Na ubiegłorocznych targach NAMM Show 2006 miała miejsce premiera nowego kompaktowego efektu firmy Boss o symbolu RC-2
Jego zaistnienie na rynku przeszło jednak bez specjalnego echa, i chyba nawet wiem dlaczego. W grę wchodzą dwa czynniki: pierwszy to ten, że premiera RC-2 nie jest zbyt odległa w czasie od ukazania się na rynku "wypasionego" RC-50, który miałem okazję i zaszczyt testować ("Gitarzysta" 11/2006). To jasne, że skoro istnieje tak efektywne i zarazem proste w użyciu urządzenie jak RC-50, odbieramy RC-2 jako miniaturkę, by nie powiedzieć: namiastkę dojrzałej wersji. Druga przyczyna ma swe źródło w mentalności gitarzystów, którzy nie ufają takim wynalazkom, czemu również się nie dziwię, bo niby jakim cudem nagrana pętla ma znaleźć zastosowanie w grającym na żywo bandzie? Tymczasem sprawy się mają zgoła inaczej: RC-2 wcale nie jest namiastką, czego dowodzić będę w dalszej części tekstu, a i w grze zespołowej jest dla tej kostki miejsce - i to całkiem znaczące.
BUDOWA
Konstrukcja urządzenia w niczym nie odbiega od wzorca, do którego jesteśmy przyzwyczajeni już od ponad dwudziestu lat. To po prostu typowa kostka Bossa, zasilana z baterii 9V lub z zewnętrznego zasilacza. Odmienna jest jednak istota działania - nie mamy tu bowiem do czynienia z kostką efektową, lecz z całkiem zaawansowanym rejestratorem RC-2. Posiada on dwa wejścia: jedno gitarowe, ulokowane tradycyjnie z boku, oraz drugie AUX IN (mały jack) tuż obok gniazda zasilania, służące podaniu sygnału liniowego np. z odtwarzacza CD lub MP3. Wyjście jest jedno i ma postać gniazda TRS 1/4" (duży jack). Jak przystało na typową kostkę, nie znajdziemy tu żadnego wyłącznika. Żeby więc nie wyczerpywać baterii, należy lekko wyciągnąć kabel z gniazda wyjściowego (a zatem odmiennie niż w innych kostkach, gdzie wykorzystywane jest gniazdo wejściowe). A skoro jesteśmy już przy bateriach, to nadmienię, że podczas testów, które trwały z przerwami prawie miesiąc, nie wymieniłem baterii ani razu. Stąd wniosek, że RC-2 oszczędnie gospodaruje energią.
MUSI BYĆ RÓWNO
To warunek niezbędny do tego, aby użycie RC-2 miało w ogóle sens. Co nam bowiem po pętli, która nie trzyma się żadnego tempa? Na ten problem RC-2 ma prostą metodę: wbudowany automat perkusyjny z zaprogramowanymi fabrycznie 33 schematami rytmicznymi. Nie da się niestety w żaden sposób tych schematów modyfikować, jednak należy pamiętać, że automat ten nie ma spełniać funkcji koncertowych. Jego zadaniem jest trzymać w ryzach rytmicznych muzyka wgrywającego pętle do pamięci RC-2. Różnorodność stylistyczna wbudowanych schematów wyczerpuje w zasadzie całe spektrum rytmiczne z gatunków pop, rock, blues (jest kilka wzorców shuffle), latin i funk. Nie zabrakło również poczciwego metronomu. Jedyne zastrzeżenie, jakie mam do owego "perkusisty", to zbyt skromne możliwości grania w innym metrum niż 4/4 - tu przewidziano tylko dwie odmiany dla podziału 3/4. Ale dobre i to. Jakość brzmieniową automatu określę jako całkiem przyzwoitą. Skoro wspomniany automat ma nas jedynie dyscyplinować, to musimy mieć możliwość rezygnacji z niego. Żeby nie słyszeć rytmicznego przewodnika (GUIDE) wystarczy ściszyć go do minimum współosiowym potencjometrem, znajdującym się na panelu regulacyjnym. Pierścień znajdujący się na tej samej osi potencjometru odpowiedzialny jest za regulację głośności nagranej lub granej aktualnie frazy.
PAMIĘĆ
W wewnętrznej pamięci urządzenia możemy zapamiętać sekwencję o łącznej długości 16 minut, co niektórym może wydawać się skromnym wynikiem, jednak każdy, kto kiedykolwiek korzystał z efektu typu delay i wykorzystywał funkcję hold, by zapisać i wywołać na żywo jakąś frazę, napotkał na barierę kilku sekund. To jest dopiero niewiele. Jeśli natomiast założymy, że przeciętny kawałek pop trwa trzy minuty, to w RC-2 możemy zapamiętać pięć takich kompozycji (o ile oczywiście zechcemy zapisywać je w całości). Faktycznie zaś 16 minut to wystarczająca ilość pamięci do zapisania potrzebnych fraz na cały koncert złożony co najmniej z 10 numerów i to niekoniecznie trzyminutowych. Skąd takie cudowne rozmnożenie? Z prostego faktu: zapisanie cyfrowo jednej minuty ciszy zajmuje dokładnie tyle samo miejsca na cyfrowym nośniku, co zapisanie jednominutowej frazy złożonej np. z kilku gitarowych akordów. Jeśli teraz "dopiszemy" do tych akordów inne frazy lub solo gitarowe, to ilość zajętego miejsca się nie zmieni. Jeśli w późniejszym czasie wpadniemy na to, aby naszą frazę uzupełnić np. basem czy przeszkadzajkami, ilość zajętego miejsca pamięci RC-2 również się nie zmniejszy. Wniosek: nasze frazy nie muszą być skromne - mogą być całkowitymi aranżami bądź ich fragmentami. W związku z tym RC-2 przewiduje zapisanie jedenastu fraz, które możemy przywołać w dowolnym momencie za pomocą obrotowego przełącznika PHRASE SELECT. Zapamiętane frazy przechowywane są w pamięci nawet po odłączeniu zasilania i mogą być również wywołane płynnie po kolei, przy czym tę możliwość uzyskamy dopiero po podłączeniu dodatkowego nożnego przełącznika. Gniazdo footswitcha znajduje się tuż obok gniazda gitarowego i służy do podłączenia pojedynczego przełącznika, dwóch pojedynczych lub jednego podwójnego.
TWORZENIE FRAZ
Proces tworzenia fraz może przebiegać w dwóch trybach: w powiązaniu z tempem wewnętrznego automatu lub z jego pominięciem. Ta druga opcja wymaga dwóch prostych czynności: wyciszenia automatu potencjometrem GUIDE oraz ustawienia selektora MODE w pozycji REC/ PLAY/DUB. Nagrywanie rozpoczyna się od naciśnięcia przycisku nożnego i trwa tak długo, aż powtórnie go naciśniemy lub gdy pamięć RC-2 się zapełni. Rozwiązanie to ma tylko jedną wadę: fraza nie zostanie poddana kwantyzacji i sami musimy czuwać nad perfekcyjnym jej zakończeniem. Jeśli nie wywołamy polecenia "stop" równo z końcem frazy, nasza pętla może być niepełna lub zawierać zbędne nuty, co skutkuje nie tylko bałaganem, ale również zachwieje rytmem frazy, jeśli odtwarzać ją będziemy w trybie pętli. Tak nagranej pętli nie będziemy mogli później ani przyspieszać, ani zwalniać. Drugi tryb rejestracji, sprzężony z tempem, wymaga krótkich przygotowań, ale niesie ze sobą więcej praktycznych korzyści. Pierwszym krokiem jest ustalenie tempa frazy - ustawiamy więc przełącznik MODE w pozycji oznaczonej dwoma nutkami i nabijamy tempo przełącznikiem nożnym. Przytrzymanie pedału spowoduje zapamiętanie tempa dla tej frazy. Następnie wybieramy schemat rytmiczny (GUIDE) automatu i jesteśmy gotowi do nagrania. Naciśnięcie pedału uruchamia jednotaktowy rozbieg i zaczynamy nagrywać. Głośność automatu możemy regulować, a wybrany schemat rytmiczny da się później dowolnie zmieniać lub wyciszać. Na koniec wystarczy ponownie nacisnąć pedał, by zakończyć rejestrację sekwencji.
Tryb nagrania związany z tempem i metrum uruchamia automatycznie mechanizmy kwantyzacji pętli - nie musimy zatem perfekcyjnie depnąć na "raz", gdyż RC-2 wie, że metrum to 4/4 i zakończy pętlę dokładnie na koniec taktu, nawet jeśli się spóźnimy lub pośpieszymy z poleceniem "stop". RC-2 po otrzymaniu polecenia zatrzymania nagrywania tak naprawdę nie przestaje nagrywać, przechodzi bowiem do trybu Overdub, umożliwiając dogranie do poprzedniego materiału kolejnych elementów pętli. Będzie się tak dziać, dopóki nie naciśniemy pedału dwukrotnie. Jeśli któraś dogrywka nam nie wyszła, przytrzymujemy na chwilę przycisk nożny, wydając tym samym polecenie UNDO, wycofujące ostatnie podejście. Jeśli nagrana pętla nas satysfakcjonuje, wybieramy pokrętłem MODE opcję WRITE i zapisujemy frazę. Jeśli później przyjdzie nam ochota dograć coś jeszcze do frazy, wystarczy wybrać pokrętłem MODE REC/PLAY/DUB, wykonać podrzutkę i znów zapisać.
TRYB AUTO
Rozpoczęcie nagrywania frazy może nastąpić także automatycznie, dzięki trybowi Auto. Jest on możliwy do wykorzystania w obu opisanych wyżej trybach. Jeśli ustawimy RC-2 w trybie Auto i naciśniemy przycisk nożny, czerwona dioda nagrywania zaczyna pulsować, co oznacza, że rejestracja rozpocznie się po otrzymaniu jakiegokolwiek sygnału na wejściu gitarowym lub AUX. Ten sposób rejestracji przydaje się przede wszystkim w sytuacji, gdy pobieramy pętlę np. z odtwarzacza CD czy komputera. Mamy wówczas gwarancję, że pętla rozpocznie się dokładnie zgodnie z oryginałem. Warto tu również wspomnieć, że wejście AUX przewidziano (fabrycznie) do wprowadzenia sygnałów wprost ze wzmacniacza gitarowego, zostało więc wyposażone w kompensację średnich i wysokich tonów. Jeśli zdecydujemy, że wejścia AUX użyjemy do współpracy z CD, należy tę kompensację po prostu wyłączyć - w przeciwnym wypadku pętle utworzone tą drogą brzmieć będą dość dziwnie.
TRYB ONE SHOT?
Kolejnym trybem pracy RC-2, służącym wywołaniu nagranej pętli, jest One Shot. W tym przypadku naciskając pedał, wyzwolimy frazę, która nie będzie się w kółko powtarzać. Chęć ponownego jej odtworzenia wymaga kolejnego przyciśnięcia pedału. Rozwiązanie bardzo praktyczne, gdy mamy do czynienia z frazą, np. sekcji dętej czy nawet chórkami, która pojawia się w utworze tylko okazjonalnie. Możemy ją uruchomić w każdej chwili i nie martwić się o to, żeby ją wyłączyć w porę. Przeciwieństwem trybu One Shot jest oczywiście tryb Loop, czyli odtwarzanie frazy w kółko. Tryb odtwarzania danej frazy zapamiętywany jest razem z zawartością pętli i jej tempem.
ĆWICZYMY
Pora ustawić przełącznik MODE w pozycji REC/PLAY/DUB. Jeśli nagraną frazę zapisaliśmy razem z tempem, to możemy spowalniać lub przyspieszać pętlę bez zmiany stroju, aby rozgryzać ulubione solówki do bólu. Tak zapisana pętla podlega zmianom tempa razem z tempem automatu perkusyjnego. Można również zmieniać ją w trakcie odtwarzania przyciskiem TAP. Niestety to najsłabsza strona RC-2 - co prawda zmiana tempa w trakcie odtwarzania nie stanowi problemu, jednak jest to możliwe tylko przy użyciu przycisku ręcznego, tak więc w trakcie koncertu trzeba się schylić i wystukać odpowiednie tempo, gdyż przycisk nożny (wewnętrzny ani zewnętrzny) tego nie załatwi. Zmiana tempa z użyciem zewnętrznego footswitcha jest możliwa tylko wtedy, gdy RC-2 akurat nie gra. Dobre i to, pozwala bowiem ustalić tempo, zanim zaczniemy odtwarzać naszą frazę. Za pomocą zewnętrznego przełącznika możemy natomiast zatrzymać RC-2 lub wywołać przejście do kolejnej frazy - tym razem bez schylania się.
A JAK JEST W PRAKTYCE?
RC-2 okazał się idealnym rozwiązaniem dla zespołu, który okazjonalnie potrzebuje wzbogacenia aranży o pewne obce elementy. Testowaną kostkę wykorzystałem zatem do wgrania fraz sekcji dętej oraz kliku gitarowych zagrywek (w moim bandzie gra tylko jeden gitarzysta). Możliwość nabicia tempa przed startem pętli okazała się w zasadzie wystarczająca, jednak nie ma co ukrywać: efektowne zastosowanie RC-2 wymaga od muzyków sporej dyscypliny i - co tu dużo gadać - równego grania od bębniarza. RC-2 zdał egzamin na próbach na przysłowiową szóstkę. Doskonale (jak wcześniej RC-50) nadaje się do żmudnego konstruowania współpracy między basistą a perkusistą. Nagrane frazy basowe wraz z odtwarzanym rytmem dały niesłychany komfort w ćwiczeniach sekcji rytmicznej w porównaniu z zastosowaniem zwykłego (i nudnego) metronomu, a możliwość dokonania podrzutek do pętli basowo- -perkusyjnej stwarza niesłychany luksus w szlifowaniu aranży. Nieobecność na próbie wokalisty czy gitarzysty w niczym nie przeszkadzała - wystarczyły nagrane przez nich frazy przyniesione na próbę w kieszeni, czyli w... RC-2. Mała czerwona kostka Bossa okazała się też świetnym notatnikiem pomysłów. Zespołowy wypad w leśną głuszę nie wymagał taszczenia za sobą komputera w celu zapamiętania ulotnych pomysłów - wystarczył RC-2.
PODSUMOWANIE
RC-50 to rozbudowana stacja pętli. Ma sporo możliwości i dużo większą pojemność. Kosztuje też niemało. W tym kontekście, jak i po uwzględnieniu cech opisanych wyżej, RC-2 już nie jawi nam się jako namiastka, lecz jako pełnosprawne narzędzie do konstruowania pętli i efektywnego wykorzystania ich na scenie. W tej małej kostce upakowano całkiem spory potencjał możliwości - od kompozycyjnych poprzez ćwiczebne aż do scenicznych. Plusy tego urządzenia to: spora ilość dostępnej pamięci, możliwość trwałego zapamiętania fraz, dobrze brzmiący i uniwersalny automat perkusyjny, tryb One Shot, autokwantyzacja, możliwość sterowania zewnętrznymi przełącznikami, a także niskie zużycie baterii. Za to do minusów można zaliczyć: brak możliwości korekcji tempa zewnętrznym pedałem podczas odtwarzania oraz mała ilość schematów rytmicznych w metrum 3/4. Testując jesienią RC-50, zakochałem się w tym urządzeniu, jednak po zweryfikowaniu stanu konta musiałem grzecznie zwrócić je dystrybutorowi. Pojawienie się RC-2 tchnęło we mnie nową nadzieję, bo nie dość, że zawiera wszystkie potrzebne mi funkcje, to na dodatek - na pewno mnie na tę kostkę stać.
BUDOWA
Konstrukcja urządzenia w niczym nie odbiega od wzorca, do którego jesteśmy przyzwyczajeni już od ponad dwudziestu lat. To po prostu typowa kostka Bossa, zasilana z baterii 9V lub z zewnętrznego zasilacza. Odmienna jest jednak istota działania - nie mamy tu bowiem do czynienia z kostką efektową, lecz z całkiem zaawansowanym rejestratorem RC-2. Posiada on dwa wejścia: jedno gitarowe, ulokowane tradycyjnie z boku, oraz drugie AUX IN (mały jack) tuż obok gniazda zasilania, służące podaniu sygnału liniowego np. z odtwarzacza CD lub MP3. Wyjście jest jedno i ma postać gniazda TRS 1/4" (duży jack). Jak przystało na typową kostkę, nie znajdziemy tu żadnego wyłącznika. Żeby więc nie wyczerpywać baterii, należy lekko wyciągnąć kabel z gniazda wyjściowego (a zatem odmiennie niż w innych kostkach, gdzie wykorzystywane jest gniazdo wejściowe). A skoro jesteśmy już przy bateriach, to nadmienię, że podczas testów, które trwały z przerwami prawie miesiąc, nie wymieniłem baterii ani razu. Stąd wniosek, że RC-2 oszczędnie gospodaruje energią.MUSI BYĆ RÓWNO
To warunek niezbędny do tego, aby użycie RC-2 miało w ogóle sens. Co nam bowiem po pętli, która nie trzyma się żadnego tempa? Na ten problem RC-2 ma prostą metodę: wbudowany automat perkusyjny z zaprogramowanymi fabrycznie 33 schematami rytmicznymi. Nie da się niestety w żaden sposób tych schematów modyfikować, jednak należy pamiętać, że automat ten nie ma spełniać funkcji koncertowych. Jego zadaniem jest trzymać w ryzach rytmicznych muzyka wgrywającego pętle do pamięci RC-2. Różnorodność stylistyczna wbudowanych schematów wyczerpuje w zasadzie całe spektrum rytmiczne z gatunków pop, rock, blues (jest kilka wzorców shuffle), latin i funk. Nie zabrakło również poczciwego metronomu. Jedyne zastrzeżenie, jakie mam do owego "perkusisty", to zbyt skromne możliwości grania w innym metrum niż 4/4 - tu przewidziano tylko dwie odmiany dla podziału 3/4. Ale dobre i to. Jakość brzmieniową automatu określę jako całkiem przyzwoitą. Skoro wspomniany automat ma nas jedynie dyscyplinować, to musimy mieć możliwość rezygnacji z niego. Żeby nie słyszeć rytmicznego przewodnika (GUIDE) wystarczy ściszyć go do minimum współosiowym potencjometrem, znajdującym się na panelu regulacyjnym. Pierścień znajdujący się na tej samej osi potencjometru odpowiedzialny jest za regulację głośności nagranej lub granej aktualnie frazy.PAMIĘĆ
W wewnętrznej pamięci urządzenia możemy zapamiętać sekwencję o łącznej długości 16 minut, co niektórym może wydawać się skromnym wynikiem, jednak każdy, kto kiedykolwiek korzystał z efektu typu delay i wykorzystywał funkcję hold, by zapisać i wywołać na żywo jakąś frazę, napotkał na barierę kilku sekund. To jest dopiero niewiele. Jeśli natomiast założymy, że przeciętny kawałek pop trwa trzy minuty, to w RC-2 możemy zapamiętać pięć takich kompozycji (o ile oczywiście zechcemy zapisywać je w całości). Faktycznie zaś 16 minut to wystarczająca ilość pamięci do zapisania potrzebnych fraz na cały koncert złożony co najmniej z 10 numerów i to niekoniecznie trzyminutowych. Skąd takie cudowne rozmnożenie? Z prostego faktu: zapisanie cyfrowo jednej minuty ciszy zajmuje dokładnie tyle samo miejsca na cyfrowym nośniku, co zapisanie jednominutowej frazy złożonej np. z kilku gitarowych akordów. Jeśli teraz "dopiszemy" do tych akordów inne frazy lub solo gitarowe, to ilość zajętego miejsca się nie zmieni. Jeśli w późniejszym czasie wpadniemy na to, aby naszą frazę uzupełnić np. basem czy przeszkadzajkami, ilość zajętego miejsca pamięci RC-2 również się nie zmniejszy. Wniosek: nasze frazy nie muszą być skromne - mogą być całkowitymi aranżami bądź ich fragmentami. W związku z tym RC-2 przewiduje zapisanie jedenastu fraz, które możemy przywołać w dowolnym momencie za pomocą obrotowego przełącznika PHRASE SELECT. Zapamiętane frazy przechowywane są w pamięci nawet po odłączeniu zasilania i mogą być również wywołane płynnie po kolei, przy czym tę możliwość uzyskamy dopiero po podłączeniu dodatkowego nożnego przełącznika. Gniazdo footswitcha znajduje się tuż obok gniazda gitarowego i służy do podłączenia pojedynczego przełącznika, dwóch pojedynczych lub jednego podwójnego.TWORZENIE FRAZ
Proces tworzenia fraz może przebiegać w dwóch trybach: w powiązaniu z tempem wewnętrznego automatu lub z jego pominięciem. Ta druga opcja wymaga dwóch prostych czynności: wyciszenia automatu potencjometrem GUIDE oraz ustawienia selektora MODE w pozycji REC/ PLAY/DUB. Nagrywanie rozpoczyna się od naciśnięcia przycisku nożnego i trwa tak długo, aż powtórnie go naciśniemy lub gdy pamięć RC-2 się zapełni. Rozwiązanie to ma tylko jedną wadę: fraza nie zostanie poddana kwantyzacji i sami musimy czuwać nad perfekcyjnym jej zakończeniem. Jeśli nie wywołamy polecenia "stop" równo z końcem frazy, nasza pętla może być niepełna lub zawierać zbędne nuty, co skutkuje nie tylko bałaganem, ale również zachwieje rytmem frazy, jeśli odtwarzać ją będziemy w trybie pętli. Tak nagranej pętli nie będziemy mogli później ani przyspieszać, ani zwalniać. Drugi tryb rejestracji, sprzężony z tempem, wymaga krótkich przygotowań, ale niesie ze sobą więcej praktycznych korzyści. Pierwszym krokiem jest ustalenie tempa frazy - ustawiamy więc przełącznik MODE w pozycji oznaczonej dwoma nutkami i nabijamy tempo przełącznikiem nożnym. Przytrzymanie pedału spowoduje zapamiętanie tempa dla tej frazy. Następnie wybieramy schemat rytmiczny (GUIDE) automatu i jesteśmy gotowi do nagrania. Naciśnięcie pedału uruchamia jednotaktowy rozbieg i zaczynamy nagrywać. Głośność automatu możemy regulować, a wybrany schemat rytmiczny da się później dowolnie zmieniać lub wyciszać. Na koniec wystarczy ponownie nacisnąć pedał, by zakończyć rejestrację sekwencji.Tryb nagrania związany z tempem i metrum uruchamia automatycznie mechanizmy kwantyzacji pętli - nie musimy zatem perfekcyjnie depnąć na "raz", gdyż RC-2 wie, że metrum to 4/4 i zakończy pętlę dokładnie na koniec taktu, nawet jeśli się spóźnimy lub pośpieszymy z poleceniem "stop". RC-2 po otrzymaniu polecenia zatrzymania nagrywania tak naprawdę nie przestaje nagrywać, przechodzi bowiem do trybu Overdub, umożliwiając dogranie do poprzedniego materiału kolejnych elementów pętli. Będzie się tak dziać, dopóki nie naciśniemy pedału dwukrotnie. Jeśli któraś dogrywka nam nie wyszła, przytrzymujemy na chwilę przycisk nożny, wydając tym samym polecenie UNDO, wycofujące ostatnie podejście. Jeśli nagrana pętla nas satysfakcjonuje, wybieramy pokrętłem MODE opcję WRITE i zapisujemy frazę. Jeśli później przyjdzie nam ochota dograć coś jeszcze do frazy, wystarczy wybrać pokrętłem MODE REC/PLAY/DUB, wykonać podrzutkę i znów zapisać.
TRYB AUTO
Rozpoczęcie nagrywania frazy może nastąpić także automatycznie, dzięki trybowi Auto. Jest on możliwy do wykorzystania w obu opisanych wyżej trybach. Jeśli ustawimy RC-2 w trybie Auto i naciśniemy przycisk nożny, czerwona dioda nagrywania zaczyna pulsować, co oznacza, że rejestracja rozpocznie się po otrzymaniu jakiegokolwiek sygnału na wejściu gitarowym lub AUX. Ten sposób rejestracji przydaje się przede wszystkim w sytuacji, gdy pobieramy pętlę np. z odtwarzacza CD czy komputera. Mamy wówczas gwarancję, że pętla rozpocznie się dokładnie zgodnie z oryginałem. Warto tu również wspomnieć, że wejście AUX przewidziano (fabrycznie) do wprowadzenia sygnałów wprost ze wzmacniacza gitarowego, zostało więc wyposażone w kompensację średnich i wysokich tonów. Jeśli zdecydujemy, że wejścia AUX użyjemy do współpracy z CD, należy tę kompensację po prostu wyłączyć - w przeciwnym wypadku pętle utworzone tą drogą brzmieć będą dość dziwnie.TRYB ONE SHOT?
Kolejnym trybem pracy RC-2, służącym wywołaniu nagranej pętli, jest One Shot. W tym przypadku naciskając pedał, wyzwolimy frazę, która nie będzie się w kółko powtarzać. Chęć ponownego jej odtworzenia wymaga kolejnego przyciśnięcia pedału. Rozwiązanie bardzo praktyczne, gdy mamy do czynienia z frazą, np. sekcji dętej czy nawet chórkami, która pojawia się w utworze tylko okazjonalnie. Możemy ją uruchomić w każdej chwili i nie martwić się o to, żeby ją wyłączyć w porę. Przeciwieństwem trybu One Shot jest oczywiście tryb Loop, czyli odtwarzanie frazy w kółko. Tryb odtwarzania danej frazy zapamiętywany jest razem z zawartością pętli i jej tempem.ĆWICZYMY
Pora ustawić przełącznik MODE w pozycji REC/PLAY/DUB. Jeśli nagraną frazę zapisaliśmy razem z tempem, to możemy spowalniać lub przyspieszać pętlę bez zmiany stroju, aby rozgryzać ulubione solówki do bólu. Tak zapisana pętla podlega zmianom tempa razem z tempem automatu perkusyjnego. Można również zmieniać ją w trakcie odtwarzania przyciskiem TAP. Niestety to najsłabsza strona RC-2 - co prawda zmiana tempa w trakcie odtwarzania nie stanowi problemu, jednak jest to możliwe tylko przy użyciu przycisku ręcznego, tak więc w trakcie koncertu trzeba się schylić i wystukać odpowiednie tempo, gdyż przycisk nożny (wewnętrzny ani zewnętrzny) tego nie załatwi. Zmiana tempa z użyciem zewnętrznego footswitcha jest możliwa tylko wtedy, gdy RC-2 akurat nie gra. Dobre i to, pozwala bowiem ustalić tempo, zanim zaczniemy odtwarzać naszą frazę. Za pomocą zewnętrznego przełącznika możemy natomiast zatrzymać RC-2 lub wywołać przejście do kolejnej frazy - tym razem bez schylania się.A JAK JEST W PRAKTYCE?
RC-2 okazał się idealnym rozwiązaniem dla zespołu, który okazjonalnie potrzebuje wzbogacenia aranży o pewne obce elementy. Testowaną kostkę wykorzystałem zatem do wgrania fraz sekcji dętej oraz kliku gitarowych zagrywek (w moim bandzie gra tylko jeden gitarzysta). Możliwość nabicia tempa przed startem pętli okazała się w zasadzie wystarczająca, jednak nie ma co ukrywać: efektowne zastosowanie RC-2 wymaga od muzyków sporej dyscypliny i - co tu dużo gadać - równego grania od bębniarza. RC-2 zdał egzamin na próbach na przysłowiową szóstkę. Doskonale (jak wcześniej RC-50) nadaje się do żmudnego konstruowania współpracy między basistą a perkusistą. Nagrane frazy basowe wraz z odtwarzanym rytmem dały niesłychany komfort w ćwiczeniach sekcji rytmicznej w porównaniu z zastosowaniem zwykłego (i nudnego) metronomu, a możliwość dokonania podrzutek do pętli basowo- -perkusyjnej stwarza niesłychany luksus w szlifowaniu aranży. Nieobecność na próbie wokalisty czy gitarzysty w niczym nie przeszkadzała - wystarczyły nagrane przez nich frazy przyniesione na próbę w kieszeni, czyli w... RC-2. Mała czerwona kostka Bossa okazała się też świetnym notatnikiem pomysłów. Zespołowy wypad w leśną głuszę nie wymagał taszczenia za sobą komputera w celu zapamiętania ulotnych pomysłów - wystarczył RC-2.PODSUMOWANIE
RC-50 to rozbudowana stacja pętli. Ma sporo możliwości i dużo większą pojemność. Kosztuje też niemało. W tym kontekście, jak i po uwzględnieniu cech opisanych wyżej, RC-2 już nie jawi nam się jako namiastka, lecz jako pełnosprawne narzędzie do konstruowania pętli i efektywnego wykorzystania ich na scenie. W tej małej kostce upakowano całkiem spory potencjał możliwości - od kompozycyjnych poprzez ćwiczebne aż do scenicznych. Plusy tego urządzenia to: spora ilość dostępnej pamięci, możliwość trwałego zapamiętania fraz, dobrze brzmiący i uniwersalny automat perkusyjny, tryb One Shot, autokwantyzacja, możliwość sterowania zewnętrznymi przełącznikami, a także niskie zużycie baterii. Za to do minusów można zaliczyć: brak możliwości korekcji tempa zewnętrznym pedałem podczas odtwarzania oraz mała ilość schematów rytmicznych w metrum 3/4. Testując jesienią RC-50, zakochałem się w tym urządzeniu, jednak po zweryfikowaniu stanu konta musiałem grzecznie zwrócić je dystrybutorowi. Pojawienie się RC-2 tchnęło we mnie nową nadzieję, bo nie dość, że zawiera wszystkie potrzebne mi funkcje, to na dodatek - na pewno mnie na tę kostkę stać.Michał Lewandowski
maksymalny czas nagrań: 16 minut; maksymalna ilość fraz: 11;
nominalny poziom wejściowy: -20dBu;
impedancja wejściowa: 1MOhm;
nominalny poziom wyjściowy: -20dBu;
impedancja wyjściowa: 1kOhm;
wymiary: 129×73×59mm (W×S×G); waga: 0.4kg
nominalny poziom wejściowy: -20dBu;
impedancja wejściowa: 1MOhm;
nominalny poziom wyjściowy: -20dBu;
impedancja wyjściowa: 1kOhm;
wymiary: 129×73×59mm (W×S×G); waga: 0.4kg