IBANEZ Tone-Lok AP7 Analog Phaser i Tone-Lok TC7 Tri-Mode Chorus

Rodzaj sprzętu: Efekty

Pozostałe testy marki IBANEZ
Testy
2010-06-11
IBANEZ - Tone-Lok AP7 Analog Phaser i Tone-Lok TC7 Tri-Mode Chorus

Początek serii efektów Ibanez Tone-Lok datuje się na okolice roku 1999. Jakkolwiek na to spojrzeć, te popularne efekty już dziesięć lat utrzymują się na rynku i nic nie zwiastuje zakończenia ich produkcji.

Efekty podłogowe marki Ibanez to produkty, które od dawna cieszą się sympatią gitarzystów. Tone-Lok to interesujące cenowo kompaktowe kostki podłogowe skierowane na szeroki rynek, przeznaczone zarówno dla początkujących, jak i profesjonalnych muzyków. Tym razem mieliśmy przyjemność przetestować dwa analogowe efekty modulacyjne z tej serii: TC7 Tri-Mode Chorus i AP7 Analog Phaser.

BUDOWA


Oba opisywane efekty są wizualnie bardzo do siebie podobne, które swym wyglądem nawiązują do reszty urządzeń z serii Tone-Lok. Obudowa została wykonana z metalu, a jej nieduży ciężar wskazuje na to, że jest to najprawdopodobniej jakiś stop aluminium. Z tego samego materiału wykonany jest pedał przełącznika, pod którym montuje się baterię 9V. Nasadki potencjometrów są z tworzywa sztucznego, podobnie jak i małe przełączniki 3-pozycyjne, w które wyposażono obie kostki. Z tworzywa wykonano też przełącznik aktywacji efektów ukryty pod pedałem oraz gniazda wyjścia/wejścia. Od spodu kostki są podgumowane grubym kawałkiem mikrogumy. Co więcej, gdy się dobrze przyjrzeć, pod spodem znajdziemy też dwa otwory, za pomocą których można przymocować efekty na stałe do pedalboardu itp. Efekty zasilać możemy za pomocą baterii 9V lub zewnętrznego zasilacza. Każdy z efektów posiada umieszczoną centralnie, pośrodku panelu głównego, czerwoną diodę LED wskazującą stan aktywności kostki.

AP7 ANALOG PHASER


AP7 to monofoniczny phaser działający w zakresie środkowego pasma. Przy pomocy miniprzełącznika STAGE na panelu głównym możemy wybrać liczbę stopni odpowiedzialnych za przesunięcie fazowe w sygnale - do wyboru mamy 4, 6 lub 8. Do ustawienia brzmienia AP7 możemy użyć trzech gałek: SPEED, DEPTH i FEEDBACK. Od strony brzmieniowej kostka AP7 nie zawodzi, a wręcz przeciwnie - sprawdza się doskonale. Za pomocą tego efektu uzyskamy klasyczne brzmienie analogowego phasera, które w zależności od wybranych ustawień można zmienić w głębokie i całkiem potężne przemiatanie. Brzmienie kostki można określić dwoma słowami: ciepłe i wyraziste. Co więcej, AP7 to na tyle sprytna bestia, że można z niego również wykręcić barwy przypominające efekty auto-wah-wah oraz tremolo.

AP7 - przy bezpośrednim porównaniu go z jednym ze starych klasycznych phaserów Ibaneza - nie wprowadza do sygnału zbędnych szumów, jak niestety ma to miejsce po uruchomieniu porównywanej z nim trzydziestoletniej kostki. Do tego opisywany efekt oferuje użytkownikowi więcej możliwości w kreowaniu barwy. W związku z tym nasunęło mi się od razu pytanie, czy warto inwestować w stare, kosztujące nieraz całkiem sporo, efekty stylizowane na vintage. Czy w tym przypadku zamiast tego nie lepiej będzie po prostu kupić np. nowy AP7? Odpowiedź pozostawiam Czytelnikom. Tak czy owak ten analogowy phaser brzmi zawodowo, w niczym nie ustępując brzmieniu klasycznego phasera tej samej firmy i można "ukręcić" za jego pomocą o wiele więcej brzmień.

TC7 TRI-MODE CHORUS


TC7 to rozbudowany efekt typu chorus, którego sercem są ukryte w środku dwa układy scalone M65850P. Dzięki wykorzystaniu dwóch układów mamy do czynienia z podwójnym systemem modulacji. Efekt posiada jedno wejście i dwa gniazda wyjściowe. Z pozycji panelu głównego mamy dostęp do trzech, raczej typowych dla tego typu efektów, regulatorów. Gałka SPEED odpowiada za prędkość modulacji, gałka DEPTH ustala głębokość modulacji. Trzeci regulator to MIX, którym to pokrętłem ustawiamy poziom pomiędzy sygnałem nieprzetworzonym a modulowanym przez efekt. Do dyspozycji mamy także 3-pozycyjny miniprzełącznik MODE służący do wyboru trybu pracy efektu. W pozycji pierwszej, przy podłączeniu tylko jednego gniazda wyjściowego, efekt pracuje jak typowy klasyczny chorus. Jeśli podłączymy dwa wyjścia, wówczas w jednym kanale (OUT1) usłyszymy sygnał czysty plus Chorus 1, a w drugim kanale (OUT2) sygnał czysty plus Chorus 2.

Oba opóźnienia, Chorus 1 i 2, różni przeciwległa wartość parametru Pitch. W pozycji drugiej przełącznika MODE na wyjściu OUT1 słychać sygnał podstawowy, Chorus 1 i Chorus 2, na wyjściu OUT2 zaś mamy sygnał podstawowy i sygnały Chorus 1 i 2 w przeciwfazie. Trzeci tryb jest taki sam jak drugi, z tą tylko różnicą, że mamy do czynienia z większym opóźnieniem przetwarzanego sygnału, co w praktyce owocuje głębszym poziomem efektu. W praktyce wygląda to tak, że w celu uzyskania klasycznego brzmienia gitarowego chorusu wystarczy wybrać tryb pierwszy pracy urządzenia i ustawić gałki w położeniu środkowym. Nie pomylę się, gdy powiem, że właśnie takiej barwy, jaką mamy we wspomnianym ustawieniu, poszukuje 90 procent amatorów gitarowego efektu chorus. Od tego miejsca można zacząć eksperymenty. Na końcu skali eksperymentów znajdziemy bogate, skąpane, by nie powiedzieć zatopione w morzu modulacji dźwięki. Szczególnie, gdy pokusimy się, żeby wykorzystać tryb stereo.

OCENA


Efekty wypadły w testach niemal bezbłędnie. Po włączeniu tych kostek każdy gitarzysta bez trudu odnajdzie klasyczne brzmienie gitarowego phasingu i chorusu oraz zestaw pokrewnych brzmień. Szczególną uwagę zwróciłbym tutaj na efekt phasera, którego brzmienie jest absolutnie klasyczne i porównywalne do brzmienia kultowych kostek sprzed lat. Aby dopełnić opisu, spójrzmy jeszcze przez chwilę na słabsze punkty omawianych efektów. Przed zakupem warto wziąć pod uwagę nieco okrojoną dynamikę urządzeń oraz nieznaczną redukcję najwyższego pasma sygnału. Owe niedoskonałości słychać jednak dopiero po połączeniu efektów ze sprzętem najwyższej klasy lub w studiu. Przy normalnym użytkowaniu, czyli wówczas, gdy ktoś muzykuje w domu lub na próbach z zespołem, wspomnianych niedostatków zwyczajnie nie słychać. Dodatkową zaś zaletą kostki TC7 jest to, że pracuje w trybie wtórnej impedancji, co oznacza, że można ją podłączyć prosto do wejścia karty dźwiękowej komputera, by nagrać w ten sposób całkiem przyzwoity sygnał. Tak też została nagrana prezentacja audio dostępna na naszej płycie. Sprawdźcie to!

PODSUMOWANIE


Dwa efekty modulacyjne Ibanez Tone- -Lok AP7 Analog Phaser i TC7 Tri-Mode Chorus to kostki, które bez żadnych wątpliwości sprawdzą się w boju i przypadną do gustu wielu gitarzystom. Są to po prostu efekty o przyzwoitym poziomie jakości. Gdy zestawimy je z innymi kostkami modulacji z tego samego segmentu cenowego, to szybko się okaże, że AP7 i TC7 są jednymi z najciekawszych opcji, które warto wziąć pod uwagę, szukając niedrogiego phasera lub chorusu do własnego pedalboardu.

 

Tomasz Hajduk

Wynik testu
Funkcjonalność:
6
Wykonanie:
6
Brzmienie:
5
Jakość / Cena:
6
Posłuchaj Testowany sprzęt
Posłuchaj Testowany sprzęt
Dystrybutor