z takim określeniem można spotkać się w kilku opisach internetowych - prezentuje się niczym prawdziwy Cadillac wśród gitar - ogromne pudło hollow-body i wyjątkowy design z miejsca przyciągają uwagę. Korpus wykonano z kilku gatunków drewna - top tworzy środkowa część z klonu falistego o delikatnej fakturze, umieszczone dalej po jego bokach dwa paski palisandru oraz pięknie prezentująca się, dopełniająca płytę topola oczkowa z wycięciami w kształcie liter F. Boki i tył to odpowiednio olcha i klon, a całość zaopatrzono na krawędziach w kremowy binding z dodatkowym, kilkuwarstwowym ożyłkowaniem topu. Końcowy, znakomity efekt wizualny tworzy lakier typu Sunburst, przechodzący od miodowego koloru do ciemnego brązu na krawędziach.
Równie dobrze prezentuje się tradycyjny, palisandrowy mostek z regulacją wysokości, dociskany do topu siłą naciągu strun, które zahaczone są w znajdującym się z tyłu oryginalnym, złotym strunociągu, posiadającym z przodu i z tyłu zmatowione, chropowate wykończenie kontrastujące z gładką częścią środkową. To kolejny element dokładający cegiełkę do niezwykle efektownego designu gitary. Wklejany, klonowy gryf zaopatrzono w ciemną, palisandrową podstrunnicę z bindingiem, na której obok 20 progów znalazły się duże markery z białej masy perłowej i kolorowego abalonu.
Szyjkę wieńczy zgrabna, otoczona kilkuwarstwowym bindingiem główka z zamontowanymi po obu stronach złotymi kluczami. Jej wykończenie nie odstaje od całości - nie mniejsze wrażenie robi powierzchnia klonowego forniru w pomarańczowo-brązowej tonacji dopełniana logiem marki oraz wymyślną inkrustacją, wykonanymi z kolorowej masy perłowej. Za przeniesienie brzmienia odpowiada duet umieszczonych w złotych puszkach humbuckerów, sterowanych 3-pozycyjnym przełącznikiem oraz dedykowanymi parami potencjometrów głośności i tonów z miodowo-złotymi, przezroczystymi częściowo gałkami.
WRAŻENIA
Pierwsze wrażenia można już wyczytać z opisu budowy, jednak podkreślmy to ponownie - jeśli chodzi o wykończenie i wygląd Raven IJZ-500 mieści się zdecydowanie w górnej półce designerskiej - tak mógłby wyglądać pokazowy, o wiele droższy instrument lutniczy. Pięknie prezentujący się lakier Sunburst idealnie podkreśla fakturę zastosowanego w korpusie drewna, a efektowne dodatki, jak złoty osprzęt czy kolorowe markery dobrze komponują się całością, nie powodując wrażenia zbytniego przepychu.
Raven to marka, której instrumenty cenowo plasują się w bardziej budżetowych obszarach, chociaż testowany IJZ-500 wchodzi już na nieco wyższy pułap - i tak ze świecą szukać podobnie prezentującej się gitary jazzowej nawet w dwukrotnie wyższej cenie. Niemniej spodziewać się możemy też pewnych budżetowych zabiegów. Najsłabszą częścią są tu klucze, które trzymają co prawda dobrze strój, jednak w kilku przypadkach miały wyczuwalne luzy przy kręceniu. W gitarze założono dosyć cienkie struny, co objawiało się na początku lekkim obijaniem się ich o progi. Pomogła regulacja krzywizny gryfu i niewielkie podniesienie akcji.
Pomimo niekompensowanego na 2 strunie mostka Raven dobrze stroi, wygodny gryf i wykończenie końcówek progów również nie przysparzają problemów, choć tym ostatnim przydałaby się lekka polerka. Raven IJZ- 500 posiada jedne z większych objętościowo pudeł wśród gitar hollow-body, więc na stojąco może sprawić trochę problemów, ale jak wiadomo prawdziwi jazzmani przyzwyczajeni są do pozycji siedzącej, w której to komfort gry jest już w zupełności zadowalający.
BRZMIENIE
Zaczynamy od brzmienia z pudła. Nie jest to oczywiście najwyższej klasy archtop, więc trudno o super naturalny, drewniany, typowo akustyczny charakter (taki znajdziemy najczęściej w gitarach jazzowych kosztujących nawet 10 razy więcej, i nie jest to żadna przesada), ale i tak Raven brzmi zaskakująco dobrze. Dźwięk jest donośny, nieco nosowy ale z wyczuwalnym, akustycznym "puknięciem" i dobrym rezonansem. Okrągły, lekko drewniany charakter jest też zasługą nieprzykręcanego mostka z palisandru, który styka się bezpośrednio z powierzchnią topu. Struny dobrze odpowiadają na artykulację, chociaż ich mniejsza grubość ograniczała trochę dynamikę.
Podłączamy się do wzmacniacza na kanale czystym i włączamy "jazzowy"pickup przy gryfie. Tu mała niespodzianka - działa on przy przełączniku w pozycji dolnej, więc niejako odwrotnej, chociaż obsługiwany jest już standardowo przez parę potencjometrów znajdującą się bliżej strun. Dźwięk w akordach ma ładny, okrągły charakter jakiego możemy spodziewać się przy tego rodzaju instrumencie. Góra jest ciepła i ma przyjemną prezencję, nieznacznie dominuje tu bas nad wycofanym środkiem, ale założenie grubszych strun spowoduje na pewno pojawienie się większej klarowności w środkowym paśmie. Niemniej nawet przy akordach z walkingiem całość jest czytelna i ma rasowy, jazzowy charakter. Pojedyncze dźwięki nie powalają dynamiką, jednak słyszalne jest tu ciepłe "puknięcie" w niższym środku nadające rasowości solówkom.
Na pewno pickupy nie należą do górnej półki, więc ich ewentualna wymiana zaowocuje już w pełni profesjonalnym brzmieniem. Przy tak wyglądającym i dobrze brzmiącym z pudła instrumencie nikt nie będzie żałował podobnych inwestycji. Pozycja środkowa z połączonymi pickupami przenosi nas do jaśniejszego, funkowego nawet brzmienia a lekkie skręcenie gałki głośności przetwornika mostkowego skutkuje znacznym ociepleniem barwy - otrzymujemy nieco jaśniejszą wersję barwy spod gryfu, ładnie sprawdzającą się zarówno w solówkach jak i akordowych przebiegach. Na miłośników ciemnego brzmienia gitary jazzowej czeka gałka tonów pickupu gryfowego, która subtelnie ale skutecznie przyciemnia górę pasma, choć w dalszym zakresie barwa staje się już znacznie mniej czytelna.
Generalnie Raven dobrze radzi sobie zarówno z typowo jazzowymi solówkami jak i szeroką grą akordową w tej stylistyce - w fabrycznej konfiguracji bez problemów znajdziemy tu kilka odcieni przyjemnej, jazzowej barwy o słyszalnym w tle charakterze rasowego hollow-body.
PODSUMOWANIE
Raven IJZ-500 to bez dwóch zdań instrument, obok którego nie przejdziemy obojętnie. Piękna estetyka i wykończenie od samego korpusu aż po samą główkę powodują, że gitarę z równą przyjemnością trzyma się w rękach jak i obserwuje z dalszej, scenicznej już odległości. Dobrze brzmiące, pełne pudło hollow-body, prezentujące okrągłe, jazzowe brzmienie o akustycznym charakterze połączone z tak oryginalnym wykończeniem jest prawdziwą rzadkością w tej półce cenowej.
Top: topola oczkowa przekładana palisandrem
i klonem
Boki i tył: olcha i klon
Gryf: klon
Podstrunnica: palisander
Progi: 20
Mostek: palisander ze złotym strunociągiem
Elektronika: 2 x humbucker, 2 x VOLUME, 2 x TONE,
3-pozycyjny przełącznik
Osprzęt: złoty
Markery i logo: macica perłowa
Wykończenie: miodowy Sunburst, wielowarstwowy
binding