MOOER GE250

Największą grupę produktów stanowią oryginalne kostki efektowe z serii Micro, które – jak sama nazwa wskazuje – charakteryzują się niewielkimi wymiarami.

W zasadzie to jeszcze nic, ponieważ Mooer oferuje także serię Wah z miniaturowymi pedałami ekspresji różnego typu, które dysponują rozkładaną powierzchnią kontrolera, co pozwala na znaczne zmniejszenie ich wymiarów. Przy złożonym pedale ekspresji kostki te mają zaledwie 128 mm długości. Jak widać, producent poważnie podchodzi do kwestii miniaturyzacji, więc nie powinno nikogo dziwić, że również multiefekty z logo Mooer są umieszczone w niewielkich obudowach.

W tym miesiącu przyjrzymy się takiemu właśnie procesorowi efektów – Mooer GE250. Jest to konstrukcja pochodząca z serii GE, w której znajdziemy także inne multiefekty: GE100, GE150, GE200 i GE300. Prezentowany model plasuje się pomiędzy swoim poprzednikiem GE200 oraz większym GE300. W tej samej grupie producent umieścił też miniaturowy procesor efektów PE100 oraz hybrydowy efekt Ocean Machine będący połączeniem delaya i reverbu.

BUDOWA

Obudowa efektu wykonana jest z metalu i pokryta została białym lakierem. Wymiary procesora wynoszą 324 x 162 x 60 mm, natomiast jego waga to 1,7 kg. Trzeba przyznać, że poprzednik testowanego urządzenia, czyli procesor GE200, miał bardziej efektowną obudowę o szczotkowanej powierzchni – ale to już kwestia gustu.

Na panelu sterującym umieszczono pięć przycisków nożnych, przy czym cztery z nich znajdują się na samym dole, natomiast jeden – po lewej stronie wyświetlacza. W ten sposób mamy dwa intuicyjnie rozmieszczone switche do zmiany banku: górny i dolny. Pozostałe przyciski (oznaczone literami A, B i C) służą do wyboru presetu, a przy wciśnięciu dwóch jednocześnie pełnią dodatkowe funkcje (A i B aktywuje pokładowy tuner, natomiast B i C służy do załączenia loopera). Co ciekawe, w zestawie znajdują się plastikowe nakładki na przełączniki nożne, dzięki którym można wygodniej obsługiwać urządzenie umieszczone np. na biurku.

Największe pokrętło VALUE służy do ustalania wartości poszczególnych parametrów efektów.

W środkowej części obudowy mamy 11 przycisków odpowiadających za konkretną grupę efektów oraz dodatkowy włącznik pokładowego automatu perkusyjnego lub metronomu. Powyżej znajduje się sporych rozmiarów wyświetlacz oraz grupa dodatkowych przycisków przydatnych przy programowaniu efektu: DISPLAY, SYSTEM, SAVE, GLB-EQ, CTRL oraz EXP, a także trzy pokrętła: VALUE (do zmiany wartości danych parametrów) oraz dwie niezależne gałki do kontroli poziomu sygnału wyjściowego XLR OUT MASTER (na wyjściu XLR) i OUTPUT/ HEADPHONES MASTER (na wyjściu słuchawkowym i 1/4”).

Z prawej strony umieszczono pedał ekspresji, który – pomimo niewielkiej wysokości urządzenia – oferuje całkiem duży zakres ruchu. Pedał ekspresji wykonano bardzo solidnie, przez co nie jest on podatny na odkształcenia, jednak mógłby być nieco dłuższy, ponieważ jego górna krawędź znajduje się 17 mm od boku obudowy. Zwiększenie długości pedału pozwoliłoby na pewniejszy kontakt stopy z powierzchnią kontrolera.

Dołączone do procesora nakładki na przełączniki nożne ułatwiają obsługę urządzenia umieszczonego np. na biurku.

Wspomniany ekran LCD jest bardzo czytelny, a wyświetlane na nim informacje zostały logicznie rozplanowane. Poza numerem i nazwą aktualnie wybranego presetu mamy tu także dane na temat parametrów przypisanych do wbudowanego pedału ekspresji (EXP1) oraz ewentualnie zewnętrznego kontrolera (EXP2). Ale to jeszcze nie wszystko, ponieważ w prawym górnym rogu pojawia się też informacja o poziomie głośności presetu, zapisanej wartości tempa BPM (wykorzystywanej np. przez efekt delay) oraz o aktualnym obciążeniu procesora wyrażonym w procentach. Podczas programowania presetu możemy także wyświetlić graficzną reprezentację łańcucha efektów, co sprawia, że praca z GE250 zaczyna przypominać obsługę aplikacji na ekranie komputera.

Na panelu tylnym urządzenia umieszczono imponujący zestaw przyłączy. Po lewej stronie mamy wejście do podłączenia zewnętrznego źródła sygnału AUX IN, wejście instrumentalne IN, gniazda pętli efektów FXLOOP (SEND i RETURN), dwa wyjścia XLR OUT (L/MONO i R) uzupełnione przełącznikiem LIFT/GND, dwa wyjścia 1/4” OUTPUT (L/MONO i R), wyjście słuchawkowe, złącze MIDI IN/OUT, gniazdo USB oraz gniazdo do podłączenia zasilacza DC 9V (który otrzymujemy w zestawie).

Metalowy pedał ekspresji jest wykonany solidnie, jednak mógłby być nieco dłuższy, co ułatwiłoby jego obsługę.

WRAŻENIA I BRZMIENIE

Podobnie jak w przypadku innych procesorów z rodziny Mooer, także tutaj obsługa jest bardzo intuicyjna i większość czynności edycyjnych dokonuje się za pomocą gałki VALUE ze zintegrowanym przyciskiem. Szybka edycja presetów, zmiana kolejności elementów łańcucha efektów czy wartości zadanych parametrów w ustawieniach globalnych – wszystko to można wykonać za pomocą jednej gałki bez konieczności częstego klikania w przyciski sterujące.

Pod względem brzmieniowym GE250 budzi respekt jakością dostępnych emulacji, które w dodatku są bardzo czytelnie pogrupowane. Mamy tu praktycznie wszystkie popularne barwy, począwszy od cleanów, a skończywszy na mocnych przesterach typu hi-gain. Zaskakująco dobrze działa funkcja Tone Capture, za pomocą której jest możliwe skopiowanie brzmienia zewnętrznego wzmacniacza lub efektu. Porównując brzmienie oryginalne do emulacji wygenerowanej przez GE250, można się zdziwić, jak daleko posunęła się ta technologia – szczególnie jeśli weźmie się pod uwagę cenę tego urządzenia.

Jak na tak niewielkie wymiary urządzenia pedał ekspresji dysponuje całkiem sporym zakresem regulacji.

Programy fabryczne są starannie zaprojektowane i bardzo różnorodne, więc można je potraktować jako dobry punkt wyjścia do własnych poszukiwań. Dźwięk jest dynamiczny i ładnie oddający charakter wzmacniaczy oraz efektów, na których wzorowano się podczas tworzenia emulacji. Procesor może się też pochwalić bogatym zestawem efektów typu FX, dzięki którym możemy stworzyć przedziwne faktury dźwiękowe i nadać brzmieniu syntezatorowy charakter. Również bardziej klasyczne efekty nie budzą zastrzeżeń – szczególnie dobrze brzmią efekty modulacyjne, które w zależności od ustawień potrafią zabrzmieć zarówno krystalicznie czysto i sterylnie, jak i analogowo i ciepło.

PODSUMOWANIE

Trzeba przyznać, że Mooer GE250 to bardzo udany i atrakcyjnie brzmiący procesor efektów, który oferuje dobrej jakości symulacje. Niewielkie wymiary sprawiają, że można go z powodzeniem transportować nawet w plecaku. Obecność dużej liczby złącz czyni z niego sprzęt, który sprawdzi się także w studiu. Widać, że producent przykłada dużą wagę do szczegółów i dba o to, aby obsługa jego urządzeń była jak najwygodniejsza, i to pomimo daleko posuniętej miniaturyzacji, która przecież wymusza od konstruktora zastosowanie pewnych kompromisów. Jednym z najciekawszych atutów procesora jest obecność układu Tone Capture, który działa zaskakująco dobrze, pozwalając całkiem wiernie skopiować ulubione brzmienie wzmacniacza, efektu czy całego pedalboardu.

W centralnej części panelu sterującego znajduje się 11 przycisków obsługujących poszczególne grupy efektów oraz 1 przycisk do kontroli pokładowego automatu perkusyjnego.

Praktycznie cała przestrzeń panelu tylnego została zagospodarowana przez różnego typu przyłącza, wśród których nie zabrakło złącza USB, dwóch wyjść XLR oraz gniazda MIDI.

www.w-distribution.de