IBANEZ Analog Delay Mini, Chorus Mini, Super Metal Mini

Autor testu: Sławomir Sobczak

Oprócz tego na pokładzie Tube Screamera Mini (bo tak nazywa się ta wersja TS) znajdziemy jeszcze dwa miniaturowe regulatory: TONE i LEVEL. O zastosowaniu standardowych gałek nie było mowy, co pokazuje, z jak małym urządzeniem mamy tu do czynienia. Po sukcesie małego Tube Screamera producent postanowił pójść krok dalej, wprowadzając na rynek trzy zupełnie nowe efekty w formacie mini: delay, chorus i distortion. Kostki te to kolejno: Analog Delay Mini, Chorus Mini i Super Metal Mini. Tym samym w ofercie Ibaneza pojawiła się nowa seria produktów posiadająca w swej nazwie słowo "mini". Producent przewidział dla nowych kostek następujące nazwy kodowe: ADMINI (Analog Delay Mini), CSMINI (Chorus Mini) oraz SMMINI (Super Metal Mini).

Obserwując rozwój kostek podłogowych, nietrudno zauważyć, że część producentów z powodzeniem eksperymentuje z seriami efektów o rozmiarach zredukowanych do niezbędnego minimum. To "niezbędne minimum" to najczęściej przycisk i chociażby tylko jedna gałka - mniejsze urządzenia trudno byłoby zakwalifikować do kategorii kostek podłogowych, a więc takich, które da się załączyć za pomocą stopy.

Wydaje się mało prawdopodobne, żeby wysyp miniaturowych efektów związany był z jakąś wyraźną potrzebą ograniczania rozmiarów pedalboardu, raczej jest on typowym nasyceniem rynku i potrzebą szukania nowych, zwracających uwagę rozwiązań. Nie zmienia to jednak faktu, że miniaturowe kostki podłogowe mają w sobie swoisty urok, a poza tym potrafią wcisnąć się do wypełnionego już pedalboardu, co jest ich niezaprzeczalną zaletą.

BUDOWA

Wszystkie testowane efekty zamknięto w takich samych obudowach. Są to solidne, metalowe konstrukcje, z których każda wyposażona jest w jeden przełącznik nożny, jedną standardowych rozmiarów gałkę i po dwa mniejsze regulatory (wyjątkiem jest Super Metal Mini, ale o tym za chwilę). Rozmiary efektów są naprawdę niewielkie i wynoszą 92,6 x 50,9 x 55,1 milimetrów, natomiast ich waga waha się w granicach od 288 do 296 gramów. W efektach o takich rozmiarach nie udało się umieścić komory na baterię zasilającą, dlatego do ich pracy konieczne jest wykorzystanie zewnętrznego źródła zasilania (niestety nieobecne w zestawie). Producent sugeruje użycie swojego zasilacza AC509, jednak można wykorzystać większość zasilaczy dostarczających napięcie 9 V.

ANALOG DELAY MINI

Różowa barwa obudowy tego maleństwa z pewnością nie pozwoli na przeoczenie go w pedalboardzie. Głównym elementem sterującym urządzenia jest gałka DELAY TIME, za pomocą której można ustawić czas opóźnienia sygnału w zakresie od 20 do 600 milisekund. W górnej części obudowy wciśnięto jeszcze dwa miniaturowe potencjometry REPEAT i BLEND oraz kontrolkę sygnalizującą załączenie efektu.

Gałka REPEAT służy do ustalenia liczby powtórzeń, przy czym wartość maksymalna pozwala na stworzenie niekończącej się pętli powtórzeń. Regulator BLEND pozwala na ustawienie poziomu głośności sygnału powtórzonego w stosunku do oryginalnego. Przekręcenie gałki w skrajnie prawą pozycję skutkuje uzyskaniem sygnału zmiksowanego w stosunku 1:1, natomiast pozycja minimalna oznacza całkowite wyciszenie dźwięków powtórzonych. Maksymalny czas opóźnienia wynoszący 600 ms to bardzo dobry wynik, biorąc pod uwagę fakt, że mamy tu do czynienia z konstrukcją analogową. Zakres pracy gałki REPEAT robi wrażenie, ponieważ w okolicy maksymalnych wartości łatwo uzyskać niekończącą się pętlę powtórzeń. Z tego względu warto uważać z tym regulatorem, ponieważ zbyt śmiałe skręcenie w prawo może zakończyć się sprzężeniem.

Pod względem brzmieniowym Analog Delay Mini daje rasowy dźwięk o analogowym charakterze. Poszczególne powtórzenia są ładnie skompresowane, miłe w odbiorze, a ich pasmo jest wyraźnie ograniczone, dając naturalną barwę charakterystyczną dla urządzeń w stylu vintage.

CHORUS MINI

Tym razem efekt otrzymał fioletową, pastelową barwę. W centralnym miejscu panelu sterującego znajduje się regulator SPEED, którego zadaniem jest kontrola prędkości modulacji efektu. Kolejne gałki (już w wersji miniaturowej) to DEPTH i LEVEL. Pierwsza z nich zajmuje się ustaleniem głębokości modulacji, natomiast zadaniem drugiej jest wybór poziomu sygnału przetworzonego w stosunku do dźwięku podstawowego (nieprzetworzonego). Najbardziej przyjemne dla ucha i naturalne rezultaty uzyskamy, ustawiając gałkę SPEED poniżej pozycji środkowej, ponieważ powyżej tej wartości dźwięk zaczyna na tyle szybko pulsować, że ma się ochotę odruchowo sięgnąć do kluczy, aby sprawdzić, czy gitara nie wymaga nastrojenia. Wyższe wartości prędkości przemiatania dają za to możliwość śmiałego eksperymentowania z brzmieniem.

Z gałką DEPTH jest podobnie, to znaczy do środka skali głębokość modulacji jest jeszcze na tyle subtelna, że jedynie wzbogaca dźwięk o przyjemną w odbiorze przestrzeń, natomiast wyższe ustawienia to obszar do eksperymentów. Gałka LEVEL płynnie zmienia proporcje pomiędzy sygnałem przetworzonym a oryginalnym na korzyść tego pierwszego.

Podobnie jak w przypadku efektu Analog Delay Mini, także tutaj dźwięk jest przyjemnie analogowy i ciepły w odbiorze. Rozłożone akordy grane na kanale czystym to domena tego efektu. Nawet na wzmacniaczu przeciętnej jakości dźwięk stawał się wyraźnie bogatszy i atrakcyjny brzmieniowo. Bezpieczne ustawienia gałek SPEED i DEPTH są gwarancją uzyskania subtelnego, a zarazem przestrzennego i pełnego brzmienia.

SUPER METAL MINI

Ostatni efekt z serii to distortion, którego obudowa została pomalowana na niebiesko. Jest to jedyna kostka z całej testowanej grupy wyposażona w sumie aż w pięć regulatorów. Główna gałka to GAIN, dzięki której możemy ustalić stopień przesterowania sygnału. Pozostałe cztery regulatory udało się zmieścić na mocno ograniczonej powierzchni efektu za pomocą potencjometrów dwusekcyjnych. Po lewej stronie mamy więc regulatory PUNCH (pierścień, czyli regulator zewnętrzny) i EDGE (trzpień, a więc regulator wewnętrzny). Po prawej stronie umieszczono kontrolery LEVEL (pierścień) i ATTACK (trzpień).

Dwa regulatory z lewej strony służą do kontroli barwy: PUNCH odpowiada za podbicie najniższych częstotliwości, natomiast EDGE zajmuje się górą pasma. Korekcja działa sprawnie, pozwalając na uzyskanie szerokiego spektrum brzmień. Mocne podbicie basu daje bardzo ciemną, ciepłą barwę, natomiast rozkręcenie gałki EDGE powoduje wydobycie najwyższych częstotliwości, co z reguły nie jest najlepszym pomysłem. Maksymalne ustawienia obydwóch kontrolerów nie są zbyt grywalne, co dowodzi, że zakres ich pracy został ustalony na bardzo szeroki. ATTACK pozwala na dodatkowe podbicie sygnału, dając wyraziste, bardziej konturowe brzmienie. Niskie wartości skutkują mocno przyciemnioną, wycofaną barwą przydatną do spokojnych partii solowych, natomiast wyższe dają ostry, choć nieco zapiaszczony dźwięk o wyraźnym, punktowym ataku.

Ostatni z regulatorów to LEVEL, który służy do kontroli poziomu sygnału wyjściowego. Pod względem ergonomicznym jego usytuowanie (na pierścieniu) nie jest zbyt dobre, ponieważ przez to trudniej go obsługiwać niż kontroler ATTACK, który jest dostępny na trzpieniu. Zamiana tych dwóch regulatorów miejscami wydatnie ułatwiłaby obsługę częściej stosowanej gałki głośności. Myślę, że łatwy dostęp do dość egzotycznego regulatora, jakim jest ATTACK, nie jest tak ważny - na dobrą sprawę można go ustawić i o nim zapomnieć.

Pod względem brzmieniowym kostka SMMINI nieco ustępuje swoim poprzednikom za sprawą ostrzejszego, bardziej sterylnego tonu, w którym nie znajdziemy tyle analogowego ciepła, choć trzeba zaznaczyć, że trudno w ogóle porównywać efekt distortion do chorusa czy delaya. Kontrola barwy za pomocą pary PUNCH/EDGE jest wydajna i pozwala na uzyskanie zarówno basowego, ciemnego brzmienia, jak i ostrego, konturowego dźwięku idealnego do thrash metalu. Partie grane na tłumionych strunach brzmią mocno, a szybkie przebiegi mają odpowiednią selektywność. Efekt rozwija skrzydła powyżej połowy skali gałki GAIN, dając niezapiaszczony, skompresowany i zwarty dźwięk zachęcający do gry riffowej.

PODSUMOWANIE

Nowa seria miniaturowych efektów Ibaneza jest ciekawą propozycją dla gitarzystów ceniących sobie minimalizm lub dla tych, którzy gorączkowo szukają wolnego miejsca w swoich pedalboardach. Miniaturowe kostki mają większe szanse zadomowić się w takim ciasnym otoczeniu, czego nie można powiedzieć o standardowych efektach wymagających większej powierzchni ich użytkowania.

Kostki oferują dobre brzmienie i pod tym względem nie ustępują swoim większym gabarytowo kolegom. Szczególnie atrakcyjnie pod tym względem prezentuje się Analog Delay Mini i Chorus Mini, ponieważ kostki te dają ładnie zaokrąglony, ciepły i wyraźnie analogowy w swym charakterze dźwięk.

Patrząc na coraz większą podaż miniaturowych efektów, można się zastanawiać, czy mogą być one przydatne na przykład w podróży. Biorąc jednak pod uwagę konieczność stosowania zewnętrznego źródła zasilania i co najmniej dwóch kabli, nie wydaje się to zbyt sensowne, zresztą obecnie są dostępne znacznie wygodniejsze, mniejsze i niewymagające zewnętrznego zasilacza rozwiązania na bazie gadżetu, który większość z nas posiada - mowa o smartfonie uzupełnionym dedykowanym interfejsem audio. Oczywiście w takiej konfrontacji pojedyncze kostki nie mogą wygrać. Wygrywają za to jakością dźwięku, kulturą pracy i wygodą użytkowania - to w końcu prawdziwe, fizyczne urządzenia, za którymi wielu gitarzystów tęskni, tym bardziej że wokół jest coraz więcej symulowanych brzmień i wirtualnych efektów.