IBANEZ JEM-JR

Rodzaj sprzętu: Gitara elektryczna

Pozostałe testy marki IBANEZ
Testy
2015-11-13
IBANEZ - JEM-JR

Ibanez JEM - sygnowany model Steve'a Vaia, którego muzyk jest współtwórcą, jest obecny na rynku gitar elektrycznych od blisko 30 lat. Zaprezentowany po raz pierwszy w 1987 r. na targach Summer NAMM w Chicago, przez kolejne lata zyskał wiele różnorodnych odmian, których wspólnymi cechami są: obustronny mostek tremolo z głębokim podcięciem, układ przetworników H-S-H i uchwyt typu Monkey Grip w korpusie...

Autor testu: Wojciech Wytrążek

Gitary JEM przez długi czas były niedostępne dla muzyków z mało zasobnym portfelem, a ceny krótkich serii najwyższych modeli z poszczególnych lat utrzymują się wciąż na bardzo wysokim pułapie. Dopiero przedstawiony niedawno model zmienia tę sytuację - po raz pierwszy w historii Ibaneza pojawił się JEM, którego cena w polskich sklepach zeszła do okolic 2000 złotych. Zainteresowani?

BUDOWA


Korpus wykończonego białym lakierem instrumentu wykonano z mahoniu, a satynowo wykończony gryf z klonu. Miejsce połączenia tych elementów za pomocą czterech śrub wpuszczonych w zagłębienia ma gładkie, łagodnie wyprofilowane kształty. Palisandrowa podstrunnica ozdobiona na całej długości charakterystycznym motywem florystycznym wykonanym ze sztucznej masy perłowej zwanym "Drzewo życia" ("Tree of life") mieści 24 duże progi typu jumbo. Szyjka o spłaszczonym profilu Wizard ma grubość 19 mm przy I progu i 21 mm przy XII. Jej szerokość przy blokadzie strun na główce wynosi 43 mm, a przy ostatnim progu 58 mm. Promień łuku podstrunnicy ma 400 mm - to rozmiar często spotykany w wielu gitarach Ibaneza.

Biały przód główki zdobi pokaźne, charakterystyczne logo ze stylizowanym dopiskiem "JEM Jr.". Śrubę regulacji gryfu zakrywa biała płytka przykręcona trzema małymi czarnymi wkrętami. Na osprzęt w kolorze cosmo black składają się zamknięte klucze olejowe, wspomniana blokada strun wraz z belką dociskającą na główce oraz obustronny mostek tremolo - model Standard DL. Naciąg strun równoważą trzy sprężyny z tyłu korpusu, których napięcie można regulować bez konieczności demontażu tylnej płytki - jedynie wkładając wkrętak przez podłużne otwory.

Układ elektryczny zamontowany na białej płytce oparty został na nowym modelu przetworników Quantum - są to dwa humbuckery i singiel z magnesami ceramicznymi. Pięciopozycyjny przełącznik działa tak, jak w większości gitar z układem H-S-H, czyli odpowiednio w pozycjach jest to: 1. humbucker przy mostku (cewki szeregowo), 2. cewka humbuckera po stronie singla + singiel (równolegle), 3. singiel, 4. singiel + bliska mu cewka humbuckera przy gryfie (równolegle), 5. humbucker przy gryfie. Filtr barwy jest wspólny dla wszystkich ustawień przetworników, podobnie jak potencjometr głośności umieszczony przy mostku. Gniazdo wyjściowe zamontowano w bocznej krawędzi korpusu tuż obok dolnego kołka do przypięcia paska. Jest ono głęboko wpuszczone w korpus pod kątem około 30 stopni, dzięki czemu kabel przełożony za paskiem nie odstaje od instrumentu. Gitara od producenta przyjeżdża w kartonowym pudełku - w zestawie nie załączono pokrowca.

WRAŻENIA


Pierwsze jak zwykle wizualne - instrument prezentuje się znakomicie, choć osobiście wymieniłbym białe maskownice na perłowe (o gustach się nie dyskutuje). Dodatkowo "nasz" egzemplarz miał interesujący nieregularny wzór podstrunnicy, podnoszący walory estetyczne tego egzemplarza. Pozwoliliśmy sobie nawet w redakcji na mały eksperyment, prosząc ludzi o odgadnięcie ceny tego "budżetowego Jema". Większość odpowiedzi oscylowała wokół czterech tysięcy złotych, a informacja o tym, że producent sugeruje 2.240 zł wywoływała niedowierzanie. Co więcej, w kilku polskich sklepach widzieliśmy jeszcze niższe metki. Instrument wygląda naprawdę dobrze i wykonany jest bez zarzutu, a gdyby nie dopisek "Jr" na główce, nikt nie podejrzewałby nawet, że jest to najtańszy Jem w całej serii.

Manualnie mamy tutaj wszystko czego można by się spodziewać po sygnaturze Steve'a Vaia - bardzo wygodny gryf, w miarę nisko fabrycznie ustawioną akcję strun i odpowiednio wyprofilowany korpus ze słynną "rączką". Gitara na sucho odzywa się sprężyście, nie jest zduszona, przytłumiona, czy "druciana", co czasem zdarza się w tańszych instrumentach. Zobaczmy czy pozytywne wrażenie utrzyma się po włączeniu do akcji prądu.

Na pokładzie zamontowano pasywne, ceramiczne przetworniki Ibaneza: Quantum. Nie są to jednak hi-gainowe potwory epatujące nadmiarem sygnału wyjściowego. Dominującym składnikiem ich barwy jest wyższy środek i wycofany niższy środek, co sprawia wrażenie zatrzymania pedału Wah przy niepełnym otwarciu. Zarówno góra jak i dół nie są wyeksponowane, ale obecne. Na czystym kanale użyteczne brzmienia uzyskamy we wszystkich pozycjach przełącznika. Pozycje 2 i 4 mają wyraźnie niższy poziom głośności i są zdecydowanie bardzie delikatne barwowo niż pozycje 1 i 5. W pozycji czwartej dźwięk jest wręcz koronkowy, a przy odpowiedniej artykulacji przypominający międzypozycje Stratocastera. Na przesterze uwypuklone zostają składowe pochodzące z wyższego środka, co wpływa na dość duże nasycenie - gitara nie wymaga rozkręcenia pokrętła DRIVE w efekcie Distortion na maksimum, by odczuwać sygnał jako dobrze przesterowany. Wyczuwalna kompresja jest charakterystyczna dla konstrukcji pickupów opartych na magnesie ceramicznym.

Trzeba uważać na korekcję tonów wysokich we wzmacniaczu, aby dźwięk nie był zbyt "bzyczący". Do pełni szczęścia brakuje mi wyrazistego niższego środka i dołu, ale jak na gitarę z tej półki cenowej i tak jest dobrze. Wystarczyłoby w zasadzie dozbierać fundusze i za jakiś czas wymienić przetworniki na sygnowane przez Steve'a Vaia DiMarzio Evolution lub jakieś inne markowe pickupy o preferowanej charakterystyce brzmieniowej, a uzyskamy instrument, który sprawdzi się praktycznie w dowolnych warunkach.

PODSUMOWANIE


Jak już wspominałem - jest to dość zaskakująca propozycja w tym zakresie cenowym. Ibanez JEM-JR Praktycznie podwyższa poprzeczkę dla innych marek. Słyszałem głosy ludzi z branży, zastanawiających się jak japońskiej firmie opłaca się sprzedawać gitarę tej jakości i funkcjonalności, za tak niską cenę. Póki jest w ofercie radzę się zastanowić - Jem Jr. będzie godnym elementem arsenału nawet profesjonalnego muzyka jako drugi, czy zapasowy instrument. Gitarzystom początkującym do średnio zaawansowanych zapewni solidną podstawę, którą z czasem można ulepszać montując droższe przystawki, wyższej klasy mostek, czy podrasować perłową maskownicą. Nie trzeba będzie jej zmieniać do czasu aż zaczną nam płacić za naszą muzykę lub do momentu kiedy nasz hit podbije krajowe listy przebojów. Mamy narzędzie - teraz tylko grać i tworzyć, panowie i panie!

 

Korpus: mahoń
Gryf: klon
Podstrunnica: palisander
Progi: 24 Jumbo
Mostek: Standard DL
Klucze: olejowe
Układ elektryczny: Ibanez Quantum H-S-H,
VOLUME, TONE, przełącznik 5-pozycyjny
Wykończenie: White


Wynik testu
Wykonanie:
6
Brzmienie:
5
Jakość / Cena:
6
Wygoda:
6
Posłuchaj Testowany sprzęt
Dystrybutor