FRACTAL AUDIO Systems Axe-Fx Ultra

Rodzaj sprzętu: Efekty

Pozostałe testy marki FRACTAL AUDIO
Testy
2010-11-18
FRACTAL AUDIO - Systems Axe-Fx Ultra

Technika cyfrowego modelingu dla gitar elektrycznych ma już kilkanaście lat, ale nie było jeszcze urządzenia, które na tyle satysfakcjonowałoby gitarzystów, by ci zostawili swoje ciężkie, lampowe wzmacniacze i analogowe zabawki na rzecz mniejszych i tańszych symulacji.

Kiedy kilka lat temu nieznana nikomu amerykańska firma Fractal Audio Systems wypuściła na rynek preamp/procesor efektów o nazwie Axe-Fx, wielu gitarzystów zaczęło przecierać oczy ze zdziwienia, ponieważ nagle okazało się, że wreszcie pojawiło się urządzenie, które może zapoczątkować nową erę w modelowaniu cyfrowym wzmacniaczy i efektów gitarowych. Właściciel firmy, Cliff Chase, inżynier i programista pracujący przy budowie wyspecjalizowanych urządzeń elektronicznych, a także miłośnik brzmienia gitarowego, zdecydował, że wykorzysta swoją pasję muzyczną i stworzy najwyższej jakości symulacje i efekty dla gitarzystów. Cały projekt dojrzewał i powstawał przez kilka lat, aż w końcu na rynku pojawił się Axe-Fx, najbardziej zaawansowany obecnie symulator wzmacniaczy i procesor efektów, który zdobywa coraz więcej umysłów gitarzystów na całym świecie. Fractal Audio Axe-Fx dostępny jest w dwóch wersjach: Standard i Ultra, a w naszym teście znalazł się bardziej zaawansowany model Axe-Fx Ultra.

BUDOWA


Z zewnątrz urządzenie przypomina typowy rack gitarowy 19" o wysokości 2U i bardzo stonowanej stylistyce. Na plan pierwszy wybija się spory wyświetlacz LCD, świecący w zielonożółtym kolorze, i duże pokrętło zmiany parametrów, obok którego umieszczone są przyciski nawigacyjne służące do poruszania się po menu. W środkowej części znajduje się 12 przycisków umożliwiających dostęp do różnych ustawień oraz obsługi efektu. Po prawej stronie płyty czołowej widoczne są 4 pokrętła obsługujące poziom sygnału na stereofonicznych wejściach i wyjściach procesora, a całość wieńczy gitarowe wejście instrumentalne. To, co najciekawsze, znajduje się jednak w środku urządzenia. Sercem Axe-Fx Ultra jest dwurdzeniowy procesor o częstotliwości 600MHz będący w stanie wykonać 2,4 miliarda operacji na sekundę. W przypadku wersji Standard zastosowano procesor Dual Core 500MHz o około 20% mniejszej wydajności. Należy zaznaczyć, że wszystkie komponenty użyte do budowy efektu są najwyższej jakości - od elementów elektronicznych i przetworników analogowo-cyfrowych aż po wszystkie gniazda i złącza.

Z tyłu urządzenia znajdują się dwie pary stereofonicznych wejść typu jack (INPUT1 i INPUT2) oraz niezbalansowane, jak też zbalansowane (XLR) wyjścia w sekcji OUTPUT1. Dodatkowo mamy tu jeszcze wyjścia stereo OUTPUT2, które z wejściami INPUT2 mogą m.in. pracować jako pętla efektów. Przełącznik GROUND/ LIFT pozwala w wielu przypadkach pozbyć się pętli masy i zakłóceń z tym związanych. Wyjścia i wejścia cyfrowe o parametrach 24bit/48kHz to złącza RCA dla S/PDIF oraz złącze typu XLR w standardzie AES. Gniazda MIDI (IN, OUT/THRU) umożliwiają podłączenie kontrolera podłogowego lub połączenie Axe-Fx z komputerem. Na końcu mamy jeszcze dwa wejścia do podłączenia zewnętrznych pedałów ekspresji oraz gniazdo zasilania 100-220V. Ciekawostką jest 7-pinowe wejście MIDI IN, które ma dodatkowe 2 piny do zasilania kontrolera nożnego, ale napięcie na nie musimy podać sami za pomocą zewnętrznego zasilacza podłączonego do gniazda PHANTOM POWER.

MOŻLIWOŚCI


Liczba możliwości kreowania brzmienia oraz konfiguracji sygnału Axe-Fx Ultra jest dotychczas niespotykana w żadnym podobnym urządzeniu, co wiąże się też z niemożnością opisania wszystkich funkcji Axe-Fx. Spróbujmy jednak jakoś się z tym zmierzyć.

Fractal Audio Axe-Fx Ultra posiada zapisanych w pamięci aż 384 presety (256 dla wersji Standard), które mogą być dowolnie modyfikowane i zapisywane przez użytkownika. Na pokładzie znajduje się ponad 60 symulacji wzmacniaczy gitarowych - od Rolanda JC-120, przez kilka modeli Fendera, Voxa, Marshalla i Mesa Boogie, aż po większość znanych marek, takich jak Matchless, Bogner, CAE, Dumble, Soldano czy Cornford (oczywiście jest to tylko część dostępnych wzmacniaczy). To, co wyróżnia też Axe-Fx, to doskonała symulacja lampowej końcówki mocy, dzięki której możemy poczuć prawdziwe lampowe brzmienie, korzystając z tranzystorowej końcówki lub zestawu PA. Liczba parametrów w obrębie tych symulacji jest wprost zawrotna. Do wyboru mamy standardowe regulatory głośności, sekcję EQ, gainu czy prezencji, oddzielne parametry do regulacji końcówki mocy oraz kilkanaście parametrów zaawansowanych, gdzie możemy ustawić "brzmienie" transformatora, filtry dolno- i górnoprzepustowe, wartość kondensatora BRIGHT CAP, reakcję końcówki mocy w różnych przedziałach częstotliwości i wiele innych. Jakby tego było mało, do dyspozycji mamy funkcję Tone Stack, która imituje sekcję korekcji, inną dla każdego wzmacniacza. Obrazowo mówiąc, zestaw elementów składających się na potencjometry tonu wzmacniaczy (TONE STACK) możemy umieścić przed lub po preampie, a nawet za końcówką mocy. Na przykład we wzmacniaczu Bogner XTC możemy użyć sekcji tonów Fendera Blackface, Marshalla Plexi lub wybrać ją z kilkudziesięciu innych. Pełny zawrót głowy. Na szczęście wraz z nowymi uaktualnieniami oprogramowania (średnio kilka razy do roku) większość parametrów ustawionych jest na starcie z wartościami, które najbardziej zbliżone są do rzeczywistych ustawień modelowanych wzmacniaczy. Do zakładki Advanced możemy w zasadzie nie zaglądać.

Tu warto powiedzieć o uaktualnieniach firmware’u dostarczanych regularnie przez właściciela Fractal Audio. Od momentu wypuszczenia Axe-Fx na rynek efekt ten miał już chyba kilkadziesiąt nowych wersji oprogramowania, w których Cliff Chase nie tylko poprawiał parametry działania wirtualnej końcówki mocy czy efektów, ale dodawał zupełnie nowe symulacje urządzeń. Przykładowo: w wersji 9.03 i ostatniej 10.01 pojawiły się wzmacniacze Orange Rockerverb 50, Caroll-Ann, Bogner Shiva czy Marsha (zmodyfikowana wersja Marshalla Plexi), a także nowe kostki, takie jak Xotic BB Preamp i Arbiter Fuzz Face.

Możemy teraz przejść do symulacji kolumn i mikrofonów. Dostępnych jest ponad 30 kolumn głośnikowych - od 1×6" i 1×8" przez wiele wersji 1×12", 2×12" aż po kilkanaście paczek 4×12". Korzystać możemy z 10 najpopularniejszych mikrofonów, a także używać symulacji bez mikrofonu, ponieważ już w symulacjach kolumn zawarta jest barwa przezroczystego brzmieniowo mikrofonu pojemnościowego, którym zbierane były impulsy. Axe-Fx umożliwia dodatkowo zapisanie w pamięci 10 kolumn użytkownika. Tu zaczyna się następna zabawa, ponieważ symulacje kolumn mają chyba największy wpływ na zmianę brzmienia końcowego. Kupując za kwotę niewiele przekraczającą 100 dolarów zestaw profesjonalnie zrobionych przez firmę RedWire symulacji (impulsy IR) zawierających kilkadziesiąt konkretnych paczek gitarowych (np. Mesa Boogie czy Bogner na głośnikach V30 lub Greenback), z których każda nagrywana była za pomocą kilkunastu różnych mikrofonów ustawionych w kilkunastu pozycjach i odległościach, otrzymujemy setki różnie brzmiących, wysokiej jakości symulacji głośników. Biorąc pod uwagę czas potrzebny na dość dogłębne opanowanie możliwości i ustawień Axe-Fx (może to być rok lub dwa), proponowałbym nie bawić się na początku w dodatkowe, zewnętrzne symulacje kolumn.

Axe-Fx to również najwyższej klasy procesor efektów, który spokojnie można porównywać z produktami takich firm, jak TC Electronic czy Eventide. Mamy tu przepiękne, czysto brzmiące pogłosy studyjnej jakości, delaye (Mega Tap, Multi, Reverse), wszystkie znane w zasadzie efekty gitarowe - tremolo, chorus, phaser, flanger, wah-wah, inteligentny harmonizer, equalizery, kompresory oraz całą serię mniej typowych efektów (formant filter, arpeggiator, vocoder, jednogłosowy syntezator gitarowy itd.). Tu najbardziej chyba zaznaczy się też różnica z wersją Standard. Axe-Fx Ultra dodatkowo posiada: Multiband Compressor, większość wymienionych wcześniej efektów specjalnych, bardziej rozbudowane delaye oraz 16-sekundowy looper. Warto wspomnieć, że same tylko efekty typu delay i reverb mają po kilkanaście regulowanych parametrów. Jedynym minusem jest konieczność "zbudowania" niektórych efektów, np. tape delay, UniVibe czy auto-wah, które musimy sami tworzyć, łącząc w różnych konfiguracjach dostępne bloki efektów. Nie możemy też zapomnieć o ponad 20 kostkach typu overdrive/distortion, z których każda ma rozszerzone dodatkowo regulacje parametrów. Znajdziemy tu m.in. Pro Co Rat, Electro-Harmonix Big Muff Pi, Ibanez TS-808 Tube Screamer, Fulltone Full-Drive 2 czy Xotic BB Preamp.

Tu dochodzimy do ogromnych możliwości routingu sygnału i konfiguracji efektów. Axe-Fx Ultra umożliwia dowolne budowanie łańcuchów i łączenie bloków efektów, wykorzystanie każdego efektu nawet kilkakrotnie, a moc obliczeniowa swobodnie pozwala na pracę kilkunastu efektów jednocześnie. Mamy możliwość korzystania w tym samym czasie z dwóch symulacji wzmacniaczy (tu niestety następuje największe wykorzystanie procesora), z dwóch różnych symulacji kolumn i dowolnego ich ustawienia względem efektów zarówno szeregowo, jak i równolegle. Wiele z parametrów wzmacniaczy czy efektów może być automatycznie sterowanych za pomocą wewnętrznych kontrolerów. Można ustawić obwiednie filtrów tak, by sterowały np. stopniowym zwiększaniem głośności przy uderzeniu w struny, czy też wywołać zmianę parametru w zależności od siły uderzenia w struny (np. efekt auto-wah). Axe-Fx ma możliwość pełnej współpracy MIDI z kontrolerami podłogowymi, za pomocą których możemy dokonywać wszelkich zmian parametrów efektów i presetów na żywo.

Efekt Fractala możemy nagłośnić na kilka sposobów. Pierwszy to korzystanie z symulacji kolumn i wyprowadzenie sygnału do zestawu PA za pomocą wyjść OUTPUT1 i do monitora z wyjść OUTPUT2. Na każdej parze wyjść mamy możliwość korzystania z odrębnej sekcji EQ i oddzielnego dostosowania barwy. Sygnał możemy wyprowadzić na dowolne z wyjść i w dowolnym punkcie łańcucha efektów. Bardzo popularne jest podłączenie wyjścia OUTPUT1 z symulacją głośnika do miksera i zestawu PA, a po wstawieniu bloku FX LOOP przed blokiem kolumny - wyprowadzenie sygnału bez symulacji głośników na wyjście OUTPUT2 i stąd bezpośrednio do fizycznej końcówki mocy i paczki gitarowej. Co ciekawe, jeśli mamy końcówkę mocy, możemy podłączyć zarówno zwykłą kolumnę gitarową, rezygnując z symulacji głośników, jak i głośnik szerokopasmowy (wtedy włączamy symulacje), a także, przy odpowiedniej konfiguracji, możemy korzystać nawet z obu opcji.

Obsługa procesora jest dosyć prosta i po niedługim czasie rozmieszczenie przycisków na panelu frontowym staje się dla nas bardzo logiczne i wygodne, ale prawdziwą przyjemność w programowaniu presetów daje korzystanie z edytora Axe Edit przy podłączeniu Axe-Fx do komputera za pomocą złączy MIDI. W bardzo łatwy sposób wybieramy bloki efektów i umieszczamy na ekranie monitora, całość jest bardzo ładnie zrobiona graficznie, a dodatkowo mamy możliwość korzystania z ogromnej, internetowej bazy brzmień użytkowników.

BRZMIENIE


Doszliśmy do najważniejszego punktu testu, bo co nam po tysiącu kombinacji, jeśli nie zadowoli nas brzmienie, dla którego przecież kupuje się tego typu urządzenie. Trzeba powiedzieć, że Fractal Audio Axe-Fx Ultra nie jest tanią zabawką, a biorąc pod uwagę bardzo entuzjastyczne opinie gitarzystów, trzeba postawić mu wysoko poprzeczkę. Po pierwsze trzeba oddzielić brzmienie studyjne, czyli przy nagrywaniu i odsłuchu z monitorów studyjnych, od brzmienia możliwego do uzyskania live. Jestem przekonany, że każdy chce mieć świetne barwy, które można nagrać na dysk komputera bez uciążliwego ustawiania mikrofonów i głośno grających wzmacniaczy, ale efekty tego typu prawdziwy test przechodzą na scenie. Zacznijmy jednak od pierwszej opcji.

Po podłączeniu Axe-Fx do wejścia karty muzycznej od razu można poczuć różnicę w stosunku do podobnych urządzeń modelujących brzmienie wzmacniaczy. Przy przeglądaniu firmowych presetów (trzeba kilku godzin, by tylko pobieżnie ograć 384 programy) od razu zauważalne są dwie rzeczy: jakość i różnorodność efektów oraz czucie brzmienia pod palcami, popularny "feel". Gitara zachowuje się tak, jakby była podłączona do bardzo dobrego wzmacniacza lampowego, bardzo ładnie reaguje na niuanse dynamiczne czy gałkę VOLUME. Najwyższa jakość symulacji oraz liczba kombinacji ustawień barw jest tak duża, że nie sposób nie ustawić niemal każdego brzmienia, jakie słyszeliśmy na płytach wielu gitarzystów. Moim zdaniem jednak opanowanie urządzenia i ustawienie wymarzonych brzmień może zabrać sporo czasu. Dla każdego wzmacniacza trzeba ustawić inną kombinację MASTER (wysterowanie końcówki działa tu jak w prawdziwych lampach) i GAIN, wybrać odpowiednią paczkę, ew. dopalić jakimś boosterem lub overdrive’em, nie wspominając o parametrach zaawansowanych i rewelacyjnie działających kompresorach czy equalizerach. Co najważniejsze, barwy czyste, przechodzące w lekki przester, przy mocniejszym uderzeniu zachowują się tu idealnie, tak jak w dobrych lampowych konstrukcjach. Do uzyskania jest możliwa cała paleta barw - od różnych cleanów przez lekkie drive’y aż po high-gainowe brzmienia, a wszystko na najwyższym, profesjonalnym poziomie.

Sytuacja zmienia się nieco przy setupie live, gdzie potrzeba więcej cierpliwości. Najlepszą opcją jest podłączenie procesora Axe-Fx do osobistego, szerokopasmowego odsłuchu. Tu podobno najlepiej sprawdzają się wzmacniacze Atomic - szerokopasmowy głośnik z lampową końcówką mocy. Do wyboru jest wiele odsłuchów aktywnych lub pasywnych (tu musimy mieć w racku dodatkowo końcówkę mocy), ale musimy też pamiętać, że czeka nas zabawa z wybraniem odpowiedniej symulacji głośnika i mikrofonu. Ja miałem okazję grać na żywo wpięty do zestawu PA, a jako odsłuch miałem końcówkę lampową Randalla RM100 i paczkę Mesy Rectifier (oczywiście opcja bez symulacji głośników na jednym z wyjść). Brzmienia zarówno z przodu, jak i z tyłu były nie tylko bardzo dobre, ale i dużo lepiej siedziały w miksie - niuanse granych solówek były doskonale słyszalne bez potrzeby zbytniego rozkręcania wzmacniacza. Jedynym minusem w korzystaniu z opisanej wyżej opcji jest niemożność wyłączenia symulacji końcówki mocy tylko na wyjściu OUTPUT2. Włączona symulacja najlepiej sprawdza się przy końcówce tranzystorowej lub zestawie szerokopasmowym. W moim przypadku lampowa końcówka brzmiała bardziej naturalnie z wyłączoną symulacją w efekcie. Przeglądając presety, napotkamy wiele barw żywcem wziętych z filmów lub usłyszymy efekty, które Steve Vai uzyskiwał za pomocą harmonizera Eventide na płycie "Passion And Warfare". Jakość efektów oraz możliwości wynikające z ich łączenia są oszałamiające i stoją na najwyższym, studyjnym poziomie. Rewelacyjny jest pogłos, bardzo głęboki i czysty, niezamulający oryginalnego brzmienia. Niestety z braku miejsca nie opiszę kilku jeszcze innych funkcji czy opcji brzmieniowych, ale procesor Fractal Audio Axe-Fx Ultra trzeba po prostu samemu sprawdzić i poczuć pierwszy na świecie, modelowany "feel" lampowy z prawdziwego zdarzenia.

PODSUMOWANIE


Nie mam żadnych wątpliwości, że Fractal Audio Axe-Fx Ultra jest efektem, który dokonał przełomu na gitarowym rynku. Coraz więcej profesjonalnych gitarzystów zamienia swoje ulubione butikowe wzmacniacze lampowe na mały rack, w którym Axe-Fx skromnie wygląda znad końcówki mocy, a dodatkiem do zestawu jest jedynie paczka gitarowa lub szerokopasmowy odsłuch. Za cenę wyższej klasy głowy lampowej otrzymujemy kompletny wybór kilkudziesięciu symulacji wzmacniaczy i kolumn gitarowych, które brzmią i zachowują się często lepiej niż ich prawdziwe odpowiedniki, a dodatkiem jest studyjnej jakości procesor efektów.

 

konwersja A/D i D/A: 24-bit
próbkowanie:
48 kHz
programy:
384
przyłącza: 2×INPUT (L, R), 2×OUTPUT (L, R), cyfrowe S/PDIF RCA i AES XLR, pedał ekspresji (2), MIDI IN 7-pin/ OUT/ THRU
waga:
3,6 kg
rozmiar: rack 19" 2U
wymiary: 483×88×305mm (S×W×G)
akcesoria dodatkowe: edytor Axe Edit


Piotr Szarna

Wynik testu
Funkcjonalność:
6
Wykonanie:
6
Brzmienie:
6
Jakość / Cena:
6
Posłuchaj Testowany sprzęt