SEYMOUR DUNCAN Diamondhead
Rodzaj sprzętu: Efekty
Seymour Duncan należy do ścisłej światowej czołówki jeśli chodzi o produkcję przetworników do gitar elektrycznych, akustycznych, basowych, a nawet klasycznych.
Oprócz tego producent ma w swojej ofercie szereg efektów podłogowych, wśród których szczególną grupę stanowią kostki przesterowujące. W tym miesiącu przyjrzymy się zaprezentowanemu niedawno urządzeniu o nazwie Diamondhead.
Jest to konstrukcja łącząca w sobie dwie funkcjonalności, mamy tu bowiem wielostopniowy distortion oraz booster, przy czym każdy z tych układów pracuje niezależnie. Producent przyznaje, że projektując tę kostkę chciał stworzyć urządzenie zdolne do wiarygodnego oddania klasycznych barw z kręgu hard rocka i metalu, które zdefiniowały lata 70. i 80. w muzyce gitarowej. Na myśl przychodzą tu tacy wykonawcy, jak Black Sabbath, Judas Priest czy Iron Maiden.
BUDOWA
Efekt zamknięto w solidnej, metalowej obudowie o klasycznej formie, której wymiary wynoszą: 89 mm (szerokość), 119 mm (wysokość) i 41 mm (głębokość), natomiast jej waga to ok. 400 g. Całość polakierowano lakierem o ciemnobrązowej barwie. Diamondhead sprawia wrażenie pancernej konstrukcji, która powinna sprostać trudom pracy scenicznej.
W górnej części panelu górnego umieszczono aż sześć gałek: BASS, MID, TREBLE, BOOST, LEVEL oraz GAIN. Obok tego ostatniego regulatora znajduje się miniaturowy przełącznik SAT, którego zadaniem jest dodatkowe dopalenie sygnału skutkujące wzmocnieniem najniższych częstotliwości i delikatnym podbiciem środka. Układ ten oferuje podbicie o wartości 24 dB i pochodzi z innej konstrukcji producenta, a mianowicie układu overdrive 805.
Wszystkie gałki zostały czytelnie opisane, a cztery z nich uzupełniono informacjami o poziomie podbicia w decybelach.
Wracając do głównych gałek, mamy tam 3-pasmową korekcję, a także kontrolę poziomu podbicia (BOOST), regulację poziomu wyjściowego (LEVEL) oraz stopnia przesterowania (GAIN). W dolnej części panelu ulokowano dwa przełączniki nożne do kontroli każdego z dwóch układów efektu: po lewej BOOST, a po prawej DISTORTION.
Diamondhead może być zasilany za pomocą zewnętrznego zasilacza dostarczającego prąd o napięciu w zakresie 9-18 V i dysponujący wydajnością prądową o wartości co najmniej 200 mA. W istocie efekt ma zapotrzebowanie na prąd od ok. 65 mA (przy 18V) do ok. 130 mA (przy 9V).
Z prawej strony obudowy umieszczono niewielki przełącznik SAT, który służy do dodatkowego dopalenia sygnału i dodania mocy w najniższych rejestrach.
WRAŻENIE I BRZMIENIE
Sekcja boostera pozwala na podbicie w zakresie 0-15 dB, co umożliwia uzyskanie delikatnie nasyconej barwy, która może być następnie wykorzystana przez sekcję przesteru. Pracując w tandemie obydwa układy dają bardzo głębokie, naturalne brzmienie o doskonałej dynamice. Barwa jest soczysta, bogata w harmoniczne, a przy tym wciąż czytelna. Korekcja działa bardzo sprawnie, pozwalając na znaczne podbicie lub przycięcie wybranego zakresu częstotliwości, co staje się szczególnie przydatne podczas kreowania soczystej barwy z mocnym basem i wyrazistym, choć nieprzerysowanym środkiem.
Regulator BASS ma częstotliwość odcięcia ustawioną na 80 Hz, co pozwala na precyzyjną kontrolę najniższych częstotliwości nie dopuszczając do zamulenia w najniższych rejestrach. Najwięcej do powiedzenia ma tu gałka odpowiedzialna za środek, dzięki której możemy w dużym zakresie wpływać na końcową barwę. Bez problemu uzyskamy agresywne barwy z mocnym atakiem, jak i miękkie, cieplejsze tony do łagodniejszych riffów. Całość uzupełnia potencjometr TREBLE pracujący na częstotliwości 6 kHz, którym możemy kontrolować kontur i atak.
Każdy z dwóch układów efektu, czyli booster i distortion, dysponuje własnym przełącznikiem służącym do aktywacji danego obwodu.
Po aktywowaniu dodatkowego podbicia przełącznikiem SAT brzmienie staje się bardziej agresywne, z mocniejszym dołem i podbitym środkiem, co skutkuje możliwością lepszego przebicia się w miksie. Diamondhead jest wystarczająco wszechstronny, aby bez problemów zasilić wzmacniacz pracujący na kanale czystym, jak i dopalić kanał przesterowany. W tym drugim przypadku efekt najlepiej sprawdza się w połączeniu z mocno rozkręconym wzmacniaczem lampowym. Można wręcz powiedzieć, że jest to duet idealny.
PODSUMOWANIE
Seymour Duncan Diamondhead to bardzo udany efekt, który potrafi pomóc w uzyskaniu rasowego brzmienia z kręgu klasycznego hard rocka i metalu sprzed lat. Ponadto w pewnym stopniu może poprawić brzmienie gorszej klasy wzmacniacza wprowadzając do sygnału pazur i nadając mu wyrazistości. Z pewnością nie jest to kostka dla każdego, lecz dla miłośników heavy metalu z okresu, kiedy ten gatunek dopiero się rodził. W tamtych czasach brzmienie nie było tak ekstremalnie podkręcane jak dzisiaj, w barwie nawet mocno przesterowanej gitary było wciąż dużo powietrza. Diamondhead nawiązuje do najlepszych wzorców barw z lat 70. czy 80. i trzeba przyznać, że robi to znakomicie. Jeśli lubicie brzmienie takich kapel, jak Judas Priest, Accept czy Iron Maiden, to powinniście się zainteresować prezentowaną tu kostką.
Na ściance tylnej urządzenia znajdują się gniazda wejścia (IN), wyjścia (OUT) oraz złącze zasilania DC przyjmujące prąd o napięciu w zakresie 9-18 V.
Na ściance czołowej efektu znalazło się duże logo producenta.
Na spodzie obudowy umieszczono znaczek informujący o tym, że efekt został zaprojektowany i wyprodukowany w Stanach Zjednoczonych, a konkretnie w Santa Barbara.
przełączniki: BOOST, DISTORTION, SAT
przyłącza: IN, OUT, 9-18 V DC
impedancja wejściowa: 500 kOhm
impedancja wyjściowa: 100 Ohm
zakres gainu: 30-54 dB (45-69 dB przy SAT ON)
zakres boostera: 0-15 dB
poziom szumów: 127 dBV (129 dBV przy SAT ON, 117 dBV przy bosterze)
zasilanie: zasilacz 9-18 V
pobór prądu: 130 mA (przy 9V), 65 mA (przy 18V)
wymiary: 89 x 119 x 41 mm (SxWxG)
waga: 400 g
kraj produkcji: Stany Zjednoczone