VGS RoadCruiser VST-110

Rodzaj sprzętu: Gitara elektryczna

Pozostałe testy marki VGS
Testy
2013-08-05
VGS - RoadCruiser VST-110

Choć firma VGS nie może pochwalić się kilkudziesięcioletnią historią i stosunkowo niedługo funkcjonuje na rynku, to mimo to zdążyła już wypracować sobie uznanie wśród klientów.

Nieprzypadkowo, ponieważ w jej ofercie można znaleźć nowoczesne instrumenty wychodzące naprzeciw potrzebom współczesnych muzyków.

Katalog produktów marki VGS obejmuje szereg gitar spełniających wymagania artystów obracających się w wielu gatunkach muzycznych. Producent szczególnie intensywnie promuje swoje nowatorskie rozwiązania techniczne, takie jak system Evertune, który dba o to, aby gitara nie rozstrajała się. VGS oferuje także bardziej klasyczne instrumenty, takie jak prezentowana w tym miesiącu gitara z serii Classix nawiązująca do Stratocastera - VGS RoadCruiser VST-110.

Budowa


Jak na instrument zbudowany na wzór Stratocastera w wykończeniu sunburst przystało, RoadCruiser przejął większość cech użytkowych tej konstrukcji. Jeśli chodzi o różnice w stosunku do pierwowzoru, to dotyczą one właściwie tylko główki oraz przetwornika przy mostku, ale o tym za chwilę. Gitara jest ciężka i po wzięciu do dłoni sprawia wrażenie produktu wykonanego z solidnego kawałka drewna. Korpus zrobiono z lipy i nadano mu wykończenie typu sunburst, co tworzy bardzo atrakcyjny wizualnie efekt końcowy. W jaśniejszych obszarach spod warstwy lakieru przebija się ładne usłojenie drewna, które dodatkowo podnosi estetykę wykonania.

Spasowanie poszczególnych elementów nie budzi zastrzeżeń. Na białej 3-warstwowej płytce maskującej zamocowano trzy przetworniki w układzie S-S-H. Dwa single to pickupy VGS Tucson SCC-1, natomiast humbucker to VGS Tucson HBC-1. Obecność humbuckera przy gryfie sprawia, że VST-110 to bardziej kopia Strata Fat niż klasycznego Stratocastera. Do kontroli źródła sygnału służy standardowy przełącznik 5-pozycyjny, natomiast za regulację poziomu głośności i tonów odpowiadają dwa potencjometry TONE oraz jeden VOLUME. Ogólne wrażenie nieco psują zbyt mocno wystające łby śrub mocujących płytkę maskująca i pickupy. Co ciekawe, płytka umieszczona z tyłu gitary jest pod tym względem wykonana idealnie.

Przykręcony do korpusu gryf wykonano z lipy i uzupełniono palisandrową podstrunnicą, na której nabito 22 progi medium. Pod względem wyprofilowania miejsca mocowania gryfu nie zastosowano tu żadnych rozwiązań wykraczających poza to, do czego przyzwyczaił nas Fender. Progi nabite są równo i przyzwoicie wykończone. Klasyczne znaczniki pozycji umieszczono zarówno na powierzchni podstrunnicy, jak i na jej bocznej części. Główka instrumentu otrzymała bardziej współczesną, ostro wyprofilowaną formę, choć pod względem osprzętu nie znajdziemy tu żadnych nowinek technicznych, lecz klasyczne rozwiązania, a więc sześć kluczy (zamkniętych olejowych) ułożonych w jednej linii, dwa drzewka przytrzymujące cztery najcieńsze struny, nadruk z logo producenta i nazwą serii, a do tego otwór chroniący dostępu do nakrętki pręta regulacyjnego gryfu. Mostek to klasyczna konstrukcja tremolo typu vintage zamocowana za pomocą sześciu śrub, która umożliwia pracę w jednym kierunku.

Brzmienie


Już bez podłączenia do wzmacniacza gitara odzywa się donośnym dźwiękiem i dobrze rezonuje. Po wpięciu do wzmacniacza i załączeniu kanału czystego uwagę zwraca wyraźnie zarysowana, zwarta góra pasma. Przetworniki single-coil dają sprężysty ton nadający się do szeregu zastosowań. Rozłożone akordy brzmią selektywnie i dynamicznie i mają dobrą prezencję. Dźwięk jest szeroki, a wybrzmienie stosunkowo długie i równomierne. Jeśli chodzi o humbucker, to w przypadku kanału czystego daje on przenikliwy i ostry dźwięk, który dosyć trudno ujarzmić.

Najbardziej atrakcyjna, okrągła barwa gitary powstaje przy korzystaniu z dwóch pozostałych pickupów. Przejście na kanał przesterowany pokazuje, że gitara dobrze czuje się w ostrzejszych klimatach. Trochę brakuje ciepła pochodzącego z niższego środka, ale mimo to brzmienie można określić jako wyrównane. Minimalne zniekształcenia dobrze sprawdzają się tu w zagrywkach z kręgu muzyki alternatywnej, funky czy reggae. W tych klimatach gitara popisuje się sprężystym i dynamicznym tonem, szybkim atakiem i czytelnością w górze pasma. Mocniejsze przestery sprawiają, że łatwo uzyskać ostre i klarowne brzmienie, choć pojawia się też przenikliwa góra.

Gitara najlepiej odzywa się przy lekkich przesterach, gdzie oferuje najpełniejszy, rasowy ton, jest też najbardziej podatna na artykulację. Wciąż nieco brakuje ciepła z niższych rejestrów, szczególnie na humbuckerze, jednak duża klarowność i dynamika to w pełni rekompensują. Konturowy i mocno wybijający się środek może sprawić nieco kłopotów, jednak z drugiej strony może skutecznie przebić się w miksie. VGS RoadCruiser VST-110 ze swoją dobrze skompresowaną górą idealnie sprawdzi się w gatunkach wymagającej gry mocno przebijającej się w wyższym środku pasma, jak w muzyce alternatywnej, reggae i funky. Rockmeni i bluesmeni również powinni docenić walory tego instrumentu.

Najciekawiej brzmi singiel przy gryfie, który daje śpiewne, ciepłe brzmienie, a jego ton jest przy tym najbardziej wyrównany z całej trójki. Pickup środkowy jest bardziej zadziorny i dźwięczny. Załączenie go wraz z humbuckerem (w drugiej pozycji przełącznika przetworników) sprawia, że można zbliżyć się do typowego dla Stratocatera brzmienia. Przy delikatnych crunchach i szybszym kostkowaniu po strunach wiolinowych z powodzeniem da się uzyskać efekt typu twang.

Podsumowanie


Gra na gitarze VGS RoadCruiser VST-110 skłania do wniosku, że jej producent poważnie podchodzi do swojego rzemiosła i potrafi zadbać o wiele szczegółów nawet w instrumencie z niższej półki cenowej. Instrument jest zdecydowanie warty swojej ceny i z powodzeniem sprawdzi się jako narzędzie nie tylko dla początkujących gitarzystów. Bez kompleksów może rywalizować ze znacznie droższymi konstrukcjami.

Udane połączenie klasycznego brzmienia Stratocastera w połączeniu z mocą humbuckera przy mostku sprawia, że z tej gitary da się wycisnąć znacznie więcej niż z pierwowzoru, szczególnie w kwestii dźwięków przesterowanych, choć gitarowi puryści mogą być nieco zawiedzeni zbyt przenikliwą górą pasma. Instrument jest dosyć uniwersalny, z powodzeniem radząc sobie zarówno przy szerokich partiach akordowych, jak i szybkich zagrywkach wymagających szybkiego ataku i wyrazistego środka.


Konstrukcja: bolt-on
korpus: lipa
gryf: klon
wykończenie gryfu: lakier matowy
menzura: 25,5" (648 mm)
szerokość siodełka: 43 mm
podstrunnica: palisander
progi: 22
układ elektryczny: 2x VGS Tucson
SCC-1 (single-coil), 1x VGS Tucson HBC-1
(humbucker), przełącznik 5-pozycyjny, 1x
VOLUME, 2x TONE
osprzęt: chromowany
klucze: zamknięte olejowe
mostek: vibrato


Sławomir Sobczak

Wynik testu
Wykonanie:
5
Brzmienie:
5
Jakość / Cena:
6
Wygoda:
5
Posłuchaj Testowany sprzęt