GUITAR CHEMISTRY STOMPBOXES Toxic Fuzz, Crossroads

Rodzaj sprzętu: Efekty

Pozostałe testy marki GUITAR CHEMISTRY STOMPBOXES
Testy
Marcin Komorowski
2019-12-18
GUITAR CHEMISTRY STOMPBOXES - Toxic Fuzz, Crossroads

GCS to młoda polska manufaktura założona przez Andrzeja Wilczka, którego ideą jest tworzenie dobrych, funkcjonalnych i estetycznie prezentujących się efektów gitarowych w cenach „na polską kieszeń”. Do testu otrzymaliśmy dwa efekty: Toxic Fuzz oraz Crossroads. Zobaczmy więc, co w trawie piszczy…

TOXIC FUZZ

Efekt opatrzony grafiką kultowego „obcego” – jak podpowiada tekst umieszczony na dole obudowy – jest klonem popularnego Fuzzly Bear produkowanego przez przez niemieckich magików efektowych z KMA Audio Machines, będącego z kolei klonem legendarnego Boss Tone Fuzz wytwarzanego w latach 60-70. przez kalifornijską manufakturę Jordan Electronics. Wśród użytkowników BTF jest wielu uznanych muzyków, takich jak np. Dan Auerbach z Black Keys.

Xenomorph to tylko jedna z wielu opcji wykończeń, jakie możecie mieć na swych spersonalizowanych efektach

Efekt ten został poprawiony tak, aby można było uzyskać ogromną paletę brzmień, nie tylko o charakterze vintage. W oryginale (układ Jordana) zawierał standardowe dwie gałki VOLUME i GAIN. Standardowo gałki GAIN i VOLUME odpowiadają odpowiednio za poziom wzmocnienia i głośność sygnału audio. W tym rozwiązaniu obecna jest dodatkowa gałka BIAS odpowiadająca za dopasowanie punktu pracy układu (napięcie pracy tranzystorów).

Pomimo vintage’owych korzeni Toxic Fuzz to kostka o szerokich możliwościach. Gałka VOLUME, dzięki dużemu zakresowi regulacji pozwala przebić się w każdym miksie. Zmiana ustawień gałki GAIN umożliwia uzyskanie charakteru od distortion po dosadny, ekstremalny fuzz o charakterze fali prostokątnej. W niższych ustawieniach przesterowanie jest bardziej zwarte i bardziej podatne na artykulację – w wyższych barwa zyskuje więcej ‘piachu’, growlu i kompresji. Kiedy GAIN rozkręcimy na maksimum, pojawia się podkreślenie w niskim paśmie, a całość nabiera ekstremalnego, niemal syntezatorowego charakteru. Przy odpowiednim zestrojeniu gałek BIAS i GAIN pojawiają się interesujące harmoniczne, za które tak ceniony był pierwowzór.

Na kostce można uzyskać brzmienie od lekko fuzzującego, aż po gruboziarnistą, mięsistą ścianę dźwięku. Kluczową rolę pełni tu BIAS – im bardziej w lewo, tym barwa jakby o mniejszej średnicy, bardziej metaliczna, ale z większym zakresem dynamicznym; im bardziej w prawo, tym więcej harmonicznych, bardziej złożona faktura i większa kompresja. Co więcej, efekt łatwo wyczyścić za pomocą gałki VOLUME w gitarze. Brzmi to naprawdę dobrze w całym zakresie regulacji.

Co do samego wykonania – do złożenia efektu wykorzystana została obudowa aluminiowa malowana proszkowo, na której wygrawerowany został wzór z Xenomorphem (właściwie wygrawerowane zostało tło, tak aby pozostały lakier utworzył wzór Xenomorpha). Jak twierdzi konstruktor, tego typu wykończenie ma tą zaletę, iż nie niszczy się przy kontakcie z obuwiem. Poza tym w efekcie wykorzystano części renomowanych firm (Alpha, Lumberg, Neutrik), co daje nadzieję bezawaryjności na długie lata.

CROSSROADS

Efekt ten wzorowany jest na australijskim Mi Audio Blues Pro, a sercem układu jest słynny już czip JRC4558, który nie jest może najdroższym i najdoskonalszym op-ampem, ale za to wielu znanych gitarzystów twierdzi, że ze względu na sposób w jaki zniekształca i przybrudza brzmienie nie ma bez niego dobrego overdrive’u. Przy standardowych ustawieniach Crossroads jest przyjemnym, ciepłym overdrive zbliżonym do TubeScreamera, a jednak wyraźnie zaznacza swoją indywidualność nie tylko charakterem, ale też nieco szerszym zakresem gainu. W niższych rejonach gałki GAIN wyraźnie słyszalny jest charakter instrumentu, ale wzbogacony o harmoniczne dodające barwie szklistości. Wyższe ustawienia tego potencjometru dają więcej ziarna i mocniejszą kompresję, aczkolwiek drive nadal ma zaokrąglony i dość łagodny charakter.

Gdyby podstawowy zakres regulacji typowego overdrive’a komuś nie wystarczał, na pokładzie obecne są dodatkowe dwa przełączniki – FAT i Fuzz. Przełączenie samego przełącznika FAT w pozycję ON, pogrubia i wytłuszcza brzmienie, dodając więcej dołu. Przełącznik FUZZ przełączony pojedynczo (bez dodatku FAT) delikatnie wyostrza charakter brzmienia generowany przez układ. Magia dzieje się przy przełączeniu obu przełączników w pozycję ON – charakter efektu zmienia się z overdrive na fuzz, co daje dodatkowe, niespotykane w tak małej kostce możliwości kreowania brzmienia, a na dobrym wzmacniaczu lampowym zapewnia niemal niekończący się sustain. Jest to z pewnością jeden z ciekawszych efektów typu ‘overdrive’ na jakich grałem i to bez względu na pułap cenowy.

PODSUMOWANIE

Zarówno Toxic Fuzz jak i Crossroads zaskakują wykonaniem i brzmieniem, szczególnie jeśli odniesiemy to do ich niskiej ceny. Firma Guitar Chemistry Stompboxes podchodzi do tematu zdroworozsądkowo, nie nakładając wysokiej marży na stosunkowo tanią elektronikę, jak to mają w zwyczaju niektóre marki na rynku. W rezultacie dostajemy dobry, funkcjonalny, a przede wszystkim estetyczny produkt nie rujnując portfela. Dodatkowo, właściciel otwarty jest na sugestie i nowe pomysły, co pozwala zaspokoić nawet bardziej nietypowe marzenia. Nam pozostaje jedynie GCS polecić i życzyć wielu niezapomnianych wrażeń z nowymi kostkami – wszakże my gitarzyści, uwielbiamy tego typu zabawki.

www.facebook.com/guitarchemistry

Wynik testu
Funkcjonalność:
5
Wykonanie:
5
Brzmienie:
5
Jakość / Cena:
6
Cena
250 PLN (Toxic Fuzz)
300 PLN (Crossroads)
Artykuł pochodzi z
Nowe wydanie MagazynGitarzysta
Magazyn Gitarzysta
październik 2019
Kup teraz